Skocz do zawartości
  • 0

Pstrągi, lipienie - wydzielona dyskusja


wobler1

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0
 

Poniżej załaczam tabelkę okresów ochrony pstrągów:

 

 

 

Rozporządzenia do Ustaw            Regulaminy wędkarskie

o rybołówstwie/rybactwie

Rok         Daty                              Rok                 Daty        

 

1932 15.10 - 15.12                     ???       15.09 - 31.03/30.04 ???        

 

1947 15.09 - 15.12                   

                                                   1951     15.09-15.12            

                                                   1953      01.09 - 31.03            

                                                   1966      01.09 - 31.03            

                                                   1970      01.09 - 31.03        

1975 01.09 - 31.12                     1975      01.09 - 31.03            

                                                   1982      01.09 - 31.01        

1984 01.09 - 31.01            

1985 01.09 - 31.01                     1985      01.09 - 31.01            

                                                    1990     01.09 - 31.01        

1997 01.09 - 31.01/31.12 

                                                    1998     01.09 - 31.01

 
 
 
 

Rozmawiałem kiedyś z muszkarzem starej daty, bardzo znanym, pewnie kojarzonym przez wszystkich którzy łowią na muchę ryby szlachetne.

Powiedział coś bardzo ciekawego - że przez lata całe zabierał i on i wszyscy których znal ryby, w umiarkowany sposób, na tyle na ile potrzebowali. I przez dziesiątki lat nie było większych zmian. Jego zdaniem, największe tąpniecie w liczebnosci pstrągów nastąpiło po skróceniu okresu ochronnego do stycznia. Bardzo żałował, bo sam był tego orędownikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Szanowny Panie Jerzy,

 

Moja wypowiedź celowo zawierała bezkrytyczne uogólnienie ... jakby dla równowagi Pańskiej.

 

... i ja poznałem kilku muszkarzy starszej daty, którzy żywemu nie przepuszczali nigdy i nadal tego nie robią, więc argumentacja typu "dawniej" jest mega uogólnieniem  a zarazem zaprzeczeniem faktom. 

Tak samo jak tekst o pazerności obecnego społeczeństwa ... nie przeczę, że jesteśmy takim narodem, ale według moich obserwacji tendencja jest odwrotna, czyli im starsze pokolenie tym ta cecha występuję w większym nasileniu.

 

Nie zamierzam Pana przekonywać do mojego zdania, ponieważ jakoś nie przypominam sobie, żeby komukolwiek się to udało, co wiele razy kończyło się kurczowym trzymaniem się przez Pana pewnych tez.

Powiem tak - szanuję Pana zdanie i na tym zakończmy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie będę wnikał czy styczniu tak,czy nie. Ja kiedyś jeżdziłem od wiosny, teraz od stycznia.I jakoś za nieetycznego siebie nie uważam.Byłem też 1-2 grudnia nad wodą.W sumie na gąski pojechałem koło swojej pstrągowej wody. Nie byłbym sobą,gdybym nie odwiedził rzeki.Zresztą miałem w tym swoj cel.

I co przegoniłem miejscowego spinningistę buszujacego na tarliskach.Własnie szedł w stronę parki 40taków na gnieździe. Byłem w styczniu z wędką, zobaczyć co sie pozmieniało, ile gniazd, ile ryb...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Gość ffffffffffffffffffffffffff

O widzę że temat ożył choć zboczył z drogi...Tak więc gwoli ścisłości-hlehle-faktycznie ,teraz doczytałem twój post,masz rację,czapkę z głowy...:)
Jakiś kolega wyżej pyta mnie o przyrost narybku pstrąga w żyznej wodzie-nie wiem jaki on jest,raz że moje wody to z reguły wody uznane za nizinne-Wierzyca,dwa że pojęcie zarybienia pstrągiem potokowym na nich nie istnieje od lat co najwyżej pokazowo 200szt przed kamerą-Troć .

