pitt Opublikowano 4 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2007 tak, uganianie sie za ryba po plytkich rzeczkach, z centerpinem w uchwycie, ma cos w w sobie, jest zreszta dosyc popularne w szwajcarii, a na wyspie to juz chyba super popularne (trotting czy cos takiego) ...jurek, mi sie taka plytka rzeczka bardzo podoba ... bo sam lowie w podobnej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 4 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2007 Zeby w takiej rzeczce poczuc blusa to trzeba miec wodery . Dopiero one pozwalaja na odpowiednie ustawienie sie . My w tym dniu bylismy nastawieni na jezioro i obuwie bylo tylko brzegowe . Rucianka ma duzo pieknych odcinkow widokowych ale ma tez miejskie z oponami i zlomem zalegajacym w wodzie . Ta rzeka na pewno wymaga sprzatania ...mase ludzi tu sie przewija i zostawia smieci . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 4 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2007 remku jak mozesz wstaw moj artykulik o centerpinie to bedzie wspaniala odpowiedz na wszystkie pytania o tym stylu lowienia. Tak, wystawie o mailnie. Dobrze, ze mi przypomniales! Ok. Lece na egzaminy PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 4 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2007 Nauka z centerpinem bez nauczyciela nie ma szans ...moim zdaniem @ Remku latwych kwestii na egzaminie ...jerry idzie spac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 4 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2007 remku jak mozesz wstaw moj artykulik o centerpinie to bedzie wspaniala odpowiedz na wszystkie pytania o tym stylu lowienia. Tak, wystawie o mailnie. Dobrze, ze mi przypomniales! Ok. Lece na egzaminy PozdrawiamRemek Dobra - jutro wstawię ... dzisiaj nie mogłem spać to od razu przygotowałem Wybywam PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hasior Opublikowano 4 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2007 ale piękne fishe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 10 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 Nie ma weekendu bez happyendu . Wczoraj czyli w sobote spotkalem sie z Jackiem i Tadkiem rano o 6.00 na audycji Zewu Natury . Tematem glownym byl pstrag . Po audycji Jacek musial sie zajac przygotowaniami do Mistrzostw Podlodowych na ktore juz w poniedzialek wyjezdrza razem ze Zbyszkiem . O tym bede pisal w nowym temacie . Ja przyjmuje zaproszenie Tadka na kawe , jajecznice i na wyprawe na jego ulubiona rzeczulke w Indianie . Po pieknym sniadaniu ruszamy w droge i po godzince meldujemy sie na miejscu . Wyrabiam licencie jedniodniowa , jestem w Indianie drugi raz w zyciu , kiedys dawno tylko ten stan przjezdrzalem . Rzeka ktora wije sie przez miasto jest bardzo dzika . Wchodza w nia lososiowate z jeziora Michigen . Ma pelno odcinkow prywatnych posesji ale ma tez kilka ladnych odcinkow parkowych . Ma duzo wiecej miejsc glebszych w postaci dolkow , rynien niz Root River ktora ostatnio odwiedzilismy . Brzegi sa bardzo dzikie i niedostepne . Pelno zarosli i krzakow dzikich roz , orzyn [ostrezyn] ktore kolcami utrudniaja dostep do wody . Duzo brzegow jest wysokich , na podlozy glinki . Zima dodaje do tego snieg i zamarzniete liscie tylko sie posliznac i zamoczyc dupsko . Rzeka w wielu miejscach jest przegrodzona zwalonymi drzewami co dodaje uroku i powoduje ze ryby maja piekne kryjowki . Zapomnialem dodac ze w piatek odwiedzilismy Cabelasa i kupilem neoprenowe spodniobuty . Myslalem ze je tu wyprubuje ale Jacek zajety myslami o Zawodach zapomnial mi je zabrac . Tak wiec chodzilem po brzegu w sniegowych a Tadek w gumiaczkach . Na samym starcie pogoda byla sloneczna i przy minimalnym plusie . Sadzilem wiec ze temperatura bedzie wzrastac i z tego powodu zdecydowalem sie na kreciolek z plecionka . Tadek mial juz przygotowana zyleczke 10 lb swiezo nawinieta na te okazje . Zaczelismy wedrowke ze swoimi spiningami . Tadek od czasu do czasu pokazywal miejsca z ktorych juz wylawial ryby . Opowiadal o przynetach na ktore wziely , jak je podchodzil ...znal rzeke z drobnymi szczegolami . Tajemnice tej rzeki i wielu innych odkrywa tylko i wylacznie na podstawie wielu wypraw ktore odbywa . W czasie