Redzi Opublikowano 12 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2007 Hm Może i warto ale Robert ja łowie na tąą wędke co i bolki tylko że żyłka 0,22, a że czasem się sum nawinie to nie moja wina tyko raczej czysty przypadek. Może kiedy w końcu dobrze się zapnie i powalcze z jakimś więcej czasu i zakończe hol sukcesem. Trzeba być dobrej myśli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciejowaty Opublikowano 12 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2007 Sum wyjęty na zestawie z żyłką 0,22 padnie z wycieńczenia Proponuję na sandacze zestaw o mocy ok 20lbs...to już coś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 12 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2007 Sum jak żadna inna ryba wymaga osobnego podejścia dlatego zestawy uniwersalne raczej się nie sprawdzą, a jeśli już to tylko w przypadku jeśli sum nam na to pozwoli. Jak 50kg sum obierze kierunek morze to ciężko go zatrzymać nawet200g zestawem. Sam w tym roku zapiąłem suma na 180g zestaw i trzeba było za nim płynąć, a wcale nie był duży. Owszem wyjąłem też ładnego suma na mocny zestaw sandaczowy, ale tylko dlatego że sum nie chciał wyjść ze swojego dołka i pozwolił mi się wyjąć.Redzi wiadomo pewnych sytuacji się nie uniknie, ale jeśli łowisz sandacze gdzie regularnie jak widać trafiają się sumy spróbuj na początek poorać to miejsce typowym zestawem sumowym. Sandacz też na taki zestaw weźmie. Komfort łowienia będzie mniejszy ale coś za coś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 12 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2007 No wiem tylko że jest tutaj taki myk. Przeważnie mam drugą wędke z plecionka sufixa 0,15 dość gruba i na początek i potem co kilka rzutów lecą albo blachy albo duże twistery, ale jak dotąd nie miałem nawet pstryknięcia, a gdy tylko przerzuce się by złapać jakieggios zębatego choćby z racji że nic sie innego nie dzieje to nie wiadoo z kąd pojawia się wąsaty i wszystko czyści. Zwykle jest to ostatnie branie na tym łowisku potem nawet sandacze nie chcą skubać, choć dziś wzioł jeszcze jeden i to było wszystko. Poprostu chyba nie są mi pisane, ale za pewną radą poświęce z 2-3 wieczory tylko na niego i nie będe zmieniał zestawów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 12 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2007 Redzi, plecionka 0.15 na sandacze to bardzo dobra grubość. Owszem, określone łowiska też rządzą się swoimi regułami, ale wydaje mi się że po prostu musisz się przełamać i łowić sandacze plecionką, która i tak do łowienia tej ryby jest lepsza niż żyłka. Inna sprawa że plecionka 0.15 w przypadku brania suma pewnie i tak wiele nie pomoże, bo sumowa linka zaczyna się od 0.30mm. A ktoś kto Ci radzi żebyś ostro się przyłożył do sumów dobrze robi. Jak wyjmiesz jednego sumka zapomnisz o wszystkich sandaczach. Gdybym miał tak dobre miejsce jak Ty odpuściłbym inne ryby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 13 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Redzi, wędka na duże sumy praktycznie wyklucza użycie jej jako spinning. W naszych warunkach trzeba iść na daleki kompromis. Aby mieć szanse z tym kompromisowym sprzętem trzeba mieć ZAWSZE przy sobie coś do pływania bo to zwiększa repertuar środków poza za hamowanie suma. Taki zestaw środków to taktyka holu. Jak sum obiera kierunek morze to trzeba go wyprzedzić i ostro ciągnąć w stronę morza. Mnie zawsze po takim zabiegu zmienia kierunek na Giewont. To tylko jeden z wielu sposób które trzeba poznać i się posługiwać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 13 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Mam też linke 0,25 I chyba sie troszke przyłoże do tego wąsatego Zobaczymy czy kurka na taki grubszy zestaw zniesie jakieś jajeczko Zawsze mam ze sobą ponton bo moim zdaniem by łowć co kolwiek w tym okresie w tym miejscu trzeba jednak przeprawić się na wyspe( Ale to tylko moje zdanie) gdyż uciąg w kanale w ciągu tygodnia jest duży jak czasem i mega duży przy niskiej wodzie. Zobaczymy jak się coś zaczepi napewno będzie zdjęcie i w końcu sukces Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 13 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Redzi, jest takie ludowe porzekadło (wersja soft), „Jeszcze Maciek w brzuch a już mu kaszę dmuchają” Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 13 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Hehe Ja tam nie dmucham bo wolę na gorąco wszystko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 13 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Pewnie, jak