Skocz do zawartości
  • 0

Ryby maja przeje....C&R


grunwald1980

Pytanie

Przegladam sobie dzialy, w szczegolnosci lurebuilding i tak sie zastanawiam.Sztuka imitacji ryb w niektorych przypadkach opanowana jest niemalze do perfekcji.Do prezentacji tych przynet budujemy specjalne wedki, ba nawet potrafimy namierzyc ryby dzieki nowoczesnej technologi.Presja "na rybe" jest coraz wieksza, jednak da sie zauwazyc w dzisiejszych czasach wedkarstwo jest coraz bardziej postrzegane jako dziedzina sportu a nie metoda pozyskiwania pokarmu.Czy wraz z naszym rozwojem  ryby rowniez beda rozwijamy dodatkwoe instynkty?Beda bardziej ostrozne?Oraz ostatnie nurtujace mnie pytania, czy z dobrodziejstw kolegow korzysta duza ilosc amotorow rybiego miesa?Jak wam sie wydaje czy rozwoj w wedkarstwie idzie w parze z coraz "modniejsza" zasada "Zlow i Wypusc"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0
. Taką zasadę stosuja redaktorzy pewnej gazety wędkarskiej. Wychodzą z założenia, że przecież w ich gazecie nikt nie sprostuje tego co piszą :angry: .

W owej pewnej gazecie znajduję krytyczne sprostowania czytelników w dziale "Poczta" :o .W innej pewnej gazecie uwielbiam zdjęcia złowionych okazów,robione w kuchni tuż przed patroszeniem.Zasada że zgłoszona ryba musi być zważona [najlepiej na wadze sklepowej]  zostawię bez  komentarza.                                                                                                                                                                                                       Racjonalna gospodarka rybacka w         Polsce.                                                                                                                                          Zimą namierzenie zimowisk i wyłowienie wszystkiego co żyje.Wiosna obstawienie całego akwenu sieciami i żakami,żeby nic nie uciekło[okres tarłowy] co przetrwało zimę.Koniec kwietnia opłynąć całe jezioro z agregatem by dopełnić dzieła.Teraz można jeż wpuścić wędkarzy,niech i oni mają radochę. :angry: Grodzenie sieciami pomorskich rzek też kwiatek z tego ogródka :angry: .Kolega który na łamach tego portalu staje w obronie gospodarki rybackiej,albo ma odwagę na pograniczu głupoty :lol: ,albo lubi od czasu do czasu usiąść gołą d.... w mrowisku :lol:

Edytowane przez pisarz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Kolega który na łamach tego portalu staje w obronie gospodarki rybackiej,albo ma odwagę na pograniczu głupoty :lol: ,albo lubi od czasu do czasu usiąść gołą d.... w mrowisku :lol:

Po prostu mam dostęp do danych, które niekoniecznie są poprawne ideologicznie ;)

W którymś ze wstępniaków w WŚ ktoś napisał, że IRŚ jest gorszy od nie pamiętam już czego.

Nie pracuję w tym instytucie, ale znam tam parę osób. Myślę, że nagonka na IRŚ ze strony redaktorów ma związek z faktem, że gromadzone i opracowywane tam dane w oczywisty sposób podważają to, czym karmią swoich czytelników.

Prawda nawet jeżeli jest niepoprawna powinna być publikowana. Moim zdaniem najgorsza prawda jest lepsza od najbardziej poprawnego kłamstwa.

Tu mam kolejny kwiatek. Polecam szczególnie analizę słupków dla szczupaka i okonia. W sumie dwóch najczęściej łowionych gatunków przez użytkowników jerkbaita. Dane z IRŚ dotyczące 2011 roku.

86f2b09577e5afc8med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@ Mari: Trudno bronić IRŚ popierając swą argumentację materiałami... IRŚ. To już nawet nie jest śmieszne, to żenujące.

 

Skąd pomysł na to, że nagonka wynika z tego, iż "gromadzone i opracowywane tam dane w oczywisty sposób podważają to, czym karmią swoich czytelników.". A może nagonka wynika właśnie z tego, że IRŚ pisze to, co pisać musi, aby najzwyczajniej mieć rację bytu, zaś redaktorzy WŚ obnażają fałsz publikacji IRŚ?

