Skocz do zawartości

PORADNIK KONSUMENTA - zasady reklamacji sprzętu wędkarskiego


krzychun

Rekomendowane odpowiedzi

Co do gwarancji. Czy takie warunki są zgodne z prawem (tylko pierwszy właściciel i konieczność rejestracji)?

 

EDIT: w związku z opisywanymi na forum różnymi przypadkami wprowadzania w błąd konsumentów-wędkarzy przez sprzedawców, tworzymy wątek w którym chcemy zebrać na zasadzie instrukcji praktyczne informacje w jaki sposób należy dochodzić swoich praw w podobnych sytuacjach.

Edytowane przez Friko
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do gwarancji. Czy takie warunki są zgodne z prawem (tylko pierwszy właściciel i konieczność rejestracji)?

 

Co do gwarancji - być może. Natomiast w świetle przepisów o rękojmi oraz ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej - z pewnością nie. Prawa wynikające z rękojmi można egzekwować na podstwie dowodu sprzedaży, a nie jakiejkolwiek rejestracji. Poza tym - nie żebym się czepiał - ale radzę przemyśleć zasadność opłaty 50$, tzn. za co ona właściwie jest. Odpowiedzialność sprzedawcy za niezgoność towaru z umową (a jest nią wada materiałowa) trwa 2 lata od daty sprzedaży (art. 10 ww. ustawy), a naprawa lub wymiana towaru na nowy musi odbyć się nieodpłatnie (art. 8 tamże). Po wymianie okres dwuletni zaczyna się ponownie. Ciężkie jest życie sprzedawcy w polskich realiach...

 

Tyle w kwestii formalnej. Osobiście trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia :) Wolę mieć zacnego producenta - że tak powiem - pod nosem, niż za wodą, w dodatku z fabryką w kraju środka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są firmy które nie biorą nawet za wysyłkę  ;)

 

To też podlega regulacji - art. 8, ust. 2. Pamiętajmy jednak, że wystąpienie wady materiałowej jest trudne do wykazania, a wymiana w dużej mierze zależy od dobrej woli sprzedawcy. Niestety mechanizm odpłatnej wymiany może funkcjonować w ten sposób, że będzie krzywdził użytkowników, którzy natknęli się na blank autentycznie wadliwy (dwa razy spotkała mnie ta wątpliwa przyjemność), a nagradzał użytkowników demolujących wędziska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do gwarancji - być może. Natomiast w świetle przepisów o rękojmi oraz ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej - z pewnością nie. Prawa wynikające z rękojmi można egzekwować na podstwie dowodu sprzedaży, a nie jakiejkolwiek rejestracji. Poza tym - nie żebym się czepiał - ale radzę przemyśleć zasadność opłaty 50$, tzn. za co ona właściwie jest. Odpowiedzialność sprzedawcy za niezgoność towaru z umową (a jest nią wada materiałowa) trwa 2 lata od daty sprzedaży (art. 10 ww. ustawy), a naprawa lub wymiana towaru na nowy musi odbyć się nieodpłatnie (art. 8 tamże). Po wymianie okres dwuletni zaczyna się ponownie. Ciężkie jest życie sprzedawcy w polskich realiach...

 

Tyle w kwestii formalnej. Osobiście trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia :) Wolę mieć zacnego producenta - że tak powiem - pod nosem, niż za wodą, w dodatku z fabryką w kraju środka.

 

 

Wlasciwie tez mam watpliwosci co do punktu 6 gwarancji i tej oplaty 50$. Powiedzmy ze kupiony blank okazal sie wadliwy i mino to musze doplacic 50 dolcow zeby zostal wymieniony... chyba bym musial sie zastanowic dwa razy nad takim zakupem.

 

Nie zmienia faktu ze kibicuje tej inicjatywie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są firmy które nie biorą nawet za wysyłkę  ;)

 

W temacie reklamacji, wysylek, 50 USD itd itp....

 

Nie znam ustawy, nie mialem okazji kontaktowac sie nigdy z ROK.

 

Natomiast ostatnio spotkala moich Kolegow i mnie taka oto sytuacja.

 

Zamowilismy partie blankow ze sklepu wysylkowego w Niemczech. Wsrod otrzymanych blankow jeden zostal okreslony przez Zbrojmistrza Yglo jako nienadajacy sie do zastosowania "krzywy".

Wykonalem telefon do sprzedawcy w DE. Reakcja : prosze przeslac maila z symbolem blanku i adresem. Wysle zamiennik.

Pytanie czy odsylac "krzywego" ? Nie, to przeciez koszty dla Was by byly.

