pablo208 Opublikowano 6 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2016 A może powiesz nam co to za sklep ? Wiesz , może bedzie i nam łatwiej go omijać wtedy .. Na tą chwilę przeczytałem coś w rodzaju " mam problem napiszę do przyjaciółki " Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nemo79 Opublikowano 6 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2016 Jeśli uważasz, że jest to problem- temat typu z przyjaciółki to OK, ale dla mnie to chęć podzieleni się doświadczeniem.Obawiam się, że podanie nazwy sklepu mogło by doprowadzić do skasowania tematuChciałbym aby moja przestroga - ostrzeżenia zostało na dłużej.Napisze może tylko, że jest to sklep, który według swojej nazwy powinien być najlepszym dystrybutorem niegdyś polskiej marki woblerów - osoby w temacie powinny się chyba domyśleć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
esoxlucius1 Opublikowano 6 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2016 (edytowane) Nie daj sie tak łatwo Edytowane 6 Grudnia 2016 przez esoxlucius1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crizz100 Opublikowano 6 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2016 Poszło PW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nemo79 Opublikowano 6 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2016 Dziękuję crizz100 za poradę - pismo już wychodzi.Jeśli dostane informację od moderatora, że mogę podać nazwę sklepu, zostanie ona upowszechniona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
silurus Opublikowano 6 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2016 Jeżeli poszkodowany nie jest w stanie się dogadać i jeżeli ma się twarde dowody to nie wiem w czym problem. Kurde ja nie wiem, gdzie my żyjemy?? Normalnie oszustwo, nieuczciwość powinno być tępione na potęgę. A u nas oszuści mają zapewnioną ochronę. Wiem domniemanie niewinności etc. Niestety taki mamy prawo, że to oszuści są w lepszej sytuacji w tym kraju. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nemo79 Opublikowano 20 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2017 Koledzy sytuacja wygląda następująco za radą crizz100 wysłałem odpowiednie pismo do właściciela sklepu teamdragon.pl niestety pismo nie zostało odebrane pomimo kilku prób doręczenia. Ponieważ nie zamierzam obarczać sądów i marnować czasu dalszym konfliktem z tym sprzedawcą chciałbym Wam napisać, że nie polecam tego sklepu. Może moja sytuacja była odosobniona ale może jest więcej osób oszukanych w ten sposób i tylko nie chcą o tym napisać. Pytanie do Moderatora:Czy można stworzyć wątek/temat, w którym koledzy będą mogli napisać o swoich doświadczeniach z nieuczciwymi sprzedawcami, a sprzedawcy wyrazić swoje zdanie nt zaistniałej sytuacji, tak jak jest to na jednym z aukcyjnych portali internetowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
B4rtolek Opublikowano 10 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2017 Ja bym mimo wszystko zawalczył... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepe17 Opublikowano 23 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Października 2017 Cześć Koledzy. Pragnę przestrzec wszystkich przed dość nietypową praktyką jednego z użytkowników OLX'a. W tej sytuacji ja byłem sprzedawcą, a wyżej wspomniany użytkownik "krawcu7" wyraził chęć zakupu kołowrotka, który wystawiłem na sprzedaż. Przedmiotem ogłoszenia był nowy, nieużywany, nieprzykręcany do wędki kołowrotek Shimano Stella 2500 FI. Użytkownik ten robił podchody próbując wzbudzić zaufanie 12.10.2017 pytając skąd tak niska cena (1799 zł) i że chętnie