Skocz do zawartości

Lososiowate Michigenu - nowe odkrycie


jerry hzs

Rekomendowane odpowiedzi

Piekne te browny, ja dzisiaj musialem zadowolic sie tylko lososiami. Nad Milwaukee River zjawilem sie po dziesiatej rano, woda czysta chociaz poziom wiekszy niz kilka tygodni temu kiedy bylem tu poraz ostatni. Lososie nie ciagna juz tak w gore rzeki,w wiekszosci omijaja glowny prad wody i sa na spokojej plytkiej wodzie na pograniczu z nurtem. Wykonczone tarlem, powoli dogorewaja, poobijane z blednacymi plamami na calym ciele :( Ale widze tez kilka swiezych ryb. Wprawdzie mozna je policzyc na palcach jednej dloni, ale sa! Prawde powiedziawszy chcialem polapac browny lub steelheady i wlasciwie do nich stosowalem muszki na hakach nie wiekszych jak #12. lecz zadnych z powyzszych ryb w rzece nie widzialem chociaz na kilka sposobow i miejscach lowilem. Za to lososi zlowilem cztery.

 

http://img687.imageshack.us/img687/2150/dsc00064r.jpg

 

http://img410.imageshack.us/img410/8030/dsc00066li.jpg

 

http://img41.imageshack.us/img41/5580/dsc00070uh.jpg

 

Pierwsze 3 juz byly w rzece dluzej bo oprocz odbarwien na skorze nie wlacza tak zaciekle, za to ostatni a wlasciwie ostatnia samica ktora weszla do rzeki niedawno po ostatnich deszczach z przed kilku dni dala mi popalic lepiej niz te wczesniejsze razem wziete-murowala do dna bez przerwy i chodzila po calej rzece meczac moje ramie.

 

http://img41.imageshack.us/img41/6130/dsc00071yp.jpg

 

Okolo godziny 2 po poludniu powoli koncze lowienie i brodzac zmierzam w strone parkingu bo jeszcze chce pojechac na Root River zobaczyc co tam sie dzieje. Przystaje jeszcze na moment i posylam muche w nurt i spogladam na zegarek. Czuje jak mucha dociazona olowiem skacze po kamiennym dnie i nagle mam zaczep ktory chce oswobodzic lecz zaczep rusza pod prad i jak sie okazuje jest to samiec lososia ktory zaczepil sie za pletwe grzbietowa.

 

http://img410.imageshack.us/img410/6606/dsc00086d.jpg

 

W pierwszych sekundach ryba wyskakuje okolo 5 razy ponad wode i wykorzystujac rwaca wode splywa w dol rzeki a ja nie mam ochoty i czasu gonic za nia tym bardziej wiedzac jak jest zahaczona. Ciagne silowo i mucha uwalnia sie z pletwy. Pol godziny pozniej jestem na Root gdzie woda jeszcze jest metna i ryb jakby mniej niz na Milwaukee. Mam jedno branie na steamerka lecz spozniam sie z zacieciem i ryba zchodzi. Zmieniam przynety i miejsca lecz do konca nic sie nie dzieje. Przed godz. 5 koncze lowienie i koncze sezon lososiowaty na ten rok. Aby do marca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadszedl w koncu weekend i mozna bylo cos zaplanowac . W sobote sam pojechalem do Racine na Czerwony Carpet chcac sprawdzic co sie tam dzieje . Po drodze obejrzalem Pike River w Kenoshy ale bez kontaktu jakiegokolwiek z rybami . Tadek w tym czasie z Darkiem zwodowal lodz i lowili w porcie w Kenoshy . Ja po trzech godzinach dalem spokoj molom na Czerwonym Carpecie i zakonczylem , widzialem tylko dwa wyskoki Brownow . Po drodze do Chicago Tadek mi zadzwonil ze rowniez sa bez wynikow , tylko maly szczupaczek uwiesil sie jako jedyna zdobycz w tym dniu . Na sondzie naliczyli trzy ryby w porcie co bylo spora niespodzianka in minus .