Sprzedawca (to wiem po fakcie) zglosil temat u producenta. Otrzymal zamiennik, ktory wyslal kurierem.Na swoj koszt.

Przyszedl blank prosty. Budowa wedki jest na ukonczeniu.

Koszt reklamacji dla klienta : 0 Euro = 0 USD = 0 PLN.

Skutek dla sprzedawcy z Niemiec :gdy bede szukal, lub ktos z moich znajomych bedzie szukal, asortymentu do budowy wedek - skieruje swoje wirtualne kroki do tego sklepu www .

 

Pozdrawiam i powodzenia z "rodzinna inicjatywa" Pana Krzysztofa!

 

Guzu

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

 

Szczerze mowiac az zal czytac czesc z tych postow. Dajcie szanse, zobaczcie blanki i jesli Wam beda pasowaly to sobie uzbroicie, tragedi nie ma, konkurencyjna oferta nawet na polskim rynku jest bardzo duza. Gwarancje u renomowanych amerykanskich producentow dzialaja podobnie. Zreszta iles tam stron wczesniej bylo cos o gwarancji. 

 

Wiecie za co najbardziej lubie Sage- wiem, ze jesli za 15-20 lat  polamie moja ulubiona wedke to bez problemu dostane nowy element tego samego blanku ( i zaplace 100 dolcow) ale dla ludzi zmieniajacych 10 wedek w ciagu roku nie ma to juz znaczenia. 

 

Bujo

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie sprzedawca mógłby życzyć sobie odesłania blanku, ale na swój koszt - na grzyba przesyła krzywy. Jednak jeżeli blank faktycznie był krzywy, to na diabła mu krzywy blank, przecież nie ma sensu go komukolwiek wciskać. A zatem sprawa znalazła jedyny racjonalny finał. Niemniej jednak quite impressive.

 

Godne uwagi jest to, że sprzedawca wynegocjował dobre warunki współpracy z producentem i/albo bierze na siebie użyranie się z nim i/albo wrzuca takie "skuchy" w koszty działalności. W przypadku Fishing Artu - jak mniemam - droga jest krótsza, bo sprzedawca = producent. Zobaczymy, jak to będzie funkcjonować w praktyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie odnoszę wrażenie (i nie dotyczy to tylko rodbuilderów, a właściwie nie tylko ich), że u nas w kraju występuje jakaś niechęć do świadczenia customer service na satysfakcjonującym konsumenta poziomie, ani nawet do wzięcia na siebie odpowiedzialności za sprzedaż zgodnie z obowiązującymi regulacjami prawnymi. Detaliści w przypadku zgłoszenia reklamacyjnego usiłują kopnąć cię w dupę i odesłać do producenta. Ewentualnie zniechęcić kosztami obsługi zgłoszenia. Jest to nagminne. Może wynika z faktu masowego handlowania tandetą? Kilka sklepów znalazło się już na mojej czarnej liście, zapewne trafią tam następne. Dlatego czasem wolę przepłacić i np. korzystać z sieci, które gwarantują bezstresowy serwis. Tu widzę kolejny przypadek „schodów”, ktoś pyta, czy to legalne, odpowiadam.

 

Michał, easy. Co to, podyskutować sobie nie można? A może właśnie trzeba edukować? Ja wyedukowałem już sklep wędkarski Bass, GoSport na Górczewskiej, salon sprzedaży zegarków w Wola Parku... Teraz biorę się za edukację Banku Pekao SA. Świata nie zmienie, ale zanim zmienię sprzedawcę, mam zwyczaj odebrać sobie od poprzedniego, co moje.



 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie reklamacji, wysylek, 50 USD itd itp....

 

Nie znam ustawy, nie mialem okazji kontaktowac sie nigdy z ROK.

 

Natomiast ostatnio spotkala moich Kolegow i mnie taka oto sytuacja.

 

Zamowilismy partie blankow ze sklepu wysylkowego w Niemczech. Wsrod otrzymanych blankow jeden zostal okreslony przez Zbrojmistrza Yglo jako nienadajacy sie do zastosowania "krzywy".

Wykonalem telefon do sprzedawcy w DE. Reakcja : prosze przeslac maila z symbolem blanku i adresem. Wysle zamiennik.

Pytanie czy odsylac "krzywego" ? Nie, to przeciez koszty dla Was by byly.

Sprzedawca (to wiem po fakcie) zglosil temat u producenta. Otrzymal zamiennik, ktory wyslal kurierem.Na swoj koszt.

Przyszedl blank prosty. Budowa wedki jest na ukonczeniu.

Koszt reklamacji dla klienta : 0 Euro = 0 USD = 0 PLN.

