Skocz do zawartości

Lososiowate Michigenu - nowe odkrycie


jerry hzs

Rekomendowane odpowiedzi

Zeby w takiej rzeczce poczuc blusa to trzeba miec wodery . Dopiero one pozwalaja na odpowiednie ustawienie sie . My w tym dniu bylismy nastawieni na jezioro i obuwie bylo tylko brzegowe . Rucianka ma duzo pieknych odcinkow widokowych ale ma tez miejskie z oponami i zlomem zalegajacym w wodzie . Ta rzeka na pewno wymaga sprzatania ...mase ludzi tu sie przewija i zostawia smieci .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

remku jak mozesz wstaw moj artykulik o centerpinie to bedzie wspaniala odpowiedz na wszystkie pytania o tym stylu lowienia. :mellow:

 

Tak, wystawie o mailnie. Dobrze, ze mi przypomniales!

 

Ok. Lece na egzaminy

 

Pozdrawiam

Remek

 

 

Dobra - jutro wstawię ... dzisiaj nie mogłem spać to od razu przygotowałem :D Wybywam :D

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma weekendu bez happyendu :mellow: . Wczoraj czyli w sobote spotkalem sie z Jackiem i Tadkiem rano o 6.00 na audycji Zewu Natury . Tematem glownym byl pstrag . Po audycji Jacek musial sie zajac przygotowaniami do Mistrzostw Podlodowych na ktore juz w poniedzialek wyjezdrza razem ze Zbyszkiem . O tym bede pisal w nowym temacie . Ja przyjmuje zaproszenie Tadka na kawe , jajecznice i na wyprawe na jego ulubiona rzeczulke w Indianie . Po pieknym sniadaniu ruszamy w droge i po godzince meldujemy sie na miejscu . Wyrabiam licencie jedniodniowa , jestem w Indianie drugi raz w zyciu , kiedys dawno tylko ten stan przjezdrzalem . Rzeka ktora wije sie przez miasto jest bardzo dzika . Wchodza w nia lososiowate z jeziora Michigen . Ma pelno odcinkow prywatnych posesji ale ma tez kilka ladnych odcinkow parkowych . Ma duzo wiecej miejsc glebszych w postaci dolkow , rynien niz Root River ktora ostatnio odwiedzilismy . Brzegi sa bardzo dzikie i niedostepne . Pelno zarosli i krzakow dzikich roz , orzyn [ostrezyn] ktore kolcami utrudniaja dostep do wody . Duzo brzegow jest wysokich , na podlozy glinki . Zima dodaje do tego snieg i zamarzniete liscie tylko sie posliznac i zamoczyc dupsko . Rzeka w wielu miejscach jest przegrodzona zwalonymi drzewami co dodaje uroku i powoduje ze ryby maja piekne kryjowki . Zapomnialem dodac ze w piatek odwiedzilismy Cabelasa i kupilem neoprenowe spodniobuty . Myslalem ze je tu wyprubuje ale Jacek zajety myslami o Zawodach zapomnial mi je zabrac . Tak wiec chodzilem po brzegu w sniegowych a Tadek w gumiaczkach . Na samym starcie pogoda byla sloneczna i przy minimalnym plusie . Sadzilem wiec ze temperatura bedzie wzrastac i z tego powodu zdecydowalem sie na kreciolek z plecionka . Tadek mial juz przygotowana zyleczke 10 lb swiezo nawinieta na te okazje . Zaczelismy wedrowke ze swoimi spiningami . Tadek od czasu do czasu pokazywal miejsca z ktorych juz wylawial ryby . Opowiadal o przynetach na ktore wziely , jak je podchodzil ...znal rzeke z drobnymi szczegolami . Tajemnice tej rzeki i wielu innych odkrywa tylko i wylacznie na podstawie wielu wypraw ktore odbywa . W czasie tej wyprawy docenilem jego wiedze i bardzo duze doswiadczenie . Poparte jest to rowniez niesamowita intuicja wedkarska . Ja swoje rzuty rozpoczalem od Minnow 7 Salmo . Tadek od podrasowanej Garbatki . Od razu