by go kupił, ale dopiero za 2/3 tygodnie, bo ma inne wydatki "bla, bla, bla". Dodatkowo pytał o wszelkie parametry czy na pewno Made in Japan, czy przełożenie 5,3:1 , czy ilość łożysk 13+1 i czy pojemność szpuli to 0.18mm/290m. Padło pytanie : "Te parametry posiada u Pana ten model?". Nie potraktowałem zbyt poważnie tego zapytania, bo już kiedyś zdarzało mi się coś dla kogoś rezerwować na dłużej, a później temat był jednak nieaktualny.Po 4 dniach tj. 17.10.2017 dostaję wiadomość: "Witam, proszę o kontakt, chcę kupić ten model". Użytkownik "krawcu7" pytał też o wszelkie papiery, dokumenty itp. Podkreślił, że cena tego kołowrotka to 2500zł i jest trochę sceptyczny patrząc na moją cenę. Był też wywiad telefoniczny. Pan postanowił się zastanowić i niedługo potem napisał sms. "Zdecydowałem się i liczę, że wszystko będzie orGinalne made in Japan." Po czym dostałem dane do wysyłki. Paczkę przygotowałem we wtorek wieczorem (akurat był u mnie kolega wędkarz), przed zapakowaniem zakręciłem na sucho kołowrotkiem (tak na prawdę z lekkim żalem bo generalnie od czasu do czasu dokucza mi sprzęciarstwo i najchętniej bym zostawił dla siebie ten egzemplarz). Stan idealny, brak jakichkolwiek wad. Dodatkowo ustaliłem z nabywcą, że bez problemu powinien otworzyć paczkę przy kurierze i sprawdzić sprzęt. Ja nie mam nic do ukrycia i jestem pewien stanu nowego sprzętu. Paczka została wysłana na adres do firmy, w której to "krawcu7" rzekomo pracuje. Jak zwykle z mojej strony pełna informacja o numerze przesyłki, prośba o przesłanie adresu mailowego, aby informacja od firmy kurierskiej przyszła bezpośrednio do adresata. Około 15:00 kurier zabrał paczkę. Na drugi dzień dzwoni telefon (nie skojarzyłem, że to numer kupującego). Będąc w pracy, obsługiwałem klienta i nie mogłem akurat odebrać. Po chwili dostaję groźny sms o treści "Oddzwon i to szybko". Oddzwaniam, a w słuchawce wrzask: "cooo tooo za bubel, oszukałeś mnie! Ten kołowrotek pracuje jak szrot" itp itd.Jestem w szoku, zagotowałem się, ale rozmawiam na spokojnie z delikwentem i próbuję rozgryźć o co chodzi. Staram się wytłumaczyć, że niektóre kołowrotki muszą się dotrzeć itp. Czy aby na pewno dokręcił korbę, czy czasem mu nie upadł z podniecenia na szpulę. Sam już nie wiem co mogło się stać. Potwierdził mi, że paczka była w stanie idealnym, "wszystko pięknie zapakowane". Kołowrotek wizualnie igła, ale chodzi jak kręcioł za 50 zł. Dalej jestem w szoku. Zaproponowałem, żeby udał się do sklepu stacjonarnego i porównał sobie w miarę możliwości pracę z identycznym egzemplarzem. Cały czas w głosie Krawca panował lament, złość, agresja. Powiedział też, że ma świadka (swoją dziewczynę), przy której otwierał kołowrotek i ona może potwierdzić ten stan. Mimo, że naciskał na otwieranie przy kurierze, nie zrobił tego, bo jak się okazało nie był tego dnia w pracy (niby chory czy coś). Dzień wcześniej pytał czy wysłany kołowrotek, bo nie wie czy ma brać kasę do pracy. Przy kurierze nie otworzył, bo rzekomo kurier się spieszył. Później niby widział się tym kurierem i kurier zasugerował złożyć reklamację. Cały czas podczas rozmowy gadka "gościu oszukałeś mnie, musimy się jakoś dogadać". Cały czas ta sama śpiewka. Powiedziałem, że przemyślę sprawę, ale obawiam się, że może mnie chcą oszukać, bo nie mogę uwierzyć w wątpliwy stan techniczny tego egzemplarza. Rano napisałem szanownemu panu referat o tym, że jestem uczciwy, o pracy kołowrotków, nagrałem film instruktażowy z moim egzemplarzem Stelli 4000 FI. Już więcej pomysłów nie miałem, a cały czas miałem z tyłu głowy, że to mnie chcą