Skocz do zawartości

Lososiowate Michigenu - nowe odkrycie


jerry hzs

Rekomendowane odpowiedzi

W ostatnia niedziele Tadek , Artur i Krzysztof [ oni tez sie juz zarejestrowali :mellow: ] byli w stanie Michigen na Pere Marquette . Jest to okolo 3 godziny jazdy na polnoc od Chicago , Rzeka oczywiscie uchodzi do Lake Michigen . Byli na odcinku tej rzeki gdzie wolno lowic tylko na muche . Odcinek ten jest pod opieka firmy Orvis . Wiem ze zlowili steelheady i browny ale mniejsze ktore juz zyja w gornym odcinku tej rzeki . Nie sa to wiec grubasy z jeziora . Po cichu liczylem ze sami cos od siebie napisza i moze jakies zdiecia wstawia . U nas nadchodzi wiosna . Snieg minimalnie zalega w zwalach ktore jeszcze jakis czas beda sie topic . Dzis , jutro i w sobote jeszcze lekko na minusie ale od niedzieli 40 Farenhaita i wiecej z kazdym dniem ....Ja szykuje sie na polnoc ale do Wisconsin . Mam tam licencie caloroczna ktora z koncem marca wygasa i zostalo jeszcze trzy tygodnie co by jakos z honorem zakonczyc . Chce jechac do portow Kenoshy i Racine i tam klasyka czyli steelhead , brown i ...szczupak jeszcze sie moze trafic ...to wszystko w miejscach gdzie juz lod puscil i mozna posmyczyc . Tadeusz prawdopodobnie poprowadzi w sobote audycje Zewu Natury ...i pewnie tez gdzies uderzy ...byc moze sie spotkamy . Od Jacka nie mam wiadomosci , chyba pojechal na te ostatnie eliminacje na lod ...ale sie nie pozegnal wiec jak wroci to ugryze go w lydke tam gdzie ma wytatuowane -Lomis- za brak subordynacji :lol:

Aha ...oprocz zdiec robili tez filmiki na tej Pere Marquette

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jak ja sie ciesze :angry: Czekaj, czekaj Jurek. Zniesli wizy do Kanady, wiec wkrotce nasi tam dotra. Najpierw wyczyszcza wody na polnocy i bede stopniowo przenosic sie na poludnie. A jak juz nie bedzie wiz do USA, to macie pozamiatane. Oczywiscie wtedy jako dobry kolega bede wam podsylal fotki z odleglych krain, zebyscie przypomnieli sobie jak wygladaja ryby :lol:

A tak na powaznie, to zycze polamania kija na zaczepach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz wrocilem . Cale szczescie ze mnie diabel nie podkusil zeby brac kolowrotek z plecionka . A z zylka przynajmniej te 1,5 godziny potrenowalem . Mimo slonca zastalem mroz -6 C . Juz po drodze mijana rzeka kompletnie zamarznieta . Podjezdrzajac do malego portu rowniez zastaje lod i ponawiercane dziory . Duzy port czesciowo wolny od lodu i tu dwoch splawikowcow z ikra probuje lowic . Wieje leciutki lodowaty wiaterek . Rozkladam wedke i zaczynam zgrabialymi lapkami testowac ..woblerek , wirowka , blaszka ..w...w..b..nie spostrzegam jakichkolwiek oznak ze ryba jest w porcie ...ona zawsze jest ..to ze ja nie spostrzegam to inna sprawa :lol: . Mija te 1,5 godziny treningu i sie poddaje ...po drodze wstepuje do Garden Mountain i jak zwykla mszcze sie kupujac kilka woblerow i wirowek :lol: . Sloneczko swieci i w samochodzie jest cieplo ...pije se kawkie i mysle kiedy ta wiosna przyleci . Na noc temperatura ma spasc do - 12 C ...ale juz w niedziele ma byc ten pierwszy dzien na plusie i nastepne tez . to tyle ...jerry :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstalem 5,45 , tak jak zwykle do pracy . Swit slonca zastal mnie na prostej do Racine ...slonce wynuzajace sie z Michigenu prosto w oczy . Objechalem miejsca ktore Jacek mi pokazal na jesien . Tylko maly port bez pokrywy lodowej . Czerwony karpet i port z molami calkowicie zamarzniety . I tam zastaje jednego wedkarza lowiacego z pod lodu . Zawracam do malego portu i tu okolo godzinki rzucam . Nie ma nikogo . Trace tu Stinga ktory wlazl pomiedzy skaly . Postanawiam podjechac do portu w Kenoshy . Tam zastaje okolo 6-8 wedkarzy porozstawianych wzdluz kanalu wejsciowego . Czesc z nich spininguje , czesc na splawik i grunt z ikra . Rozkladam sie z sprzetem , mam duzo miejsca , rzucam w lewo i prawo . Woblery . wirowki , wahadelko ...trwa to do 13.oo . Do tego czasu wedkarze pomalu znikaja az zostaje sam . Po poludniu musze juz byc w domu wiec tez koncze ...z zerowym kontem . Dzien cieply i bardzo przyjemny . Powracaja klucze ptakow ...idzie wiosna .

Aha ..jak zwykle wstepuje do Garden Mountain po drodze , dzis wszystkie [od 0 do 4 ] wirowki BlueFoxa czyli Vibraxy po 99centow ...kupuje kilka w ranmach zemsty :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to pieknie ze po drodze jest Garden Mountain , Bass PS i Ed Shirley Sport ...mozna sie mscic i mscic :lol: ...no to sie pochwale ze jeszcze kupilem dwie wirowy na muskie J.Buchera i kurteczke oddychajaca w kolorku mysliwskim ....jak ubieram wodery to nie mialem nic na plecy lekkiego a przeciwdeszczowego....tera mam :mellow:

Tadek chce w weekend jechac nad Peer Marqeuet do Michigen a Jacek na pstragi do Wisconsin ...czekam na ich decyzje :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ładnie, jak nie ryby to chociaż zakupy udane :mellow:

Rozumiem, że gdzieś się wybierzecie, tylko jeszcze nie wiadomo gdzie. No nieważne jakaś relacyjka a może i zdjątka będzie jak sądzę, to jak zwykle połamania. No i spadam czas spać jutro niestety nie mam wolnej soboty :(

Pozdro Jachu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...