Skutek dla sprzedawcy z Niemiec :gdy bede szukal, lub ktos z moich znajomych bedzie szukal, asortymentu do budowy wedek - skieruje swoje wirtualne kroki do tego sklepu www .

 

Pozdrawiam i powodzenia z "rodzinna inicjatywa" Pana Krzysztofa!

 

Guzu

Ja niestety jak połamałem Knighta przy rzucie musiałem odesłać połamany blank do Krakowa , po rozpatrzeniu sprawy otrzymałem nowiutki blank oraz komplet przelotek gratis! oraz starego połamańca z powrotem  więc o serwis nie ma się co bać bo jak kij się złamie nie z naszej winy przy normalnym użytkowaniu to mniemam że nie będzie sprawy z wymianą uszkodzonej części i niekoniecznie za 50 baksów.

Licząc tak jak ty to :koszt wysyłki 50zl otrzymany komplet przelotek c.a 400zl :)

pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasunęło mi się jeszcze jedno, bardzo istotne spostrzeżenie: Panowie, odróżnijmy warunki (niodpłatnej) obsługi w ramach rękojmi od warunków dożywotniej gwarancji. Wydaje mi się, że po upływie dwóch lat od daty sprzedaży koszty obsługi wymiany uszkodzonych elementów określa producent/sprzedawca (gwarant). Czy będzie to 30, czy 50, czy 100$ - nie reguluje tego żadna ustawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety jak połamałem Knighta przy rzucie musiałem odesłać połamany blank do Krakowa , po rozpatrzeniu sprawy otrzymałem nowiutki blank oraz komplet przelotek gratis! oraz starego połamańca z powrotem  więc o serwis nie ma się co bać bo jak kij się złamie nie z naszej winy przy normalnym użytkowaniu to mniemam że nie będzie sprawy z wymianą uszkodzonej części i niekoniecznie za 50 baksów.

Licząc tak jak ty to :koszt wysyłki 50zl otrzymany komplet przelotek c.a 400zl :)

pozdrawiam :)

 

Chwalebne, przpadek znany i wysoko oceniany. Chodzi o to, żeby sprzedawca nie sprawiał wrażenia, że robi łaskę, kiedy zapewnia minimum serwisu, wynikające z Twoich praw ustawowych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również miałem "przyjemność" reklamowania kija Restaffine i pomimo, że Japończycy nie uznali złamania z winy konstrukcyjnej, to nie byłem zmuszony do ponoszenia jakichkolwiek kosztów (nawet przesyłki do Krakowa połamanego kija w celu "oględzin" - Pan Krzysztof zajął się kurierem w obie strony, ja tylko miałem spakować kij) chociaż w warunkach gwarancji na stronie fishingart.pl widnieje taki zapis, a blank był sprowadzany bo na miejscu nie było - 6. W przypadku uszkodzeń powstałych z niewłaściwego użytkowania wędziska lub dowolnego typu uszkodzeń mechanicznych, nie wynikających z wad fabrycznych nabywcy przysługuje prawo do wymiany złamanego elementu na nowy w terminie 30 dni od daty dostarczenia sprzętu do serwisu, a w przypadku konieczności sprowadzenia elementu z zagranicy do 90 dni. Wymiana ta związana jest ze stałą opłatą wynoszącą równowartość 60 USD za każdy uszkodzony element (przeliczona wg kursu z dnia dostarczenia uszkodzonej wędki do serwisu) jako opłata manipulacyjna i na pokrycie kosztów transportu uszkodzonego elementu.

 

Warto zbudować kij w FishingArt i zobaczyć jak traktowany jest klient, szczególnie przy zgłaszaniu gwarancji. To co jest napisane musi być napisane, resztę weryfikuje życie.

 

Pozdrawiam

 

PS. Krzysiek, Ciebie ten post nie dotyczy :)

Edytowane przez Maciek_7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie odnoszę wrażenie (i nie dotyczy to tylko rodbuilderów, a właściwie nie tylko ich), że u nas w kraju występuje jakaś niechęć do świadczenia customer service na satysfakcjonującym konsumenta poziomie, ani nawet do wzięcia na siebie odpowiedzialności za sprzedaż zgodnie z obowiązującymi regulacjami prawnymi. Detaliści w przypadku zgłoszenia reklamacyjnego usiłują kopnąć cię w dupę i odesłać do producenta. Ewentualnie zniechęcić kosztami obsługi zgłoszenia. Jest to nagminne. Może wynika z faktu masowego handlowania tandetą? Kilka sklepów znalazło się już na mojej czarnej liście, zapewne trafią tam następne. Dlatego czasem wolę przepłacić i np. korzystać z sieci, które gwarantują bezstresowy serwis. Tu widzę kolejny przypadek „schodów”, ktoś pyta, czy to legalne, odpowiadam.