zaznacze ze na tej wyprawie nie zlowilem ryby . Dla mnie warunki byly trudne , wszystko mi zawadzalo ; plecionka ktora zaczela przymarzac , ostre kotwice ktore kilka razy wbily mi sie w flanelowa kurtke , krzaki strzelajace po pysku i raniace kolcami , sliskie brzegi , galezie nie pozwalajace na rzuty . Co rusz na drzewach widac wiszace przynety ktore przed nami zostawili inni wedkarze . Krotko to sumujac z mojej strony czulem sie jak w przedszkolu , bardzo duzo nauki przede mna . Tadek cierpliwie i dokladnie obrzucal wszystkie miejsca ktore niosly nadzieje ze kryje sie w nich ryba . W tym dniu wyciagnal 5 ryb , 4 steelheady i jednego pizduna :lol: . Pierwsze trzy ryby na te rasowana Garbatke i dwie na Executory 5 Salmo D i RTR . Te dwa ostanie steelheady to byla lekcja pogladowa dla mnie jak Tadek potrafi ocenic miejsce i dobrac przynete . A bylo to tak ....dwie godziny wczesniej natrafilismy miejsce pod mostem . Tadek powiedzial ze jest na srodku glebsza rynna i zawsze tam siedza ryby . Obaj rozpoczelismy rzuty na przemian zeby sobie nie przeszkadzac . Po ktoryms rzucie Tadek mowi ze mial pstrykniecie , gdy ponowil ja zobaczylem polmetrowy bok ryby ktora szla za Garbatka . Tadek ryby nie widzial bo lustro wody mu nie pozwolilo . Gdy mu o tym powiedzialem ponowilismy proby zmieniajac przynety ale ryby widocznie wystraszone juz nie wychodzily . Gdy po dwoch godzinach wracalismy ta sama droga Tadek uznal ze nadeszla pora wyrownac rachunki . Zalozyl Executora[nomen omen] 5 SDR kolor Dace mowiac przy tym ze ten wobler zejdzie do dolka rybie pod sam pysk . Pierwszy rzut i ryba siedzi , piekna walka , odjazdy , wyskoki ...ja chytam za podbierak i ostroznie podbieram rybe . Groty kotwiczek powyginane . Tadek zmienia na nastepnego Executora 5 SDR kolor RHD mowiac ze w tym miejscu zawsze jest kilka ryb . Nastepuje drugi rzut i znowu zapina sie steelhead ale juz wiekszy okolo 70cm [ nie mierzymy ryb dopuki naprawde nie bedzie duza ] . Ten daje jeszcze wiekszy repertuar wygibusow . Podbieram go rowniez opanowujac emocje . Robimy zdiecia i tu niestety moje zdiecia akurat sa bardzo rozmyte o czym dopiero w domu sie przekonuje . Jedno takie slabe dolaczam zeby rybe pokazac . Poniewaz juz jest wieczor wiec konczymy ten piekny dzien . Ja mam czas zeby wszystko zanalizowac aby byc lepiej przygotowany na nastepna wyprawe . Chcialbym jeszcze dodac ze nad rzeka spotkalismy okolo 20 wedkarzy , czesc muszkarzy , troche spiningistow oraz kilku z splawikami i ikra na haku ...wszyscy sie szanuja bo jest to normalne wedkarstwo . Moj podziw dla Tadeusza urosl :mellow: ...teraz kolej na Jacka i Zbyszka ktorzy beda walczyc o Zlote Pierscienie :mellow:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj rozmawialem z Tadeuszem . W tygodniu byl nad rzeczulka kilka razy [!!! :lol: ] . Oprocz jednego dnia w ktorym woda mocno sie podniosla i nie szlo lowic pozostale wyprawy zaliczyl po kilka steelheadow . Pokazaly sie browny . Jedna z ryb urwala zylke 10 lb . Nadal Executor Salmo i Martin Panther czyli Garbatka sa najlowniejsze . Przez caly tydzien w okolicach -1 +1 a od piatku juz trzyma mroz . Wyprawy na polnoc nie aktualne bo tam lod skol wody . Pozostaje Indiana i Michigen w przerwach ocieplenia ktore przeplataja dni .