 

"Prawda" to wg Ciebie to, co publikują Twoi znajomi. Skąd osoba postronna ma wiedzieć, kto ma rację i która "prawda", prawdą jest w istocie? Skąd wiadomo, że to właśnie IRŚ ma rację? Bo Ty znasz tych ludzi? Bo to IRŚ, co ma patent na prawdy objawione?

 

Pytam, bom ciekaw.

Edytowane przez Dienekes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
@ Mari: Trudno bronić IRŚ popierając swą argumentację materiałami... IRŚ. To już nawet nie jest śmieszne, to żenujące.

 

Skąd pomysł na to, że nagonka wynika z tego, iż "gromadzone i opracowywane tam dane w oczywisty sposób podważają to, czym karmią swoich czytelników.". A może nagonka wynika właśnie z tego, że IRŚ pisze to, co pisać musi, aby najzwyczajniej mieć rację bytu, zaś redaktorzy WŚ obnażają fałsz publikacji IRŚ?

 

"Prawda" to wg Ciebie to, co publikują Twoi znajomi. Skąd osoba postronna ma wiedzieć, kto ma rację i która "prawda", prawdą jest w istocie? Skąd wiadomo, że to właśnie IRŚ ma rację? Bo Ty znasz tych ludzi? Bo to IRŚ, co ma patent na prawdy objawione?

 

Pytam, bom ciekaw.

IRŚ musi pisać?

A widziałeś gdzieś to co napisali? Bo komercyjna gazeta żyje z wielkości sprzedaży. Im bardziej populistycznie piszą, tym dla sprzedaży lepiej.

Co do obnażania, w tym co robią w instytucie możesz bez problemu zapoznać się z tzw. metodyką, czyli jak zostały zebrane dane i jak opracowane. Bardzo bym chciał, żeby WŚ trzymał się tych zasad, bo wtedy można by łatwo zweryfikować ich prawdomówność. Ja bym bardzo chciał, żeby tutaj, a nie na łamach ich gazety koledzy redaktorzy napisali, na jakiej podstawie twierdzą, że w Europie poza Polską nie ma komercyjnych połowów. Bo ja pisząc podałem źródło. Można je zweryfikować, w odróżnieniu od radosnej twórczości redaktorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeden z Kolegów napisał już (choć nie wiem, jakie miał intencje), że możesz wytosować list do WŚ, w którym poruszysz nurtujące Cię zagadnienia. I uwierz, iż wówczas nie tylko Ty będziesz liczył na merytoryczną odpowiedź, na łamach tegoż miesięcznika ^_^

 

Nawiasem pisząc, wyjątkowo trudno uwierzyć mi w to, aby rybacy, ciągnąc siaty przez cały boży rok, niezależnie od okresów ochronnych, odławiali niespełna 50% tego, co wędkarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jest cała prawda,tyż prawda i gówno prawda.Jak można podpierać swoje racje danymi ,które są całkowicie nie weryfikowalne.Czy uważasz  kolego że każdy rybak jest tak uczciwy, że wszystko co złapie to i wykaże .Muszę cię zasmucić ,bo jest dokładnie odwrotnie.Potwierdzają to kontrole PSR ,które wielokrotnie znajdywały u rybaków ,ryby niewymiarowe,czy takie na połów których nie mieli zezwolenia.Takich do rejestru się nie wpisuje,uwierz mi że to tylko szczyt góry lodowej.Dane o połowach wędkarskich są tylko szacunkowe , więc nadają się tylko do składu desek.Zarzucasz WŚ komercjalizm.Kolego tylko "Dobry samarytanin" oparł by się takim zarzutom,dziś nawet" Gazetka Osiedlowa" jest komercyjna .Gdyby WŚ  był gazetą tylko i wyłącznie  komercyjną to nie propagowała by  złów i wypuść.Gdyby promowała ,namierz ,złap ,zabij, zjedz, miała by więcej czytelników.Nie wiem czy zauważyłeś ,że z lekkim sercem nazywasz pewnych ludzi oszustami,naginającymi prawdę do swoich potrzeb.Ja raczej myślę o nich jako o rzetelnych dziennikarzach ,robiących dużo dobrego dla polskiego wędkarstwa.Jeśli ty lub twoi znajomi są innego zdania ,proponuję powiadomić WŚ o tym w sposób  bezpośredni,listownie, przez internet ,lub na drodze sądowej.Wszak brukają dobre imię IRŚ.To jest wolny kraj i wolno każdemu myśleć co chce.Nie rób mi jednak wody z mózgu.