Inny kolega za zmiejszenie populacji pstrąga obwinia ewoulujący okres ochronny,jego skrócenie,tezę tą popiera jakąś fajną tabelką,OK,-poszukaj teraz kolego kolejnej tabelki z wykazem całkowitej długości wód górskich,ich powierzchni i porównaj obie:) Dodaj do tego fakt iż nasza populacja-czytaj wędkarzy wzrasta szybciej niż tych wód ubywa,że nasze rzeki są na pałę grodzone ,że ich poszarpane brzegi obsiadają jak muchy osiedla ludzkie,wzdłuż ich biegów powstają i w poprzek zresztą też powstają co rusz jakieś drogi,uwzględnij dodatkowo fakt iż na zarybienia,ochronę,idzie coraz mniej kasy i już...-mając teraz więcej danych zastanów się raz jeszcze.

Kuba Standera-czarny kolor podbrzusza niewiele znaczy,może być żółto złoty,srebrny,ba nawet jakiś taki popielaty-dwa pstrągi z tej samej rzeki lecz z różnych odcinków mogą się różnić jak diabli poza tym w mojej ukochanej Wierzycy łowię teraz piękne,złotem sypnięte bestie,łowię je też w maju na bagiennych zadrzewionych jak Amazonka odcinkach(mogę dla potrzeby fotkę zamieścić z datownikiem).

Ciekawi mnie również fakt iż wielu przedmówców jest na BE i połów zimowych potoków uważa za cichy dyshonor,za jakąś nienamacalną obrazę dla etyki czy inne woodooo.Popierają to schematami w stylu -a bo kiedyś było lepiej,a bo ten czy tamten zaczynał w kwietniu...Ciekawe teorie,trącą trochę zabobonem i wczesnym Gierkiem:) Zapominają że to wtedy właśnie zaczeły się takie fajne procesy jak regulacje rzek czy zrzuty tablic Mendelejewa do wszystkiego co płynie,ale wtedy było lepi.....-tak ,teraz jest gorzej bo ponosimy skutki tamtych bzdurnych decyzji,dodatkowo łowiących jest więcej a wód mniej,karp stał się popularniejszy:)Spójrzmy obiektywnie panowie na temat.Powrócę jeszcze na chwilę do tego wspomnianego przezemnie dyshonoru w połowie zimnych kropasów,X osób chyba sądzi że teraz to on na brzeg wyskakuje ,że taki jest łatwy...Idzcie sobie nad wodę i poprubujcie...Złowić TERAZ potoka to wyższa szkoła jazdy,świetny sprawdzian wiedzy,determinacji,techniki ,teraz podejść trzeba z głową,z sercem do tematu a w kwietniu? maju? sami sobie odpowiedzcie...Łowienie agresywnych,dobrze żerujących pstrągów trudne nie jest,są one hałaśliwe,widoczne,nam jest komfortowo,mamy świetne maskowanie (roślinność),stanowiska ryb są przewidywalne,książkowe,konkurencji wtedy pełno,wobki co rusz chlapią o wodę bo jest tak fajnie,bo żerują ,bo każdy łapie...Wtedy uciekać muszę w dzicz prawdziwą bo co kawałek jakiś radosny pstrągarz pyta o wyniki,wszędzie Nas pełno.A teraz? teraz nie widzę nikogo,a jeśli już to skrajnie rzadko,bo ciężko coś złowić ,bo w dupsko zimno...I dziw mnie bierze że według wielu to ja jestem BE,czytaj ten zimowy...:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie,zostawmy rzeki do kwietnia!..tubylcy, klusole i miesiarze będą mieli pole do popisu. Nadal twierdzę, ze bardziej etyczne jest łowienie i wypuszczanie pstrągów od stycznia pilnujac rewirow niż czapkowanie juz odpasionych w kwietniu..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Panowie,zostawmy rzeki do kwietnia!..tubylcy, klusole i miesiarze będą mieli pole do popisu. Nadal twierdzę, ze bardziej etyczne jest łowienie i wypuszczanie pstrągów od stycznia pilnujac rewirow niż czapkowanie juz odpasionych w kwietniu..

 

Jest to jakiś argument w obecnych czasach. Jednak kłusownicy, mięsiarze mają zawsze pole do popisu, większość rzek jest niepilnowana. To, że raz, dwa w tygodniu przewinie się kilku wędkarzy nic nie zmieni. Kłusownictwo to szerszy problem, raczej nie mierzony miesiącami, bo inaczej trzeba by udostępnić rzeki przez okrągły rok i...problem z głowy? Nie sądzę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Panowie,zostawmy rzeki do kwietnia!..tubylcy, klusole i miesiarze będą mieli pole do popisu. Nadal twierdzę, ze bardziej etyczne jest łowienie i wypuszczanie pstrągów od stycznia pilnujac rewirow niż czapkowanie juz odpasionych w kwietniu..