 

Michał, easy. Co to, podyskutować sobie nie można? A może właśnie trzeba edukować? Ja wyedukowałem już sklep wędkarski Bass, GoSport na Górczewskiej, salon sprzedaży zegarków w Wola Parku... Teraz biorę się za edukację Banku Pekao SA. Świata nie zmienie, ale zanim zmienię sprzedawcę, mam zwyczaj odebrać sobie od poprzedniego, co moje.

 

 

 

 

Krzysiek,

 

Jasne, luz :) Z tym wyedukowaniem Bassa to wcale sie nie dziwie. Takich bucow jak tam szukac daleko, ostatnio sprzedawca z oburzeniem stwierdzil, ze nie ma mi wydac ze 100. Ja tam juz wiecej nie wstapie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OT. Kupiłem u nich kombinezon, zacnej skąd inąd marki, który po kilku (deszczowych) dniach  w SE zaczął się rozwarstwiać i puszczać. Tzn. membrana zaczęła się odklejać od shellu. Ja rozumiem – po kilku latach – ale po kilku dniach?!! Może to była kwestia zbyt długiego lub niewłaściwego składowania, może wady materiałowej – nie wiem, nie moja brocha. Reklamowałem, zażądałem wymiany lub zwrotu pieniędzy, odczekałem 14 dni +, wybrałem się do sklepu, chciałem wyegzekwować poprzednie żądanie (poprzez brak rozpatrzenia reklamacji w ustawowym terminie sprzedawca uznał moje roszczenie). Na miejscu usiłowano się wykręcić, wprowadzić mnie w błąd, spławić. Wręczono mi nawet antydatowane (na szczęście błędnie) sporządzone ad hoc pismo bez podpisów i stempli pismo importera o odrzuceniu reklamacji (bez skutków prawnych, bo importer nie był stroną i to nie on był zobowiązany do zajęcia stanowiska). Odmówiono mi przyjęcia oficjalnego pisma z żądaniem zwrotu gotówki w związku z automatycznym uznaniem roszczenia. Jednym słowem – komedia. Sprzedawcy wykazali przy tym rażącą nieznajomość dotyczącej ich działalności ustawy, za to zwodzili mnie jak wsiowego głupka od pasania kóz z Wólki Bezwódczanej. Wk.….em się, skierowałem sprawę do rpk. SW Bass starał się opóźniać, ignorować wezwania rpk, etc. Ale po kilku miesiącach straszenia (przez rpk, bo ja stanąłem z boku) karą administracyjną, złożeniem zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, a w końcu skierowaniem sprawy na drogę sądową –zmiękli i zwrócili mi pełną kwotę. Efekt? Nie zrealizowali sprzedaży, stracili klienta, który kupował u nich chyba od początku ich działalności, sfajdali sobie opinię u wielu innych.


Na poparcie powyższego mam kwity potwierdzające każde moje słowo, pisma oficjalne, korespondencję mailową z rpk, w tym również pisma SW Bass, w którym wykazują się rażącą nieznajomością przepisów o sprzedaży konsumenckiej oraz podważają wykładnię tychże przepisów przez rpk – bardzo miłą, rzeczową i uczynną Panią Marlenę Palimąkę. Pani Marleno, wierny klient pozdrawia z łamów j.pl  :)



 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głupota i tyle. W przypadku przekroczenia terminów ustawowych trzeba szybko zwrócić pieniądze albo wymienić towar na nowy, bo każda opieszałość to niepotrzebne wpienianie klienta. Dziwi mnie tylko, że komunikacja z rpk też była w tym tonie. Po właścicielu można by sie spodziewać lepszej znajomości przepisów i większej świadomości biznesowej, niż po chłopaczkach "na sklepie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasłużyli sobie na taki miano swoja "odpornościa na wiedzę", ale Brikoman na Połczyńskiej bije rekordy. Starszy człowiek zwraca się do „maestro” z obsługi „Proszę Pana, mówił Pan, że na półce X znajdę śrubki Y. Chodzę i szukam, i nie mogę znaleźć…” Na co pada odpowiedź: „Pan przejdzie jeszcze z 10 razy, to Pan w końcu znajdzie” :)



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDIT: w związku z opisywanymi na forum różnymi przypadkami wprowadzania w błąd konsumentów-wędkarzy przez sprzedawców, tworzymy wątek w którym chcemy zebrać na zasadzie instrukcji praktyczne informacje w jaki sposób należy dochodzić swoich praw w podobnych sytuacjach.

 

o opiekę merytoryczną nad wątkiem proszę @krzyśka :)

Edytowane przez Friko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...