Edytowane przez pisarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Jest cała prawda,tyż prawda i gówno prawda.Jak można podpierać swoje racje danymi ,które są całkowicie nie weryfikowalne.Czy uważasz  kolego że każdy rybak jest tak uczciwy, że wszystko co złapie to i wykaże .Muszę cię zasmucić ,bo jest dokładnie odwrotnie.Potwierdzają to kontrole PSR ,które wielokrotnie znajdywały u rybaków ,ryby niewymiarowe,czy takie na połów których nie mieli zezwolenia.Takich do rejestru się nie wpisuje,uwierz mi że to tylko szczyt góry lodowej.Dane o połowach wędkarskich są tylko szacunkowe , więc nadają się tylko do składu desek.Zarzucasz WŚ komercjalizm.Kolego tylko "Dobry samarytanin" oparł by się takim zarzutom,dziś nawet" Gazetka Osiedlowa" jest komercyjna .Gdyby WŚ  był gazetą tylko i wyłącznie  komercyjną to nie propagowała by  złów i wypuść.Gdyby promowała ,namierz ,złap ,zabij, zjedz, miała by więcej czytelników.Nie wiem czy zauważyłeś ,że z lekkim sercem nazywasz pewnych ludzi oszustami,naginającymi prawdę do swoich potrzeb.Ja raczej myślę o nich jako o rzetelnych dziennikarzach ,robiących dużo dobrego dla polskiego wędkarstwa.Jeśli ty lub twoi znajomi są innego zdania ,proponuję powiadomić WŚ o tym w sposób  bezpośredni,listownie, przez internet ,lub na drodze sądowej.Wszak brukają dobre imię IRŚ.To jest wolny kraj i wolno każdemu myśleć co chce.Nie rób mi jednak wody z mózgu.

 

Pisarz, to ty jesteś ;) , ale nie dokumentalista. Co do prawd, to się zgodzę, wolę jednak opierać się na tych opartych o naukowe badania, a nie puste słowa. Popatrz jak koledzy z WŚ unikają odpowiedzi na pytanie o źródło stwierdzenia, że w Europie tradycyjne rybactwo uprawiane jest tylko w Polsce. Wierzysz, że nie czytają j.pl?

Natomiast nie napiszę "wierz mi", bo na jakiej podstawie? Przypuszczanie, że brakuje mi wiedzy na temat rejestracji i ankietyzacji połowów wędkarskich jest chyba lekką kpiną. W końcu jestem współautorem paru książek na ten temat. Podobnie jestem troszkę lepiej zorientowany, jaka jest proporcja tego co złowione przez rybaków, do tego co wpisali na kwity. Twoja wypowiedź podbudowana emocjonalnie, jest oparta o to, że dotychczas znałeś tylko jedną stronę medalu, i co ciekawe, uważałeś, że tylko taka istnieje.

Podstawowa zasadą wyciągania wniosków, w przypadku konfliktu stron, jest wysłuchanie ich obu.

W sumie się nie dziwię, bo skąd miałeś znać stanowisko tej drugiej? Większość z nas czyta to, co jest zbieżne z naszym wewnętrznym przekonaniem i je utwierdza. Dlatego tak ciężko jest przyjąć do wiadomości, że istnieje inny świat, inni ludzie i oni też maja swoje racje, z którymi się niekoniecznie zgadzamy, ale dobrze jest je znać.

Nawiasem pisząc, wyjątkowo trudno uwierzyć mi w to, aby rybacy, ciągnąc siaty przez cały boży rok, niezależnie od okresów ochronnych, odławiali niespełna 50% tego, co wędkarze.

