Skocz do zawartości
  • 0

Muskie & Bass


TomCast

Pytanie

Zawsze chciałem połowić te drapieżniki, tylko jakość nigdy nie po drodze mi było wybrać sie w rejon gdzie przebywają.

Zastanawia mnie natomiast jedna sprawa. Z tego co czytałem były próby introdukcji do naszych wód bassów, nie zaaklimatyzowały sie. Z muskie nie mam informacji. Teraz pytanie dlaczego te ryby nie znajdują u nas warunków do rozrodu i życia. Przecież klimat mamy bardzo podobny, a ostatnio nawet lepszy niż w ich rodzimych krajach.

Co im nie pasuje u nas, czego brakuje. Bo np. takie żółwie czerwonolice, też nie nasz gatunek, a jednak bez problemu sie zaaklimatyzował. W moich jeziorkach jest ich pełno i to naprawdę duże. Dwa lata temu widziałem nawet jednego jak pływał pod lodem.

Wiem że zasiedlanie obcymi gatunkami nie jest zbyt dobre, ale jeśli chodzi o muskie czy bassa nie wyrządziło by to raczej szkody rybostanowi.

 

Co o tym sądzicie, jakie są wasze odczucia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

zarowno bass jak i musky stanowilby duza konkurencje pokarmową dla naszego okoniai szczupaka.wiec konkurent dla rodzimego gatunku to obiekt niepozadany... no chyba ze ktos w prywatnym ZAMKNIETYM zbiorniku sobie zapusci. Wtedy to jego sprawa na ogol. ale faktyczni fajni by bylo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kazde wsiedlenie obcego gatunku niesie za soba duze ryzyko.

Chyba lepiej wsiedlac gatunki sprawdzone, ktorych z cala pewnoscia w wodzie nie ma w nadmiarze.

Jezeli chcesz poprobowac lowic Bassa to masz okazje i to w Polsce, wystarczy pojechac na Kanal Zrzutowy E. Dolna Odra i tam lowic w wodzie do metra Slonecznego.

Ciekawie sie go ciagnie..jest chyba szerszy niz dluzszy...najwieksze jakie widzialem to jakies 15cm :wacko:

 

Gumo

p.s.Sumik amer. jakos sie nie przyjal...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zawsze chciałem połowić te drapieżniki, tylko jakość nigdy nie po drodze mi było wybrać sie w rejon gdzie przebywają.

 

@TomCast - Nie tylko Ty chciałbyś połowić bassy :D

Prawie mi się łezka w oku kręci, gdy oglądam te amerykańskie lub japońskie filmy z połowami bassów :(

 

Odnośnie zasiedlenia polskich wód bassem - bardzo ciekawe pytanie, może jakiś ichtiolog lub bardziej obeznana jednostka by się wypowiedziała...

 

Niestety obawiam się również skutków ubocznych, jak to ma miejsce w Japonii (źródło)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No właśnie. Wszyscy narzekamy na obecność w naszych wodach obcych gatunków jak karp, amur czy tołpyga. Jest grupa wędkarzy: grunciarze, spławikowcy, krórzy są nimi zachwyceni. Karpiarze to prawie sekta. Używają chyba nawet karpiowego papieru toaletowego. Jak to się ma do porządanego tu wprowadzenia obcych gatunków spiningowych? Choć trzeba przyznać, że pokusa wielka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No właśnie. Wszyscy narzekamy na obecność w naszych wodach obcych gatunków jak karp, amur czy tołpyga. Jest grupa wędkarzy: grunciarze, spławikowcy, krórzy są nimi zachwyceni. Karpiarze to prawie sekta. Używają chyba nawet karpiowego papieru toaletowego. Jak to się ma do porządanego tu wprowadzenia obcych gatunków spiningowych? Choć trzeba przyznać, że pokusa wielka.

 

 

uważaj sobie z tym papierem toaletowym ja od czasu do czasu też karpiuje :angry: :mellow:

 

ps. a te bassy takie fajne? :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ale po co wpuszczac obce gatunki? Nie lepiej zadbac o rybostan rodzimych mieszkancow wod. Gdyby byla normalna obsada okoniem i szczupakiem, to nikt by nawet nie myslal o innych rybach.

 

Bass jest fajny bo rośnie jak na sterydach no i jest super silną rybą przy swoich niewielkich gabarytach. Wyciągnięcie sztuki powyżej 50cm z roślinności to już nielada wyczyn. 60 to już prawdziwe kolosy o gębie wielkości wiaderka plażowego :D o wadze przekraczającej 6kg

 

pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wyciągnięcie sztuki powyżej 50cm z roślinności to już nielada wyczyn. 60 to już prawdziwe kolosy o gębie wielkości wiaderka plażowego :D o wadze przekraczającej 6kg

 

pozdrawiam

Remek

 

Tymczasem trzeba się zadowalac wyciąganiem z zielska 50cm szczupków :D.Oprócz rozmiarów ryb - jest to łowienie emocjonujące, chociaż czasem zdarzają się większe niespodzianki

Wczoraj miałem fajne branie na popera w grążelach, cisza na wodzie wkoło mnóstwo drobnicy, a tu nagle wyskok ryby salto na ogonie i nie trafił:) Widowiskowośc brań jest uzależniająca, walniecie bassa w popa musi być świetne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jako ekolog jestem przeciwnikiem wprowadzania obcych gatunków do naszych wód.