wykiwać. Po ok 30 min od wysłania "referatu" dzwoni "szwagier" Krawca7 (cyt. "yyy kolega to jest siostry chłopak kupił kołowrotek a ty go żeś oszukał". Ja, jak to ja staram się na spokojnie porozmawiać, ale cały czas ciśnie mnie od oszustów. Że chłopak zbierał pół roku na tą maszynę a ona chodzi gorzej jak kołowrotek za 50 zł. Że on też jest wędkarzem i na sprzęcie się zna. I że on tego tak nie zostawi choćby miał dołożyć 10000 zł do tej sprawy. Ja dalej spokojny i opanowany tłumaczę, żeby pojechali obejrzeć sprzęt tej klasy w sklepie, że jestem przekonany o perfekcyjnym stanie maszyny, którą wysłałem. Gość ciśnie dalej, że to trzeba jakoś załatwić, on nie popuści. Cała ta sytuacja mnie dość mocno zmęczyła i zdenerwowała. Po gadce na litość, że zbierał, że marzył itp, myślę sobie, że może oni się spodziewali po tej Stelli niewiadomo czego. Przemyślałem sprawę i mówię, ok odsyłajcie. Nie mam ochoty się szarpać z ludźmi. Nie mam sobie nic ani sprzętowi do zarzucenia. Zaznaczyłem, że jeśli sprzęt wzbudzi moje podejrzenia, wątpliwości itp to paczki nie przyjmę. Całą sprawę "załatwił" szwagier. Po południu dzwonię do "krawca7", żeby nie zapomniał podać mojego numeru kurierowi. Skomentowałem też, że zabawne iż interweniować musiał szwagier. Pod wieczór dostałem nr przesyłki (też pobraniowej). Dostałem jakąś gorzką odpowiedź... Dziś koło godziny 14:20 odbieram paczkę. Zapakowana dość trudno (chyba chcieli zniechęcić kuriera, żebym zapłacił a on nie czekał) do otworzenia: taśma, strecz, taśma aluminiowa?, strecz, taśma dwustronna, karton, folia i w końcu karton od stelli. Otwieram w obecności kuriera. Wyjmuję kołowrotek i już widzę, że coś nie tak. Jakby ciut używana (chrom na kabłąku jakby delikatnie ciemniejszy) niby czysta, ale jakby ktoś ją miał nad wodą i czyścił nie wiadomo czym. Wkręcam korbę, zaczynam kręcić i nie wierzę. Głośne stuk stuk stuk stuk stuk. To czego się spodziewałem, stało się faktem. Podmienione body. Kołowrotek stukał jak głupi. Podobny dźwięk wydawał kiedyś sargus po moim nieumiejętnym serwisie (zbyt głęboko wkręcona śrubka w rotor, która blokuje tą dużą nakrętke pod szpulą). Dodam też, że chodził o wiele bardziej gładko niż moja nówka tj. był dotarty (te nowe mają pracę taką aksamitną jeszcze nie wyrobioną). Ten natomiast był taki luźny, gładki, ale stukający. Od razu poinformowałem kuriera co jest grane, zapakowałem "bubel" i nie przyjąłem, kasy nie zapłaciłem. Kurier spisał protokół szkody. Jako człowiek uczciwy i nie mający sobie nic do zarzucenie, chciałem po prostu zakończyć temat polubownie. Niestety jakiś głąb miał inny pomysł. Strzeżmy się wszyscy, bo świat oszalał... W obrocie może być lipna Stella w okolicach Brzeska, Krakowa. Jegomość pochodzi z miejscowości Jadowniki. W razie czego dysponuję oczywiście archiwum rozmów olx i sms, danymi delikwenta. Mam nagrany film z przyjęcia paczki zwrotnej. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dreadknight Opublikowano 6 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2017 (edytowane) Masakra współczuję. Tyle czasu i nerwów straconych bo jeden z drugim mieli błyskotliwy plan. Ciekawe co dalej jak paczka do nich wróci. Edytowane 6 Grudnia 2017 przez dreadknight Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psulek Opublikowano 7 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2017 (edytowane) W przypadku kołowrotków wyższej klasy warto by było zrobić sobie zdjęcie stopki z numerem. No i krótka zasada - zwrotów nie robi się za pobraniem, to śmierdzi szwindlem na odległość. Sprzedający ma prawo na spokojnie zapoznać