Skocz do zawartości

Rzeka Wkra


abarth7

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 miesiące temu...
  • 4 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...

Cześć,

Byliśmy w niedzielę, we czterech, w okolicy Jońca. Dwóch kolegów traktowało wypad jako trening do „klenia Wkry”. Wszyscy na zero, jednemu koledze spiął się duży okoń( może i dobrze, bo pewnie mamuśka z ikrą). Spotkani inni wędkarze - spinning też zero, stacjonarni coś mieli. Z ciekawostek - kontrola była (super). Woda jeszcze dość wysoka i delikatnie trącona, ale już opadająca i czyszcząca się. Ogólne wrażenia wody - jeszcze zima, brak widocznego życia. Za to pozostałe okoliczności przyrody na plus - żurawie, bociany, itd. Na brzegach przedwiośnie i wiosna. Wędkarsko słabo, ale akumulatory naładowane! Pozdrawiam!

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nasz kolega Gregor zgarnął obie główne nagrody - punktację ogólną, a także za najdluższego klenia. Dodatkowe wyróżnienie za najlepszą ekspozycję zdobyczy spowodowało,że miał niemałe problemy z zapakowaniem nagród do auta! ???? Impreza pełna profeska.

Puchar pojechał do Białegostoku!!!

❗ Podlaski Klub Spinningowy BARWENA ❗

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje dla zwycięzców bo półmetrowe kluchy i to na zawodach z małej rzeki to już spory wyczyn a wychowałem się nad Wkrą (Sochocin-Bolęcin-Joniec) więc wiem, że choć jest ona rybna w klenie i jazie to złowienie ich nie jest już takie oczywiste... Gratulacje !!! Może kiedyś spotkamy się na tych zawodach bo jakoś nie mogę się wybrać...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę Darek,że czuwasz nad przebiegiem akcji ;)

Cieszy taki widok niezmiernie. Ogromne zaangażowanie,które jak przypuszczam w sezonie zostaje zrewanżowane przez rzekę.

 

Pozdrawiam

Mariusz

Darek czuwa :)  , mobilizuje i trzyma rękę na pulsie ;)  , oczywiście pulsie rzeki. :D

Dzisiaj Kamil i ja mogliśmy również przyłożyć rękę i wylać trochę potu ;)  , dla tego dobrego dzieła.

Było ciężko , ale już myślimy o uczestnictwie w następnych zarybieniach :)

post-52308-0-60774700-1525004546_thumb.jpg

post-52308-0-86378900-1525004575_thumb.jpg

post-52308-0-31965000-1525004610_thumb.jpg

post-52308-0-07858000-1525004640_thumb.jpg

post-52308-0-15049800-1525004689_thumb.jpg

post-52308-0-09407900-1525004735_thumb.jpg

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darek czuwa :)  , mobilizuje i trzyma rękę na pulsie ;)  , oczywiście pulsie rzeki. :D

Dzisiaj Kamil i ja mogliśmy również przyłożyć rękę i wylać trochę potu ;)  , dla tego dobrego dzieła.

Było ciężko , ale już myślimy o uczestnictwie w następnych zarybieniach :)

Faktycznie słoneczko dziś operowało konkretnie i lekko nie mieliście tym bardziej dzięki wielkie Panowie za pomoc.Rybki zostały pięknie rozprowadzone po Rzece .

Co do następnych zarybień to oczywiście powiadomię ;)

Pozdrawiam serdecznie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Wczoraj odwiedziłem Wkrę po raz pierwszy w tym roku, urlopu nie było a z racji nadchodzącego długiego weekendu miałem poważne obawy jak po pracy uda się przebić przez Warszawę i dotrzeć na "siódemkę"...jak się okazało obawy były nieuzasadnione, co prawda ruch jak w ulu, ale przed 17 byłem nad wodą.

Wybrałem miejsce położone zdecydowanie bardziej w górę rzeki niż miejsca które odwiedzam co roku na wiosnę - założenie było jedno: ograniczyć prawdopodobieństwo spotkania kogokolwiek nad wodą do minimum. To się udało od 17 do 21, nie natknąłem się na ani jedną osobę.

 

Jeśli chodzi o rybki to zdecydowanie mogło być lepiej, niestety to w głównej mierze moja wina bo rzeka szansy dawała mi dość cierpliwie...Łącznie złowiłem 4 klenie i 2 okonie, klenie: 2x +/- 20cm, 2x +/- 30cm. Okonie: wkrzański standard:) Brań mnóstwo, ryb które spadły około 10.

 

Samo łowienie, mega przyjemne, spacer środkiem rzeki i obławianie żwirowych rynienek oraz napływów zwalonych drzew.

Znalazłem jedną piękną żwirową rynnę z wartką wodą głęboką na około 1,5 - bankówka. I właśnie w niej miałem piękne brania na leniwie prowadzonego wobka, klasyczny kleniowy strzał. Rybę udało się opanować, podprowadzić na płyciznę - niestety nie miałem podbieraka a dwukrotna próba podebrania klenia ręką tak go rozwścieczyła że dostał turbo dopalania i dał susa w pobliskie krzaki, oplatając je plecionką po czym zawrócił i dał dyla między moimi spodniobutami, szkoda bo ryba gruba i na oko 45-47cm. Niestety poszła z wobkiem, ale mam nadzieję że tak samo sprytnie jak unikają naszych woblerów potrafią sobie radzić z tego typu kolczykami. Gdyby to był perch-pro, ryba była by zaliczona bo "tacz de lider" zaliczyłem 2x. Później zostałem załatwiony po raz drugi, tym razem brat bliźniak tego samego wobka został w odmętach wkry bądź rybiego pyska - tutaj wyjścia są dwa, ale zębaty albo przetarta pletka.....branie atomowe kleniowe nad pasem podwodnej trawy...

 

Ogólnie wypad bardzo pozytywny, wynik dupy nie urywa, ale cóż za "amatorstwo" się płaci :)

 

Pozdrawiam i do zobaczenie gdzieś nad wodami Okręgu Ciechanowskiego !

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...