Łowią jeszcze mniej (proporcjonalnie), ponieważ ta statystyka nie uwzględnia rzek. W nich, odłowy rybackie są prowadzone wyłącznie w tych dużych. Wszystkie mniejsze są odławiane wyłącznie przez wędkarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wybacz kolego jeśli Cię uraziłem.Być może podszedłem do temat zbyt emocjonalnie :angry: .Przez ponad czterdzieści lat wędkowania widziałem tak wiele,a i przy wódeczce rozwiązywały się nieraz rybackie języki, więc czasami nie jestem obiektywny i człeka poniesie :unsure: .Wiem że świat nie jest czarno biały ,a ma wiele odcieni szarości.Punkt widzenia zależy od punktu patrzenia ;) .Co do rejestracji połowów wędkarskich,to nie mam do nich przekonania.Wiem że wielu wędkarzy wpisuje bzdury,powodowana przeróżnymi przesłankami :ph34r:  :huh: .W sumie to cieszę się że poznałem Twój punkt widzenia.Czytaj odcień szarości. :) Walcz dalej o swoją prawdę.Wszak tylko krowa nie zmienia poglądów ,więc kto wie .... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
czytam ten watek i od fatalizmu sie jakos odciac nie potrafie, w co trzecim poscie piszecie, ze nalezy karac, ze nalezy pilnowac, ze nalezy egzekwowac, ze co 300 metrow powinien stac straznik, ze trzeba kontrolowac kontrolerow (co za bull shit!?), ze kary musza byc odstraszajace i bezwzgledne, itd ... to dla mnie bardziej niz katastroficzne ... ja jak ide na ryby, to nie chce byc na kazdym kroku kontrolowany, tylko chce w spokoju lowic ryby ... wrocmy do tematu ... z tych wypowiedzi wynika jasno, ze aby sie sytuacja polepszyla, a takze pojawilo sie wiekszosciowe i zdrowe podejscie do C&R, to musi zmienic sie tzw. mentalnosc, a takze poprawic, slaba jak na zalaczonym obrazku jasno widac, uczciwosc spoleczenstwa (gdyby bylo inaczej, to nie nawolywanoby do karania i monitorowania) ... mentalnosci nie mozna zmienic karami i straznikami, to proces edukacyjny i jak kazda edukacja, potrzebuje czasu i cierpliwosci, ale takze dobrych wzorcow i nauczycieli ...

tak przyokazji Pitt - kupę lat. ;-)

 

Są też tacy, którzy tej edukacji nie zaprzestali, choć to mocno straceńcza misja w tym naszym pokręconym kraju.

Rzadko ostatnio mam czas, aby tu zaglądać, ale liczę że powoli się ogarnę w nowym otoczeniu. Ludzie nowe, tematy od lat te same... 20% na WW to i tak niezły wynik. 10 lat temu byłoby 5%. Tyle to niestety trwa. Skoro w Holandii trwalo 20-30 lat, a to bardzo pragmatyczny naród, to i u nas musi upłynąć z 50-tka. Coraz częściej uświadamiam sobie, że robimy to nie dla nas, a może dla naszych dzieci...

Możecie wymyślać cuda i najlepsze plany, ale prawda jest taka, że jeśli nie Wy sami, to nikt tego nie zrobi. Trzeba samemu zakasać rękawy i ubrudzić się gównem, aby wiedzieć z kim i czym się walczy. Polecam, daje sporo do myślenia...

 

Jeszcze dwa słowa o naszych mediach. WŚ jest tak samo niedoskonały jak WW. WW się stopniowo zmienia, wolno ale zmienia. WŚ brnie w jednym kierunku...

 

Zgodzę się z Pittem poza jednym. W Polsce każdy jest mądrzejszy od wzorców i nauczycieli. To taka narodowa przypadłość. Sporo wody upłynie, zanim to się zmieni...

Edytowane przez Baloo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
... Co do prawd, to się zgodzę, wolę jednak opierać się na tych opartych o naukowe badania, a nie puste słowa...

 

Pozwolę sobie odnieść się do tej części wypowiedzi.

Znajomy pracuje na wydziale chemii, mieli zlecone badania artykułów spożywczych.

To co wyszło z badań momentami przyprawiało o oczopląs i zawrót głowy, niestety wyniki ukazały się w zmienionej postaci bo inaczej prawnicy określonej firmy spożywczej puściliby w sądzie wydział z torbami.

 

I tak sobie gdybam, gdyby z tych badań prowadzonych przez IRŚ jednak wyszło że to rybacy trzebią rybę na potegę to ojjjjj byłoby to wybitnie komuś nie na rękę ^_^. Z badaniami jak z niezależnymi sondażami, zależy kto i co komu zleca.

Bynajmniej nie twierdzę że IRŚ łże, ale odnoszę się do tego dość sceptycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

I z taką myślą napisałem, iż "IRŚ musi pisać", co zdziwiło naszego rozmowcę ;)  Jak sama nazwa wskazuje, bez rybactwa śródlądowego, nie ma tegoż instytutu. Czy ktoś, poza mną, widzi zbieżność interesów, mogącą mieć wpływ na treść publikowanych wyników?

