lesiewicz Opublikowano 5 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2009 Czekamy z niecierpliwością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 6 Listopada 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Salmon Chinook samiec i samiczka Jacury ...obie ryby na Cwikowki .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 6 Listopada 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Jeszcze raz samiczka Chinooka Jacka Tadek choluje samiczke Browna na Executorka Diabelka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 6 Listopada 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Samiczka Browna o gory Samiec z kufa na dole...tez na Executorka Diabelka ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 6 Listopada 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Duzy Brown Trout z wtorku Lukasz z srebrnym steelheadem juz z srody Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darecki72 Opublikowano 6 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Fotka na ktorej Tadek holuje browna-moja ulubiona miejscowka jesli chodzi o wiosenne teczaki...juz niedlugo, za jedyne 4 miechy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biosteron Opublikowano 6 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Ten pan w okularkach, to może prowadzi audycje Zew Natury ??,w Radio Chicago.Fajne klimaty,a ryb macie tam pod dostatkiem .Zycie na emigracji jednak nie jest takie złe...spinning spinning i praca ...hej hej Ameryko wołam cie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryst Opublikowano 6 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 Tak, to Pan Tadeusz Ćwik - słynny, doskonały polski wędkarz. Wiele się o nim dowiedziałem od pana Macieja Dębniaka. Niestety, obecnie na obczyźnie. A może stety? Jak widać po prostu łowi. Piękna przygoda i piękne ryby. O urodzie wędkarzy nie będę się wypowiadał. <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 6 Listopada 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 I jeszcze piekna wypasiona Troc naszego Zbynia z lipca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darecki72 Opublikowano 7 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2009 Piekne te browny, ja dzisiaj musialem zadowolic sie tylko lososiami. Nad Milwaukee River zjawilem sie po dziesiatej rano, woda czysta chociaz poziom wiekszy niz kilka tygodni temu kiedy bylem tu poraz ostatni. Lososie nie ciagna juz tak w gore rzeki,w wiekszosci omijaja glowny prad wody i sa na spokojej plytkiej wodzie na pograniczu z nurtem. Wykonczone tarlem, powoli dogorewaja, poobijane z blednacymi plamami na calym ciele Ale widze tez kilka swiezych ryb. Wprawdzie mozna je policzyc na palcach jednej dloni, ale sa! Prawde powiedziawszy chcialem polapac browny lub steelheady i wlasciwie do nich stosowalem muszki na hakach nie wiekszych jak #12. lecz zadnych z powyzszych ryb w rzece nie widzialem chociaz na kilka sposobow i miejscach lowilem. Za to lososi zlowilem cztery. Pierwsze 3 juz byly w rzece dluzej bo oprocz odbarwien na skorze nie wlacza tak zaciekle, za to ostatni a wlasciwie ostatnia samica ktora weszla do rzeki niedawno po ostatnich deszczach z przed kilku dni dala mi popalic lepiej niz te wczesniejsze razem wziete-murowala do dna bez przerwy i chodzila po calej rzece meczac moje ramie. Okolo godziny 2 po poludniu powoli koncze lowienie i brodzac zmierzam w strone parkingu bo jeszcze chce pojechac na Root River zobaczyc co tam sie dzieje. Przystaje jeszcze na moment i posylam muche w nurt i spogladam na zegarek. Czuje jak mucha dociazona olowiem skacze po kamiennym dnie i nagle mam zaczep ktory chce oswobodzic lecz zaczep rusza pod prad i jak sie okazuje jest to samiec lososia ktory zaczepil sie za pletwe grzbietowa. W pierwszych sekundach ryba wyskakuje okolo 5 razy ponad wode i wykorzystujac rwaca wode splywa w dol rzeki a ja nie mam ochoty i czasu gonic za nia tym bardziej wiedzac jak jest zahaczona. Ciagne silowo i mucha uwalnia sie z pletwy. Pol godziny pozniej jestem na Root gdzie woda jeszcze jest metna i ryb jakby mniej niz na Milwaukee. Mam jedno branie na steamerka lecz spozniam sie z zacieciem i ryba zchodzi. Zmieniam przynety i miejsca lecz do konca nic sie nie dzieje. Przed godz. 5 koncze lowienie i koncze sezon lososiowaty na ten rok. Aby do marca... