Skocz do zawartości
  • 0

Bunt


tomi78

Pytanie

Ciekawy artykuł z cytatem roku :lol: To prawda, że na Zachodzie praktycznie nie istnieje rybactwo śródlądowe – przyznaje Antoni Kustusz, rzecznik PZW. – Ale my mamy dzikie, naturalne wody i trochę inną tradycję. Rybactwo śródlądowe to ważny element wyżywienia narodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

ale widzisz napisałeś o pozwoleniu za 200 na jeziora pewnego dzierżawcy i za tą kasę jesteś ograniczony do 5 jezior i jest wszystko ok jeśli są tam ryby i możesz łowić wszystkie interesujące Ciebie gatunki ale jeśli w tych jeziorach pływa szczupak i leszcz a ja chcę łowić sumy, okonie i sandacze to i tak muszę dokupić coś więcej za prawdopodobnie kolejne 200pln.

PZW niestety ale jest monopolistą w Polsce i jestem zmuszony im płacić poza tym za ok 170pln mam dostępne splądrowane przez sieci wody kilku okręgów co daje mi możliwość poławiania każdej ryby.

wyleczyć to można ale najpierw po raz kolejny musi przyjść epoka lodowcowa dzięki której wymrą dinozaury we władzach naszych "kochanych" i wtedy może coś się zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Jedyna nadzieja że te leśne dziadki już nie długo pociągną :lol: . Może w końcu coś się zmieni choć inni dzierżawcy wód nie są lepsi bo postępują podobnie. Widział gdzieś ktoś dobre pilnowane łowisko w którym nie trzeba zapłacić 60 zł za dzień łowienia i są w nim jeszcze ryby bo ja nie :wacko:

Co do pana rzecznika PZW to koniec dobry "dział propagandy" pasuje :P

 

pzw to wierzchołek góry lodowej. chory jest cały system. w chwili obecnej wygląda to tak, że pzw nie opłaca się utrzymywać rybnych łowisk. rzgw postępuje w taki sposób, że podczas przetargu interesuje ich tylko cena, w związku z tym zarybianie i robienie drugiej szwecji to piłowanie gałęzi na której się siedzi. nadejdzie czas przetargu to się pojawi konkurencja, chętna przejąć rybny zbiornik. ergo= kasa na narybek + dodatkowa kasa na dzierżawę.

oczywiście sam związek też ma za uszami, że jako największy dzierżawca w kraju nie wykorzystuje swojej pozycji. nie tupie nogą. książkę by można napisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Chyba najpierw musza wymrzeć "dinozaury", którym wydaje się, ze jak zapłacą 170pln za wody w kilku okręgach, to ma to jakikolwiek sens i mogą mieć jakiekolwiek pretensje o cokolwiek.

Sorry, ale masz dokładnie to za co płacisz.

Kolejna sprawa, to montowanie tu znowu "sprawiedliwości społecznej". Sprawa jest prosta - nie stać cię - nie łowisz. Ja pod samym nosem mam rzekę, gdzie dniówka to 80e i... nie łowię, bo mnie nie stać, szukam innych, tańszych alternatyw. A przez to że wody w dużej mierze są prywatne alternatywy są, bo właściciele jakoś tam ze sobą konkurują

