Skocz do zawartości

Coś dla tych co lubią poczytać techniczne ciekawości ...


skiner

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 30 XII 2012 do służby MW Federacji Rosyjskiej wszedł nowy okręty podwodny o napędzie atomowym t. Borei projektu 955. Jednostka ta otrzymała nazwę Jurij Dołgoruki K-535. Okręt wyposażony został w nowoczesne międzykontynentalne rakietowe pociski balistyczne R-30 Buława (rakieta ta jest w stanie przenosić 6 głowić jądrowa MIRV o mocy 550 kT).
Informacja ta poruszana była w wszelkiego rodzaju mediach i jestem przekonany ze każdy z Was coś o tym już słyszał. Teraz podam Wam kilka słów wyjaśnienia co tak naprawdę taki okręt jest w stanie zrobić i jak wielkie jest to zagrożenie.

 

Po pierwsze proszę sobie przypomnieć i uświadomić jaką siłę miały bomby atomowe, które spadły na:
Hiroszima wybuch miał siłę około 13 kiloton.
Nagasaki około 22 kiloton.
 
Po drugie trzeba mieć świadomość, że szybkość lotu nowych głowic bojowych we wspomnianych rosyjskich rakietach Buława to 10 000 m/s, czyli znacznie więcej niż szybkość lotu amerykańskich rakiet przechwytujących, które mają prędkość do 8 000 m/s.
 
Po trzecie okręt t. Borei posiada 16 wyrzutni, czyli może wystrzelić 16 rakiet z 6 głowicami każda co daje możliwość jednoczesnego niszczenia do 96 celi (o zasięgu do 8000 km). Policzmy dalej 96 głowic z czego każda o mocy 550kT (na Hiroszimę i Nagasaki łącznie spadło około 35 kiloton). :huh:
 
Po czwarte okrętów takich Rosja do 2020r będzie miała najprawdopodobniej pięć

(Rosjanie lubią się chwalić ale trzeba się liczyć z tym, ze cztery zbudują raczej na pewno).
 
pozdrawiam
 
@Wojti

 

PS

"Coś dla tych co lubią poczytać techniczne ciekawości nie koniecznie związane z wędkarstwem  :D . "

Edytowane przez @Wojti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak to "u nich" jest,zęby w tynk i farbę ze ścian lizać,ale "atomy" muszą mieć.... :ph34r:

 

sporo jest prawdy w tym stwierdzeniu

cos na zasadzie naszego polskiego powiedzenia "postaw się a zastaw się"

 

ja nie jestem z tych co upatrują tylko czarnych scenariuszy, jednak patrząc na wydatki jakie idą na zbrojenia

panujący głód i wielkie dysproporcje jakie sa w niektórych krajach

trudno jest mi odpowiedzieć sobie na pytanie po jaka cholerę komuś tak potężną broń

i to w okresie w którym coraz głośniej mówi się o światowym kryzysie ekonomicznym

Edytowane przez @Wojti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może tak: "Chcesz (s)pokoju? Gotuj się do wojny."

 

Zwłaszcza w obliczu tego, o czym pisałeś, manifestacja imponującej siły jest tym, co w przypadku ewentualnych konfliktów zbrojnych, studzi oponentów i pozwala spać spokojnie, relatywnie. Tak, czy owak, powiedzenie "Nie wrukwiaj misia" jest bardziej aktualne niż kiedykolwiek wcześniej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Rosjanom wcale się nie dziwię, skoro ich skośnoocy sąsiedzi zbroją się na potęgę, to nieroztropnie byłoby tylko się temu przyglądać, w końcu manewry wojskowe niedaleko granicy każdego irytują.

A tak, mała demonstracja siły nikomu nie zaszkodzi, notabene nie tak dawno mówiło się o kolosie na glininaych nogach, inną sprawą jest ile gospodarka kraju jest w stanie pociągnąć w razie długotrwałego konfliktu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
A ja Rosjanom wcale się nie dziwię, skoro ich skośnoocy sąsiedzi zbroją się na potęgę, to nieroztropnie byłoby tylko się temu przyglądać, w końcu manewry wojskowe niedaleko granicy każdego irytują.