 

@ Baloo: WW się zmienia, a WŚ nie? Intrygujący i cokolwiek kontrowersyjny pogląd... Czy redaktor WW, jak mniemam, zechciałby rozwinąć swą myśl? Gdzie progres w trybunie PZW? Stronniczka poświęcona C&R?

 

Jedyna zmiana w omawianych periodykach, jaką odnotowałem, dotyczyła przegnania ze stron WŚ amatrów fotografi padliny, których pełno w WW i przeczy ww. tezie. Owszem, kilku "łowców" zdołało oszukać redakcję WŚ i przemycić zdjęcie karasia na tle żywopłotu, ale to bije w ich uczciwość, a nie zespół WŚ :rolleyes:

Edytowane przez Dienekes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Mari

Na czym IRŚ bazował publikując te słupki?

Na rejestrach połowów rybaków i wędkarzy?

Pozwolę sobie ponowić pytanie?

Bo zanim zaczniemy "dym" warto by wiedzieć na czym IRŚ badania oparł.

Bo jeśli na tym co wyżej, to wyniki są warte mniej niż papier na którym to wydrukowano...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
I z taką myślą napisałem, iż "IRŚ musi pisać", co zdziwiło naszego rozmowcę ;)  Jak sama nazwa wskazuje, bez rybactwa śródlądowego, nie ma tegoż instytutu. Czy ktoś, poza mną, widzi zbieżność interesów, mogącą mieć wpływ na treść publikowanych wyników?

@Dieneks, rybactwo śródlądowe nie zawiera w sobie tylko i wyłącznie rybaków i siatek w jeziorach i rzekach, jest to tylko jedna ze składowych, oprócz tego jest jeszcze masa innych kwestii która zawiera się w definicji rybactwa śródlądowego. Niestety lwia część wędkarzy nie zdaje sobie z tego sprawy.

Edytowane przez WhiteWillow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mari z całym szacunkiem i sympatią dla twojej osoby,muszę stwierdzić że Ty to masz przerąbane.My jak wracamy z ryb o kiju,to przynajmniej  możemy  zrzucić  winę za naszą klęskę na rybaków. :D :P                                                                                                 A co do złów i wypuść, był to jeden z podstawowych powodów dlaczego znalazłem się na tym forum.Kiedy inni z ciebie się śmieją, pukają w głowę ,wyzywają od głupków to szukasz takich co myślą jak ty.Tylko jeśli będziemy uparcie propagować C&R jest szansa że kiedyś coś się zmieni.Kiedy wypuszczam rybkę,w myślach powtarzam sobie.Naaaaa pohybel skurczysynom. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
I z taką myślą napisałem, iż "IRŚ musi pisać", co zdziwiło naszego rozmowcę ;)  Jak sama nazwa wskazuje, bez rybactwa śródlądowego, nie ma tegoż instytutu. Czy ktoś, poza mną, widzi zbieżność interesów, mogącą mieć wpływ na treść publikowanych wyników?

 

@ Baloo: WW się zmienia, a WŚ nie? Intrygujący i cokolwiek kontrowersyjny pogląd... Czy redaktor WW, jak mniemam, zechciałby rozwinąć swą myśl? Gdzie progres w trybunie PZW? Stronniczka poświęcona C&R?

 

Jedyna zmiana w omawianych periodykach, jaką odnotowałem, dotyczyła przegnania ze stron WŚ amatrów fotografi padliny, których pełno w WW i przeczy ww. tezie. Owszem, kilku "łowców" zdołało oszukać redakcję WŚ i przemycić zdjęcie karasia na tle żywopłotu, ale to bije w ich uczciwość, a nie zespół WŚ :rolleyes:

Zaznaczam na wstępie, że nie mam nic wspólnego z redakcją WW poza wyrazami uznania, że udostępnili mi swoje łamy abym mógł kontynuować krzewienie C&R w tym zawriowanym kraju.

 

Moim zdaniem WW na przestrzeni ostatnich lat, zrobiło większy krok (co oczywiście nie oznacza, że jest idealnie), od WŚ, który w moim odczuciu, utknął w miejscu ze swoją jednomyślnie słuszną prawdą i komercją.