Na niedziele Jacek juz nas zaklepal na wspolna wyprawe do miasta Milwaukee na Milwaukee River , tam gdzie lowil Darecki i Archie . Chcielismy jechac tam bo na Ruciance spodziewalismy sie tlumow wedkarzy . Pogoda jest bardzo ciepla u nas jak na listopad i to tez zacheca wielu do wyjazdu , tym bardziej ze poszla fama ze ryba weszla . Po drodze do Milwaukee oczywiscie diabel nas skusil zeby jednak na Rucianke pojechac i zobaczyc czy nalot ma miejsce . To sie potwierdzilo , na kazdym parkingu parkowym sznury samochodow . Skoro juz tam zawitalismy to zal nam bylo zeby nie rzucic i zrobilismy to ale na Czerwonym Carpecie gdzie nikogo nie bylo . Po godzinie bez ryby jednak postanowilismy pojechac nad Milwaukee River . Milwaukee River to szeroko rozlana rzeka , z wartkim nurtem , plytka do metra w miejscu w ktorym my lowilismy . Nurt jest na tyle silny ze trzeba bardzo uwazac przy brnieciu przez wode zeby sie nie wywrocic na sliskich otoczakach . Juz nad woda obserwujemy po kilka Chinookow w roznych miejscach ktore powoli zamieniaja sie w paskudne zombie , wiele lezy po brzegach . Gdy Jacek i Tadek lowia ja robie zdiecia i obserwuje wedkarzy . Wiekszosc to muszkarze i to z dwurecznymi muchowkami . Rzuty przez nich wykonywane sa bajeczne ...nie tak jak nad Rucianka gdzie to wyglada jak przeplywanka z bata . W pewnym momencie widze Chinooka ktory plynie w moim kierunku i wplywa pod same nogi . Opuszczam reke ktora delikatnie zjezdrza wzdluz grzbietu i lapie go za nasade ogona ...dre sie do nich ze mam lososia podnoszac go do gory . Ryba jest wielkosci okolo 85 cm i jest na tyle silna ze wylamuje mi reke i uwalnie sie do wody ...ciesze sie bo dotknolem przyrode :mellow: . Tadkowi co rusz cos puka ale nie moze zaciac w koncu wedka sie wygina pykam dwa zdiecia i luz... Jacek tez probuje przesuwajac sie pod most ...interesuja ich glownie Steelheady bo Chinooki to juz strzepy ryb . Tadek nawet zartuje ze kiedys cholowal po braniu i okazalo sie ze tylko leb zagryzl a ryby juz nie bylo . Zbliza sie popoludnie i dochodzimy do wniosku ze moze nad Rucianka sie troche wyludnilo i jeszcze raz tam wrocimy i juz do zmierzchu poprobujemy cos zlowic . Rzeczywiscie czesc wedkarzy juz porozjedrzala sie i mozna znalezc miejsca wolne do spiningowania . Zostalo nam poltorej godziny . I tu Tadek trafia na wirowke samczyka Browna wielkosci pstraga ...ryba jest piekna . Za chwile ja mam przygiecie i to mocne ..ale po kilku wynurzeniach widac ze to sparchacialy Chinnok i to za pletwe grzbietowa . Tadek go podbiera i pyta czy chce zdiecie :lol: ale on go do reki nie wezmie ...wywijamy podbierak... dzielna i poobijana ryba odplywa . W miejscu w ktorym stoje lezy drzewo metr nad woda i opiera sie az po drugi brzeg . Caly czas cos krazy pod tym pniem . Rzucam przed niego a wobler wplywa pod i tam mam branie . Tym razem zalozylem Casterka 5 od naszego Slawka . Na niego siada mi samczyk Coho w barwach godowych fioletowo czerwonych , ma wobler w pysku . Podcholowuje go pod same nogi ale brzeg jest wysoki na pol metra i gdy sie schylam aby go podebrac uwalnia sie bestyjka ..chwile lezy na zwirku pod korzeniem i odbija w nurt . Niestety nie mialem podbieraka . Tadek mial ale odszedl troche dalej . Ja rzucam dalej bo ryby nadal tam kraza . Gdy Tadek wraca opowiadam mu o tym i mam kolejne dwa brania i znowu ryby sie uwalniaja z Casterka , widac nadal fioletowo czerwone boki Coho . Tadek mowi ze byc moze jest tam samica i kilka samczykow ktore atakuja wobler . Powoli robi sie ciemno i musimy konczyc ...przepisy zabraniaja wedkowac po zachodzie slonca . Wracamy razem do samochodu , przebieramy sie , jemy kabanosy z buleczkami , pijemy plyny i palimy marlboro . Ryb dzis za wiele nie zlowilismy ale razem spedzilismy mily dzien na calkowitym luzie i wielu rozmowach . Wracamy do domu gdzie u Jacka czeka pieczona szynka w brokulach zrobiona przez Dane i Storm Gawlinski ktory na razie pije mleko ale nadejdzie pora na fisching , beer i cigarety .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotknalem Przyrode ...tak , tak ...znalazlem sie na etapie cyklu w ktorym Chinooki samice wypuscily ikre a samczyki ja zapylaja ...dorosle ryby gina a w rzece juz zaczyna sie nowe zycie . Czesto ogladam te etapy na Alasce w programach tv ...tylko tam sa jeszcze miski i one tez dotykaja przyrode :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woda zaczela opadac i sie klaruje ...Tadek od wczoraj buszuje z muchowka

 

Wczoraj w srode byly browny ale zdiecia troche naswietlone wyszly . Dzis dwa piekne steelheady zlowione na muche . To miejsce to zapora na Ruciance tu juz konczy sie droga lososiowatych .

post-30-1348914528,1812_thumb.jpg

post-30-1348914528,2823_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...