Skocz do zawartości

Szwecja Jezioro Jvosjon


Kajtelek2

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ,czy któś z was tam był prywatnie autem na rybach z pontonem ,swoim sonarem na rybach za szczupakiem ,okoniem? Jakie koszty takiego wyjazdu na 5-7 dni łapania,domek dla dwóch osób,przejazd z PL dwie strony + prom?

Edytowane przez Kajtelek2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prom do Ystad (Unity) 1000-1200PLN w obie strony dla auta i dwóch osób, paliwo - praktycznie tyle, co przez Polskę, paliwo do łodzi - tyle, ile spalisz, ja w tydzień przepalam z 40-60 litrów, domek - poszukaj w lokalnych ogłoszeniach, ceny nie przekraczają 500SEK/dziennie, lub na tydzień nie przekraczają 2500SEK dla 4 osób, licencja pewnie w granicach 150-200SEK/tydzień/osoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem tam 4 lata temu z biurem podróży a początku maja. W 6 osób było 66 szczupaków, dwa leszcze i może 3-4 okonki. Ogólnie OLBRZYMIE jezioro i ciężko było znaleźć rybę.

Mogę Ci dać dane do gości a u którego byliśmy ( dał nam wizytówki) i zagadaj do niego. Miał łodzie z silnikami i fajne domki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, czytam sobie i wyczytałem że na jeziorze tym złowiono daną liczbę ryb przez daną liczbę polskich wędkarzy w danym czasie kilka lat temu, mając takie dane nie rozumiem po kiego tam jechać, chyba że widoki są super.

Nie chcę zachwalać konkretnych zbiorników zagranicznych ale jestem stanowczego zdania że z tak odległych i nie tanich wycieczek, musimy wymagać czegoś więcej niż 10-15 szt szczupaków wymiarów różnych na tydzień. Popytaj, poczytaj napewno koledzy wędkarze pomogą i podpowiedzą gdzie za jakim gatunkiem się udać na wyprawę wędkarską, w skandynawii nie każde jezioro jest odpowiednio rybne a kasy i czasu szkoda. Pozdrawiam Marek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy skąd jedziesz ile osób w samochodzie i jak daleko w Szwecji. Ja mam do przedymania całą Polskę. W zeszłym roku byłem z kolegą jednym autem w dwie osoby. Wyszło tak po 1600zł na łebka z tego co pamiętam. Największy koszt to paliwo zarówno do samochodu jak i do łajby. Do tego prom i licencje i uzbiera się 1500-1600zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, czytam sobie i wyczytałem że na jeziorze tym złowiono daną liczbę ryb przez daną liczbę polskich wędkarzy w danym czasie kilka lat temu, mając takie dane nie rozumiem po kiego tam jechać, chyba że widoki są super.

Nie chcę zachwalać konkretnych zbiorników zagranicznych ale jestem stanowczego zdania że z tak odległych i nie tanich wycieczek, musimy wymagać czegoś więcej niż 10-15 szt szczupaków wymiarów różnych na tydzień. Popytaj, poczytaj napewno koledzy wędkarze pomogą i podpowiedzą gdzie za jakim gatunkiem się udać na wyprawę wędkarską, w skandynawii nie każde jezioro jest odpowiednio rybne a kasy i czasu szkoda. Pozdrawiam Marek.

 

Moi koledzy (niekoniecznie zciśnieniowani na rybę i jednocześnie niezbyt doświadczeni wędkarze) byli kilka lat temu na Runn, złowili po kilka ryb na głowę. Podobną historię zaliczyli wcześniej na Stora Le. Złe jeziora?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, nie mnie oceniać czy dobre czy złe jezioro czy też inny zbiornik, ale jak wynika z rozmów w tym temacie kilkanaście ryb w tydzień to troszkę za mało abym się wyłowił i zachwalał miejscówkę kolegom. Pojawia się wontek kosztów i odległości na łowiska tu opisywane i reasumując te dane, słabo to wychodzi, myślę że należy się nam nieco więcej. I to co napisał kol. Krzysiek jest już bardziej zachęcające. Dlatego jestem zdania aby opisywać akweny na których wędkowaliśmy w Skandynawii aby wszyscy mieli jak najwięcej danych i mogli podjąć decyzje o wyborze łowiska dla siebie, a nie jest to proste, jezior jest tam masa i zapewniam że nie wszystkie są super łowiskami. Po tych wywodach chciałbym i ja wspomnieć o pewnym jeziorze w płd.Szwecji, jest to J.Boren moim zdaniem najlepsze jezioro szczupakowe na jakim łowiłem, nie miałem dnia abym nie złowił min. około dziesięciu szt. a mój najlepszy dzień to początek czerwca o godz. 9.00 na łowisku więc laicikowo, do około 20.00 55szt. małych takich do 60cm może było około 20szt. Mimo takiego połowu metrówka się nie trafiła ale kilka grubych szt. 90+ podebrałem. Tego dnia odnosiłem wrażenie że jeśli wpadłbym do wody to by mnie te szczupłe pożarły, mam jeszcze kilka innych sprawdzonych łowisk na które z chęcią wracam ale również zapoznam się z innymi opisanymi przez kolegów, pozdrawiam Marek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki się nie spróbuje samemu, trudno sobie wyrobić zdanie nt. konkretnej wody.