@ Rocky przekazuje Ci osobne pozdrowienia od Tadeusza , dobrze Cie wspomina i Twoje muchy :mellow: ...masz calkowita racje ..w zyciu Tadka jest tylko wedkowanie , potem wedkowanie , i jeszcze wedkowanie :lol:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejsza sobota przeszla do historii . Po bardzo udanej audycji gdzie glownym tematem bylo wedkarstwo podlodowe i Mistrzostwa USA , Tadek Jacek i ja pojechalismy do Indiany . Jacek mial nam pokazac tajemna rzeke z wielkimi steelheadami . Jacek i ja kupujemy jednodniowe licencje i dopiero jedziemy nad rzeke . Parkujemy samochod na dzikej drodze i przebieramy sie w spiochy . Ja zakladam pierwszy raz swoje najnowsze neopreny kupione w Cabelasie . Chlopaki wskakuja w jakies Simsy :lol: czy cos takiego . Rzeka rzeczywiscie jest dzika , wysokie brzegi w wielu miejscach calkowicie niedostepne , pelno zwalonych drzew ...miejscowki wymarzone . Snieg prawie sie tu stopil , temperatura lekko na plusie . Gliniaste brzegi powoduja ze zjezdrzamy czesto na dupskach a potem nie morzemy sie wydrapac po skarpie . Jacek operuje centerpinem i malinka ikry . Tadek spininguje woblerami i garbatka . Ja zaczynam od salmiakow . Mase zaczepow powoduje ze trace 4 sztuki co mi sie nie zdazylo przez mijajacy rok . Malina jest bezkonkurencyjna w tych warunkach i w tej rzece . Z mijanych kilku wedkarzy prawie kazdy majta ikra na haku a nie sa to gumofilce tylko super wyposazeni wedkarze ...wiedza co robia . Tadeusz w tym czasie ma dwa uderzenia bez zaciecia . Ja rzucam ale widze zem cienki bolek na rzece . W koncu Jacek wyciaga pierwszego Steela , ryba idzie na sznurek ...bedziemy ja jesc . Mowie Jackowi ze stracilem 4 salmiaki i wtedy on zmienia mi karabinczyk na muskie w moim zestawie na bardzo duzo mniejszy oraz czerwona wirowke Mepssa 3 z chwostem . Nastepuje pierwszy rzut i ryba mi siedzi ...jest to sredni steelhead ...Tadeusz mi go podbiera ...od razu uprzedze ze tego tez bierzemy i ze jeszcze jednego wezmiemy co by kazdy mial po jednym na Swieta . Pstrykam ile sie da zdiec rzeki zeby nikt nie mogl rozpoznac gdzie to jest :lol: . Dochodzimy do miejsca gdzie drzewa calkowicie przegrodzily rzeke i nazbieraly pelno konarow i galezi . W tym miejscu Jacek ma pieknych kilka bran , duze ryby spadaja a male smolty wzbudzaja nasza radosc . Gdy Jacek urywa w koncu zestaw wpuszcza mnie na kilka rzutow , gdzies po trzecim mam silne ale miekkie przytrzymanie i nie zacinam ...to blad ...rybe mam chwile na kotwiczce czerwonego Mepssa i niestety odpina sie ...ale dokladnie ja widze i oceniam na 65 okolo centow . Miejsce odpuszczam i Tadka dopuszczam ... ten steelhead jeszcze nie wie ze juz jest zlowiony ...my wiemy :lol: . Gdzies po szostym rzucie ryba siedzi i po kilku wyskokach Tadeusz ja sam podbiera . Jest to trzeci i ostatni steelhead ktory nam sie dzis trafil . Jestesmy zadowoleni bo kazdy zaliczyl . Teraz final ...pewien odcinek rzeki przechodzimy nurtem okolo 100 metrow aby przejsc na druga strone w drugie koryto . Idziemy gesiego , Jacek prowadzi bo mniej wiecej zna ten brod . Tadek idzie za nim i ja na koncu . Gdy wracamy tym