się z odsyłanym towarem i ocenić - uznać reklamację lub nie. Jak widać z powyższego wcale nie jest to bezzasadne. Z większością ludzi da się dogadać, ale kombinatorzy się zdarzają. Edytowane 7 Grudnia 2017 przez psulek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PaNeK Opublikowano 30 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2018 (edytowane) Odkopię temat i dopytam się w swojej sprawie.Kupiłem w sklepie przez internet kołowrotek na urodziny dla młodszego kuzyna, w dniu urodzin kuzyn rozpakował prezent, pokręcił na sucho ze dwa razy z mieszanym uśmiechem po czym przyznał się, że wędkarstwo mu się odwidziało, więc prezent załatwiłem w inny sposób, a kołowrotek postanowiłem zwrócić. Ponieważ do sklepu miałem po drodze, mailowo zapytałem czy mogę dokonać zwrotu osobiście. Wyrazili zgodę, zwrot został przyjęty, dostałem pokwitowanie ,,Potwierdzam przyjęcie zwrotu kołowrotka spro" pieczątka i podpis pracownika. Dwa dni po fakcie dostaje maila, że kołowrotek nosi ślady użytkowania i został OBITY co świadczy o tym, że musiał mi upaść w związku z czym zwrot nie zostaje uznany i wysyłają mi go na podany wcześniej adres. Po krótkiej i żenującej przepychance słownej w której facet starał się wmówić mi, że pokwitowanie zaświadczało o przyjęciu towaru w celu weryfikacji czy zwrot przysługuje, a nie jego uznaniu i że generalnie nie mam żadnych praw - zakończyłem korespondencję. Kołowrotka oczywiście nie odebrałem. Teraz chciałbym wykorzystać pokwitowanie jako pisemne oświadczenie dłużnika o uznaniu długu i uzyskać tytuł egzekucyjny, nigdy jednak tego nie robiłem i nie wiem czy dobrze kombinuje. Wysłać wezwanie do zapłaty, po upływie ustawowego terminu dopiąć je do pokwitowania i faktury i udać się do sądu, czy zupełnie pobłądziłem i powinienem to rozwiązać inaczej? Z góry dzięki! Edytowane 30 Maja 2018 przez Panek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Worek Opublikowano 26 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2018 (edytowane) . Edytowane 26 Czerwca 2018 przez Sleepy Jeezy 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gregory-171 Opublikowano 16 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2020 (edytowane) Uwaga na oszusta na OLX.Do niedawna sprzedawał sprzęt na konto użytkownika Damian w śląskim.Wystawiał m.in. sprzęt wędkarski-kołowrotki po drastycznie zaniżonych cenach.Wyłudzał zaliczki na poczet wysyłki pobraniowej,sam zaryzykowałem i przelałem mu 16,50 zł.Mógł oszukać nawet kilkaset osób.Zgłosiłem to na OLX i zablokowałem mu konto.Tego samego dnia założył nowe i dalej wystawia atrakcyjne oferty jako użytkownik Bogumił.Uczulam i alarmuje,to przewałki,które trzeba zgłaszać na policję.To nie podlega pod kradzież z małą szkodą tylko jako oszustwo jest podciągnięte pod przestępstwo,niezależnie od kwoty wyłudzenia. Edytowane 16 Lutego 2020 przez gregory-171 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maximus Opublikowano 12 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2020 Talon zaprzestaje produkcji. Wszelkie gwarancje tracą ważność. Świeże info od Tomka Mańczaka z Art-rod ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2020 Mam trzy Talony.Ciekawe jak z gwarancją w razie awarii? Rękojmia sprzedającego nie traci ważności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 12 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2020 Rękojmia sprzedającego nie traci ważności.A co z rękojmią kiedy firma przestanie istnieć? Nigdy nie miałem spinningowego Talona (dość krótko muchówkę), ale pewnie połowa moich znajomych łowiła kiedyś na spiny zbrojone na ich blankach. Chyba się nie pomylę, że moda na łowienie na zbrojonych blankach zaczęła się u nas właśnie od Talona. Anos, Leon Świdlicki, Zbyszek Kawalec. Faktycznie trochę przykre, jeśli kawałek historii staje się zamkniętym rozdziałem. To teraz pewnie i tak nie niskie ceny Talonów ze Szczytna polecą w górę. