dzerwys Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 Cześć.Myślę że temat bardzo ważny i wpisy doświadczonych rękodzielników mogą ustrzec "żółtodziobów" przed niepotrzebnymi nikomu okaleczeniami,urazami,poparzeniami itd...Następna rzecz podpatrzona na innym forum a mianowicie jak dbacie o dłonie po wielogodzinnej pracy w pyle, różnych cieczach farbach,lakierach,rozpuszczalnikach aby w domu żona,dziewczyna dala się pogłaskać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 Ja tam przestałem głaskać, bo to było znacznie prostsze rozwiązanie Grunt to nie dopuścić do jakichkolwiek skaleczeń, nawet zadraśnięć, bo potem nie goi się swołocz, a nawet pęka jeszcze bardziej. Jak już się zdarzy, to tylko wodoodporny plaster z solidną dawką alantanu. A jak sie zainfekuje - tribiotic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wędkamojehobby Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 (edytowane) O mamo ! przypomniały mi się lekcje z BHP w liceum z Panią K... Dziewczynki mają za długie włosy które im wchodzą do oczu. Chłopcy krzywo siedzą. A ten długopis za długi jest oko sobie nim wydłubiesz . BHP jak dla mnie to bardziej zdrowy rozsądek albo go masz albo nie Edytowane 14 Lutego 2013 przez Wędkamojehobby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzyko Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 Cześć.Myślę że temat bardzo ważny i wpisy doświadczonych rękodzielników mogą ustrzec "żółtodziobów" przed niepotrzebnymi nikomu okaleczeniami,urazami,poparzeniami itd... Wbrew pozorom temat bardzo ważny dla ludzi nie posiadających wykształcenia technicznego, a wielu z nas takowego nie ma a chciałoby woblerka sobie strugnąć.Wiadomo że wszelkiego rodzaku koziki są ostre i mogą skaleczyć ale to tylko skaleczenie, które dość szybko się zagoi.Jednak używając szybkoobrotowych szlifierek można sobie zrobić już poważne kuku. Według mnie niebezpiecznym urządzeniem jest Dremel i bez wiedzy jak się z nim obchodzić i jakich tarczek używać nie polecam go początkującym strugaczom.Druga rzecz to kleje cyjanoakrylowe bardzo niebezpieczne w kontakcie z gałką oczną. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubaS 1 Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 To podstawa przy malowaniu, prazy z dremelem, czy wyrzynarką w mojej pracowni Maska lakiernicza 3M i okulary ochronne uwexa 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siatkaz Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 Niby sprawa oczywista ale przypominam o używaniu rękawiczek do pracy z żywicą epoksydową (i utwardzaczem oczywiście).Nieraz zdarzało mi się coś na szybko kleić gołymi rączkami i zastanawiałem się dlaczego mi po pewnym czasie skóra na rękach pęka Teraz już wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 Niby sprawa oczywista ale przypominam o używaniu rękawiczek do pracy z żywicą epoksydową (i utwardzaczem oczywiście).Nieraz zdarzało mi się coś na szybko kleić gołymi rączkami i zastanawiałem się dlaczego mi po pewnym czasie skóra na rękach pęka Teraz już wiem.Żywice uczulają szybko i dożywotnio. Nie ma żartów. (...)Druga rzecz to kleje cyjanoakrylowe bardzo niebezpieczne w kontakcie z gałką oczną.Klej cyjanoakrylowy (tzw. kropelka) podrażnia drogi oddechowe, wylana na skórę potrafi poparzyć (reakcja egzotermiczna) .Żywica również może poparzyć, im większa ilość jednorazowo zmieszana z utwardzaczem, tym wyższej temperatury można się spodziewać. To podstawa przy malowaniu, prazy z dremelem, czy wyrzynarką w mojej pracowni Maska lakiernicza 3M i okulary ochronne uwexa Dokładnie tak. Wszelkie rozpuszczalniki - daleko od sypialni! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigrafi Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 Ja mam problem - w warsztacie mam umiejscowioną rekuperację - jak lakieruję to muszę ją wyłączyć - inaczej śmierdzi w całym domu .Do malowanie i szlifowania też używam maski, przy pracy ze szlifierką zdecydowanie okulary ochronne. Parę razy zdarzyło mi się już, że coś odbiło i fruwało po warsztacie. A wiadomo - każdy ma tylko 1 parę oczu na całe życie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 (edytowane) Zgadza się, duże ilości żywicy zmieszane z utwardzaczem rozgrzewają się znacznie - do tego stopnia, że odradzam miesznaie w plastikowych pojemnikach. Miałem przykład przy laminowaniu żywicą poliestrową. A cjanoakryle uważam za ogólnie nieprzyjazne - ciągle sklejam sobie palce. Co do skaleczeń, nawet drobnych, nie zgadzam się z tym, że goją się szybko. Jeżeli ktoś ma problemy z reakcją alergiczną skóry dłoni, to potrafią się goić tygodniami... Edytowane 14 Lutego 2013 przez krzysiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
