Skocz do zawartości

Przepraszam jeszcze dwa słowa w temacie C&R


Rekomendowane odpowiedzi

Uważam że jest tak. Jeśli złowię rybę i ją wypuszczam; postępuje zgodnie z C&R czy jak kto woli w duchu C&R. Jeśli rybie dam w pałę to nie jest to C&R. To czy C&R obierzemy sobie za drogę życia, styl życia czy też od czasu do czasu będziemy postępować zgodnie z nią - to już oddzielna sprawa i indywidualna dla każdego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja jest jałowa. Dlaczego?

 

Bo nie wyobrażam sobie, żeby kilku spinningistów na odcinku paru kilometrów dużej, rybnej, nizinnej rzeki, przetrzebiło pogłowie szczupaka, nawet gdyby 2 razy w tygodniu brali komplety. Ryba jest też po to, żeby ją jeść.

 

Winę za stan naszych wód ponosi PZW i melioratorzy! Agresywna Gospodarka sieciowa i oranie rzek spychaczami, oraz brak ochrony wód i kłusownictwo. Ryba pozbawiona naturalnego środowiska nie ma gdzie się rozmnażać i jest jej zwyczajnie mało. Nie którzy z was jeżdżą regularnie do Szwecji. Szczupaka jest tam więcej niż wody i o ile się orientuję nie ma na niego limitu połowów. Dlaczego?

 

Nie jestem oczywiście zwolennikiem zabierania wszystkiego, a nawet zmniejszyłbym przepisowe komplety z dziennych na miesięczne! Bronił będę jednak zawsze ludzi którzy mając ochotę zjeść rybę (oczywiście w ram ach limitu i rozsądku) dają jej najzwyczajniej w pałę i zabierają do domu.

 

Reasumując:

 

Nie porównujmy (nie przeceniajmy) naszej roli w stanie pogłowia ryb z dużo bardziej znaczącymi czynnikami, takimi jak: odłowy siecią, melioryzacja (zwyczajne niszczenie) rzek i zatruwanie wody, oraz kłusownictwo.

 

Przykład?

 

Proszę przejechać się choćby po wsiach i zobaczyć ile rurek od kibla wpływa bezpośrenio do rowu (a w rezultacie do rzeki), bez jakiegokolwiek szamba? Ile dużych zakładów zatruwa wodę? Teraz pomyślcie, ile ton szczupaka mniej występuje np. na Wiśle w Krakowie, bo wszystkie dopływy i sama Wisła powyżej niego są regularnie zatruwane. Porównajcie to teraz z ilością ryb wziętych przez tych kilku wędkarzy.

 

Zamiast zastanawiać się brać czy nie brać, pomyślcie co zrobić, żeby stan naszych wód pozwalał na to, aby można było spokojnie brać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja jest jałowa. Dlaczego?

 

Bo nie wyobrażam sobie, żeby kilku spinningistów na odcinku paru kilometrów dużej, rybnej, nizinnej rzeki, przetrzebiło pogłowie szczupaka, nawet gdyby 2 razy w tygodniu brali komplety.

 

 

A JA SOBIE WYOBRAŻAM, CHOĆ NIE MUSZE BO ZNAM TAKIE WODY. Kilka lat temu okoliczna dzicz zwiedziała się dzie szczupaki przyszły na zimowisko. Wyglądało to strasznie, na odcinku 500m około 100 korkarzy, wystarczył tydzień : na taką rzeczke jak Jeziorka. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałeś dodać, że brali wszystko jak leci. Ja mówiłem o sytuacji gdzie nie bierze się ponad wymiar i limit.

 

Sytuacja hipotetyczna:

 

Rybna woda. Każdy bierz ile chce szczupaka, ale ponad 50cm.

Szczupak jest, bo wymiary ochronne nie pozwalają na zdziesiątkowanie ryb w tym wymiarze. Ryba sie rozmnaża. Na papierze wszystko jest ok, ale dlaczego w takim razie ryby nie ma w Polsce?

 

Chodzi o stan wody. Polskie rzeki to zmeliorowane, śmierdzące ścieki:/ Stwórzmy im przyjazne, czyste środowisko, a będą się szybko rozmnażały i będzie ich jak chwastów! Wtedy szybko zmieni się wasz stosunek do C&R.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

racja, ale w zarządzie to ze świecą ich zukać :(

 