Jak ktoś chce łowic bassy i muskie to niech sobie pojedzie tam, gdzie występują w zgodzie z naturą.

 

ale nie wszystkich na to stać

 

A kto powiedział, że wszyscy muszą łowić bassy i muskie ?

Kogo stać ten łowi, a jak go nie stać to idzie siedzieć, a nie na bassy :D

Na połów merlinów i rekinów także wszyscy się nie wybierają.

 

Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie by w Polsce hodować te gatunki w zamkniętych zbiornikach wodnych (np stawach).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@remek, domyslam sie ich walecznosci po doswiadczeniach z morska odmiana i jestem pod wrazeniem, ale pomimo wszystko jestem zwolennikiem nie mieszania sie w sprawy Matki Natury. Okon +40cm tez jest godnym przeciwnikiem, a ze rosnie wolno, no coz taka jego uroda... Tolpygi i amury tez maja szybkie przyrosty i sa waleczne. Jestes za ich wpuszczaniem?

 

@Bujo, mozesz rozwinac ten temat bassow??

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pomarzyć można, ale z punktu widzenia naszych rodzimych gatunków nie jest to dobry pomysł. Tak jak napisał @lukomat zadbajmy o nasze ryby. @jacom szkoda, że nie ma jeszcze tarponów, marlinów, piranii, rekinów... Szkoda, ale nie będzie, bo są okonie, szczupaki, klenie, boleni... albo powinny być :angry: . Zresztą nawet jakby były te bassy i muskie to i tak rodzimi specjaliści zadbali by o to, aby nie występowały w nadmiarze. :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak się zaaferowałem tymi muskie, że nie zauważyłem o żółwiach. W maju widziałem na Łynie pod Olsztynem jednego, jak się wygrzewał na korzeniu. Jak tylko, zobaczył, że się zbliżam dał nura. I rzeczywiście wyglądało na to, że jest mu u nas dobrze. Przecież woda była jeszcze chłodna, a on był żwawy. Dodam, iż był słusznych rozmiarów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja także jestem przeciwnikiem wszelkich obcych ryb na naszych rodzimych wodach.Nie mogę patrzeć jak karpioki dewastują nasze jeziora.Srają i urzyźniają akwen.Potem jest problem z zielskiem,wiec wrzucają amury.Błedne koło.

Fakt,ze dla wielu sa to ryby atrakcyjne wedkarsko.Ale powinno sie zadbać o nasze gatunki.

Jak by dużych szczupakow w Polsce było wiecej ,nikt by nie pomyslał o muskie.

Osobiście wolę złowić dzikiego potokowca niż teczowego uciekiniera z hodowli.Choć takie zdziczałe,podrośniete dają popalić.

Rozumiem ,ze bassy,ich powierzchniowe łowienie jest atrakcyjne.Ale bolenie,szczupaki i okonie takze można łowić podobnie.Tylko trzeba troszke pokombinować z przynetami,a przede wszystkim z ich prowadzeniem.

Dwa,trzy lata temu jak czesciej jezdzilem na bolenie mialem kilka takich powierzchniowych killerow na bolki.

Braly tak jak bassy na amerykanskich filmikach,podskubywaly,odprowadzały lub gwałtownie atakowały z gejzerem wody.

Zabawa przednia.

Raz mialem takie branie(nie poczułem go na kiju)z powierzchni,ze ryba zmiarzdzyła mi obie kotwice Gamakatsu.

Część grotow zagietych do wewnatrz,pozostale jak po kontakcie z imadłem.

A wiec nie narzekać na brak bassow,tylko pokombinować trochę i starać sie łowić inaczej niż wszyscy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cześć,

Również nie jestem za introdukcją obcych gatunków do naszych wód. To tylko rozmyślania i myśli, które mi się nasunęły jak zobaczyłem Szczęśliwice (jeziorko podobne do tych, które oglądam na niezliczonych ilościach filmów rodem z kraju kwitnącej wiśni).

 

Dla mnie takim polskim bassem jest niewątpliwie boleń. Piękna ryba i przede wszystkim cwana. Jej łowienie sprawia mi wiele radości, jest swego rodzaju wyzwaniem i pojedynkiem strategów zwłaszcza wtedy kiedy kończy się wiosna, kiedy nie ma zgrupowania, kiedy trzeba odpoawiedzieć sobie na pytanie jak i dlaczego i całkowicie dostosować się. Jedna taka rapa jest cenniejsza niż kilka złowionych w łatwych warunkach. Dla mnie RAPY to takie polskie BASSY.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...