nie ma zaczepów to można się bawić w przeciąganie liny Tylko po co? U nas sumy najczęściej trzymają się okolicy zatopionych drzew. Jak duży sum się uprze to przed ucieczką nie powstrzyma go najmocniejszy sprzęt, ale jak się go przytrzyma na hama to czasem zgłupieje i odejdzie na bardziej otwartą wodę. Wtedy jest sznsa go wyjąć. Zacięcie sumka na lekkim zestawie kończyło się przeważnie w jeden sposób. Branie, krótki mocny odjazd i już siedzi w dębaku. Zawsze bezbłędnie odnajdywały drogę do domu. Byłem świadkiem wielu takich sytuacji. Jeszcze nigdy nie udało się wyjać suma w ten sposób. Takie sztuczki jak ciągnięcie w przeciwna stronę, odpuszczenie hamulca itp. częściej skończą się kolejną sztuczką czyli pukaniem w dolnik i modlitwą żeby sum wyszedł z zaczepu. Ale każdy ma swoje metody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 13 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Ja jeszcze odpowiedniej nie znalazłem aleznajde i wjade na to forum i do tego działu z wielki hukiem W poniedziałek kolejna próba odpuszcze sandacze i jakieś 4-5 gpodzin poświęce na sumka! Póki woda jeszcze spora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 13 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Wyjąłem trochę sumów w życiu i nigdy żadnego nie straciłem z powodu zaczepu. Jakoś moje sposoby zadziałały. Pewnie wsiowe sumy z Połańca to głupki przy tych warszawskich z bergla po pięciu fakultetach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wizard Opublikowano 13 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 REdzi tym razem wyciagniesz sumka gdyz bede przy Tobie ale to brzmi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zewu Opublikowano 13 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Wczoraj na tej samej wiślanej miejscówce padł ponoć następny kaban 50-60kg. Tym razem trafił na stół miejscowego łowcy. Truchło widział spotkany dziś nad wodą autochton, więc info niestety wielce prawdopodobne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 13 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Wyjąłem trochę sumów w życiu i nigdy żadnego nie straciłem z powodu zaczepu. Jakoś moje sposoby zadziałały. Pewnie wsiowe sumy z Połańca to głupki przy tych warszawskich z bergla po pięciu fakultetach Chyba masz jakieś kompleksy, ale to już Twój osobisty problem Widicznie potrafisz łowić tylko sumy z kanału. Popływaj trochę po dzikich miejscach to będziesz wiedził o czym piszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 13 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Z tej wymiany wynika chyba jasno, że ja problemów nie mam w odróżnieniu od Ciebie. Ja łowię a Ty patrzysz jak innym sumy suną w zatopione drzewa Ja mam na to sposoby. Marek Szymanski chyba też, bo jakoś nie biadoli jak Ty. Może dlatego, że po sumowe szlify jeździł do mojego rodzinnego Tarnobrzega gdzie z dużo lepszym skutkiem od Ciebie podglądał jak łowi twórca szkoły sumowej (Tarnobrzeskiej) Zbyszek Gil. Stare dziej, pewnie wówczas śmigałeś z pieluchą Bez urazy PS. W kanale prawie nie łowię. Złowiłem tam z 10 sumów w czasach kiedy nie był oblegany, czyli jakieś 20 lat temu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 13 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Zapomniałem spytać. To pukanie w wędkę to w jakim celu? Sprawdzają tak czy moduły nie powylatywały? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
falgmar Opublikowano 13 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Aj !!!!! - jestem pod wrażeniem, ciekawe co na to Marek Szymański?A ja biedny myślałem, że Marek to zęby zjadł na mazowieckiej Wiśle - a tu masz, taki zonk, okazuje się że na małopolskiej ! @Robert, zawsze podziwiałem Twoją niezachwianą pewność siebie ale teraz to już chyba przeszedłeś samego siebie. Ale co tam, to tylko moje skromne zdanie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciejowaty Opublikowano 13 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Z tej wymiany wynika chyba jasno, że ja problemów nie mam w odróżnieniu od Ciebie. Ja łowię a Ty patrzysz jak innym sumy suną w zatopione drzewa Ja mam na to sposoby. Marek Szymanski chyba też, bo jakoś nie biadoli jak Ty. Może dlatego, że po sumowe szlify jeździł do mojego rodzinnego Tarnobrzega gdzie z dużo lepszym skutkiem od Ciebie podglądał jak łowi twórca szkoły sumowej (Tarnobrzeskiej) Zbyszek Gil. Stare dziej, pewnie wówczas śmigałeś z pieluchą Bez urazy PS. W kanale prawie nie łowię. Złowiłem tam z 10 sumów w czasach kiedy nie był oblegany, czyli