Masz rację więc nie ma co się oglądać na zarząd. A co z całą resztą wędkarzy i pseudo wędkarzy która bywa codziennie nad wodą i wyciąga z niej ryby. Ilu jest takich którzy robią to uczciwie.?? Poza tym są jeszcze i inni dzierzawcy wód. U mnie dla przykładu władają sporo większa ilością wody niż pzw za to strażników mają sporo mniej, więc jak mogą ochronić wodę.? Może czas popatrzeć szerzej na włascicieli wód bo nie tylko pzw tu istnieje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dawid, a ja znam taka wode, ktora zostala zajechana przez wedkarzy, ktorzy zgodnie z przepisami brali tylko dozwolona ilosc, czyli 3 sztuki dziennie. Oczywiscei byli klusownicy, ale raczej za wielkiej szkody nie robili. Ze smutkiem przyznam ze rzeka (Drweca Warmińska) zostala zalatwiona przez klubowiczow w ciagu 3-4 sezonow. Mialem okazje w tym czasie na niej lowic, znam tych ludzi, wiem ile ryby zabierali, jacy byli z tego dumni, i wiem jak woda wyglada obecnie. Pewnie juz nigdy nie wroci do chociaz polowicznie dobrego stanu jak 7 lat temu. Kto zna ta wode, wie o czym mowie. Kto nie zna, ten juz pewnie nie bedzie mial okazji...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam...

C&R z własnoręcznie złowionym szczupakiem na stole u cioci na imieninach. To taki czarny humor (Humer?), made in homo sovieticus.

Wędkarze marzący o kolorowych okładkach europejskich magazynów z rekordowym szczupakiem, i ten elegijny ton, że świadomość, morale, wolność, liberalizm, egalitaryzm, że ryba smaczna, że ma depresje po wypuszczeniu itp. Przykro się czyta.

@Robert, to powszechne zjawisko - problem ze zrozumieniem.

@Seeb, ciesze się, że mnie nie lubisz!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dawid, a ja znam taka wode, ktora zostala zajechana przez wedkarzy, ktorzy zgodnie z przepisami brali tylko dozwolona ilosc, czyli 3 sztuki dziennie. Oczywiscei byli klusownicy, ale raczej za wielkiej szkody nie robili. Ze smutkiem przyznam ze rzeka (Drweca Warmińska) zostala zalatwiona przez klubowiczow w ciagu 3-4 sezonow. Mialem okazje w tym czasie na niej lowic, znam tych ludzi, wiem ile ryby zabierali, jacy byli z tego dumni, i wiem jak woda wyglada obecnie. Pewnie juz nigdy nie wroci do chociaz polowicznie dobrego stanu jak 7 lat temu. Kto zna ta wode, wie o czym mowie. Kto nie zna, ten juz pewnie nie bedzie mial okazji...

 

Tak jest @lukomat.Masz rację to nikt inny jak właśnie wędkarze zarżnęli rzekę do dna. Rzeka była chroniona przed kłusolami ale nikt nie wziął pod uwagę, że wedkarze tak się zachowają.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle to u nas bywa dyskusja zaczyna dotyczyc skrajnosci . Wyglada na to ze sa tylko Ci co kategoryczne C&R i Ci co biora wszystko . Wiekszosc z nas lowi normalnie przestrzegajac przepisy , kilku kategorycznie wypuszcza bo ma takie prawo i kilku bierze wiecej choc nie ma takiego prawa , ale jest chec . Oczywiscie mozna lowiac i biorac wedlug przepisow zrujnowac rzeke ---opis Luko ....na takie cos powinny byc limity osobowe wprowadzone na czas . Wszystko zalezy od Czlowieka , od tego czy mysli i jest uczciwy . Nadal jestem zdania --wracajac do kija w mrowisko --ze szczupak zabity przez nurka to byl blad czlowieka ...w tym momencie nie zadziala madrosc ...za to zadziala pycha , chcica itp...

@ Moj drogi Pepe jestes autorytetem czy chcesz czy nie . To my decydujemy czy ktos tym autorytetem bedzie . Ikona to zbyt swietobliwe okreslenie i nie pasuje do naszych czasow .

@ Wedkuj madrze ...wypuszczaj madrze ...i bierz tez madrze ...CZLOWIEKU ...po prostu B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To była taka niby ankieta. Słabo sie orientuje w przestrzeni jerbaita i nie zakodowałem. Na pewno zaraz ktoś Ci zapoda.

 

Tak się składa, że jestem w sieci od 1998 r i wielokrotnie miałem okazję sprawdzić jak się mają deklaracje ludzi w sieci z rzeczywistością. Najczęściej prawda była druzgocąca. Ludzie w sieci często kreują się na takich jakimi by chcieli być a nie takimi jakimi są. Znam jeden skrajny przypadek kiedy totalny mięchol zrobił z siebie orędownika C&R, zatroskanego losem ryb. Prawda jest taka, że miał chwilę słabości po zetknięciu się z Internetem, ale żona szybko przywróciła go na tory. Samo życie. Na szczęcie im więcej ludzi zagląda na fora tym mniej jest takich skrajnych przypadków. Na szczęście jest tez drugi biegun. Tak sobie myślę, jaką minę maiłaby Remek i inni moi koledzy gdyby zobaczył jak walę sandacza po głowie drągiem. Pewnie by padli. Ja też nie spodziewam się, że kiedykolwiek oni zaskoczą mnie czymś takim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wujek, Ty oczywiście ręczysz za to co tam w ludzie deklarowali w wątku „ile zabieramy” , ale na wszelki wypadek usuwasz ze swoich zdjęć swój wobler aby ktoś kształtu nie podglądną. Co za ufność i wiara :lol: :lol: :lol:

 

Robert, jak się pewnie domyślasz jerkbaita czytają nie tylko zarejestrowani użytkownicy. Czasami pojawiają się też ludzie którzy nie są jakoś bardzo związani z forum, stąd staram się nie pokazywać woblerów ponieważ nie chcę choć w małej części przyczynić się do wybijania boleni. Na zlocie jakoś nie kryłem się po krzakach, kto chciał mógł zobaczyć przynęty.

