Skocz do zawartości
  • 0

Połowy Troci i Łososi w naszych wodach - porady


janusz.walaszewski

Pytanie

Witajcie Koledzy.

Temat, który zaproponowałem jest trochę zbyt ogólny, mogę udzielić porad jedynie w odniesieniu do Parsęty, Radwi i trochę

Regi. Sądzę jednak, że w odniesieniu do innych rzek można będzie

również je zastosować. Jeśli macie pytania, pytajcie odpowiem

na wszystkie w miarę mego doświadczenia. Zaznaczam nie będzie teorii tylko informacje oparte na wieloletnim doświadczeniu.

Pozdrawiam Jachu

Ps. Zapraszam początkujących trociowców, którzy chcieliby zweryfikować swoje wiadomości czy zasłyszane opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Co za różnica jaka rzeka? Jak ma wziąć to weźmie nieważne czy będziesz miał wobka Siudakiewcza czy innego Kowalskiego, aby praca była poprawna. Łowienie jak dla mnie nudne jak flaki z olejem, brania ze środka rzeki, młócenie jednej miejscówki przez dłuższy czas, jedyne co to ciekawych ludzi można poznać. Piszesz o 10 woblerach na 4 dni...;), jeśli nie znasz rzeki to w jeden dzień urwiesz;), kup lepiej kilka kenartów, a za zaoszczędzone pieniądze kup sobie porządne kotwice i kółka łącznikowe. Te opowieści, że na tej rzece wobler X jest najlepszy to możesz między bajki włożyć, najwięcej łowią te woblery, które są w wodzie najczęściej, Regi nie znam, ale na Redzie co drugi na wrzyszcze  łowi, bo najłowniejsze...;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Co za różnica jaka rzeka? Jak ma wziąć to weźmie nieważne czy będziesz miał wobka Siudakiewcza czy innego Kowalskiego, aby praca była poprawna. Łowienie jak dla mnie nudne jak flaki z olejem, brania ze środka rzeki, młócenie jednej miejscówki przez dłuższy czas, jedyne co to ciekawych ludzi można poznać. Piszesz o 10 woblerach na 4 dni... ;), jeśli nie znasz rzeki to w jeden dzień urwiesz;), kup lepiej kilka kenartów, a za zaoszczędzone pieniądze kup sobie porządne kotwice i kółka łącznikowe. Te opowieści, że na tej rzece wobler X jest najlepszy to możesz między bajki włożyć, najwięcej łowią te woblery, które są w wodzie najczęściej, Regi nie znam, ale na Redzie co drugi na wrzyszcze  łowi, bo najłowniejsze... ;)

Często jeżdzisz na trocie ? raczej nie . To co napisałeś domyślam się że wywnioskowałeś z łowienia keltów, a między Regą a Redą nasz ok. 1m różnicy w głębokości , a co do reszty w pełni się z tobą zgadzam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

dziękuję kolego już wcześniej przeczytałem ten artykuł :)

 

zależy mi na informacjach od łowców na tej konkretnie rzece

Teoria jest, sprzęt bazowy też brakuje podpowiedzi o miejscach i przynętach

może na redze ktoś ma swoje doświadczenia poparte sukcesami ?

 

chodzi o Regę :) ale ok poszukam dokładniej

Rega węższa ale głębsza :)

Połapaliśmy co prawda na wiosnę ze 3-4 lata temu na Kazikowym Dorado.

Ciężkie longi nr4,wahadła będą odpowiednim orężem,tak mi się wydaje bo na Regę jeździłem tylko ze 20 razy.

W Nowielicach bazę mieliśmy i tam zaczynaliśmy/z plaży niedaleko też można ;) /a i gumy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

I na srebrniaKa mors 3 prowadzony w pół wody(b.dobrze dziala dwukolorowy)..mi osobiście najlepiej leży odcinek Nowielice -Włodarka ale miasto potrafi dać fajną rybe-super odcinek ponizej biedronki.Kenarty sa ok,łowne,choć jestem fanem Sendali :)long 3 15 g.to juz wiosenna przyneta.

http://www.wedkomania.pl/imgs_upload/Image/artykuly2009/kwiecien/plocie%20pstragi%20trocie/a37.jpg

Edytowane przez salmon1977
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odkopuję. Wątek z 2007 bardzo ciekawy, szkoda że ucichł. Jachu @janusz.waliszewski jesteś wciąż aktywny nad Parsętą?

