Skocz do zawartości
  • 0

Tarlisko w centrum miasta vs Pan przepływanka


saw

Pytanie

Cześć,

 

W centrum "mojego" miasta wczesną wiosną ma miejsce pewien proceder który wymaga stanowczych działań. Mianowicie klenie idąc w górę rzeki z zimowisk zatrzymują się przed tzw "wodospadem", wyżej już niestety nie mogą i tutaj właśnie odbywają tarło wtedy jednak wkraczają do akcji Panowie przepływanka wyławiając je dziesiątkami.

 

Wraz z kolegą Guciolucky postanowiliśmy nieco przedłużyć życie tych ryb w maksymalnie już eksploatowanym ekosystemie. Pojawił się pomysł umieszczenia w rzece na odcinku 30-40m sporych gałęzi mających utrudnić wędkowanie w tym miejscu ale  to działanie prawdopodobnie na dłuższą metę nie zadziała, odrobina linki z kotwicą i po sprawie...

Co robić? Może ktoś z kolegów ma jakiś ciekawy pomysł?

 

 

Pozdrawiam

Sławek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Hej,

 

z gałęziami to słaby pomysł :unsure: zaraz je kajakarze albo menele tam łowiący wyciągną - wg. mnie lepiej we współpracy z użytkownikiem rybackim wody czyli z PZW zastanowić się nad postawieniem tablic z napisem: obręb ochronny - zakaz połowów.

Jak będzie stała tablica to każdy strażnik miejski, gliniarz czy inny funkcjonariusz poisadający uprawnienia mandatowe będzie mógł reagować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wydaje się to logiczne rozwiązanie natomiast pan prezes najprężniej działającego koła o nazwie "Kleń" sam zwierzał mi się jak to klenie z pachwinką mieli na pulpety więc tą drogę chyba odpuszczę :/

Edytowane przez Sławek.Sobolewski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

jak rzeka nie jest głęboka to polecam powbijać pale w dno albo jakieś pręty i połączyć w miarę grubym drutem. Dobre są też większe kawałki gruzu z wystającymi prętami ,które też łączymy.  

 

no niestety jest to centrum miasta i każda taka czynność może się źle zakończyć dla osoby która będzie to robić :( bo każda ingerencja w koryto rzeki polegająca np. na wbijaniu pali czy prętów, a nawet na wrzucaniu gałęzi może godzić w czyjeś interesy - czy to użytkownika rybackiego, czy też kajakrzy którzy wybudowali tam mini przystań.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Szymon, wydaje się to logiczne rozwiązanie natomiast pan prezes najprężniej działającego koła o nazwie "Kleń" sam zwierzał mi się jak to klenie z pachwinką mieli na pulpety więc tą drogę chyba odpuszczę :/

 

to dalej płaćmy na PZW i płaczmy że Ci na górze nie chcą pomóc ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zgadza się, nawet pomijając fakt odpowiedzialności karnej nie chciałbym zaśmiecać rzeki nienaturalnymi obiektami. Kleń nie ma okresu ochronnego tak więc próby zmierzające do postawienia tam tablic nie mają podparcia w aktualnych przepisach. Pytanie w takim razie następne, co mogłoby skłonić Panią konserwator przyrody do powzięcia decyzji o ustanowieniu okresu ochronnego klenia? 

 

Dienekes, odległość jest zachowana.

Edytowane przez Sławek.Sobolewski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zgadza się, nawet pomijając fakt odpowiedzialności karnej nie chciałbym zaśmiecać rzeki nienaturalnymi obiektami. Kleń nie ma okresu ochronnego tak więc próby zmierzające do postawienia tam tablic nie mają podparcia w aktualnych przepisach. Pytanie w takim razie następne, co mogłoby skłonić Panią konserwator przyrody do powzięcia decyzji o ustanowieniu okresu ochronnego klenia? 

 

Pani konserewator to chyba w tej kwestii za dużo zrobić nie może :wacko: a ustawienie tablic z napisem - obręb ochronny nie musi być podyktowane tylko dobrem kleni - w tym miejscu zanim pojawią się klenie "wędkarze" łowią np. szczupaki  i szczupaczki które też się tam grupują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pytanie, czy taka ingerencja nie zniechęci ryb, które mogą zatrzymać się przed aktualnie zajmowanym odcinkiem, przyciągając chamów z obleganego brzegu.