tej wyprawy docenilem jego wiedze i bardzo duze doswiadczenie . Poparte jest to rowniez niesamowita intuicja wedkarska . Ja swoje rzuty rozpoczalem od Minnow 7 Salmo . Tadek od podrasowanej Garbatki . Od razu zaznacze ze na tej wyprawie nie zlowilem ryby . Dla mnie warunki byly trudne , wszystko mi zawadzalo ; plecionka ktora zaczela przymarzac , ostre kotwice ktore kilka razy wbily mi sie w flanelowa kurtke , krzaki strzelajace po pysku i raniace kolcami , sliskie brzegi , galezie nie pozwalajace na rzuty . Co rusz na drzewach widac wiszace przynety ktore przed nami zostawili inni wedkarze . Krotko to sumujac z mojej strony czulem sie jak w przedszkolu , bardzo duzo nauki przede mna . Tadek cierpliwie i dokladnie obrzucal wszystkie miejsca ktore niosly nadzieje ze kryje sie w nich ryba . W tym dniu wyciagnal 5 ryb , 4 steelheady i jednego pizduna . Pierwsze trzy ryby na te rasowana Garbatke i dwie na Executory 5 Salmo D i RTR . Te dwa ostanie steelheady to byla lekcja pogladowa dla mnie jak Tadek potrafi ocenic miejsce i dobrac przynete . A bylo to tak ....dwie godziny wczesniej natrafilismy miejsce pod mostem . Tadek powiedzial ze jest na srodku glebsza rynna i zawsze tam siedza ryby . Obaj rozpoczelismy rzuty na przemian zeby sobie nie przeszkadzac . Po ktoryms rzucie Tadek mowi ze mial pstrykniecie , gdy ponowil ja zobaczylem polmetrowy bok ryby ktora szla za Garbatka . Tadek ryby nie widzial bo lustro wody mu nie pozwolilo . Gdy mu o tym powiedzialem ponowilismy proby zmieniajac przynety ale ryby widocznie wystraszone juz nie wychodzily . Gdy po dwoch godzinach wracalismy ta sama droga Tadek uznal ze nadeszla pora wyrownac rachunki . Zalozyl Executora[nomen omen] 5 SDR kolor Dace mowiac przy tym ze ten wobler zejdzie do dolka rybie pod sam pysk . Pierwszy rzut i ryba siedzi , piekna walka , odjazdy , wyskoki ...ja chytam za podbierak i ostroznie podbieram rybe . Groty kotwiczek powyginane . Tadek zmienia na nastepnego Executora 5 SDR kolor RHD mowiac ze w tym miejscu zawsze jest kilka ryb . Nastepuje drugi rzut i znowu zapina sie steelhead ale juz wiekszy okolo 70cm [ nie mierzymy ryb dopuki naprawde nie bedzie duza ] . Ten daje jeszcze wiekszy repertuar wygibusow . Podbieram go rowniez opanowujac emocje . Robimy zdiecia i tu niestety moje zdiecia akurat sa bardzo rozmyte o czym dopiero w domu sie przekonuje . Jedno takie slabe dolaczam zeby rybe pokazac . Poniewaz juz jest wieczor wiec konczymy ten piekny dzien . Ja mam czas zeby wszystko zanalizowac aby byc lepiej przygotowany na nastepna wyprawe . Chcialbym jeszcze dodac ze nad rzeka spotkalismy okolo 20 wedkarzy , czesc muszkarzy , troche spiningistow oraz kilku z splawikami i ikra na haku ...wszyscy sie szanuja bo jest to normalne wedkarstwo . Moj podziw dla Tadeusza urosl ...teraz kolej na Jacka i Zbyszka ktorzy beda walczyc o Zlote Pierscienie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 10 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 Wrzucam zdjęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 10 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 Takie łowienie uwielbiam ... ale się rozmarzyłem i nie mogę doczekać się stycznia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 10 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 wow super foty.. bardzo swojskie klimaty a do stycznia coraz blizej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hasior Opublikowano 10 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 No wody jakieś takie nasze,Wędkarze nasi ,tylko ryb jakoś obficiej niż u nas <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 15 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2007 Wczoraj rozmawialem z Tadeuszem . W tygodniu byl nad rzeczulka kilka razy [!!! ] . Oprocz jednego dnia w ktorym woda mocno sie podniosla i nie szlo lowic pozostale wyprawy zaliczyl po kilka steelheadow . Pokazaly sie browny . Jedna z ryb urwala zylke 10 lb . Nadal Executor Salmo i Martin Panther czyli Garbatka sa najlowniejsze . Przez caly tydzien w okolicach -1 +1 a od piatku juz trzyma mroz . Wyprawy na polnoc nie aktualne bo tam lod skol wody . Pozostaje Indiana i Michigen w przerwach ocieplenia ktore przeplataja dni .