 

Ja niedługo wybieram się po raz pierwszy nad Parsęte. Wyjazd rodzinny nad morze, ale poranki nad rzeką moje :D

Przeczytałem cenne porady i artykuły linkowane w wątku, mam nadzieję, że uda się teorie wcielić w czyn.

 

Ubawiłem się tylko czytając pewien stary tekst o statystykach połowu troci. Wyszło, że najtrudniej złowić rybę gdy księżyc w nowiu. No to sprawdzam w kalendarzu, mój pobyt nad Parsętą pokrywa się dokładnie z nowiem :) Także wymówkę na ewentualny brak wyników już mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak będziesz codziennie próbował to przy odrobinie szczęścia może coś złowisz. Łowienie letnich troci to przypadek. Ludzie którzy mieszkają nad rzeką i są na rybach codziennie łowią kilka-kilkanaście ryb przez sezon. Byłem w tym roku nad Parsętą na początku lipca. Warunki teoretycznie idealne- deszcz,pochmurno,chłodno,wietrznie,sztormy na Bałtyku. W trzech przez 4 dni zaliczyliśmy jedną rybę 55cm. Codziennie było słychać o jednej rybie na rzece na parędziesiąt łowiących osób. Tak to mniej więcej wygląda. Niestety ale jak nie ma ryb to z pustego i Salomon nie naleje.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Byłem, 3 poranki nad rzeką spędziłem, bez efektów, ale nie miałem wysokich oczekiwań. Wiem, że to w dużej mierze kwestia szczęścia, któremu można pomóc często bywając nad wodą, więc te moje kilka godzin to za mało. Sprawdziłem kilka miejscówek, generalnie fajna rzeka i jeżeli tylko będzie znowu okazja, to chętnie spróbuję ponownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odkopuję, bo chyba nie ma lepszego tematu o trociach na pomorzu.

Z nudów i bezrybia w mojej okolicy zastanawiam się nad jednorazowym wypadem nad Inę 31.XII lub w któryś dzień stycznia.

Gdzie szukać keltów? Wyczytałem, że prostki żwirowe i kamieniste. I rynny. Zakręty w ogóle sobie odpuścić?

Daleko nie mam, ale w PZW nie jestem.

Edytowane przez karkoszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wrócę trochę do kwestii prawdopodobieństwa złowienia troci na pierwszym wyjeździe 

 

Ja swoją trafiłem na pierwszym wypadzie będąc na rodzinnych wczasach w lipcu na pomorzu.

Warunki pogodowe to totalne burze,ulewy od dobrych pięciu dni z krótkimi przejaśnieniami dosłownie lało non stop.

Bardzo wysoka woda w rzekach...ale ogólnie również bardzo ciepło

Miejsce połowu to oczywiście rzeka a przynęta to long wirówka w rozmiarze nr5 podany pod drugi brzeg w okolice mostu...powolne prowadzenie z prądem zaowocowało pięknym strzałem srebrniaka 70cm 4kg...kij AVID 260cm 7-21 nie dał najmniejszych szans rybie a walka była bardzo efektowna(młynki, taniec na ogonie).

Ryba była pewnie zapięta za aż 3 groty kotwicy.

Ogólnie w okresie deszczowym co rusz słyszałem że często łowili.

Później pogoda znacznie się poprawiła ,upały,woda opadła bardzo w rzece i po rybach....sądzę że wróciły do morza.

 

Teraz wybieram się ponownie po latach na pomorską troć już od 02.01 na kilka dni ale sądzę że nie będzie tak słodko.

Koledzy którzy regularnie łowią zimową troć narzekają bardzo że najpierw rybacy czyszczą,później choroby dalej kłusole a te ostatnie nie dobitki zostają dla wędkarzy  :(

Słyszałem że 2-4 lat zawody otwierające na Słupi kończą się z wynikiem zerowym wśród startujących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odkopuję, bo chyba nie ma lepszego tematu o trociach na pomorzu.