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuba-s Opublikowano 9 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2009 wiem ze to troche nie na temat Michigenu ale to tez lososiowate polecam filmik http://www.youtube.com/results?search_query=Siberian+Salmon+ %28Hugo+taymen%29.+About+50+kg&search_type=&aq=f#pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ryjson Opublikowano 9 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2009 musialem zadowolic sie tylko lososiami... Chciałbym móc w Polsce zadowalać się takimi pięknymi łososiami Gratki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 10 Listopada 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2009 Jeszcze dwa zalegle Browny z zeszlego tygodnia :Pierwszy Brown z 3 listopada na Teno Salmo i drugo Brown z 5 listopada . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 11 Listopada 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Nadszedl w koncu weekend i mozna bylo cos zaplanowac . W sobote sam pojechalem do Racine na Czerwony Carpet chcac sprawdzic co sie tam dzieje . Po drodze obejrzalem Pike River w Kenoshy ale bez kontaktu jakiegokolwiek z rybami . Tadek w tym czasie z Darkiem zwodowal lodz i lowili w porcie w Kenoshy . Ja po trzech godzinach dalem spokoj molom na Czerwonym Carpecie i zakonczylem , widzialem tylko dwa wyskoki Brownow . Po drodze do Chicago Tadek mi zadzwonil ze rowniez sa bez wynikow , tylko maly szczupaczek uwiesil sie jako jedyna zdobycz w tym dniu . Na sondzie naliczyli trzy ryby w porcie co bylo spora niespodzianka in minus . Na niedziele Jacek juz nas zaklepal na wspolna wyprawe do miasta Milwaukee na Milwaukee River , tam gdzie lowil Darecki i Archie . Chcielismy jechac tam bo na Ruciance spodziewalismy sie tlumow wedkarzy . Pogoda jest bardzo ciepla u nas jak na listopad i to tez zacheca wielu do wyjazdu , tym bardziej ze poszla fama ze ryba weszla . Po drodze do Milwaukee oczywiscie diabel nas skusil zeby jednak na Rucianke pojechac i zobaczyc czy nalot ma miejsce . To sie potwierdzilo , na kazdym parkingu parkowym sznury samochodow . Skoro juz tam zawitalismy to zal nam bylo zeby nie rzucic i zrobilismy to ale na Czerwonym Carpecie gdzie nikogo nie bylo . Po godzinie bez ryby jednak postanowilismy pojechac nad Milwaukee River . Milwaukee River to szeroko rozlana rzeka , z wartkim nurtem , plytka do metra w miejscu w ktorym my lowilismy . Nurt jest na tyle silny ze trzeba bardzo uwazac przy brnieciu przez wode zeby sie nie wywrocic na sliskich otoczakach . Juz nad woda obserwujemy po kilka Chinookow w roznych miejscach ktore powoli zamieniaja sie w paskudne zombie , wiele lezy po brzegach . Gdy Jacek i Tadek lowia ja robie zdiecia i obserwuje wedkarzy . Wiekszosc to muszkarze i to z dwurecznymi muchowkami . Rzuty przez nich wykonywane sa bajeczne ...nie tak jak nad Rucianka gdzie to wyglada jak przeplywanka z bata . W pewnym momencie widze Chinooka ktory plynie w moim kierunku i wplywa pod same nogi . Opuszczam reke ktora delikatnie zjezdrza wzdluz grzbietu i lapie go za nasade ogona ...dre sie do nich ze mam lososia podnoszac go do gory . Ryba jest wielkosci okolo 85 cm i jest na tyle silna ze wylamuje mi reke i uwalnie sie do wody ...ciesze sie bo dotknolem przyrode . Tadkowi co rusz cos puka ale nie moze zaciac w koncu wedka sie wygina pykam dwa zdiecia i luz... Jacek tez probuje przesuwajac sie pod most ...interesuja ich glownie Steelheady bo Chinooki to juz strzepy ryb . Tadek nawet zartuje ze kiedys cholowal po braniu i okazalo sie ze tylko leb zagryzl a ryby juz nie bylo . Zbliza sie popoludnie i dochodzimy do wniosku ze moze nad Rucianka sie troche wyludnilo i jeszcze raz tam wrocimy i juz do zmierzchu poprobujemy cos zlowic . Rzeczywiscie czesc wedkarzy juz porozjedrzala sie i mozna znalezc miejsca wolne do spiningowania . Zostalo nam poltorej godziny . I tu Tadek trafia na wirowke samczyka Browna wielkosci pstraga ...ryba jest piekna . Za chwile ja mam przygiecie i to mocne ..ale po kilku wynurzeniach widac ze to sparchacialy Chinnok i to za pletwe grzbietowa . Tadek go podbiera