@ Rocky przekazuje Ci osobne pozdrowienia od Tadeusza , dobrze Cie wspomina i Twoje muchy ...masz calkowita racje ..w zyciu Tadka jest tylko wedkowanie , potem wedkowanie , i jeszcze wedkowanie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 15 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2007 @jerry, to kiedy zmieniasz herb <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 15 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2007 @ Luko tak jak juz kiedys powiedzialem ....jak zlowie muskiego powyzej metra to bedzie jerry herbu stalowy muskie . Wiem ... pokochalem tez lososkowate , te drapiezne pyszczki , kropy , ciapki i plamki ....znalazlem drugi biegun naszej szajbki wedkarskiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 15 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2007 Tak łososiowate mają swój wielki urok. A do rozpoczęcia sezonu jeszcze chwilka . Ciekawe kiedy dane mi będzie go rozpocząć osobiście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 15 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2007 My tu Slawciu mamy fajnie ...sezon trwa caly rok . To czy lowic caly rok czy dac im odpoczac zalezy tylko od nas . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 23 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2007 Dzisiejsza sobota przeszla do historii . Po bardzo udanej audycji gdzie glownym tematem bylo wedkarstwo podlodowe i Mistrzostwa USA , Tadek Jacek i ja pojechalismy do Indiany . Jacek mial nam pokazac tajemna rzeke z wielkimi steelheadami . Jacek i ja kupujemy jednodniowe licencje i dopiero jedziemy nad rzeke . Parkujemy samochod na dzikej drodze i przebieramy sie w spiochy . Ja zakladam pierwszy raz swoje najnowsze neopreny kupione w Cabelasie . Chlopaki wskakuja w jakies Simsy czy cos takiego . Rzeka rzeczywiscie jest dzika , wysokie brzegi w wielu miejscach calkowicie niedostepne , pelno zwalonych drzew ...miejscowki wymarzone . Snieg prawie sie tu stopil , temperatura lekko na plusie . Gliniaste brzegi powoduja ze zjezdrzamy czesto na dupskach a potem nie morzemy sie wydrapac po skarpie . Jacek operuje centerpinem i malinka ikry . Tadek spininguje woblerami i garbatka . Ja zaczynam od salmiakow . Mase zaczepow powoduje ze trace 4 sztuki co mi sie nie zdazylo przez mijajacy rok . Malina jest bezkonkurencyjna w tych warunkach i w tej rzece . Z mijanych kilku wedkarzy prawie kazdy majta ikra na haku a nie sa to gumofilce tylko super wyposazeni wedkarze ...wiedza co robia . Tadeusz w tym czasie ma dwa uderzenia bez zaciecia . Ja rzucam ale widze zem cienki bolek na rzece . W koncu Jacek wyciaga pierwszego Steela , ryba idzie na sznurek ...bedziemy ja jesc . Mowie Jackowi ze stracilem 4 salmiaki i wtedy on zmienia mi karabinczyk na muskie w moim zestawie na bardzo duzo mniejszy oraz czerwona wirowke Mepssa 3 z chwostem . Nastepuje pierwszy rzut i ryba mi siedzi ...jest to sredni steelhead ...Tadeusz mi go podbiera ...od razu uprzedze ze tego tez bierzemy i ze jeszcze jednego wezmiemy co by kazdy mial po jednym na Swieta . Pstrykam ile sie da zdiec rzeki zeby nikt nie mogl rozpoznac gdzie to jest . Dochodzimy do miejsca gdzie drzewa calkowicie przegrodzily rzeke i nazbieraly pelno konarow i galezi . W tym miejscu Jacek ma pieknych kilka bran , duze ryby spadaja a male smolty wzbudzaja nasza radosc . Gdy Jacek urywa w koncu zestaw wpuszcza mnie na kilka rzutow , gdzies po trzecim mam silne ale miekkie przytrzymanie i nie zacinam ...to blad ...rybe mam chwile na kotwiczce czerwonego Mepssa i niestety odpina sie ...ale dokladnie ja widze i oceniam na 65 okolo centow . Miejsce odpuszczam i Tadka dopuszczam ... ten steelhead jeszcze nie wie ze juz jest zlowiony ...my wiemy . Gdzies po szostym rzucie ryba siedzi i po kilku wyskokach Tadeusz ja sam podbiera . Jest to trzeci i ostatni steelhead ktory nam sie dzis trafil . Jestesmy zadowoleni bo kazdy zaliczyl . Teraz final ...pewien odcinek rzeki przechodzimy nurtem okolo 100 metrow aby przejsc na druga strone w drugie koryto . Idziemy gesiego , Jacek prowadzi bo mniej wiecej zna ten brod . Tadek idzie za nim i ja na koncu . Gdy wracamy tym brodem powtarzamy manewr tylko z powrotem . W pewnym