Myślę że na prywatnych łowiskach szybko doszłoby do choćby podziału cen licencji dla robaczkarzy gumofilnych i spinningistów oświeconych ;)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja rozpatrywałem sprawę dzierżawy zbiornika ale właśnie pojawia się ten problem o którym pisał nrt80  dzierżawa wygasa po 10 latach jeśli dobrze pamiętam i mamy kolejny przetarg jak człowiek wpakuje w ochronę wody by była rybna(zarybianie to bezsens bo wystarczy ochrona tarła) to ktoś zaraz przebije go przy następnej licytacji. Najlepsza była by zmiana przepisów tak aby zbiorniki można było kupować na własność jak jest na zachodzie. Wtedy jesteś pewny że to biznes dla całego pokolenia i dbasz o to, nikt nie będzie robił syfu we własnym interesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie no i co z tego ze dzierzawa to okres 10 lat.to znaczy, ze trzeba przez 10 lat doic nie dbac i zniszczyc??Nie rozumie waszego myslenia.Jesli ja bym dzierzawil to bym dbal, mialbym ryby i szczesliwych wedkarzy.To ze za 10 lat bedzie przetarg i czy bedzie sie oplacalo dierzawic go za kwote "x" to bede mogl dopiero po tych 10 latach dzierzawy powiedziec.To jak nasz rzad, nakrasc ile sie da zrujnowac wszystko zeby nastepcy byli po uszy w gownie i okazalo sie, ze ci nastepcy sa nieudolni, ze wczesniej zylo sie lepiej.Nie wolno myslec takimi kategoriami.Albo cos sie chce osiagnac i sie to osiaga, albo sie za to nie bierze.Chyba nikt z nas tu nie idzie na ryby, liczac ile zlowi i czy sie zwroci, bo jesli bedac w pracy x godzin zarobie np 200zl to przez taki sam czas musze zlowic ryb na rownowartosc tej kwoty??Wlasnie takie myslenie doprowadza do ruiny, i to nie tych ktorzy tak mysla i dzialaja tylko tych, ktorzy zlapia sie na haczyk takiego myslenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Proponuję dodać jedno zero - będzie 1700pln.., i będziecie mogli narzekać. W tym czasie PZW wyremontuje siedziby i kupi reprezentacyjne wozy służbowe - reszta środków będzie starym zwyczajem też marnotrawiona, niczym w znanym wszystkim ZUS-ie, który pieniądze wchłania, a w zamian wiecznym widmem upadłości straszy. Aby zasobność wód znacznie poprawić, wystarczyłoby skutecznie egzekwować odpowiednio restrykcyjne prawo, modlenie się o C&R tutaj niewiele pomoże, będą tylko - tu i ówdzie - ładne obrazki. Modna dzisiaj polityka miłości pierze resztki mózgów, niedługo pewnie zaczniemy zostawiać otwarte samochody... :D  

Skutki bezmyślnej prywatyzacji są już, i dalej będą odczuwalne dla wszystkich - wtedy nawet bardziej majętni zaczynają się upominać o "sprawiedliwość społeczną".

Po co srać na własne buty?

Edytowane przez Tomasz K
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Panowie no i co z tego ze dzierzawa to okres 10 lat.to znaczy, ze trzeba przez 10 lat doic nie dbac i zniszczyc??Nie rozumie waszego myslenia.Jesli ja bym dzierzawil to bym dbal, mialbym ryby i szczesliwych wedkarzy.To ze za 10 lat bedzie przetarg i czy bedzie sie oplacalo dierzawic go za kwote "x" to bede mogl dopiero po tych 10 latach dzierzawy powiedziec.To jak nasz rzad, nakrasc ile sie da zrujnowac wszystko zeby nastepcy byli po uszy w gownie i okazalo sie, ze ci nastepcy sa nieudolni, ze wczesniej zylo sie lepiej.Nie wolno myslec takimi kategoriami.Albo cos sie chce osiagnac i sie to osiaga, albo sie za to nie bierze.Chyba nikt z nas tu nie idzie na ryby, liczac ile zlowi i czy sie zwroci, bo jesli bedac w pracy x godzin zarobie np 200zl to przez taki sam czas musze zlowic ryb na rownowartosc tej kwoty??Wlasnie takie myslenie doprowadza do ruiny, i to nie tych ktorzy tak mysla i dzialaja tylko tych, ktorzy zlapia sie na haczyk takiego myslenia.

Ale nikt nie mówi tu o kradzieży i dojeniu tylko fakcie że ty robisz 10 lat by było dobrze i w ten sposób wydajesz o wiele więcej niż ktoś kto ma w planie tylko odrybienie zbiornika, ktoś przychodzi i rzuca stawkę 100tyś i może nie będzie Cię stać na taka przebitkę ,a facet właśnie w rok czyści zbiorniki sieciami itp. zarabia na tym ,a później kto mu coś zrobi jak wyłoży i po roku dzierżawy już nie zapłaci zostawiając pusty zbiornik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A co mnie obchodzi to kto po mnie przyjdzie i co bedzie robil.Mnie interesuje to co ja robie i za co odpowiadam.Wlasnei takie myslenie "ze ktos cos" dopraowadza do takiego stanu.Jakby sie kazdy skupil na tym co robi i robilby dobrze to wszystko samo z siebie wyszloby na +