i pyta czy chce zdiecie ale on go do reki nie wezmie ...wywijamy podbierak... dzielna i poobijana ryba odplywa . W miejscu w ktorym stoje lezy drzewo metr nad woda i opiera sie az po drugi brzeg . Caly czas cos krazy pod tym pniem . Rzucam przed niego a wobler wplywa pod i tam mam branie . Tym razem zalozylem Casterka 5 od naszego Slawka . Na niego siada mi samczyk Coho w barwach godowych fioletowo czerwonych , ma wobler w pysku . Podcholowuje go pod same nogi ale brzeg jest wysoki na pol metra i gdy sie schylam aby go podebrac uwalnia sie bestyjka ..chwile lezy na zwirku pod korzeniem i odbija w nurt . Niestety nie mialem podbieraka . Tadek mial ale odszedl troche dalej . Ja rzucam dalej bo ryby nadal tam kraza . Gdy Tadek wraca opowiadam mu o tym i mam kolejne dwa brania i znowu ryby sie uwalniaja z Casterka , widac nadal fioletowo czerwone boki Coho . Tadek mowi ze byc moze jest tam samica i kilka samczykow ktore atakuja wobler . Powoli robi sie ciemno i musimy konczyc ...przepisy zabraniaja wedkowac po zachodzie slonca . Wracamy razem do samochodu , przebieramy sie , jemy kabanosy z buleczkami , pijemy plyny i palimy marlboro . Ryb dzis za wiele nie zlowilismy ale razem spedzilismy mily dzien na calkowitym luzie i wielu rozmowach . Wracamy do domu gdzie u Jacka czeka pieczona szynka w brokulach zrobiona przez Dane i Storm Gawlinski ktory na razie pije mleko ale nadejdzie pora na fisching , beer i cigarety . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 11 Listopada 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Przelewik na Pike RiverNasz sprzet w wozie Jacka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 11 Listopada 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Moje przynety na lososiowate Jacek cosik majstruje na Czerwonym Carpecie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 11 Listopada 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Milwaukee River ...strzepy lososiowatych Milwaukee River ...Jacek na srodecku pzy kamycku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 11 Listopada 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Root River ...Tadkowy piekny samczyk Browna Root River ...choluje Chinooka...niestety za pletwe grzbietowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 11 Listopada 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Testujemy kiszone ogorki od JackaTadek z swoim Brownem na wirowecke Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adis Opublikowano 11 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Dzięki Jurku. Naprawdę Twoje relacje, w moim odczuciu,urastają do rangi tych najbardziej oczewkiwanych. Świetne opisy, zdjęcia, ryby, czego można chcieć więcej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesiewicz Opublikowano 11 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Jureczku jak zawsze wspaniała relacja.Te wasze browny są naprawdę piękne, ciekawe jak walcza na kiju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maynard Opublikowano 11 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Niezmiennie śledzę i podziwiam Koledze @Darecki72 również współczuję łososi PozdrawiamGrzesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 11 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 ........ ...ciesze sie bo dotknolem przyrode ............ . Piękne określenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 11 Listopada 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Dotknalem Przyrode ...tak , tak ...znalazlem sie na etapie cyklu w ktorym Chinooki samice wypuscily ikre a samczyki ja zapylaja ...dorosle ryby gina a w rzece juz zaczyna sie nowe zycie . Czesto ogladam te etapy na Alasce w programach tv ...tylko tam sa jeszcze miski i one tez dotykaja przyrode Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 13 Listopada 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 Woda zaczela opadac i sie klaruje ...Tadek od wczoraj buszuje z muchowka Wczoraj w srode byly browny ale zdiecia troche naswietlone wyszly . Dzis dwa piekne steelheady zlowione na muche . To miejsce to zapora na Ruciance tu juz konczy sie droga lososiowatych . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.