Dzisiaj wpadł w moje ręce nowy numer WŚ 12/05. Muszę powiedzieć, że ten numer jest bardzo dobry i ciekawy. Na wstępie chciałbym pogratulować Jackowi Stępniowi za tytuł mistrza Polski. Czytając relację nie ma wątpliwosci, że Jacek należy do elity polskiego spinningu - profesjonalizm. Serdecznie gratuję!
W numerze ciekawa kontynuacja artykułów o trollingu Marka Szymańskiego. W połączeniu z poprzednimi stanowi dobrą całość a w efekcie powstaje smaczek na większą specjalizację w tym kierunku. Artykuły o wielkich przynętach oraz o gumowych monsterach bardzo mi się podobają! Dodatkowo w numerze piękne relacje z Kanady (Yukon oraz Ontario). Wspaniałe relacje i dobre zdjęcia. O artykułach Cezarego Karpińskiego nie będę duzo mówił - jak zwykle ciekawe i na wysokim poziomie. Poza tym kilka drobnych artykułów.
Przeczytałem również rozważania Jacka Kolendowicza na temat plecionki. Chcialbym tylko zadac pytanie Panu Jackowi jak sprawdzał widoczność fluorocarbonu pod wodą? Cytuję: Zwolennicy fluorocarbonu twierdzą, że jest niewidoczny w wodzie i mniej płoszy ryby. To bajka wymyślona przez producentów - ja ten przypon widzę w wodzie więc ryby pewnie też. Panie Jacku jak pan to sprawdzał? Głowa pod wodę i obserwacja linki? Fluorocarbon jest prawie niewidoczny dla ryby. Współczynni załamania wody to 1,33 (tzw. refractive index) natomiast dobrych linek fluorocarbonowych około 1,4, a dla żyłki ponad 1,5. Tak więc widać, że fluorocarbon zdecydowanie mniej załamuje światło niż zwykła żyłka czyniąc go praktycznie niewidocznym pod wodą (trzeba mieć ten sam punkt odniesienia - więc mam nadzieję, ze Pan Jacek pofatygował się włożyć głowę pod wodę). Poza tym fluorocarbon może zdradzać jeszcze odbicie światła od ścianek, ale na pewnych głębokosciach nie ma to najmniejszego znaczenia.
Pytanie
admin
Witam,
Dzisiaj wpadł w moje ręce nowy numer WŚ 12/05. Muszę powiedzieć, że ten numer jest bardzo dobry i ciekawy. Na wstępie chciałbym pogratulować Jackowi Stępniowi za tytuł mistrza Polski. Czytając relację nie ma wątpliwosci, że Jacek należy do elity polskiego spinningu - profesjonalizm. Serdecznie gratuję!
W numerze ciekawa kontynuacja artykułów o trollingu Marka Szymańskiego. W połączeniu z poprzednimi stanowi dobrą całość a w efekcie powstaje smaczek na większą specjalizację w tym kierunku. Artykuły o wielkich przynętach oraz o gumowych monsterach bardzo mi się podobają! Dodatkowo w numerze piękne relacje z Kanady (Yukon oraz Ontario). Wspaniałe relacje i dobre zdjęcia. O artykułach Cezarego Karpińskiego nie będę duzo mówił - jak zwykle ciekawe i na wysokim poziomie. Poza tym kilka drobnych artykułów.
Przeczytałem również rozważania Jacka Kolendowicza na temat plecionki. Chcialbym tylko zadac pytanie Panu Jackowi jak sprawdzał widoczność fluorocarbonu pod wodą? Cytuję: Zwolennicy fluorocarbonu twierdzą, że jest niewidoczny w wodzie i mniej płoszy ryby. To bajka wymyślona przez producentów - ja ten przypon widzę w wodzie więc ryby pewnie też. Panie Jacku jak pan to sprawdzał? Głowa pod wodę i obserwacja linki? Fluorocarbon jest prawie niewidoczny dla ryby. Współczynni załamania wody to 1,33 (tzw. refractive index) natomiast dobrych linek fluorocarbonowych około 1,4, a dla żyłki ponad 1,5. Tak więc widać, że fluorocarbon zdecydowanie mniej załamuje światło niż zwykła żyłka czyniąc go praktycznie niewidocznym pod wodą (trzeba mieć ten sam punkt odniesienia - więc mam nadzieję, ze Pan Jacek pofatygował się włożyć głowę pod wodę). Poza tym fluorocarbon może zdradzać jeszcze odbicie światła od ścianek, ale na pewnych głębokosciach nie ma to najmniejszego znaczenia.
Pozdrawiam
Remek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.