Rownie dobrze w ostatnim roku dzierzawy mozesz zamknac zbiornik dlma wedkarzy sprzedac licencje rybakom i niech czyszcza, zarobisz od hu..ja a i wartosc dzierzawy na przyszly rok spadnie wiec wydzierzawisz od nowa.Badz w ostatnim roku dzierzawy dzierzawisz inny zbiornik i szyscisz wszystko sieciami i ladujesz do kolejnego zbiornika i tak w kolko.Zawsze jest rozwiazanie trzeba tylko chciec i miec leb na karku

Edytowane przez grunwald1980
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Chyba najpierw musza wymrzeć "dinozaury", którym wydaje się, ze jak zapłacą 170pln za wody w kilku okręgach, to ma to jakikolwiek sens i mogą mieć jakiekolwiek pretensje o cokolwiek.

Sorry, ale masz dokładnie to za co płacisz.

Kolejna sprawa, to montowanie tu znowu "sprawiedliwości społecznej". Sprawa jest prosta - nie stać cię - nie łowisz. Ja pod samym nosem mam rzekę, gdzie dniówka to 80e i... nie łowię, bo mnie nie stać, szukam innych, tańszych alternatyw. A przez to że wody w dużej mierze są prywatne alternatywy są, bo właściciele jakoś tam ze sobą konkurują

Myślę że na prywatnych łowiskach szybko doszłoby do choćby podziału cen licencji dla robaczkarzy gumofilnych i spinningistów oświeconych ;)

 

Kuba nie porównuj kraju,w którym mieszkasz do Polski bo zapewne są tam inne realia...Sam piszesz,że masz jakąś alternatywę a tutaj jaką mamy...?No a od Twojego stwierdzenia,że "jak Cię nie stać to nie łowisz" już bardzo blisko do innego "nie stać Cię na lekarza,szpital itd to zdychaj w domu"...I przepraszam,ale nie mamy tego za co płacimy tylko płacimy za to co mamy,a co mamy wszyscy wiemy...pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Kuba nie porównuj kraju,w którym mieszkasz do Polski bo zapewne są tam inne realia...Sam piszesz,że masz jakąś alternatywę a tutaj jaką mamy...?No a od Twojego stwierdzenia,że "jak Cię nie stać to nie łowisz" już bardzo blisko do innego "nie stać Cię na lekarza,szpital itd to zdychaj w domu"...I przepraszam,ale nie mamy tego za co płacimy tylko płacimy za to co mamy,a co mamy wszyscy wiemy...pzdr

I tak i nie. Alternatywę macie +- taką jaką jako związkowcy sobie stworzyliście. Będąc biernym i ciesząc się że można za niecałe 2 stówki.

Jak pisałem wcześniej - wędkarstwo nie jest "prawem naturalnym". Trzeba to chyba zacząć rozumieć, ze wody nie sa w stanie takiego podejścia udźwignąć.

Podobnie jak z paliwem - jak cie nie stac, to nie jeździsz. I tyle. Nic dodać do tego, a wrzucanie jakiejś demagogi o biednych ludkach i zdychaniu w domu uważam za albo nadużycie, albo oderwanie od realiów.

Są to konkretne, cenne, ograniczone zasoby, którymi gospodarują W WASZYM IMIENIU ludzie całkowicie niekompetentni, niekontrolowani, o nie pasującym WAM pochodzeniu i przeszłości. Robią to tylko i wyłącznie dlatego, że NIKOGO bycie dla nich konkurencją tak NAPRAWDĘ NIE OBCHODZI. Główna aktywność niezadowolonych sprowadza się do poklepania w klawiaturę lub ponarzekania sobie nawzajem.