brodem powtarzamy manewr tylko z powrotem . W pewnym momencie podkusilo mnie isc po swojemu czyli grzbiecikiem , grzbiecikiem i nozka mi sie posliznela ...oparlem sie na chwile na lewej dloni juz prawie lezac i niestety reka nie utrzymala mojego skromnego ciezaru i zapadlem sie po pachy w nurt wody ktory mnie lekko pociagnal . Musze sie przyznac ze nie specjalnie sie tego przeleklem moze nie poczulem niebezpieczenstwa a moze wiedzialem ze bliskosc Tadka spowoduje odpowiednia reakcje . Tadek mnie grzecznie poprosil aby mu podac koncoweczke St Croixa i jak obok niego plynalem grzbietowym to zlapal za koncowke i przyciagnal mnie do brzegu . Dali my se pyska ze moj chrzest sie szczesliwie zakonczyl . Teraz dopiero dotarlo do mnie ze oba aparaty nabraly wody . Jacek , bo mialem tez jego , specjalnie sie nie zmartwil bo jego byl wodoszczelny . Moj natomiast niestety nie . Pozostalo wiec tylko zapylac szybko do samochodu i rozpoczac reanimacje Jerrego i aparatu . Ja juz od jakiegos czasu zawsze woze zapasowe ubranie i teraz to zaprocentowalo . Przebralem sie caly czyli musialem sie calkowicie rozebrac . Robilem to oczywiscie czesciowo i jak juz ich nie bylo ..poszli nadal wedkowac ...bo by sie smiali a juz mieli niezly ubaw podczas akcji ratunkowej ..to znaczy chcieli powtorzyc te kapiel co by kilka zdiec zrobic i uwierzytelnic . W samochodzie suszenie i przeglad mokrych rzeczy . Po godzinie chlopaki wrocili , bez ryb , poprzebierali sie i pojechalismy na kolacje . Na kolacje tradycyjnie jemy steki , dzis ja stawiam za akcje ratunkowa , oni placa typy kelnerce bo za duzo sie podsmiechowali . Wracamy do domu . Trzy ryby , troche bran , trudna i piekna rzeka , wspaniala kapiel , steki na zakonczenie ...coz mozna chciec piekniejszego . Aha dostalismy z Tadkiem po trzy wirowy na muskie od Jacka w prezencie swiatecznym :mellow: dziekujemy i prosimy o wiecej :lol:

Zdiecia z tej wyprawy sa juz u Remka .....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis dopiero odczuwam skutki wczorajszej wedrowki . Jeden palec mam spuchniety ...jak przy upadku podparlem sie w rzece to paluszek wywinal sie na druga strone . Po za tym wszystko mnie boli . Cale szczescie nie jestem przeziebiony po kapieli a to bylo by najgorsze . Dzis nastapil gwaltowny spadek temperatury i wieje silny wiatr , jest nieprzyjemnie ...za to przytulnie w domach :mellow: . Wiem ze Remek ma remoncik wiec ze zdieciami nastapi opoznienie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak , caly watek jest o zlewisku rzeczek i strumieni ktore wplywaja do Lake Michigen . A wiec i o rybach tego zlewiska . Sa to rzeki w stanie Wisconsin , Illinois i Michigen ...zycia nie starczy na poznanie onych ...dodam ze wyzej na polnoc spotyka sie jesiotry-sturgeony i muskie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjaciele na zdjęcia będziecie musieli poczekać bo nie mam teraz dostępu do szybkiego łącza internetowego (muszę w domciu po remoncie wszystko popodłączać a w Święta muszę zająć się obowiązkami domowymi :D). Tak więc poproszę o cierpliwość.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...