obcy91 Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 Dobry temat.Ja proponuję również wykonać "coś" na zasadzie naparstka na kciuka. Najłatwiej wykonać go z papieru toaletowego,kartki papieru i taśmy izolacyjnej. NIe jest długo żywotnym element ale na jakiś czas wystarcza. Dlaczego z papieru? A no bo pasuje choć troszkę mieć swobody w takim naparstku.Dla przykładu paluch po kilku dniach strugania. Zdarzają się głębsze rozcięcia, które szybko się goją, ale o zakażenie nie trudno.Również radzę uważać przy pracy ze szlifierkami taśmowymi. Nie tylko za pewne ja odwracałem szlifierkę na ziemi i dawaj!Skończyło się wcięciem palca pomiędzy papier a plastikową obudowę. Palec "zjechany" praktycznie do kości. Goiło się to dobre 3miesiące. Dlatego zrobiłem sobie solidny,bezpieczny stół na tą szlifierkę bez możliwości wciągnięcia palca,ręki,kawałka drewna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zetika16 Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 woblery podpisane własną krwią, dodatkow atraktor na ryby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 Temat jak najbardziej potrzebny ale ja nie będę się w nim wypowiadał bo nie jestem dobrym przykładem . To co ja robię z narzędziami to czasami kogoś przyprawia o zawrót głowy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 Zapomniałem dodać informację o niezwykle niebezpiecznym składniku woblerków - ołowiu. Ołów odkłada się w organizmie, uszkadza mózg, nerki, wątrobę, a w ciężkim zatruciu może dojść do ołowicy. Szkodliwe są opary (topienie ołowiu), spożycie, kontakt ze skórą. Ołów jest w naszej rzeczywistości wszechobecny, my uprawiając lurebuilding dokładamy kolejną porcję. Warto rozważyć (co kilka lat) poddanie się chelatacji. Zabieg nie jest tani, ale usuwa z organizmu metale ciężkie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzerwys Opublikowano 14 Lutego 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 U mnie nr1 są okulary ochronne każdy kto choć raz miał uraz oka wie o co chodzi nieprzespane noce to pikuś w porównaniu z tym wk.... dziwnym bólem.Zakładam je do byle roboty, kiedyś na fajrant szybko chciałem naostrzyć wiertło i BACH jakiś opiłek w oko potem pogotowie, wyciąganie dziadostwa szkoda gadać...Słuchawki,stopery przy głośniejszych maszynkach tez wskazane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
judo 1988 Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 (edytowane) Ja kiedyś wbiłem sobie niemal na 1cm skalpel w łydkę,to nie żart.Strugałem sobie korpus i wstając z fotela jakos tak dziwnie się zaparłem ręką i podwinąłem nogę.Potem lekki przechył i skalpel w łydce...Robienie wobków to nie przelewki.Jak juz zaczniemy się bawic w róznego rodzaju chemie to wtedy się zaczyna akcja Edytowane 14 Lutego 2013 przez judo 1988 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 Ten, kto się nigdy nie ciapnął przy struganiu niech podniesie rękę. To raczej normalne i nie chodzi o wykształcenie techniczne, a podejście do tematu. 