jakieś 20 lat temu. Ja myślałem ,że Marek.Sz uczył się na warszawskiej Wiśle od Maćka.J Wiem, że na początku tego sezonu Marek miał takie sytuacje o ,kótrych pisze @Wujek...branie i wejście w zaczepy, mimo mocarnego sprzętu.Widać tylko Ty Robercie masz na takie sytuacje sposoby.Proszę zdradź nam jakie Mam na Narwi takie łowiska ,gdzie sum po braniu na 90% wjedzie w zaczepy...co robić by tego uniknąć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ginel Opublikowano 13 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Z tej wymiany wynika chyba jasno, że ja problemów nie mam w odróżnieniu od Ciebie. Ja łowię a Ty patrzysz jak innym sumy suną w zatopione drzewa Ja mam na to sposoby. Marek Szymanski chyba też, bo jakoś nie biadoli jak Ty. Może dlatego, że po sumowe szlify jeździł do mojego rodzinnego Tarnobrzega gdzie z dużo lepszym skutkiem od Ciebie podglądał jak łowi twórca szkoły sumowej (Tarnobrzeskiej) Zbyszek Gil. Stare dziej, pewnie wówczas śmigałeś z pieluchą Bez urazy PS. W kanale prawie nie łowię. Złowiłem tam z 10 sumów w czasach kiedy nie był oblegany, czyli jakieś 20 lat temu. Ja myślałem ,że Marek.Sz uczył się na warszawskiej Wiśle od Maćka.J Wiem, że na początku tego sezonu Marek miał takie sytuacje o ,kótrych pisze @Wujek...branie i wejście w zaczepy, mimo mocarnego sprzętu.Widać tylko Ty Robercie masz na takie sytuacje sposoby.Proszę zdradź nam jakie Mam na Narwi takie łowiska ,gdzie sum po braniu na 90% wjedzie w zaczepy...co robić by tego uniknąć? Nie łowić mazowieckich sumów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciejowaty Opublikowano 13 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Z tej wymiany wynika chyba jasno, że ja problemów nie mam w odróżnieniu od Ciebie. Ja łowię a Ty patrzysz jak innym sumy suną w zatopione drzewa Ja mam na to sposoby. Marek Szymanski chyba też, bo jakoś nie biadoli jak Ty. Może dlatego, że po sumowe szlify jeździł do mojego rodzinnego Tarnobrzega gdzie z dużo lepszym skutkiem od Ciebie podglądał jak łowi twórca szkoły sumowej (Tarnobrzeskiej) Zbyszek Gil. Stare dziej, pewnie wówczas śmigałeś z pieluchą Bez urazy PS. W kanale prawie nie łowię. Złowiłem tam z 10 sumów w czasach kiedy nie był oblegany, czyli jakieś 20 lat temu. Ja myślałem ,że Marek.Sz uczył się na warszawskiej Wiśle od Maćka.J Wiem, że na początku tego sezonu Marek miał takie sytuacje o ,kótrych pisze @Wujek...branie i wejście w zaczepy, mimo mocarnego sprzętu.Widać tylko Ty Robercie masz na takie sytuacje sposoby.Proszę zdradź nam jakie Mam na Narwi takie łowiska ,gdzie sum po braniu na 90% wjedzie w zaczepy...co robić by tego uniknąć? Nie łowić mazowieckich sumów Kiepskie rozwiązanie bo sumy w całej RP zmiatają po braniu do swojego domu...a nie mieszkają jak wiesz na plaży zalanej metrową wodą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 13 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 A to się warszawka oburzyła Przecież Szymański sam o tym pisał. A po za tym to jakaś ujma? W książce o sumach opis metod najbardziej znanych łowców sumów zaczyna się nie przypadkiem od Zbyszka Gila. No cóż, lata propagandy WW, które twierdziły, że ryby potrafią łowić tylko warszawiacy, zrobił swoje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciejowaty Opublikowano 13 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 A to się warszawka oburzyła Przecież Szymański sam o tym pisał. A po za tym to jakaś ujma? W książce o sumach opis metod najbardziej znanych łowców sumów zaczyna się nie przypadkiem od Zbyszka Gila. No cóż, lata propagandy WW, które twierdziły, że ryby potrafią łowić tylko warszawiacy, zrobił swoje @Robert nikt się nie oburza Dawaj ten super sposób na uciekającego w zawady suma Warszawaka i okolice czekają pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 13 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 falgmar, swoje skromne osobiste zdanie możesz podzielic całkowicie na marginesie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 13 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Maciejowat, od kiedy my się czymś dzielimy? Wy macie najlepszy wobler boleniowy na świecie (Wujka), a ja mam swoje metody na sumy. Wy jesteście przekonani że ten wobler jest naj, a moi koledzy wiedzą, że moje metody działają. I tak zostanie bo każdy sobie dobiera towarzystwo z którym się dzieli. Ponad to gdyby, to jestem przekonany, ze moje sposoby kompletnie by nie działały w Warszawie (i okolicy) tak jak Wasz wobler u mnie. Takie ciekawe zjawisko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.