Ja na jednym z gorszych jezior szczupakowych w Szwecji, bo zaciąganych siejowymi siatami, tłuczonych przez ekipy z Goteborga i lokalne trolling teamy, złowiłem kiedyś w przez 6 godzin rybę 118, kilka zacnych dziewięćdziesiątek i co najmniej drugie tyle osiemdziesiątek, a innego dnia przez dwanaście godzin (jeden wieczór i jeden ranek) drapnęliśmy na dwóch jedną 110, kolejne 4 metrówki z okładem, kilka dziewięćdziesiątek i liczne osiemdziesiątki. Byłoby lepiej, ale naprawdę duża ryba spadła z kija po braniu. Zatem różnie to bywa i tak sobie myślę, że:
- na odpowiednio dużej wodzie zawsze znajdą się ogromne szczupaki,

- 99% użytkowników tego forum nie widziało, ani nie słyszało o naprawdę dobrych skandynawskich jeziorach.


Wszystko wskazuje na to, że dobre jezioro to takie, o którym w ogóle mało kto słyszał, już na pewno takie, do którego trudno dotrzeć. Obecnie mam namiary na kilka spotów, na których padały ryby w przedziale 18,5–20kg. Jeden okazał się mało sympatyczny, ale potencjał zapewne ma. Inne dopiero
czekają na odkrycie  :)


Nie zmienia to faktu, że odnosiłem sukcesy także na Boren i bardzo miło wspominam jego szmaragdowe wody.



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca. Znam gości, dla których prawie każde jest złe i takich, dla których relatywnie więcej będzie dobrych niż dla innych ;) - według Twojej nomenklatury :)

 



 

Ale coś w tym jest, że zdarza się bardzo przeciętnie połowić na świetnej wodzie, a mega połowić na wodzie uznawanej za bardzo trudną – vide last year. Jakby mnie ktoś pytał o to drugie łowisko, to stwierdziłbym, że o pstrąga było łatwo jak na jakim burdelu, gdyby nie to, że przedostatniego dnia kompletnie przestały gryźć. Dlatego z opiniami dobre/złe jestem bardzo ostrożny.



 

Edytowane przez krzysiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno mówić o dobrym/złym lowisku po jednym kilkudniowym pobycie. Gdy się trafi na danym łowisku na właściwe miejsce i o właściwej porze to jest "dobre", a przy niesprzyjającym zbiegu okoliczności może okazać się "do d...y". Jeżdżąc już z dziesięć lat nad jedno ze szwedzkich jezior (mogę stwierdzić że wiem gdzie i kiedy szukać tam ryb) bywa że w trakcie jednego wyjazdu trafiają się 3 ryby 100+ w ciągu doby, a bywa że są klopoty ze złowieniem czegokolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krisu chyba miał na myśli całość kosztów(wyjazdu organizowanego we własnym zakresie)-tak mi się wydaje. Za "3klocki" to np. 4 osobową ekipą można jechać przez biuro i na tak zwanym "pełnym wypasie" z wliczonym w to jedzeniem, alkoholem itd.(chyba, że przez ostatnie 2-3 lata ceny tak skoczyły w górę, że nadal żyję w błogiej nieświadomości, to uszczypnijcie proszę ;) )

 

 

Co do wymienianych wyżej jezior. Myślę, że nie ma zbiornika, gdzie wystarczy trafić przynętą w wodę, żeby uwiesiła się metrowa "mamuśka"- jak to próbuje nas przekonać w swoich postach jeden z kolegów. Poza tym, każda dobrze rozreklamowana woda przeżywa następnie "najazd Hunów" i "nagle" nie jest już taka rybna. Dziwne prawda? Dlatego wielu nie podaje nazw miejscówek, bo po prostu szkoda i żal. A inni wręcz przeciwnie. Szkoda, ale dla niektórych "biznes is biznes", a ryby? Znajdzie się inne jezioro....

