Skocz do zawartości

PSTRĄGI 2013


Sławek

Rekomendowane odpowiedzi

Wczorajsze.Ten na fotce z całym mną 46 cm drugi podobny nie mierzony. Jak to bywa był jeszcze większy ale mnie przechytrzył. Jeden z nich nie posiadał dwóch płetw piersiowych.Pierwszy na wobka drugi na koguta.

Moze to ten co złowiłem na filmie :D :D :D :D :D bo tej samej płetwy brak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ladne kropy Rhyacophila, szkoda ze ja jeszcze nie umiem tak na sucharka. Ok, wiec czas wreszcie zaczac opis pstragowego otwarcia sezonu ktore niestety w tym sezonie nadeszlo baaaaaardzo pozno z powodu bardzo opoznionej wiosny.  Dwa weekendy temu melduje sie nad Tomkowa river, tajna rzeczka ktara pokazal mi Tomek flytyer w zeszlym roku zanim go znowu wywialo do Chin.  Rzeczka z charakteru przypomina Black Earth creek ale jest niesamowicie rybna.  Ma niestety wielka wade :angry: , a mianowicie presja.  W ciagu jednego dnia spotykam wiecej wedkarzy niz przez dwa sezony na starych strumieniach labiryntu.  Laduje sie w lesny odcinek I od razu zaczynaja sie akcje, prawie z kazdego dolka cos wyskakuje, czasami nawet po dwa naraz.  Niestety 30staczki to max, jednak nadrabiaja uroda I cudownymi kropami ktorych nie maja pstragi z niedzwiedzicy albo choinkowej.  Koncze na odcinku lakowym, niestety najwiekszy dol jaki mialem nadzieje oblowic jest zajety.  Ogolnie zlapalem 14 pstragow z czego 4 na muszkie I jedna brzane ktora dala czadu na piateczce.  W drodze powrotnej zagladam na niedzwiedzice, ta rzeczka jeszcze mnie nigdy nie zawiodla :wub: .  Woda niska ale brudna po wczorajszej ulewie.  Lowie godzinke ale nie mam nawet wyjscia co mnie lekko niepokoi.  Gdy oddaje przyslowiowy ostatni rzut mam ladne walniecie na flickershada.  Ryba robi mlyn I wypina sie w pieknym salcie. Pstrag ok 40+ ale bardzo spasiony I bylby na pewno ryba dnia :( . Niedzwiedzica znowu pokazala klase.

