MarioSan Opublikowano 13 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października Czołem Muszkarze - oświećcie mnie proszę - dlaczego wędki muchowe, choć są w podobnych długościach jak spinningowe, są 3-4 częściowe?Rozumiem aspekt wygody i mobliności, no ale przecież wędka która ma 2-3m i jest w dwuskładzie nie jest jakaś szczególnie nieporęczna w transporcie.Rozumiem też, że można robić część modeli w wersji "travel", no ale w zasadzie wszystkie muchówki są wieloskładowe. Dlaczego?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 13 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października To bardzo proste. Wędka dwuskładowa w transporcie może i nie jest jakaś niewygodna, ale możesz nią zaczepić o cokolwiek przedzierając się przez gęste zarośla i tym samym wylać zawartość manierki. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dipper Opublikowano 13 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października Jest to najprawdopodobniej kwestia mody, bo ci sami muszkarze łowiąc na spinning używają wędzisk dwuczęściowych. Ale za to podlegają następnej modzie i trzymają w ręce spinningi prawie bez rękojeści Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Night_Walker Opublikowano 13 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października Przyznam, ze też kiedyś zastanawiałem się nad tym ewenementem. Przecież im mniej łączeń tym kij ciut fajniej pracuje. Tak, tak, wiem ze teraz te łączenia to są takie dobre że oh i ah i wogole. Ale jednak przy topowych konstrukcjach, gdzie walczymy o jak najlepsze osiągi blanku jednak to kawałkowanie blanku na siłę dziwi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 13 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października Jest to najprawdopodobniej kwestia mody, bo ci sami muszkarze łowiąc na spinning używają wędzisk dwuczęściowych. Ale za to podlegają następnej modzie i trzymają w ręce spinningi prawie bez rękojeści Łowię prawie wyłącznie travelami. Za dużo się wylewa. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 13 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października Wygoda w transporcie - jak najbardziej, A \wieloskład daje również dużo większe możliwości manipulacyjne w sferze konstrukcji blanku. Doskonałe materiały są kosztowne, a cały blank nie musi być z nich zbudowany.. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
peresada Opublikowano 13 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października (edytowane) mi się wydaje ze chyba wzięło się to z czasów kiedy wędki muchowe były robione głownie z klejonego bambusa.myślę ze wykonawca tych wedzisk było prościej zrobić odpowiednio proste i zbieżne blanki z kilku części mając na uwadze niedoskonałości bambusa.potem producenci kijów węglowych po prostu kontynuowali wcześniejszy trend.obecnie technologia jest na tyle dobra ze nie ma potrzeby robić wędzisk w jednym kawałku, bo wieloskłady raczej im nie odstają a są o wiele bardziej poręczne Edytowane 13 Października przez peresada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 13 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października mi się wydaje ze chyba wzięło się to z czasów kiedy wędki muchowe były robione głownie z klejonego bambusa.myślę ze wykonawca tych wedzisk było prościej zrobić odpowiednio proste i zbieżne blanki z kilku części mając na uwadze niedoskonałości bambusa.potem producenci kijów węglowych po prostu kontynuowali wcześniejszy trend.obecnie technologia jest na tyle dobra ze nie ma potrzeby robić wędzisk w jednym kawałku, bo wieloskłady raczej im nie odstają a są o wiele bardziej poręcznePrawda jest taka, ze Sage, Winston czy Scott robili na poczatku wedki w 2 czesciach 9', wedkarze chcieli cos bardziej porecznego chociazby do samolotow i przestali kupowac jak pojawialy sie lepsze opcje. Nie ma to nic wspólnego z bambusem. Ot realia rynku.Wiecej skladow w wedkach muchowych wbrew pozorom jest lepsza opcja gdy sa zrobione prawidlowo. Mozna bylo kupic chociazby Sintrixa w 1 czesci na morskie ryby. Furory nie zrobily. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 13 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października Nie jestem pewien czy byli to kolesie od Sage czy Rajeff ale dawno temu byl gdzies w necie wywiad i o tym mowili. Z pewnych wzgledow w wielu konstrukcjach trzy sklady sa optimum. Najlepsza wedka muchowa do suchara jaka kiedykolwiek mialem okazje lowic to Scott g885-3 plus Rio LT Trout wf5. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 14 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października Witam.To zdecydowanie fobia klanu spiningistów i ich teorii że im mniej składów, tym lepiej czuć pracę przynęty ... co wcale nie jest nieprawdą.Stąd popularnośc kompletnie nieporęcznych (?) jednoskładów.Z drugiej strony ... muchówka musi być przecież droższa i jakoś się wyróżniać na tle reszty wędkowego plebsu ... więc jest tu pole do popisu dla jedynie słusznych i koszernych fly-brendów, mających przynajmniej nad czym myśleć, pracować i marketingować.Jednak najbrdziej przemawia do mnie teoria głoszona tutaj przez braci Pluszszcza i Heshera ... i tego cza siem czymać Pozdrawiam. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nati Opublikowano 14 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października Dzień dobry Wędki muchowe od początku należały do dłuższych i już kilkaset lat temu próbowano konstrukcji dzielonych, często na 4 i 6 części. Powód? Wygoda w trasnporcie. Kiedy w 19 wieku odkryto bambus, i jego możliwości w zakresie budowy blanków, pojawiły się wędki krótsze. Jednakże idąc za ciosem, także wędki z trawy dzielono na segmenty. Z tego samego powodu jak wyżej. Kiedy pojawiło się szkło sytuacja nie zmieniła się specjalnie i od samego początku używania tego materiału powstawały konstrukcje dzielone na segmenty. Początkowo 2 a później jak wyżej. Wraz z wprowadzeniem grafitu do produkcji blanków muchowych, pojawiły się wędki 2 częściowe, a po pewnymi czasie, kiedy konstruktorzy opanowali nowy materiał, wędki 4, 5 czy 6 częściowe. Głównym celem była zawsze wygoda w transporcie. A kiedy możliwości techniczne grafitu opanowano do perfekcji, wieloskładowość zaczęto używać w celach konstrukcyjnych, szukając coraz to nowszych stożków, zbieżności, ugięć, prędkości, zmniejszania MOI itd itp, jak słusznie zauważył SOB. Wracając do punktu wyjściowego mojego posta. Wędki muchowe najczęściej były i są długie (tak, od momentu wprowadzenia nowych materiałów są też krótkie), natomiast spinningi były i są prawie zawsze krótkie (tak, bywają też długie, jak każdy wie). Dzielenie krótkiej wędki na kilka części jest z technicznego punktu widzenia zbytecznym kaprysem. Kiedy natomiast podzielenie długiego blanku ma oczywisty sens. Btw. są do dziś jednoczęściowe muchówki. Np. Scott lub Echo. Wysokie klasy i stricte na solankę. Przewaga ich jednoczęściowej konstrukcji jest taka sama jak w przypadku spinningów. Są czulsze, lżejsze i mają mniej punków newralgicznych. To tak z mojego punktu widzenia ???? PS. Kiedyś na pewnym angielskojęzycznym forum przeczytałem wypowiedź, że muchówki są 4 częściowe, bo łatwej jest je zapakować do kontenera w Chinach. Można i tak ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.