A tak, mała demonstracja siły nikomu nie zaszkodzi, notabene nie tak dawno mówiło się o kolosie na glininaych nogach, inną sprawą jest ile gospodarka kraju jest w stanie pociągnąć w razie długotrwałego konfliktu.

 

uwierz mi słowo mała jest w tym zdaniu nie na miejscu

na dzień dzisiejszy w Europie jest już pozamiatane, nikt Rosji nie fiknie

Edytowane przez @Wojti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Rosjanom wcale się nie dziwię, skoro ich skośnoocy sąsiedzi zbroją się na potęgę, to nieroztropnie byłoby tylko się temu przyglądać, w końcu manewry wojskowe niedaleko granicy każdego irytują.

A tak, mała demonstracja siły nikomu nie zaszkodzi, notabene nie tak dawno mówiło się o kolosie na glininaych nogach, inną sprawą jest ile gospodarka kraju jest w stanie pociągnąć w razie długotrwałego konfliktu.

 

 

uwierz mi słowo mała jest w tym zdaniu nie na miejscu

na dzień dzisiejszy w Europie jest już pozamiatane, nikt Rosji nie fiknie

 

Jak uczył Clausewitz "Wojna jest jedynie kontynuacją polityki innymi środkami.." Na szczęście jest jeszcze NATO i zwłaszcza USA. Tak więc w Europie nie jest jeszcze "pozamiatane" w sensie globalnym. W sensie zaś stricte militarnym zawsze było pozamiatane albowiem w wypadku wojny czy to konwencjonalnej czy nuklearnej (bez USA czyli tylko Wielka Brytania i Francja) Europa ma jako całość ma wątpliwe szanse z Rosją. Tym niedowiarkom co twierdzą, ze w razie czego Ameryka nie kiwnie palcem przypominam, ze tam w przeciwieństwie do Polski umieją myśleć historycznie. Dwa razy nie chcieli się mieszać i potem kosztowało to i finansowo i przelanej krwi sporo. Gdyby zaś oddali Europę to mogą już zwijać manatki.

       Co zaś do rosyjskiej techniki militarnej to zawsze pozostawała krok lub dwa z tyłu za amerykańską. A w wypadku marynarki to pewnie i 5 kroków. Właściwie poza okrętami podwodnymi już niewiele maja do powiedzenia, Wielkie nawodne już zamawiają za granicą np desantowce we Francji. Testy Buławy trwały od 2003 roku i tych poważniejszych na 18 prób 8 było nieudanych. Z wejściem do służby Dołgorukiego (Borej K535) to właściwie nie wiadomo. Podobno strzelał już próbne Buławy w 2011 a znów W.Czarikow mówi, ze gotowość operacyjną będzie miał w 2014. Zresztą to znakomity przykład Rosyjskich "możliwości" technicznych, co oczywiście nie znaczy, ze należy ich lekceważyć. Budowa trwała od 1996 roku wodowanie 2007(11 lat !) 

U.

Edytowane przez Ugly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Na szczęście jest jeszcze NATO i zwłaszcza USA. Tak więc w Europie nie jest jeszcze "pozamiatane" w sensie globalnym. W sensie zaś stricte militarnym zawsze było pozamiatane albowiem w wypadku wojny czy to konwencjonalnej czy nuklearnej (bez USA czyli tylko Wielka Brytania i Francja) Europa ma jako całość ma wątpliwe szanse z Rosją.

 

Biorąc nasze historyczne doświadczenia co do paktów, to olałbym angoli a już na pewno Francję, jak to mówią wybrać się na wojnę bez Francji jako sojusznika to jak iść na polowanie bez akordeonu.

W naszym przypadku faktycznie usa mogą być gwarantem czegoś więcej, bo co do tego że my możemy co najwyżej pokazowo pomachać szabelką to chyba nie ma wątpliwości ^_^.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...