Poza tym nie mam powodu nie wierzyć w to co ludzie piszą. Może nie wszyscy zachowują się tak jak deklarowali, ale z Twojej wypowiedzi wynikało jakby większość pisała nieprawdę. Trochę więcej wiary w ludzi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojej wypowiedzi wynika TYLKO, że chciałbym aby to co napisali wypowiadający się było prawdą. Dlaczego wyciągasz z tego nieuzasadnione wnioski, zostawiam bez komentarza. Co do wiary, to kończy się ona tam gdzie zaczynają się fakty. Jak ktoś pisze, że zabiera 2 szczupaki w roku a ja wiem, że na jednej wyprawie zabrał dwa, to mam powody mieć, delikatnie mówiąc, DUŻY dystans to tego typu zwierzeń w sieci. I to wszystko w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Robert - z Twoich wypowiedzi raczej wypływa zgorzkniałość.

Ja też niestety jestem kłamcą, o gumowej moralności, uważam natamiast całkiem ciągle i spójnie że fanatyzm to shit i nigdy z tego nic dobrego nie wyszło. Mam ochotę zabrać rybę to to robię, że na ogół nie mam to inna sprawa.

 

@Dawid - czytałem Twój pierwszy post w tym wątku i myśl byłą jedna - o święta naiwności :mellow: to co potrafią zrobić z wodą zwykli wędkarze budzi naprawdę zgrozę. W ramach limitów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokąd zmierza dyskusja? Czy będą z niej jakieś wynikać pozytywy?

 

Jakoś nie widzę świetlanej przyszłości i wniosków przyjętych ogólnie. Przedstawiliśmy swoje stanowisko i na tym poprzestańmy.

Szukajmy tego co nas łączy a nie tego co dzieli.

 

Na tym forum celem jest propagowanie wypuszczanie złowionych ryb. Możemy to nazwać c&r, lenistwem, czy racjonalnością - wszystko jedno. Jak ryba wraca do wody to cel jest osiągnięty. Przyklejanie sobie takich czy innych nazw nic nam nie da. Dyskusje niestety także. Widać to po stanie naszych wód. Dyskusji na ich temat było już tyle, że gdyby całe siły poszły nie w gwizdek a w działanie, to wody byłyby pełne ryb.

 

 

Zakopmy toporki i weźmy się za działanie.

Może znowu jakaś zbiórka na zarybienia - może nawet jakaś wspólna akcja... Co Wy na to???

 

PS Ja ze swojej strony obiecuję na taką akcję przekazać zestaw swoich woblerów (zlicytowane zasilą fundusze akcji).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla podbudowania atmosfery wczoraj z kolegą złowiliśmy sumka ok 120cm i ładnego bolenia. Obie ryby poszły do wody :)Nie wyobrażam sobie żebyśmy mogli kiedykolwiek zabić takie ryby.

 

Robert może źle zinterpretowałem Twoją wypowiedź, rzeczywiście nie ma co się spierać, szczególnie w sprawie którą obaj popieramy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, ja już wiem o co chodzi. @Pepe specjalnie sprowokował temat. Cel jest jasny. Liczy, że dla odreagowania polecimy do sklepu kupimy po parę wobków i nad wodę :lol: :lol: .

Patrzcie @Sławek też promuje :lol: (oczywiście postawę, gratki )

 

Pozdrawiam, sam właśnie idę się pakować.

Życzcie mi połamania. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Robert, dzieki, jakos mi ten post umknal...

 

@All, sluchajcie, chyba wszyscy sobie zdaja sprawe z tego, ze limity na polskich wodach sa zdecydowanie za wysokie. Zastanawiam sie, jaka jest droga prawna ich zmiany. Czy jako czlonkowie PZW (obecnie do nich nie naleze, ale sprawa rybostanu lezy mi na sercu, bo pewnie za pare lat wroce do ojczyzny) mozemy wplynac na zwiazek? Wiem, ze sa zebrania kola itd... ale czy np oficjalne pismo do zarzadu z kilkoma setkami podpisow? Albo jakas akcja w internecie. Przeciez jerkabit.pl to nie jest jedyny portal na ktorym sa zwolennicy zmian w przepisach. Gdyby wciagnac w to kilka innych portali (mysle ze szczegolnie kregi muszkarskie) to moze sprawa odbilaby sie echem? My tu sobie strzepimy jezyki, a problem pozostaje w zasadzie nie ruszony w wiekszej skali.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...