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2020 A co z rękojmią kiedy firma przestanie istnieć? Art Rod i inni sprzedawcy też przestają istnieć? Jak kupiłeś blank od polskiego dystrybutora, to obowiązują go przepisy ogólne o rękojmi. Jak kupiłeś blank za granicą - zapewne w razie "w" będziesz miał pecha... Niemniej przewiduję problemy również w przypadku blanków kupionych w PL. Ale oczywiście mogę się mylić. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olek520 Opublikowano 13 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2020 Art Rod i inni sprzedawcy też przestają istnieć? Jak kupiłeś blank od polskiego dystrybutora, to obowiązują go przepisy ogólne o rękojmi. Jak kupiłeś blank za granicą - zapewne w razie "w" będziesz miał pecha... Niemniej przewiduję problemy również w przypadku blanków kupionych w PL. Ale oczywiście mogę się mylić.Właśnie się tez zastanawiałem nad tym i doszedłem do wniosku tego samego co @krzysiek.Najuczciwiej by było zrobic wyprzedaż stocku który się ma z jakimś klauzula ze kij bez gwarancji. Chyba F.C. takie wyprzedaże robiło. A tak znowu wszytko płynne. Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 13 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2020 Art Rod i inni sprzedawcy też przestają istnieć? Jak kupiłeś blank od polskiego dystrybutora, to obowiązują go przepisy ogólne o rękojmi. Jak kupiłeś blank za granicą - zapewne w razie "w" będziesz miał pecha... Niemniej przewiduję problemy również w przypadku blanków kupionych w PL. Ale oczywiście mogę się mylić.No i co z takiej rękojmi, skoro sprzedawca (Art Rod lub ktokolwiek) ma prawo odrzucić Twoją reklamację z powodu zaprzestania produkcji wyrobu lub części do niego. No i pamiętaj, że rękojmia dotyczy wad fizycznych i prawnych przedmiotu sprzedaży. Tu nic takiego nie ma miejsca. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 13 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2020 (edytowane) Piszesz o praktykach rynkowych, o przepisach, czy o tym, co Ci się wydaje? Sprzedawca nie ma prawa do odrzucenia reklamacji z tytułu rękojmi niezależnie od zaprzestania produkcji. Dodatkowo rękojmi w stosunku do nabywcy - konsumenta nie można skutecznie wyłączyć.BTW - ok. połowa blanków (a zabiłem ich niemało) strzeliła mi z powodu wad materiałowych. Przy czym do roku od nabycia rzeczy w przypadku wystąpienia wady przyjmuje się, że istniała w momencie sprzedaży, a w razie sporu to sprzedawca musi wykazać, że to kupujący używał rzeczy w niewłaściwy sposób. To tak co do zasady EDYTA: ...i żeby nie było, że się czepiam: tak, często praktyką rynkową jest, że jak gwarant odmówi uznania reklamacji, to sprzedawca usiłuje wymigać się od świadczenia, do którego jest zobowiązany z tytułu rękojmi (stosownego obniżenia ceny, usunięcia wady lub wymiany rzeczy na wolą od wad - o ile pamiętam). Przerabiałem kilka takich przypadków, korzystałem z pomocy RPK, skuteczność miałem 100%. Żaden nie dotyczył blanków, ale sprzętu wędkarskiego i sportowego - tak. Edytowane 13 Sierpnia 2020 przez krzysiek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 13 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2020 Piszę o przepisach i zdrowym rozsądku. Nie o tym, co mi się wydaje.Przeczytaj