Prosta sprawa - wody leżą, różne ludki którym zależy robią na tym wałki (PZW, rybacy i cholera wie kto jeszcze) a głównym zainteresowanym zwykle niezbyt chce się zrobić cokolwiek, by swoją sytuację poprawić. Jaki był odzew na akcję HleHle? Po za skakaniem jak to strasznie jestem zły, inicjatywy ukręcam w zarodku i wylaniem jakiś teorii oderwanych od reala, to co konkretnego udało się osiągnąć? Ilu mamy ludzi z okręgu na forum, ilu się wpisało i chciało działać, ilu w realu to zrobiło?

W głównej mierze za stan naszych wód odpowiadają właśnie wędkarze, ich niechęć by cokolwiek zmienić i by cokolwiek dac od siebie. Zawsze litania ta sama, złe PZW, rybacy, "łone wszystkiemu winne". A jak przychodzi wziąć i zadziałać to zwykle nawet raz w roku pójść na zebranie, poświęcić 3h i podnieść rękę kiedy trzeba nie ma komu...

Ja wiem, ze to co pisze jest nie w smak, ze zaraz pojawi się grupka "oburzonych", mających zasadniczo zero praktyki, ale wiedzących lepiej, co szybko mi będą chcieli pokazać gdzie moje miejsce, jak w wątku o Wielkich Zmianach. Niemniej jednak - to co dzieje się nad wodami to całkowita zasługa właśnie nas - wędkarzy. Lata olewania tematu, zainteresowanie wyłącznie tym gdzie i jak krótkowzrocznie opłacić kartę, by za 2 stówki łowić w 3/4 kraju... I za chiny przetłumaczyć nie można ze to sranie sobie we własne łózko, podobnie jak dziadowi w gumofilcach, ze tłuczenie ryby w łeb to słaba perspektywa na przyszłość.

Przykładów, jak może działać wędkarstwo w posowieckim kraju mamy wokół sporo - choćby Czechy szturmowane przez coraz liczniejsze zastępy muszkarzy z pd Polski, choćby Łotwa czy Estonia, które wykonały sztuczki po za naszym zasięgiem i wprowadziły zmiany w prawie i umiejscowiły swoich ludzi tam gdzie zapadają ważne decyzje, choćby i Słowenia - polecam poczytać jakie są tam warunki wędkowania od strony finansowo/formalno/związkowej. Jak wygląda możliwość zrzeszenia się - dołączenia do tamtejszych odpowiedników PZW. Wszędzie wokół można, poradzono sobie z dużo większymi problemami, dużo gorszymi warunkami na start, tylko u nas jakoś nic samo z siebie wyjść nie chce. Tylko narzekania na pzw niezmienne, od lat. Żeby samemu stworzyć lokalną grupę, wziąć wodę, włożyć swoją kasę i zaryzykować, co będzie - do tego chętnych nie ma, po za kilkoma wyjątkami, znanymi zwykle pod nazwą "OeS". Mimo, ze czasem w ramach PZW, ale ciągniętych przez małe grupki ludzi wkładających w to jakieś abstrakcyjne nakłady kasy i energii, żeby reszcie było choć trochę lepiej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie twierdzę,że może nawet większość z tego o czym piszesz jest nie prawdą,czy teorią z "kosmosu"...Twój wędkarski świat oraz realia,w których się obracasz są po prostu inne i pewnie "zdrowsze"...z tymi lekarzmi itd może faktycznie przesadziłem za co Cię przepraszam bo nie chciałem wykraczać poza kanony zdrowej dyskusji...Ja po prostu nie potrafię zrozumieć tego,że w moim kole na początku sezonu przychodzi gro osób opłacać karty i dając skarbnikowi sto zł oraz dowód osobisty,proszą o sfinalizowanie opłaty i zapewniając,że za miesiąc po wypłacie zgłoszą się z zaległą stówką i dokument odbiorą,zapewniam Cię,że nie jest to odosobniony przypadek...Chciałem wiele rzeczy zmienić wstąpiłem do zarządu,na początek mało znaczące funkcje,z biegiem czasu mam możliwość podejmowwania realnych decyzji mogących wiele zmienić,ale to cały czas tylko na szczeblu koła...Niemal codziennie muszę się ścierać z betonem z okręgu i doskonale wiem jak ciężko jest przeforsować jakąkolwiek decyzję nie zgodną z myślą przewodnią "władz"...Jest wielu ludzi,którzy chcą coś zmieniać ale ten "element",który chcemy wyplenić czy zmienić jest jeszcze za głęboko zakorzeniony....pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
W głównej mierze za stan naszych wód odpowiadają właśnie wędkarze, ich niechęć by cokolwiek zmienić i by cokolwiek dac od siebie. Zawsze litania ta sama, złe PZW, rybacy, "łone wszystkiemu winne". A jak przychodzi wziąć i zadziałać to zwykle nawet raz w roku pójść na zebranie, poświęcić 3h i podnieść rękę kiedy trzeba nie ma komu...