momencie podkusilo mnie isc po swojemu czyli grzbiecikiem , grzbiecikiem i nozka mi sie posliznela ...oparlem sie na chwile na lewej dloni juz prawie lezac i niestety reka nie utrzymala mojego skromnego ciezaru i zapadlem sie po pachy w nurt wody ktory mnie lekko pociagnal . Musze sie przyznac ze nie specjalnie sie tego przeleklem moze nie poczulem niebezpieczenstwa a moze wiedzialem ze bliskosc Tadka spowoduje odpowiednia reakcje . Tadek mnie grzecznie poprosil aby mu podac koncoweczke St Croixa i jak obok niego plynalem grzbietowym to zlapal za koncowke i przyciagnal mnie do brzegu . Dali my se pyska ze moj chrzest sie szczesliwie zakonczyl . Teraz dopiero dotarlo do mnie ze oba aparaty nabraly wody . Jacek , bo mialem tez jego , specjalnie sie nie zmartwil bo jego byl wodoszczelny . Moj natomiast niestety nie . Pozostalo wiec tylko zapylac szybko do samochodu i rozpoczac reanimacje Jerrego i aparatu . Ja juz od jakiegos czasu zawsze woze zapasowe ubranie i teraz to zaprocentowalo . Przebralem sie caly czyli musialem sie calkowicie rozebrac . Robilem to oczywiscie czesciowo i jak juz ich nie bylo ..poszli nadal wedkowac ...bo by sie smiali a juz mieli niezly ubaw podczas akcji ratunkowej ..to znaczy chcieli powtorzyc te kapiel co by kilka zdiec zrobic i uwierzytelnic . W samochodzie suszenie i przeglad mokrych rzeczy . Po godzinie chlopaki wrocili , bez ryb , poprzebierali sie i pojechalismy na kolacje . Na kolacje tradycyjnie jemy steki , dzis ja stawiam za akcje ratunkowa , oni placa typy kelnerce bo za duzo sie podsmiechowali . Wracamy do domu . Trzy ryby , troche bran , trudna i piekna rzeka , wspaniala kapiel , steki na zakonczenie ...coz mozna chciec piekniejszego . Aha dostalismy z Tadkiem po trzy wirowy na muskie od Jacka w prezencie swiatecznym dziekujemy i prosimy o wiecej Zdiecia z tej wyprawy sa juz u Remka ..... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 23 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2007 Wyprawa fajniutka . Powinniście być codziennie nad wodą a Ty powinieneś tworzyć serial R-jak ryby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tpe Opublikowano 23 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2007 Gratuluję i czekam na fotki. Te steelheady wchodzą do tej rzeki z jeziora? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 23 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2007 Dzis dopiero odczuwam skutki wczorajszej wedrowki . Jeden palec mam spuchniety ...jak przy upadku podparlem sie w rzece to paluszek wywinal sie na druga strone . Po za tym wszystko mnie boli . Cale szczescie nie jestem przeziebiony po kapieli a to bylo by najgorsze . Dzis nastapil gwaltowny spadek temperatury i wieje silny wiatr , jest nieprzyjemnie ...za to przytulnie w domach . Wiem ze Remek ma remoncik wiec ze zdieciami nastapi opoznienie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 23 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2007 Tak , caly watek jest o zlewisku rzeczek i strumieni ktore wplywaja do Lake Michigen . A wiec i o rybach tego zlewiska . Sa to rzeki w stanie Wisconsin , Illinois i Michigen ...zycia nie starczy na poznanie onych ...dodam ze wyzej na polnoc spotyka sie jesiotry-sturgeony i muskie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wizard Opublikowano 23 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2007 Elegancka wyprawaaa a rybyy pierwsza klasa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 24 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2007 Ehh, czekam na fotki i zagryzam wargi, na psa urok <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 24 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2007 Luko ja tez czekam i wargi zagryzam ...Jacek ma moja karte ze zdieciami ...a Remek wylaczony z obiegu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 25 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2007 Przyjaciele na zdjęcia będziecie musieli poczekać bo nie mam teraz dostępu do szybkiego łącza internetowego (muszę w domciu po remoncie wszystko popodłączać a w Święta muszę zająć się obowiązkami domowymi ). Tak więc poproszę o cierpliwość. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.