 

 

Pozdrówka

Kamil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1500-1600 to total z paliwem, dwie osoby w aucie, z promem i licencjami, zakwaterowanie w namiocie, własne pływadło. To koszt przy mocno paliwożernym aucie. Za 3100 to można pojachać na full wypasie, a i tak by jeszcze zostało. Niepołapanie w SE to kwestia albo trafienia jakiejś mega niesprzyjającej pogody, albo złej koncepcji. My jeździmy za każdym razem na inną wodę - korzystamy z doświadczeń tylko w sensie ogólnym - i jeszcze się nie zdarzyło, żebyśmy "połapali ledwo wymiarowe szczupaczki". Czasem trzeba tylko trochę zagryźć zęby i robić niekoniecznie to, co by zrobiło 9/10 kolegów po kiju ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjaz organizowany prywatnie: cztery osoby,prom (kabina 4 os. zewnętrzna), zakwaterowanie (domek ok. 80 m2 + sprzątanie końcowe), 2 łodzie (duże + silniki 4KM), paliwo, licencje, paliwo do samochodu, zakupy spożywcze w Szwecji - niemałe bo ekipa lubi dobrze zjeść  (nie bierzemy jedzenia ze sobą, tylko "paliwo" ;) ) - koszt na jednego nie przekracza 2000 zł (1800-1900 przeciętnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie do konca by zostało podam ci koszt mojej corocznej wyprawy (dwie osoby)

1. prom +kabiny+auto  Gdansk-Nynashamn  2150zł

2.paliwo jakies 600zł(od promu do miejsca pobytu 700km.)

3.zakwaterowanie na 2 tygodnie 500 euro od osoby(około 35 euro dziennie)

4.licencja na ta wodę gdzie łowimy roczna 450 koron(roczna lepiej sie opłaca)

5.wyzywienie+paliwo do łódki 1000 koron(2 osoby bardzo skromnie)

6.do tego doliczyc licencje jednodniowe na innych łowiskach 500 koron(2 osoby)

mozna by było zmniejszyc koszty do spania w namiocie(pole campingowe 150 euro na tydzien od osoby czyli 300 euro 2 tygodnie) dlatego wole dołozyc 200 euro i spac w domku koszt 2 tygodni w szwecji 3600zł(wersja z namiotem) i to bardzo skromnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. A na zdrowie! ;)

 

2. Nie ukrywam, że i takiego wielkiego "hariusa" bym kiedyś chętnie widział na końcu swojego zestawu...ale to jak z muchówką będę bardziej za pan brat, jak teraz...

 

Generalnie Szwecja kojarzyła się głównie ze szczupakami..Mocno zaburzyliście u mnie tą wizję... ;) Fakt, podczas swojego pobytu, poświęciliśmy 2 dni na "ososiowate" i było super, ale...nie ma to jak ciepanie cały dzień klockami za czymś naprawdę KONKRETNYM.....eh...tęskno :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oringi po 90 centów i do 10kg są dość konkretne, palie arktyczne trafiaja się niewiele mniejsze, w pobliżu płynie jedna z najlepszych rzek łososiowych w SE, lipiony po 60 centów i 2+ kg trafiają się rok w rok. A że jestem „ososiowym neofitą” to nawet oring 50+ powoduje u mnie stany euforyczne ;)

 

A w niżej położonych wodach są zaiste konkretne szczupaki. Konkretności Ci tam dostatek :) Byleśmy się nie pogubili w bezmiarze wody. Ale trzeba się ruszyć poza południową SE, bo tam, Panie, to już zwykła Europa...



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszke odp. mi rozjaśniają sprawę i koszty zwiazane z wyjazdem.Mam jeszcze pytanie czy na samym południu Szwecji jest jakieś jeziorko szczupakowo-okoniowe max 100ha z głębokością do 25m max.,by szybko rozpracować wodę,by tam był domek ,możliwość zwodowania pontonu,ładna okolica?

Edytowane przez Kajtelek2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...