Skocz do zawartości
  • 0

Rejestracja przyczepki podłodziowej typu SAM...


patu

Pytanie

Witam.

 

Może któryś z userów ostatnio dokonywał takowych czynności i podzieli się swoimi spostrzeżeniami. Czy przy lekkiej przyczepce o DMC do 350kg potrzebny jest rzeczoznawca i wszystkie te procedury?? Czy zwykły diagnosta nie może określić sprawności i dopuścić do ruchu.

 

Z góry dzięki za odpowiedzi w temacie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Chodzi o to, że najczęściej łóka nawet z silnikiem nie waży więcej niż ok 250 kg( przynajmniej te najczęściej używane) więć raczej nie przeważy więc rejestracja na 750kg nie ma sensu.

Na viatolach się nie znam ...ale czy to nie powoduje konieczności opłacania za przejazd drogami krajowymi itp. ????? ...a jak jadę samochodem firmowym to nie chcę się wykłócać z krokodylami czy policją czy ta łódka jest handlowa czy nie. :( :wacko: szczególnie,że produkuje łódki.

Ja ponadto w przyczepach do łodzi montuje oś skrętną SPP fabrycznie do 500 kg z uwagi na to, że jest bardziej miękka i tak z łodką nie skacze jak 750 kg.

To ile kosztują te opłaty za viatolla.?????

http://www.viatoll.pl/pl/pojazdy-ciezkie/stawki-oplat

 

takie podejście jakie sugerujesz jest racjonalne i słuszne, ale wzięło swój początek w czasach, gdy ważenia ITD na wagach dynamicznych były korygowane o 200 kg plus 2%. teraz jadą z błędami w dół jak się tylko da i preferują wagi statyczne zamontowane w okolicach wag preselekcyjnych. tam błędy są malutkie i mogą się bawić. wg mnie przyczepkę typu sam powinno się rejestrować na tyle, ile szacunkowo może ważyć, o 50 kg żaden krokodyl nie będzie się pultał. zajmujesz się tym zawodowo, więc nie chcę się kłócić, ale lepsza romana na solidnym "samie" z silnikiem 40-50 km, paliwem, kotwicami, bzdurami, do tych 600-700 może dobić. tak czy siak to teoria, Twój vw z takim wpisem to też chyba jakiś rodzynek, że z niehamowaną przekraczasz 3,5  :)

 

edit (i ps.): im dłużej Cię czytam, tym bardziej przyznaję Ci rację...

Edytowane przez nrt80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Próbowałem dzisiaj przerejestrować w wydziale komunikacji przyczepę podłodziową typu SAM i okazało się że muszę mieć aktualny przegląd techniczny pomimo faktu, że miała wpis w dowodzie rejestracyjnym o bezterminowości badania technicznego... Badania mają być tylko dla przyczep SAM, podobno ważne na dwa  lata. Przyczepy z homologacją mają nadal wpis BEZTERMINOWO. Tak przynajmniej twierdził szef wydziału komunikacji. Chociaż z jedną będzie spokój (ciekawe tylko na jak długo)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dobra a jeśli się nie chce przerejestrować SAMa to czy jego przegląd bezterminowy będzie nadal aktualny? Mam taką przyczepkę od kilku lat.

I drugą fabrycznie nową Brenderuppa kupioną w jesieni ale jeszcze jej nie zarejestrowałem. Jak ją zarejestruję teraz to będę musiał robić przeglądy co roku? Jeśli tak, to nieźle wtopiłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak Krisu będziesz musiał robić co rok.

 

Od 1 stycznia 2013 wszedł taki przepis i dlatego ja się spieszyłem ze swoją właśnie na jesieni.

 

Wszystko ma służyć jedynie wydębieniu kasy, bo jaki ma sens robienie takich przeglądów co rok?

 

 

Co do nie przerejstrowania przyczepy, musisz mieć jedynie świadomość, że jeśli ulegnie wypadkowi czy innemu zdarzeniu losowemu, to pamiętaj, że będziesz odpowiadał nie tylko Ty, ale i właściciel na którego zarejstrowana jest przyczepa, ale jeśli koleś się na to godzi to szkoda się pakować w koszty.

Edytowane przez Redzi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dobra a jeśli się nie chce przerejestrować SAMa to czy jego przegląd bezterminowy będzie nadal aktualny? Mam taką przyczepkę od kilku lat.

I drugą fabrycznie nową Brenderuppa kupioną w jesieni ale jeszcze jej nie zarejestrowałem. Jak ją zarejestruję teraz to będę musiał robić przeglądy co roku? Jeśli tak, to nieźle wtopiłem

..Krisu, jeżeli chcesz przerejestrować SAM-a który ma przegląd bezterminowy to nie musisz robić przeglądu ( przynajmniej mój wydział komunikacji tego nie wymaga).

Co do corocznych przeglądów - słyszałem,że przepis dotyczy tylko przyczep niehomologowanych ( SAM)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak Krisu będziesz musiał robić co rok.

 

Od 1 stycznia 2013 wszedł taki przepis i dlatego ja się spieszyłem ze swoją właśnie na jesieni.

 

Wszystko ma służyć jedynie wydębieniu kasy, bo jaki ma sens robienie takich przeglądów co rok?