 

Ustanowienie obrębu ochronnego jest najlepszym pomysłem. Widzę jednak problem z realizacją - jak mniemam, zjawisko jest znane również lokalnym władzom, a skoro temat jest aktualny...

 

Gdyby potrzebna była pomoc, ślijcie peemki. Bywam w Olsztynie, więc może uda mi się jakość pomóc. Zbadam też to zagadnienie od strony prawnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W czwartek wybierzemy się do prezesa PZW, może moja deklaracja o sfinansowaniu postawienia takich tablic będzie pomocna w podjęciu działań ale obawiam się że samo postawienie czegokolwiek na terenie parku będzie drogą przez mękę.

Edytowane przez Sławek.Sobolewski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Samo postawienie tablic nic nie da - obręby ochronne trzeba ustanowić prawnie:

Ustawa o rybactwie śródlądowym:

 

Art. 14.
1. W ramach obwodu rybackiego, w wodach, w których znajdują się miejsca stałego
tarła oraz rozwoju narybku gromadnego zimowania, bytowania i przepływu
ryb, mogą być ustanawiane obręby ochronne.
2. W obrębach ochronnych zabrania się połowu oraz czynności szkodliwych dla
ryb, a w szczególności naruszania urządzeń tarliskowych, dna zbiornika i roślinności
wodnej, uprawiania sportów motorowodnych i urządzania kąpielisk.

 

Art. 15.
2. Obręby ochronne ustanawia lub znosi zarząd województwa, w drodze uchwały,
z urzędu albo na wniosek uprawnionego do rybactwa lub właściwego dyrektora
regionalnego zarządu gospodarki wodnej. Obręb ochronny ustanawia się na czas
nieokreślony albo na czas określony.

 

Temat można pociągnąć.

1. Rozmowy z szefem uprawnionego do rybactwa - zapewne Prezes właściwego ZO PZW (nie prezes lokalnego koła)

Jak nie pomoże to:

2. Pismo do właściwego Dyrektora RZGW żeby on złożył wniosek o ustanowienie obrębu ochronnego

Jak nie pomoże to:

3. Pismo do Zarządu Województwa żeby z urzędu ustanowili obręb ochronny.

 

Niestety szanse realizacji ma najbardziej pkt 1.

 

Powodzenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czegoś nie kumam. Tarliska nie trzeba przecież oznaczać. Jest tarlisko= łowić nie wolno.  Jeden telefon do straży, czy policji. Jak nikt nie przyjeżdża, to następny za 30 min i tak do skutku. Ziomki łowiące na tarliskach gdzieś po krzakach pomiędzy dwoma miejscowościami oddalonymi co 10km gdzie nie ma jak dojechać, to rozumiem, że telefony potrafią olać.  Ale w środku miasta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sławek, proste działanie zbierasz wędkarzy i piszecie petycję do Zarządu Koła z potwierdzeniem odbioru.Niech podejmują jakieś działania, powinni skierować pismo do ZO, który to powinien objąć  to miejsce zakazem wędkowania.Wiem, że to jest trudne do załatwienia jak będą w mięsiarze w zarządzie, ostatnio też mało mnie nie zlinczowali za propozycję 70cm sandacza i szczupaka, jakieś niespodzianki w wodzie też mogą być.Najlepsza byłaby jakaś stara siatka ogrodzeniowa, na niej dobrze powinno brać :lol: .

Edytowane przez Jozi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czegoś nie kumam. Tarliska nie trzeba przecież oznaczać. Jest tarlisko= łowić nie wolno.  Jeden telefon do straży, czy policji. Jak nikt nie przyjeżdża, to następny za 30 min i tak do skutku. Ziomki łowiące na tarliskach gdzieś po krzakach pomiędzy dwoma miejscowościami oddalonymi co 10km gdzie nie ma jak dojechać, to rozumiem, że telefony potrafią olać.  Ale w środku miasta?

"Zabrania się łowić ryby w ustalonych dla nich okresach i oznakowanych miejscach ochronnych, takich jak tarliska, krześliska, zimowiska, mateczniki. Zabrania się połowu ryb w obrębach ochronnych i hodowlanych.". Jak nie oznakowane, to nie chronine.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kleń nie ma okresu ochronnego tak więc próby zmierzające do postawienia tam tablic nie mają podparcia w aktualnych przepisach.