100% przypadków jakie znam, każda osoba zaczęła struganie ot tak, by zobaczyć co z tego wyjdzie. Nikt z tych osób nie przygotowywał do tego celu przestrzeni do pracy i sądzę, że każdy nowy adept rozpocznie tak samo.Wątek potrzebny by zwracać uwagę na wydawałoby się błahe rzeczy, jak np. opary z klejów, lakierów i żywic, bo to tylko kilka przynęt. I zanim się obejrzysz z tych kilku zrobi się kilkaset, a zły nawyk pozostaje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Parf Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 (edytowane) Kilka woblerów zagruntowałem krwią, ale jak ma się głowę na karku(czasem brakuje, mi przynajmniej) to raczej nie jest to zajęcie przesadnie groźne. Kuchnia potrafi być bardziej niebezpieczna od niejednej pracowni lurebuldingowej. A tak poważniej to ołowica, pylica, opary lakierów i farb skracają radykalnie życie. Edytowane 5 Czerwca 2013 przez Parf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RobertGizycki Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 Żywica epoksydowa nie śmierdzi jakoś strasznie. Czy jest opary są bardzo toksyczne? Mam na myśli tu takie cuda jak Flex Coat lub Envirotex Lite. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzepetto Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 998- straż pożarna999- pogotowie ratunkowe997- policja112- numer ratunkowy 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 Żywice są chyba dosyć neutralne, niektóre nawet pachną. . Najgorsze są rozpuszczalniki, przy braku wentylacji albo przewietrzania alkoholowa faza gwarantowana. Przy szlifowaniu, wszystko jedno co, okulary. Przy pracy na dużych szlifierkach i tokarkach, a nawet tokareczce z wiertarki, pozapinane mankiety w koszulach. W ogóle dopasowany rękaw jest bezpieczny, luźne bluzy są złe. Nauszniki się przydają jak maszyna głośna. Przy szlifowaniu szpachli maska na twarz, zwłaszcza tej samochodowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 Żywica epoksydowa nie śmierdzi jakoś strasznie. Czy jest opary są bardzo toksyczne? Mam na myśli tu takie cuda jak Flex Coat lub Envirotex Lite.Do żywic dodawane są różne plastyfikatory, np. do Epidian 5 dodaje się styren i wychodzi Epidian 52. Styren jest toksyczny. Nie przesadnie, ale jednak. Do tego dochodzi Z-1, czyli utwardzacz, niezłe g. jeśli chodzi o działanie na człowieka. To głównie utwardzacz uczula. Odpowiadając na Twoje pytanie, jeśli rozrabiasz jednorazowo po kilka cm sześciennych, to po prostu nie wdychaj bezpośrednio oparów. Maleńki wentylatorek wystarczy, jeśli jest włączony Przy większych ilościach dobrze jest przeczytać zalecenia producenta i zastosować się do nich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesiewicz Opublikowano 14 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2013 U mnie nr1 są okulary ochronne każdy kto choć raz miał uraz oka wie o co chodzi nieprzespane noce to pikuś w porównaniu z tym wk.... dziwnym bólem.Zakładam je do byle roboty, kiedyś na fajrant szybko chciałem naostrzyć wiertło i BACH jakiś opiłek w oko potem pogotowie, wyciąganie dziadostwa szkoda gadać...Słuchawki,stopery przy głośniejszych maszynkach tez wskazane U mnie też podstawą są okulary ochronne.Już trzy razy byłem u okulisty z ciałem obcym w oku.Nie przespane noce, nie można jechać do lekarza samochodem musisz kogoś prosić, no i do tego lekarze patrzą na takiego pacjenta jak na skaranie boskie.Przy lakierowaniu dobra wentylacja i koniecznie maska lakiernicza.Przy pracy z żywicami, klejami polecam rękawice biologiczne do rąk, np. secol. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 15 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 Jeszcze o jednym istotnym zagrożeniu zapomnieliśmy - rozpuszczalniki, niektóre farby i większość klejów są wysoce łatwopalne! Taka "kropelka" pali się nie gorzej niż benzyna, a wydziela przy tym niezwykle toksyczny dym. Trociny również są łatwopalne, szczególnie palacze powinni o tym pamiętać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybson Opublikowano 23 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2013 BHP-Bezpieczeństwo i higiena pracy ??? tak zakończyłem spotkanie z piłą stołową - ku przestrodze ........ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 23 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2013 BHP-Bezpieczeństwo i higiena pracy ??? tak zakończyłem spotkanie z piłą stołową - ku przestrodze ........Uuuuła! Od samego patrzenia zabolało Szczere wyrazy współczucia - myślenie wyłączone na ułamek sekundy, a konsekwencje (oby nie) do końca życia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.