Patu

Tak bez ciśnień, dla żartu

To może znieśmy okres ochronny, łówmy i wypuszczajmy ryby nawet na gniazdach tarłowych ;)

 

Myślę, ze cała "sztuka" w jakimś samoograniczaniu się, zakładaniu "kagańca".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Gość ffffffffffffffffffffffffff
Myślę, ze cała "sztuka" w jakimś samoograniczaniu się, zakładaniu "kagańca".

 

 

Fakt,z tym że samoograniczenie się ma sens tylko wtedy gdy występuje z jakiś szlachetnych,popartych sensem pobudek.Okres ochronny nawet do maja sprawi że po 8msc odpoczynku od wędkarzy,w szczycie sezonu,w najbardziej optymalnych warunkach pod słońcem ,-nasz poczciwina pogna nawet za kapslem od piwa:) nie oszukujmy się-łowienie żerujących pstrągów jest dziecinnie łatwe,to ryba pierwszego rzutu.Dlatego właśnie w tym okresie staje się ulubioną rybą rzeszy wędkarzy:) bo bije.Wtedy też pojawiają się kłusole,z robalem,bo o rybkę łatwiej,myślicie że teraz z uwagi na mniejszą liczbę wędkarzy ich proceder kwitnie i setki dżdżownic tonie na haczykach? akurat....Zimowy pstrąg to wymagający jak nic przeciwnik,letni przy nim to debil,furiat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie trafia kompletnie do mnie argument o warowaniu nad wodą i pstrągów wypuszczaniu, bo kłusola przepędzimy, bo miejscowy nie przylezie - ale i przyleźć nie musi, bo my wypuszczamy a przylezie wędkarz z opłaconym pozwoleniem i już nie wypuści. Analogiczne zniesienie lub skrócenie okresu dla innych ryb drapieżnych, goniących się szczupaków czy pilnujących gniazd sandaczy też do nieszczęścia nie potrzebowało by zaraz miejscowego z podrywą, wystarczą tłumy w majestacie prawa łowiących wędkarzy. Takich mamy kolegów po kiju, że jak wolno łowić to łowić i zabijać będą, tylko przepisy i kary za nimi stojące są to w stanie ograniczyć (tak, tak, ograniczyć bo na pewno nie powstrzymać). Błędnie zakładamy, że jak my pstrąga złowimy i wypuścimy to kolega po kiju postąpi podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Fakt,z tym że samoograniczenie się ma sens tylko wtedy gdy występuje z jakiś szlachetnych,popartych sensem pobudek.Okres ochronny nawet do maja sprawi że po 8msc odpoczynku od wędkarzy,w szczycie sezonu,w najbardziej optymalnych warunkach pod słońcem ,-nasz poczciwina pogna nawet za kapslem od piwa:) nie oszukujmy się-łowienie żerujących pstrągów jest dziecinnie łatwe,to ryba pierwszego rzutu.Dlatego właśnie w tym okresie staje się ulubioną rybą rzeszy wędkarzy:) bo bije.Wtedy też pojawiają się kłusole,z robalem,bo o rybkę łatwiej,myślicie że teraz z uwagi na mniejszą liczbę wędkarzy ich proceder kwitnie i setki dżdżownic tonie na haczykach? akurat....Zimowy pstrąg to wymagający jak nic przeciwnik,letni przy nim to debil,furiat.

No nie wiem

Ja mam zupełnie inne doswiadczenia.

Tłumy nad rzekami i wydeptane ścieżki póki biało, póki krzory max po kolana

Przyjechać np w maju i pustki, szansa na spotkanie innego homosapiensa nikła.

Nie do końca też rozumiem ten kunszt wymagany do łowienia zimowych kropków. Dla mnie to zawsze były "łatwe" ryby, tak do kwietnia. Później zaczynały się podchody po krzakach, kombinowanie po płytkich wodach itd.

Choć, to były specyficzne rzeki i podobne łowienie, wiec pewnie dlatego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Gość ffffffffffffffffffffffffff
No nie wiem

Ja mam zupełnie inne doswiadczenia.