 

 

Szkoda słów .

Każdy w swojej pracy odpowiada za swoje działania.

Niestety w PZW takie zjawisko nie wystąpuje a wręcz przeciwnie oni nas w legalny sposób robią w h...a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Szkoda słów .

Każdy w swojej pracy odpowiada za swoje działania.

Niestety w PZW takie zjawisko nie wystąpuje a wręcz przeciwnie oni nas w legalny sposób robią w h...a

Bo mogą

Bo nikt im na ręce nie patrzy. Bo wszyscy sa zainteresowani tylko i wyłącznie dużo, tanio, tesco...

 

 

 

Nie twierdzę,że może nawet większość z tego o czym piszesz jest nie prawdą,czy teorią z "kosmosu"...Twój wędkarski świat oraz realia,w których się obracasz są po prostu inne i pewnie "zdrowsze"...z tymi lekarzmi itd może faktycznie przesadziłem za co Cię przepraszam bo nie chciałem wykraczać poza kanony zdrowej dyskusji...Ja po prostu nie potrafię zrozumieć tego,że w moim kole na początku sezonu przychodzi gro osób opłacać karty i dając skarbnikowi sto zł oraz dowód osobisty,proszą o sfinalizowanie opłaty i zapewniając,że za miesiąc po wypłacie zgłoszą się z zaległą stówką i dokument odbiorą,zapewniam Cię,że nie jest to odosobniony przypadek...Chciałem wiele rzeczy zmienić wstąpiłem do zarządu,na początek mało znaczące funkcje,z biegiem czasu mam możliwość podejmowwania realnych decyzji mogących wiele zmienić,ale to cały czas tylko na szczeblu koła...Niemal codziennie muszę się ścierać z betonem z okręgu i doskonale wiem jak ciężko jest przeforsować jakąkolwiek decyzję nie zgodną z myślą przewodnią "władz"...Jest wielu ludzi,którzy chcą coś zmieniać ale ten "element",który chcemy wyplenić czy zmienić jest jeszcze za głęboko zakorzeniony....pzdr

 

Widzisz, stąd w wielu grupach zajmujących się wodami jest możliwość np "odpracowania" części składki. Tak, by ci których nie stać nie byli wywaleni po za prawo do łowienia. Z drugiej strony osoby nie zainteresowane jakąkolwiek formą działania płaca więcej i mogą mówić - płace i wymagam.

A to o czym piszesz - starcia z betonem. To jest własnie z grubsza to o czym pisałem w wątku o zmianach. Że jest to organizacja skostniała i nieefektywna iw zamiast działać, wprowadzać zmiany czy zajmować się wodą musisz uczestniczyć w użeraniu się o uznanie jakiś podstaw przez ludzi od których zalezą decyzje. Gdzie kontakt z nimi wielokrotnie wygląda tak, ze z niedowierzaniem zastanawiasz, się, czy to możliwe, żeby ktoś w takim wieku był aż tak durny... I jeszcze piastował stanowisko na które ktoś go wybrał. 

Dlatego - działania na rzecz poprawy związku jako tworu słabo widzę, to jakby chcieć podłożyć nogę pod jadący pociąg, by zmienić kierunek - szanse powodzenia znikome, a utrata czasu, nerwów i kasy pewna.

Jedyna nadzieja moim zdaniem w tym ze "ktoś z góry" się tym zajmie, czarne chmury już się gromadzą, chyba wystarczy tylko chwilę poczekać, i byc gotowym jak sie "system pójdzie paść". Jak zwiazek sportowy stanie się stowarzyszeniem, na co jest szansa...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Bo mogą

Bo nikt im na ręce nie patrzy. Bo wszyscy sa zainteresowani tylko i wyłącznie dużo, tanio, tesco...