sobie na temat procedur reklamacyjnych tu: https://prawakonsumenta.uokik.gov.pl/reklamacje/rekojmia i powiedz mi, którą opcję wybierzesz jeśli nie interesuje mnie zwrot pieniędzy? Blanków nie ma i nie będzie. Sprzedawca może naprawić lub obniżyć cenę, jeśli to kogoś satysfakcjonuje. Jak dobrze wiesz, bo przecież "zabiłeś" kupę blanków, to przynajmniej w przypadku poważnych ich producentów to oni sami decydują o tym, czy uszkodzenie z powodu wad materiałowych, czy z winy użytkownika. Po wysłaniu uszkodzonego elementu do wytwórni. Mogę podać dziesiątki takich przykładów. Bo niby kto miałby dokonać oceny jak nie producent blanku? Notoryczny zabójca blanków? Inna sprawa, że przynajmniej ci poważni producenci raczej zawsze uznają swoją winę. Nawet w przypadku np. widocznego śladu bieżnika na złamanym blanku.W kwestii zdrowego rozsądku. Upierasz się, że sprzedawca nie ma prawa odrzucić reklamacji polegającej na wymianie wadliwego przedmiotu, którego produkcji zaprzestano? To jak to sobie wyobrażasz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 14 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2020 Przeczytaj Art. 560, par. 1 KC, to wszystkiego się dowiesz (...) Jak dobrze wiesz, bo przecież "zabiłeś" kupę blanków, to przynajmniej w przypadku poważnych ich producentów to oni sami decydują o tym, czy uszkodzenie z powodu wad materiałowych, czy z winy użytkownika. Po wysłaniu uszkodzonego elementu do wytwórni. Mogę podać dziesiątki takich przykładów. Bo niby kto miałby dokonać oceny jak nie producent blanku? Notoryczny zabójca blanków? (...) A tu Ci akurat odpowiedziałem: do roku od nabycia rzeczy przez kupującego ciężar dowodu spoczywa na sprzedawcy. W związku z tym nie muszę dokonywać żadnych ocen etc. Kij trzasnął w czasie normalnej eksploatacji -> oddaje sprzedawcy i żądam wymiany, naprawy albo zwrotu pieniędzy. Jeżeli wymiana nie jest możliwa, blank powinien zostać naprawiony. Jak zostanie naprawiony i znowu trzaśnie - to w grę wchodzi tylko zwrot pieniędzy. Nie jestem w stanie Ci tego jaśniej wytłumaczyć. O przypadkach pt. jeżdżenie samochodem po blanku i żądanie wymiany na nowy nawet nie wspominam; to zwykłe oszustwo ze strony Kupującego. Na to też jest paragraf, ale z KK... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 14 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2020 (edytowane) A prywatnie dodam, że połamanie kija np. drzwiami auta, automatycznym domykaczem (zdarzyło mi się), w czasie szamotania się ryby na łodzi, czy w podbieraku, bo nie otworzyłem kabłąka (zdarzyło mi się), czy z innej przyczyny, za którą kupujący ponosi odpowiedzialność i zatajenie tego, a następnie żądanie wymiany w ramach rękojmi, czy gwarancji uważam za działanie z niskich pobudek i szczyt chamstwa. Być może dlatego sprzedawcy czasem podchodzą z rezerwą do reklamacji. Z drugiej strony bywają też przypadki oczywiste, jak strzelanie szczytówek w Seekerach 753 (bodajże) i ew. kwestionowanie zasadności takiej reklamacji przez sprzedawcę byłoby niezłym świństwem. Edytowane 14 Sierpnia 2020 przez krzysiek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miramar69 Opublikowano 14 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2020 chłopaki po co te przepychanki .... przecież tu jest PL .... zapomnieliście jak było z blankami CD i nie mówię o tych teraźniejszych .... ... zakończyli produkcję mając wszystkich i wszystko w d>>>e , a przedstawiciele nie wiele dalej .... teraz trzeba sobie radzić samemu ... ,tak będzie pewnie i tym razem ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.