Tłumy nad rzekami i wydeptane ścieżki póki biało, póki krzory max po kolana

Przyjechać np w maju i pustki, szansa na spotkanie innego homosapiensa nikła.

Nie do końca też rozumiem ten kunszt wymagany do łowienia zimowych kropków. Dla mnie to zawsze były "łatwe" ryby, tak do kwietnia. Później zaczynały się podchody po krzakach, kombinowanie po płytkich wodach itd.

Choć, to były specyficzne rzeki i podobne łowienie, wiec pewnie dlatego.

 

U mnie jest odwrotnie,teraz pustki,bo w jajka zimno,bo ryby grymaszą,im cieplej tym więcej ludzi ma ochotę na spacerek nad rzeką.Pod koniec kwietnia ponownie rzeczki pustoszeją-ludzie przenoszą się już na jeziora za esoxem,okoniem.Szczyt najazdu na Wdę,Wietcisę,Wierzycę przypada po zejściu śniegu,wędkarze po zimowym poście sięgają po spiny aby chociaż kości rozprostować.Moje zimne pstrągi mają charakter nieżerujących sandaczy,wybredne toto,wrażliwe jakieś...Spory odsetek stanowią ryby z tzw.poprawki,namierzone wcześniej przez odprowadznie czy walnięcie .Klękam wtedy i po kilku rzutach poprawkowych,jakiejś zmianie wabia zdarza się często że skuszę dziada,w lecie jest krótka piłka-akcja i reakcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
No nie wiem

Ja mam zupełnie inne doswiadczenia.

Tłumy nad rzekami i wydeptane ścieżki póki biało, póki krzory max po kolana

Przyjechać np w maju i pustki, szansa na spotkanie innego homosapiensa nikła.

Nie do końca też rozumiem ten kunszt wymagany do łowienia zimowych kropków. Dla mnie to zawsze były "łatwe" ryby, tak do kwietnia. Później zaczynały się podchody po krzakach, kombinowanie po płytkich wodach itd.

Choć, to były specyficzne rzeki i podobne łowienie, wiec pewnie dlatego.

 

Dokładnie! Mało tego, bardzo często ryby były zgrupowane, można było złowić kilka przesuwając się o metr, dwa, dopiero wraz z ociepleniem rozpływały się po rzece.

Owszem, z biegiem czasu to i zimą było ciężko, bo po prostu ryb mniej a więcej ścieżek. Częściej mijałem kolesi ze "spinami" z czerwonymi wymiennymi szczytówkami polujących na zimowego "linka w kropki".   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Inny kolega za zmiejszenie populacji pstrąga obwinia ewoulujący okres ochronny,jego skrócenie,tezę tą popiera jakąś fajną tabelką,OK,-poszukaj teraz kolego kolejnej tabelki z wykazem całkowitej długości wód górskich,ich powierzchni i porównaj obie:) Dodaj do tego fakt iż nasza populacja-czytaj wędkarzy wzrasta szybciej niż tych wód ubywa,że nasze rzeki są na pałę grodzone ,że ich poszarpane brzegi obsiadają jak muchy osiedla ludzkie,wzdłuż ich biegów powstają i w poprzek zresztą też powstają co rusz jakieś drogi,uwzględnij dodatkowo fakt iż na zarybienia,ochronę,idzie coraz mniej kasy i już...-mając teraz więcej danych zastanów się raz jeszcze.

 

Szanowny Panie Danielu,

 

Bardzo ciesze się, że trafnie zauważył Pan te zjawiska, które dotyczą środowiska życia ryb, środowiska wędkarzy. One oczywiście wpływaja na sytuację. Pisałem o nich w dyskusji w dziale Flyfishing kilka dni temu http://jerkbait.pl/topic/20119-sznur-do-suchara/page-5, ale nie sposób każdej wypowiedzi na forum przekształcać w książkę omawiająca w szczególach calość zagadnień.