Z nudów i bezrybia w mojej okolicy zastanawiam się nad jednorazowym wypadem nad Inę 31.XII lub w któryś dzień stycznia.

Gdzie szukać keltów? Wyczytałem, że prostki żwirowe i kamieniste. I rynny. Zakręty w ogóle sobie odpuścić?

Daleko nie mam, ale w PZW nie jestem.

Łowienie troci nie jest szablonowe. Zimowe czyli kelty wolą rzekę, gdzie mogą się schować przed nurtem  czyli różnego rodzaju przeszkody kamienie, drzewa, muldy piasku.

Tak jak pisałeś rynny- bo tam nurt przy dnie jest wolniejszy i tak samo jest też na zakrętach, gdzie też jest uskok dna.Niekiedy ryba stoi pod samym brzegiem, gdzie jest wyraźna burta.

Ryba potrafi te uderzyć w takim miejscu, które nijak nie pasuje do tych szablonów. W  dobrych miejscówkach warto też pokombinować ze zmianą przynęt. Ryba nie uderzy w woblera, ale walnie w wahadło czy też obrotówkę.

Jak jesteś początkujący to łów w miejscach, gdzie jest więcej wędkarzy i obserwuj gdzie łowią, miejsca w których są łowione ryby trzeba zapamiętać i łowić tam w przyszłości., obserwować ślady na brzegu- wydeptany śnieg przez innych wędkarzy, krew po złowionej rybie itd. Jak sam napisałeś nie ma lepszego tematu i dodam jeszcze ,że temat jest jak rzeka w której te ryby pływają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Janusz, mam prośbę....: 

Nad Parsętą spędziłem kilka dni łowienia, dobrych 10-12 lat temu, jeszcze za czasów spinningowania. Łowiłem tylko w dolnym biegu rzeki. Jeśli możesz, napisz czy warto, i jak tak to w jakich rejonach, ostrzyć sobie zęby na trocie z muchą w tej rzece. Nie chodzi mi o kelty, czyli interesuje mnie okres marzec - wrzesień. Z góry dzięki.

pozdrawiam

Paweł 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Janusz, mam prośbę....: 

Nad Parsętą spędziłem kilka dni łowienia, dobrych 10-12 lat temu, jeszcze za czasów spinningowania. Łowiłem tylko w dolnym biegu rzeki. Jeśli możesz, napisz czy warto, i jak tak to w jakich rejonach, ostrzyć sobie zęby na trocie z muchą w tej rzece. Nie chodzi mi o kelty, czyli interesuje mnie okres marzec - wrzesień. Z góry dzięki.

pozdrawiam

Paweł 

Cóż, wiem nie wiele więcej niż Ty ...

Natomiast do łowienia na muchę dolny odcinek jest odpowiedni, to dosyć obszerne pojęcie i trudno tak jednoznacznie się wypowiadać. Dużo zależy od pory roku, aktualnego stanu wody, domniemanej i wiadomej obecności ryb w rzece itd itp. Niemniej jest wiele miejsc, które można obłowić komfortowo muchówką - od Karlina do Zieleniewa, o brodzeniu raczej nie ma mowy, choć w niektórych miejscach i przy sprzyjającym stanie wody ...

Osobiście wybierałbym odcinek od Ząbrowa (most) w dół do ujęcia wody w Bogucinie, prawym brzegiem   :)

Jak będziesz się wybierał, daj znać ...

 

https://www.google.pl/maps/@54.1050043,15.6143941,14z?hl=pl

 

zobacz na satelicie

Edytowane przez janusz.walaszewski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pamiętajmy, że obecne wyniki w wodzie są efektem zarybień poprzedniego dzierżawcy. Czy ryb było w tym roku więcej, to bym nie powiedział, ale tu każdy moze mieć odmienne zdanie. Na pewno zadbano bardziej o medialne nagłaśnianie wyników. Co do przyszłości, to jeśli obecny dzierżawca dotrzymywałby wymogów kwoty zarybieniowej (w tym też gatunkowych), to po paru latach ryb powinno być ... bardzo dużo, jeśli nie za dużo. Chciałoby się jak najlepiej a czas pokaże co z tego wyjdzie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...