 

To że kleń nie ma okresu ochronnego nie zmienia faktu że miejsce tarła podlega ochronie jako tarlisko.  W okręgu częstochowskim wprowadzono w okolicy jednego z progów zakaz połowu w określonym czasie. I nie ma znaczenia czy trze się tam ryba mająca czy nie mająca okres ochronny. Całkiem niedawno podobną metodą została ograniczona możliwość wędkowania na jednej z zaporówek.

Także próbujcie sprawę załatwić przez Okręg - jeśli wykazują jakąś wolę współpracy i chęci.

A jak nie, to worki z piachem. Mogą być konopne. Rybom mnie zaszkodzą, w razie czego się rozłożą. Trące się ryby lubią sobie odpocząć za przeszkodami w trakcie uciech ;) Sprawdźcie czy nie ma monitoringu i ciemną nocą zróbcie akcje. Miny amatorów ościstego mięsa na drugi dzień - bezcenne :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

"Zabrania się łowić ryby w ustalonych dla nich okresach i oznakowanych miejscach ochronnych, takich jak tarliska, krześliska, zimowiska, mateczniki. Zabrania się połowu ryb w obrębach ochronnych i hodowlanych.". Jak nie oznakowane, to nie chronine.

 

Aha, czyli jak wejdę sobie na tarlisko klenia na Odrze (nieoznaczone), które widać i słychać ze 100 metrów i będę tam łowić to mogą mi naskoczyć, tak? Spróbuj tak zrobić w obecności straży, odmów mandatu i idź do sądu. Powodzenia.

Edytowane przez Krzysiek_W
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Siatkaz rozjaśniłeś sytuację, dzięki! 

 

Im dalej w las...Rozumiem że ustanowienie obrębu ochronnego = zakaz urządzania spływów kajakowych. Cały odcinek miejski aż do elektrowni i połączenia 2 rzek jest szlakiem spływów kajakarzy. Kilkadziesiąt metrów powyżej biegu rzeki o którym mowa zbudowana znajduje się niewielka przystań wypadowa dla kajakarzy co oznacza że chcąc spływać dalej rzeką wpływaliby wprost w tarlisko/obręb ochronny, następnie są tereny uniemożliwiające swobodne dojście do rzeki. Może uda się chociaż czasowo coś ustanowić, nie wiem.. spróbujemy coś zawalczyć.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jest coś lepszego niż worki z piaskiem. Sam na takim czymś potraciłem kiedyś woblery na Czarnej Przemszy - miejscowi pozastawiali takie pułapki. Dopiero jak jedną wyciągnąlem odczepiaczem to się zorientowałem o co chodzi.

Pułapka to worek, najlepiej sizalowy, taki po ziemniakach - do środka dajesz kawał szyny lub prościej płytę chodnikową. Końcówka worka "powiewając" nieźle wyłapuje. Moja kieszeń to odczuła.

Sizal nie gnije tak jak worki parciane. A i glony się na nim osadzają. Może i będzie z tego sztuczne tarlisko. :D  :D  :D

Edytowane przez jabr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Siatkaz rozjaśniłeś sytuację, dzięki! 

 

Im dalej w las...Rozumiem że ustanowienie obrębu ochronnego = zakaz urządzania spływów kajakowych. Cały odcinek miejski aż do elektrowni i połączenia 2 rzek jest szlakiem spływów kajakarzy. Kilkadziesiąt metrów powyżej biegu rzeki o którym mowa zbudowana znajduje się niewielka przystań wypadowa dla kajakarzy co oznacza że chcąc spływać dalej rzeką wpływaliby wprost w tarlisko/obręb ochronny, następnie są tereny uniemożliwiające swobodne dojście do rzeki. Może uda się chociaż czasowo coś ustanowić, nie wiem.. spróbujemy coś zawalczyć.

 

Pozdrawiam

 

Próbuj. 

"ustanowienie obrębu ochronnego = zakaz urządzania spływów kajakowych" - niestety z prawa to w prost nie wynika. Prawo nie rozróżnia czy to płynie jeden kajak w ciągu dnia czy wataha kajaków co godzinę. 

Kajaki to osobny problem ale w naszym województwie jest ustanowionych parę obrębów ochronnych na szlakach kajakowych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...