 

dokładnie.

lud chce mieć tanio, to ma baseny. jak nie daj boże coś tam się rozmnoży to trzeba koniecznie wyciąć w pień, żeby woda nikogo nie kusiła przy przetargach. nie oceniam- tak to działa.

 

grunwald- jestem z Torunia, o naszym miejskim kole wielu już napisało wiele dobrego. efekt? 60-70% składki (zdaje się najwyższej w kraju) idzie do RZGW. ten proces będzie postępował, już są chętni na dzierżawę zbiorników których termin upływa za 2-3 lata. i tu, znów: nie oceniam- tak to działa. można dbać o zbiornik latami, i go bez żadnej rekompensaty stracić w przetargu. najgorsze jest to, że po 1 roku efekt całej tej pracy idzie się gonić, bo nowy dzierżawca przelicza wszystko wg ceny za kg.

ktoś coś wspomniał o 500 euro/szczupaka. tylko kto na tym zyskuje? gospodarka/społeczeństwo a nie lokalni dzierżawcy w Szwecji. więc to społeczeństwo/państwo powinno się tą kasą zainteresować a nie zwalać z lenistwa wszystkiego na rzgw i pzw, bo tak to w tej chwili działa. w rzgw premie od wpływów generowanych do budżetu a gospodarka wodna leży i kwiczy (dostęp do wody, oznakowanie szlaków wodnych etc) a w pzw presja na niskie składki, które mają się "zwrócić". no a jak ma być tanio, to musi być do dupy z założenia.

 

ps. nie chcę uchodzić za adwokata związku, z założenia bym tą organizację rozwiązał, ale za obecny stan nie odpowiada TYLKO pzw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
ps. nie chcę uchodzić za adwokata związku, z założenia bym tą organizację rozwiązał, ale za obecny stan nie odpowiada TYLKO pzw.

 

Rozbawiacie mnie, a kto ma odpowiadać -jasne że pzw.

Biorą niezłą kasę to niech się wywiązują.

Jest wręcz przeciwnie, mało im jeszcze jest to wydzierżawiają wody rybakom. Niech się głupi wędkarze martwią.

 

Efekt tego jest taki że jeździ się nad wodę a nie na ryby bo większość wyjazdów kończy się o kiju.

Nie raz widziałem na Bugu jak spływają rybacy i biorą do wora wszystko jak leci.

Ile to relacji było o złowionej rybie w Bugu w tamtym roku, jakie wyniki były na zawodach -  szkoda gadać.

 

Moja wina że jeżdżę na ryby 2 razy w tygodniu zaliczając całodniówki i nic nie łapię bo nie umiem, a jak już coś złapię to wypuszczam -moja wina.

Edytowane przez lokoko83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Rozbawiacie mnie, a kto ma odpowiadać -jasne że pzw.

Biorą niezłą kasę to niech się wywiązują.

 

Jeśli sobie uświadomisz, że PZW to między innymi Ty, to może z czasem będzie lepiej... I gdybyś jeszcze zrobił tak, żeby zarządzać taką kasą to...może, może ;)

Edytowane przez Napalm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Rozbawiacie mnie, a kto ma odpowiadać -jasne że pzw.

Biorą niezłą kasę to niech się wywiązują.

 

to jest klasyk.

1. pzw to też Ty, skoro należysz.

2. to nie jest niezła kasa, to jest śmieszna kasa. a raczej: jaka kasa takie wody.

3. w toruńskim nie mamy rybaków, wypieprzyliśmy ich.

4. im lepsze łowiska będziesz miał, tym więcej kasy będziesz płacił. w zasadzie by można napisać, że na odwrót to też działa, ale gwarancji nie ma. za to w tej kolejności o której wspomniałem to działa zawsze na 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Lokoko

Chcąc nie chcąc jesteś "twarzą PZW" bo jesteś członkiem. To nie są "Łone, Łobce" tylko zwiazek wędkarzy. Rozumiem, jakbyś takie rzeczy pisal będąc grzybiarzem czy latając na motolotni, a tak...