post-47291-0-04320500-1369885806_thumb.jpg

post-47291-0-32963000-1369885826_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszly weekend znowu atakuje.  U nas jest to Memorial day, czyli dlugi weekend a co za tym idzie na pewno wieksza presja.  Cisnie mnie zeby zmierzyc sie z prawdziwym kabanem, wiec uderzam na herbacianke.  Na tej rzeczce nie ma co liczyc na ilosciowe rekordy ale za to jes najwieksza szansa na pstragowego potwora.  Parkuje na najnizszym mostku I zaczynam od oblowienia starych palikow tuz ponizej.  Tam jest ladny dol I zawsze ma dyzurnego kropka ktory o ile nie zagryzie to zawsze sie pokarze. Niestety tym razem 0 :mellow: . Lekko zawiedziony laduje sie do wody I brodze pod prad oblawiajac co sie da.  Po 20 min niestety dalej cisza na frocie. Zmieniam executorka na Cwikoweczkie I rzut pod korzonek ktory juz oblowilem, tak dla “zasady”.  No I dla “zasady” mam walniecie kabana. Pstragal w sekundzie robi 3 salta jak steelhead I sie wypina :( . Wszystko sie stalo tak szybko ze wygladalo jakby nagle woda w strumnienu sie zagotowala.  Dla pomiaru przykladam wedke do korzonka spod ktorego wyszedl I na oko wyglada ze na pewno mial 50+.  Gdy mija mi szok lowie dalej ale niestety cisza.  W piasku widze wyrazne slady butow, wiec napewno ktos juz przedemna lowil (moze Jerry? Jacura?). Dopiero powyzej mostku u baby yagi znowu zaczynaj brac, niestety sam fikoty. W jednym dolku 3 razy wychodzi do blachy ladny 40stak. W trzeciej probie zagryza pod samymi nogami ale znowu spinka.  Koncze na mostku u Waltera.  Czas konczyc, caly mokry I wykonczony brodzeniem pod prad I przez las. Za to komary mialy uczte, podejrzewam ze klescze tez :unsure: .  Jednak tradycyjnie postanawiam oddac ostatni rzut. Staje na mostku I rzucam najdalej pod prad w rynne.  Nagle mam tepy zaczep ktory ozywa I wedeczka sie gnie, pstag kreci mlyny  I muruje do dna ale w koncu go dostaje. Ma 47 chociaz po sile jaka dysponowal ocenialem go na wiecej.  Jest spasiony jak serdelek I srebrny prawie jakby byl trocia no I w doskonalej kondycji. Nie wiem co jest w tej rzeczce ale rosna tam jak na sterydach.  Po wypuszczeniu pstraga poprawiam jescze raz w to samo miejsce I znowu branie ale tym razem mniejszy, tylko 36.  Robi sie juz ciemno ale cos mnie kusi zeby znowu oblowic paliki.  Tym razem zakladam wiekszego flickershada I zapuszczam bez przekonania w kolek.  Chyba za trzecim rzutem z zadumy wyrywa mnie “skubniecie” po ktorym malo z mostecku nie zlecialem.  Widze blysk grubej ryby pod woda I po chwili dopiero wiedze ze to nie krop tylko bass malogebowy. Miarka pokazuje 43.5 ale spasiony tak samo jak pstragi.  Tym razem to naprawde koniec (tak mi sie wydaje :) ).  Postanawiam spedzic noc w samochodzie na parkingu pod zapora na wielkiej rzece.  Gdy otwieram bagaznik odkrywam ze mam casting I kilka przynet muskowych.  Chcialem raz pocwiczyc rzuty na jeziorku po pracy I nie chcialo I mi sie zanosic do domu.  Postanawiam ze tym razem naprawde tylko 5 rzutow “dla zasady” I naprawde ide spac.  Ide na miejscowke I widze ze juz obstawiona gruntowcami, wiekszosc to “nasi”.  Kilku obok gruntowek ma casting I pudlo z przynetami muskowymi. Od slowa do slowa I zaczynaja sie “nocne Polakow rozmowy” podlane troszke woda ognista. Zmeczenie przechodzi, jeden z kolegow ma chrapke na Slidera koloru szalona papuga co mi wisi na wedce. Machniom? Machniom, szalona papuga zmienia wlasciciela a ja staje sie posiadaczem “nadgryzionego” hellhounda.  Dobrze, bo wiem ze byl skuteczny.  Na poczatku zastanawiam sie czy dobrze wybralem, jerk z wygladu przypomina nieociosany klocek pomalowany na schizowate kolory.  Za to w wodzie ma bajeczna prace, piekne dlugie zakosy.  No ale ja jak jak niewierny Tomasz musze dotknac zeby uwierzyc.  No I “dotykam”, juz po trzecim rzucie mam “cykniecie” po ktorym malo co z woderow nie wyskoczylem :o . Potem gejzer wody jakby granat explodowal no I to cudowne uczucie gdy czujecie ze cos chce was wciagnac do wody.  Dokrecam hamulec I laduje wyslizgiem na plaze. To musky, moj pierwszy w tym sezonie, tylko 36 cali ale spasiony jak prosiaczek.  Wszystko stalo sie tak szybko ze do piero po chwili dotarlo do mnie co sie stalo. Zmeczenie no I bylem juz troszke na lekkim gazie.  Na drugi dzien z rana melduje sie na tej samiej miescowce z moim fartownym hellhoundem.  Co najmniej juz 3 muskowcow mluci wode. Po 10 min znowu mam walniecie ale tym razem to tylko sczupak ok 3 kilo ktory wymyka mi sie z reki przy odchaczaniu.  Rzucam jeszcze troche ale nad woda robi sie tloczno.  W drodze powrotnej oblawiem muchaweczka jescze jeden strumien ale mam tylko same suckery no I zaczyna powaznie lac.  Zwijam sie I w dluga droge spowrotem do Chicago, byle do nastepnej wyprawy… B)

 

post-47291-0-80930300-1369886318_thumb.jpg

post-47291-0-48831300-1369886339_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rano wybrałem się nad swoj ciurek. Dzien nie zaczął się dobrze, w głupi sposób straciłem dwa wobki, i dwie ostatnie agrafki. :angry:
Cóż, wiążę wobka na kółeczku łącznikowym, do wody, chwila stresu... i pracuje, dobrze. No to do roboty. Własnie przekraczałem rów, gdy ujrzałem że zamiast przejrzystej wody, płynie brązowe gó*no. No tak, hodowla tęczaka robi spust. W złym humorze idę w doł rzeki. Przez roje much, które w tym roku przejeły stanowisko po komarach, czuję się jak w Mongolskim stepie. Rzut pod swój brzeg, i jakiś metr pod nogami, tak przypierdzielił.... Nie zacięty. :/ W kolejnym dołku to samo, też nie do zacięcia, a szkoda, po sile brania oceniam że musiały mieć sporo ponad 40...
Na pocieszenie wyjmuję tęczaka około 35 cm, i dwa potoczki pod wymiar. :)
A to moja piękna rzeczka.
1C1wtfA.jpg

 

WHuRyPu.jpg

ZhvBybc.jpg

Edytowane przez Kuballa44
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...