Warto też pamiętać przy ocenie, że inne realia rządzą WW, a inne WŚ.

Tak jak pisał Pitt - nie oczekujcie, że świat stanie się kolorowy w dwa lata.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ten ułamek WW poświęcony "nowemu trendowi" to jedynie kropla w morzu potrzeb. Końcowe stronice tego czasopisma pokazują zaś, jak wielkie jest to morze  :rolleyes:

 

Proszę nie zrozumieć mnie źle, cieszę się i z tego - rubryki C&R a nie dziesiątek żenujących zdjęć martwych ryb na tle lodówki bądź domu. W moim przekonaniu jednak "jednomyślnie słuszna prawda i komercja" WŚ jest po stokroć bliższa nowoczesnemu wędkarstwu i propagowaniu podejścia "No kill". Wolę, gdy ktoś reklamuje partykularną markę i gani mięsiarzy, niż odcina się od marketingu (o ile w ogóle) i poklepuje po plecach tych drugich. Że o ścisłej zależności tej gazety z postkomunistycznym reliktem, na czele którego stoi generał SB, nie wspomnę...

Edytowane przez Dienekes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Pozwolę sobie ponowić pytanie?

Bo zanim zaczniemy "dym" warto by wiedzieć na czym IRŚ badania oparł.

Bo jeśli na tym co wyżej, to wyniki są warte mniej niż papier na którym to wydrukowano...

Kuba, to jest tak proste, że aż boli :mellow: . Ciężko to napisać w poście, ale zapraszam na wykład dla studentów ;).  Rejestracja połowów wędkarskich obejmuje w Polsce realnie kilkaset tysięcy osób. Tu zaczyna działać bardzo mocno statystyka. Koledzy, którzy tak pyszczą myślą, że są anonimowi, ale w tak wielkiej masie każdy oszukany rejestr jest widoczny. W swojej karierze z rejestrami zajmowałem się rzekami, szczególnie górskimi. Jeżeli idiota wpisuje 80% karasi i dwie niewymiarowe głowacice w górnej Wiśle, a potem pisze, że rejestry są niewiarygodne to nas ma za głupszych od siebie. Myśli, że jego rejestr "zginie" w innych 40-tu tysiącach. Ale on nie zginie ;) natomiast teksty tego gościa o niewiarygodności rejestrów zostają :wacko: .

Są zarówno światowe, jak i polskie, badania nad wiarygodnością zarówno rejestracji, jak i ankietyzacji połowów wędkarskich. Bardzo ciekawe, ale też zbyt obszerne na post. Zresztą, jak kiedykolwiek zaczynam się zagłębiać w szczegóły, to adwersarze gdzieś znikają ;)

Dane dotyczące połowów rybackich są oparte o finanse. Na ich podstawie następuje rozliczenie pracodawcy z rybakami na wodzie. Jak ktoś pisze, że dzisiaj szeregowi rybacy bardziej oszukują niż dawniej to jest idiotą. Znam tą sprawę od środka. Niezależnie od tego ile rybacy kradli kiedyś (bo kradli i kradną), to ilość łowionych przez nich ryb jest faktycznie dzisiaj 3-4 krotnie mniejsza niż dwadzieścia-trzydzieści, lat temu. Ponieważ biologiczna wydajność jezior się nie zmieniła, to ja się pytam- gdzie jest reszta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Ten ułamek WW poświęcony "nowemu trendowi" to jedynie kropla w morzu potrzeb. Końcowe stronice tego czasopisma pokazują zaś, jak wielkie jest to morze  :rolleyes:

 

Proszę nie zrozumieć mnie źle, cieszę się i z tego - rubryki C&R a nie dziesiątek żenujących zdjęć martwych ryb na tle lodówki bądź domu. W moim przekonaniu jednak "jednomyślnie słuszna prawda i komercja" WŚ jest po stokroć bliższa nowoczesnemu wędkarstwu i propagowaniu podejścia "No kill". Wolę, gdy ktoś reklamuje partykularną markę i gani mięsiarzy, niż odcina się od marketingu (o ile w ogóle) i poklepuje po plecach tych drugich. Że o ścisłej zależności tej gazety z postkomunistycznym reliktem, na czele którego stoi generał SB, nie wspomnę...