 

Tak długo, jak będzie brak pojęcia, że składka członkowska nie upoważnia do "żądania"  a jedynie do uczestniczenia w działaniach związku, tak długo będą te jałowe dyskusje o tym jak "winni sa inni". 

By móc łowić trzeba opiekować się wodą. Komuna wmówiła ludziom, ze jest inaczej, i jak kilka innych teorii z tamtej epoki (sprawiedliwości społecznej, równości, darmowego dostępu do...... itd) ta tez z hukiem idzie sie paść na zieloną łąkę, choć swoim nic-nie-robieniem dokładamy ile w naszych siłach, by pod respiratorem nieboszczyk jeszcze chwilę okazywał znaki życia.

Jeśli komuś się wydaje, że za 170pln można kupić prawo do rocznego łowienia na wodach kilku okręgów i nic nie dawać od siebie więcej  że można te wody bez jakiegokolwiek umiaru eksploatować za mniej niż 50 groszy dziennie, i ma ot jeszcze jakieś ekonomiczne uzasadnienie, to chyba mentalnie do PZW pasuje jak najbardziej... Tam też jest problem ze zrozumieniem podstawowych faktów :P

 

Głupio to pisać po raz kolejny, tym bardziej, że jest to prawie-że kopiuj - wklej niektórych z poglądów, które od lat chyba nastu pisze uparcie Jerzy Kowalski. Lata mijają, posty te same. I o ile jeśli chodzi o konserwację istniejącego związku za wszelką cenę i teorię o możliwej jego ewolucji, jest mi z nim zupełnie nie po drodze, o tyle bieżącą rzeczywistość związku nad wodami Jerzy opisuje celnie.

 

Pozostaje miec nadzieję, ze z czasem hasło "Mucha zmienia polskie wędkarstwo" nabierze nowego znaczenia, i z ministerstwa, od góry, zostanie towarzystwo rozgonione.

:D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ok.Jstem w stanie płacić 2 x tyle co teraz za kartę wędkarską ale nic to nie da.Potrzeba zmiany w podejściu do wędkarstwa.Łowiene ryb ma dawać fraidę z samego ich łowienia a nie z jedzenia tego co zostało złowione.Co z tego że do wody zostanie wpuszczone dwa razy tyle ryb co zwykle.Mięsiarze wyłowią je nie w 1 miesiąc a 2 miesiące.Musimy min. ograniczyć limity a nawet zabronić zabierania ryb z łowiska( dobrym sposobem jest wprowadzenie limitów tygodniowych tz.wolno zabrać 1 sztukę dziennie ale nie więcej jak 3 tygodniowo).I jeśli wędkarze sami tego nie zrobią,to powinno to być im narzucone odpowiednimi przepisami przez PZW.

U nas w oręgu tarnowskim jak jest prowadzone zarybianie to o jego terminie kilka dni wcześniej jest podawana informacja w lokalnej prasie!

Efekt jest taki że przez 2-3 tygodnie zbiornik jest oblegany przez wędkarzy a potem zostają tylko wspomnienia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panie Kubo

Nie mam innego wyjścia muszę opłacać kartę wędkarską, ale w żaden sposób nie utożsamiam się z PZW bo dla mnie ta organizacja to jedno wielkie ............

W jakimś stopniu wpływam na środowisko wędkarskie, ostatnio nawet przeprowadziłem krótką rozmowę z  wędkarzem, który po wyposażeniu wyglądał na zamożna osobę , sprzęt miał z górnej półki cenowej.

Myślał że nie widzę tego jak wszystkie niewymiarowe szczupaki pakował do torby a tak sprytnie to robił że wyrzucał je na kiju za siebie.

Zrobiło mu się bardzo głupio, puścił buraka, poszedł do samochodu i odjechał.

Zachowanie takich wędkarzy to  20% tego do czego dopuszcza się PZW  wydzierżawiając już jałowe wody rybakom.

Jak dalej będzie tak wyglądała gospodarka naszymi wodami to za kilka lat będziemy płacić za przebywanie nad martwą wodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...