 

Natomniast Panu chciałbym poddać pod rozwagę i zastanowienie takie pytanie: Czy mając nie więcej, a właściwie mniej wód, bardziej zniszczonych niż przed laty, zdecydowanie większą liczbę wędkarzy, dużo lepiej wyposażonych, o bardzo różnym nastawieniu do zdobywania i zdobyczy, powinniśmy te ryby łowić przez więcej miesięcy w roku, czy raczej przez mniej miesięcy w roku? I odwracając te zagadnienia, czy rację mieli ci wędkarze, którzy w latach, kiedy było ich mniej, zdecydowanie mniej, kiedy mieli lepsze warunki środowiskowe, że łowili pstragi od kwietnia do sierpnia, przez 5 miesięcy w  roku, czy też mieli rację ci, którzy zdecydowali o łowieniu pstrągów od stycznia do sierpnia, przez 8 miesięcy w roku? Mam nadzieję, że zdaje Pan sobie sprawę ze znaczenia wielkości presji wędkarskiej na zasobność łowisk.

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Szanowny Panie Jerzy,

 

Moja wypowiedź celowo zawierała bezkrytyczne uogólnienie ... jakby dla równowagi Pańskiej.

 

... i ja poznałem kilku muszkarzy starszej daty, którzy żywemu nie przepuszczali nigdy i nadal tego nie robią, więc argumentacja typu "dawniej" jest mega uogólnieniem  a zarazem zaprzeczeniem faktom. 

Tak samo jak tekst o pazerności obecnego społeczeństwa ... nie przeczę, że jesteśmy takim narodem, ale według moich obserwacji tendencja jest odwrotna, czyli im starsze pokolenie tym ta cecha występuję w większym nasileniu.

 

Nie zamierzam Pana przekonywać do mojego zdania, ponieważ jakoś nie przypominam sobie, żeby komukolwiek się to udało, co wiele razy kończyło się kurczowym trzymaniem się przez Pana pewnych tez.

Powiem tak - szanuję Pana zdanie i na tym zakończmy ;)

 

Szanowny Panie Danielu,

 

Nie wiem do czewgo chce Pan mnie "przekonać"? Czyżby do tego, że z uwagi na zabieranie ryb przez wędkarzy trzeba łowić pstragi przez 8 miesięcy w roku, a nie przez 5? To rzeczywiście będzie Panu trudno ... ;)

 

W dyskusji w dziale Flyfishing pisałem o tym ":dawniej", kiedy w małym środowisku wędkarzy "pstrągowych" wiedza i nastawienia były przekazywane w sposób bezpośredni, środowiskowo, zanim w pewnym okresie "lud wędkarski" rzucił się na "mięso", na modłe taką, jaka opisał Pan na przykładzie swoich "mentorów"  ...

 

Dawniej wodami "pstrągowymi" zajmowlai się jeszcze ludzie, którzy tworzyli zlikwidowane Towarzystwa, jeszcze w latach 50-tych w Wiadomościach Wędkarskich pisał porf. Romaniszyn, a wielu wędkarzy z doświadczeniami z Towarzystw przekazywało zasady rzetelnego wędkarstwa swoim kolegom ... Zapewne większe znaczenie miało to na terenach południa Polski, a mniejsze na Pomorzach, najmniejsze zaś w centralnej Polsce, ale tam, gdzie były pstrągi takie środowisko funkcjonowało ... Jeszcze w latach 70-tych ośrodkami wywierającymi wpływ były środowiska akademickie Krakowa, Poznania, Gdańska czy Warszawy, a także innych ośrodków ... Do czasu dobre wzorce trzymały wiele w ryzach ... Nawet po samym powołaniu PZW, kiedy to skrócono okresy ochronne "dla ludu", szybko powrócono do tych "przedwojennych" ... znów - do czasu ... "lud" potrzebował więcej ... i tak już zostało ... nawiązywanie do takiej "tradycji" niektórym się może podoba ... a uzasadnianie tego niezabieraniem ryb jest wypaczeniem istoty C&R ... ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Brawo Zanderix-za taki myk właśnie cenię jb. :)

 