Mistrzu, przeanalizuj historię WŚ i ustal od kiedy zaczęli promować C&R :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Och Mari, nie bądź "Wiem ale nie powiem". Wiesz gdzie mieszkam wiec czemu służyć może "zapraszam na wykład"?

Czyli oparte jest to na rejestrach wędkarskich, o ile rozumiem "przebadanych" odpowiednią metodą wyłapującą ściemy.

Czyli, jesli jegomość w sezonie wpisuje w rejestr, ze łowił 80 dni w roku i co wyjście zabrał to okonka, to szczupaka to przechodzi, jako "prawdopodobne"?

 

 

Dane dotyczące połowów rybackich są oparte o finanse. Na ich podstawie następuje rozliczenie pracodawcy z rybakami na wodzie. Jak ktoś pisze, że dzisiaj szeregowi rybacy bardziej oszukują niż dawniej to jest idiotą. Znam tą sprawę od środka. Niezależnie od tego ile rybacy kradli kiedyś (bo kradli i kradną), to ilość łowionych przez nich ryb jest faktycznie dzisiaj 3-4 krotnie mniejsza niż dwadzieścia-trzydzieści, lat temu. Ponieważ biologiczna wydajność jezior się nie zmieniła, to ja się pytam- gdzie jest reszta?

 

 

Czytam, czytam i nic z tego nie rozumiem. W sensie - rozumiem co napisałeś, ale... nie rozumiem takich pytań. Gdybym nie wiedział czym się zajmujesz to bym sie żachnął, tak, zwalam na to ze nie zrozumiałem co napisałeś, bo.. No, mniejsza z tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Mari z całym szacunkiem i sympatią dla twojej osoby,muszę stwierdzić że Ty to masz przerąbane.My jak wracamy z ryb o kiju,to przynajmniej  możemy  zrzucić  winę za naszą klęskę na rybaków. :D :P                                                                                                 A co do złów i wypuść, był to jeden z podstawowych powodów dlaczego znalazłem się na tym forum.Kiedy inni z ciebie się śmieją, pukają w głowę ,wyzywają od głupków to szukasz takich co myślą jak ty.Tylko jeśli będziemy uparcie propagować C&R jest szansa że kiedyś coś się zmieni.Kiedy wypuszczam rybkę,w myślach powtarzam sobie.Naaaaa pohybel skurczysynom. :)

Mam nieodparte wrażenie, że pierwszą rybę, którą mogłem legalnie zabrać, wypuściłem dawniej, niż Ty (i większość forumowiczów) się urodziliście. I pewnie dlatego nie podchodzę do tej postawy jak do religii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Och Mari, nie bądź "Wiem ale nie powiem". Wiesz gdzie mieszkam wiec czemu służyć może "zapraszam na wykład"?

Czyli oparte jest to na rejestrach wędkarskich, o ile rozumiem "przebadanych" odpowiednią metodą wyłapującą ściemy.

Czyli, jesli jegomość w sezonie wpisuje w rejestr, ze łowił 80 dni w roku i co wyjście zabrał to okonka, to szczupaka to przechodzi, jako "prawdopodobne"?

 

 

 

 

Czytam, czytam i nic z tego nie rozumiem. W sensie - rozumiem co napisałeś, ale... nie rozumiem takich pytań. Gdybym nie wiedział czym się zajmujesz to bym sie żachnął, tak, zwalam na to ze nie zrozumiałem co napisałeś, bo.. No, mniejsza z tym.

Sorry Kuba. Ja piszę o zbadanych faktach, Ty o wydumanych hipotezach. Niestety taka dyskusja sensu nie ma. Ja się poddaję i przepraszam, że zabrałem głos w sprawie, w której są lepsi. Jeszcze raz przepraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Sorry Kuba. Ja piszę o zbadanych faktach, Ty o wydumanych hipotezach. Niestety taka dyskusja sensu nie ma. Ja się poddaję i przepraszam, że zabrałem głos w sprawie, w której są lepsi. Jeszcze raz przepraszam.

To co? Foch? ;)

Wiesz jak to z tymi faktami bywa ;)

Póki co trochę "wiem ale nie powiem" :D

Nic, wierzę na słowo, co mi pozostaje...

Nie do końca rozumiem gdzie masz w moich postach "wydumane hipotezy"? Ale pewnie dla dobrego focha jakieś znalazłeś :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...