 

 

Co do nie przerejstrowania przyczepy, musisz mieć jedynie świadomość, że jeśli ulegnie wypadkowi czy innemu zdarzeniu losowemu, to pamiętaj, że będziesz odpowiadał nie tylko Ty, ale i właściciel na którego zarejstrowana jest przyczepa, ale jeśli koleś się na to godzi to szkoda się pakować w koszty.

Skąd potencjalny użytkownik ma wiedzieć, że się przepis zmienił. Znasz jego podstawę prawną? Mam dmc do 450kg i przegląd ważny bezterminowo w przyczepie typu sam. Mam ją badać co roku?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam.

 

Dodam że (ponoć) możliwość rejestracji przyczepek typu SAM jest możliwa tylko do 06.2013 r. Wiadomość zaczerpnięta na stacji diagnostycznej.

Więc jeśli to prawda należy niezwłocznia zabierać się za spawanie :).

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Chyba, że ktoś spawa już zarejestrowaną tak jak ja(przerabiam pod ponton) to się spieszyć nie trzeba.   :D

Patu chyba wszystkie lekkie przyczepy podłodziowe latają po drodze na pusto. Moje przynajmniej tak ;)  Pod obciążeniem jest lepiej ale to zależy od ciężaru łódki. Ja mam przyczepę Thule do 380kg ładowności, na tym łódkę coś koło 250kg. W trasie jeszcze nie byłem ale przejechałem  się trochę po wiosce-progi zwalniające , wertepy. Przy takiej masie łodzi jeździ się z tym doskonale, zestaw sprawia wrażenie przyklejonego do drogi, pytanie ile wytrzymają łożyska w piastach i amortyzacja belki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pytanie z innej beczki - panowie, jak sprawdzają się wam osie (belki) skrętne w waszych przyczepach ( dziury, wertepy itp)? Nie latają na pusto i nie siadają pod obciążeniem??

 

Post Krisu23 tylko utwierdził mnie w przekonaniu ;) .

Chciałem wcześniej napisać o tym, tyle że, z obawy przed skromnym doświadczeniem nie chciałem forsować jakichś racji.

Swoją "mydelniczkę" od roku ciągam na SAM-ie skonstruowanym na osi starej "cytryny". Twórca zastosował oś w komplecie czyli z amortyzatorami.

Nie wiem czy znalazłeś już rozwiązanie jednak, zastosowanie amortyzatorów w lekkiej przyczepie moim zdaniem nie ma sensu.

Drążki skrętne w nowych konstrukcjach przyczep z powodzeniem zastępują co by nie mówić archaizm  ;) .

Zwłaszcza w sytuacji kiedy przyczepa nie służy do przemieszczania ciężaru powyżej 1T.

 

Dojazd do większości "moich" łowisk to szutrowa, kamienista i dziurawa droga, i kiedy obserwuję wsteczne lusterko nie mam wrażenia iż, amortyzatory niwelują w jakikolwiek sposób niedogodności. Wręcz przeciwnie z większości zagłębień przyczepa ma tendencje do "wyskakiwania" z nich.

Myślę że, sztywna oś bardziej "klei się" do wszelkich wertepów przez co, niepożądane wstrząsy tłumione są dużo skuteczniej.

Podstawa w/g mnie to, solidne (na ile pozwala konstrukcja łodzi ) zamocowanie na przyczepie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 Robert jest akcja i kontr akcja ... amortyzator musi mieć co amortyzować inaczej działa na szkodę ... 

Sztywna oś będzie dobra tylko w jakimś tam zakresie obciążenia, pewnie do momentu aż opony przestaną 

dawać radę wyłapywać nierówności ..  

Zrobiłem kilka przyczepek na niesmiertelnych resorach od dużego fiata  .. nie od poloneza a od starego fiata 125 

w zestawieniu z przednimi amortyzatorami od malucha lub w ogóle bez nich. Żadna z tych przyczepek nie podskakuje .. 

 

 Resor ma być długi i cienki  kto nie wie dlaczego niech poogląda stare westerny  ..   lub królewskie karoce ..  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

I to właśnie Zbyszku na myśli miałem :) a Ty, tylko ładniej to zagadnienie ująłeś :D .

"Mieć co amortyzować", dlatego właśnie mały ciężar rzędu 300/400 kg nie wymaga piórowego resora i amortyzatorów.

Można by dowodzić przewagi takiej konstrukcji (resor+amortyzator) w przypadku, gdyby konstruować SAMA w oparciu o bardzo dokładny przelicznik...Czy jednak gra warta jest świeczki ;) .

 

W grudniu ciągnęliśmy łódź Janusza (ok 1,5T) na pożyczonej przyczepie. Możesz sobie wyobrazić "temperatury w spodniach" :D .

Jadąc "na pusto", bajka ;) .Dwu osiowa, ponad 6m. nowa konstrukcja. Po załadowaniu i pierwszych kilometrach przyjemna konsternacja ;) . Przyczepa dosłownie kleiła się do drogi :) . Bez resorów i "amorów" Janek dojechał do domu szczęśliwy :D .

Jedyny "drobny" mankament to "ciągnik" ;) , w/g mnie dużo za lekki na taką "teściową" :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...