Prawdę mówiąc, niezbyt mi się taka manipulacja dyskusją podoba ... Niechże tam, w relacjach znad wody, koledzy chwalą się złowionymi rybami, żeby jakas refleksja nie zmąciła im świętego spokoju uganiania się za rybami  ... zwłaszcza taka, która wspomina o jakimś rodzaju ograniczeń ...  Tutaj moga wcale nie zaglądać przecież ...   ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Efekty powiększenia domniemanej ochrony przez skrócenie tej ochrony , co jest żelaznym argumentem wiecznie nienasyconych "ochroniarzy" , w żaden sposób nie przekłada się na zasobność wód ani też jakość naszych standardów .. a bardzo często jest przykrywką do zachowań etycznie nagannych  .. oraz bajernym parawanem dla zwykłych kłusoli .   Kiedy jumają sklep , a my weźmiemy dwie paczki makaronu dla siebie ,  płacąc oczywiście - to coś zmienia się w dobrym kierunku ? :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
  Kiedy jumają sklep , a my weźmiemy dwie paczki makaronu dla siebie ,  płacąc oczywiście - to coś zmienia się w dobrym kierunku ? :) :)

Nie jumają sklepu ,kiedy sala pełna klientów. Robią to pod osłoną nocy,kiedy pusto i ochrony niet.

 

Był z Was ktoś w październiku,listopadzie na wodzie pstrągowej ?

Tak na spacer, tak zobaczyć co słuchać.

 

Dlaczego rodzinka wyjeżdzając na 2 tygodniowy urlop zostawia światło w domu lub klucze sąsiadowi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bez względu na długość okresu ochronnego podstawową sprawą jest stała ochrona wód wykonywana przez uprawnionych do tego celu. A tego właściwie nie ma. I raczej nie będzie. Można sobie popisać "co bym zrobił gdybym mógł cokolwiek". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Nie jumają sklepu ,kiedy sala pełna klientów. Robią to pod osłoną nocy,kiedy pusto i ochrony niet.

 

Był z Was ktoś w październiku,listopadzie na wodzie pstrągowej ?

Tak na spacer, tak zobaczyć co słuchać.

 

Dlaczego rodzinka wyjeżdzając na 2 tygodniowy urlop zostawia światło w domu lub klucze sąsiadowi ?

 

Był

SSR sie to nazywa...

Niekoniecznie z wędką, za to na pewno nabija sporo km na liczniku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Każda woda ma swoją specyfikę ale wydłużanie okresu ochronnego tego gatunku ma sens tylko tam,gdzie wody są bardzo często kontrolowane.  Jeśli takie kontrole są sporadyczne,to gwarantuję,że kłusownik na robaka wyciągnie więcej ryb niźli spinningista.  Mówię to z własnego doświadczenia,od początku sezonu tak do końca marca tylko wędkarze gonili kłusoli bo kontroli żadnej nie było a jak była to w dni wolne od pracy-zawsze ktoś mandat zapłacił,chociażby przez brak wpisu w rejestrze albo zapomniane dokumenty i statystyki się zgadzają.  Złowić pstrąga w styczniu czy lutym[jeśli warunki pozwalają] wcale nie jest tak łatwo,sam średnio na 5-6 wyjazdów łowię jednego czasem dwa, maxymalnie trzy, marzec i kwiecień to inna bajka, wtedy tyle to na jednym wypadzie idzie połowić.  Wędkarstwo to nie tylko moczenie kija, to przede wszystkim kontemplacja natury, ja jeżdżę po 100km ładować baterie a pstrąg to wisienka na torcie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Nie wiem do czewgo chce Pan mnie "przekonać"? Czyżby do tego, że z uwagi na zabieranie ryb przez wędkarzy trzeba łowić pstragi przez 8 miesięcy w roku, a nie przez 5? To rzeczywiście będzie Panu trudno ... ;)

 

 

Jeśli tak Pan zrozumiał moją wypowiedź to jestem zaskoczony i troszkę rozczarowany ;)

 

W takim razie trochę inaczej - nie podoba mi się gloryfikowanie "dawniej", bo właśnie to "dawniej" doprowadziło do stanu jaki mamy obecnie.

Pańskie wspomnienia i wizja historii ma się ni jak do wspomnień i opowieści wielu wędkarzy, także tych starszej daty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Trudno znaleźć jakieś dowody, że w tym dawniej tak dbano o rybę. Ja wiem, że była jedna gazeta, ale w niej nie ma artykułów, zdjęć, odniesień choćby krytycznych, że są środowiska, które wypuszczają np te pstrągi. Trudno znaleźć cokolwiek poza nielicznymi przypadkami, gdy ten czy ów autor stwierdza, że mięso to niekoniecznie jedyna motywacja do łowienia.

Można znaleźć za to przepisy kulinarne choćby z Argentyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...