Skocz do zawartości

Ile wędek...


Jack__Daniels

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie też raczej skromnie z wędkami, z racji że łapie głównie na Odrze mam dwie,

 

Composite Developments XLS2120M 3,05 cm cw. 6-25 ( boleń, szczupak, kleń, sandacz na lekko )

 

Baston XST1141F 2,90 cm cw. 2-10 ( jaź, kleń, okoń )

 

co do gadżeciarstwa, nie wędki i kołowrotki, raczej przynęty :)

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędkarz = Kolekcjoner  ^_^ Im wyższy budżet na rzeczone hobby, tym więcej sprzętu danej kategorii pojawia się w domu/ garażu/ piwnicy lub strychu, a i jakość gromadzonego szpeju bywa wyższa.

 

Co istotne, i czuje się w obowiązku by o tym napisać, niekoniecznie przekłada się to na liczbę złowionych ryb lub ich rozmiar, bądź masę  :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie temat fajny, można przeczytać kto czego używa i rozważyć modyfikację własnego stanu posiadania. Zeszły rok zaczynałem z samymi kijami seryjnymi, z których w ogóle nie byłem zadowolony, wręcz niektórych nie lubiłem. Ten sezon zmiana całego arsenału i próby od nowa. Mając wcześniej pogląd na sety Kolegów uniknąłbym wielu błędów. 

Oczywiście fajne są zestawienia w dziale 'Baitcasting', ale nie wyczerpują tematu, oczywiście można się przebijać przez wątki 'jaki kij na xxxx', ale sporo tam suchych propozycji, niekoniecznie popartych mam, łowiłem, jest OK. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędkarz = Kolekcjoner  ^_^ Im wyższy budżet na rzeczone hobby, tym więcej sprzętu danej kategorii pojawia się w domu/ garażu/ piwnicy lub strychu, a i jakość gromadzonego szpeju bywa wyższa.

 

Co istotne, i czuje się w obowiązku by o tym napisać, niekoniecznie przekłada się to na liczbę złowionych ryb lub ich rozmiar, bądź masę  :lol:

Kolego my tu o sprzęcie nie o rybach rozprawiamy :lol:  :lol: :lol: . 

Edytowane przez Jozi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już wcześniej niektórzy pisali, ilość i jakość wędek nie ma aż takiego znaczenia na efekty. Myśle, ze jakbym krecił się nad rzeką z teleskopem za 30 zł, to ilosć złowionych ryb byłaby porównywalna z osiągnięciami dużo lepszym wedziskiem. Myślę, że lepszy sprzecik na pewno ma wplyw na wygode, jakość łowienia i na nasze samopoczucie, ale.... no właśnie jest jedno ale...

Łowiłem zawsze wędkami sklepowymi i niestety większość z nich nie wytrzymawała trudów mojego łowienia, pękanie, uszkodzenia, wymiany segmentów na nowe, innych elementów itd...

obecnie używam 2 kijków

CD BR 2,75 do 21 gr, uzbrojony w siki, jest to kijek, którym łowię na 94 % wypadów, o kijek bardzo dbam, zawsze po wyprawie jest separowany od kołowrotka i chowany do pokrowca. Może to, że jest moim oczkiem w głowie jest receptą na długotrwałość... nie wiem. Z pewnością łowi się nim przyjemniej podczas długich wypraw wędkarskich w trudnym terenie. Jego lekkość, szybkość, moc, praca przy delikatnym wyglądzie ma dla mnie duży wpływ na pewnośc siebie, pozwala mi skoncentrowac się tylko na łowieniu. Nie myślę o pierdołach, tylko o łowieniu. W zasadzie przez cały sezon łowię bolenie i do tego jest idealny. Doskonale sprawdza się też przed sezonem podczas wypraw klenio-jaziowych, aaa i z fajną brzanką oraz świnką nie ma problemów. Dla mnie jest to typowy wielkorzeczny uniwersał z dużym naciskiem na bolenie. Wiem, wiem, że jest to zupełnie inna teoria niż w wiekszości artykułów, gdzie kijek uniwersalny to kijek do 40 gram, hehe. Wszystko zalezy kto gdzie łowi, na co łowi i jakie ryby mają być jego przeznaczeniem. Ameryki nie odkryłem chyba :)

Drugi i ostatni kijek jaki posiadam to Batson rx7 2,75 do 42 gram - bardzo niedoszacowany, kupiony jako idealny od jednego z kolegów z naszego forum. Bardzo mocny kij, który służy mi do trola i łowienia sandaczy z brzegu. Opadem łowię raczej ciężko na główkach od 20 gram do 40 plus guma. W tych warunkach kijek sprawuje się idealnie, pozwala siłowo wyjąć spora rybę, ładna praca całego kija. Jest za ciężki do całodziennego łowienia opadem, ale moje wypady sandaczowe są sporadyczne, więc nie ma problemu. Dla mnie to jest "uniwersalny" kij do ciężkiego łowienia.

 

Normalnie bym o tym nie pisał, bo raczej nieczęsto zabieram głos w "zimowych wątkach", ale akurat dziś miałem koszmar. Moja małżonka przestawiała moje aż 2 wędki, które wiecznei jej przeszkadzają i przestawiając złamała mi masakrycznie cedeka, dobrze że to sen... bo jeszcze ok miesiąca i przesiadam się z SLek na śpiochy.

 

wiecej kijków nie posiadam, wszystkie z przyjemnością sprzedałem, żeby rozkoszować się łowieniem boleni. cd pewnie zostanie w przyszłosci zastąpiony jakims do 18 gram, ale to daleka przyszłość, no chyba , że z 3 metrów spie...dole się na plecy ze skarpy i połamię BR.

 

Podziwiam niektórych kolegów posiadających bardzo bagaty arsenał patyków, szacun, ale podkreślam, że mi do łowienia moich ryb, na moim kawałku rzeki nic więcej nie jest potrzebne. Myślę, że u większosci jest podobnie.

Podziwiam też kolegów mających syte kolekcje młynków, mi wystarczą 2 solidne maszynki.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad Marcel,

 

Wg mnie żaden wstyd. Po prostu ogarniasz wiele gatunków jedną wędką (co na dzisiejsze czasy jest odrobinę nieprawdopodobne :) ) i co najważniejsze Tobie to pasuje. Co to za wędka :)?

Jeśli dobrze pamiętam to jest to jakiś kij ABU 2,7m do 40g. Jeśli to miała być tajemnica to przepraszam @Marcel :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ każdy ma ile chce , albo użyć potrafi :)

Panowie , nie wiem czemu aż tyle wątpliwej ideologii , złośliwej interpretacji , nadinterpretacji oraz niepotrzebnej zawiści pojawia się przy okazji takich wątków , choć być może mylący nieco tytuł jest pewnego rodzaju skrótem myślowym i sugeruje chwalenie się stanem posiadania . Jak wielu z nas doskonale wie , fishing jest tym szczególnym stanem umysłu , uplasowanym pomiędzy fanatyczną mistyką a religią , co potrafi zmusić do gruntownego przedefiniowania życia niejednego z nas . A bez relikwi daleko się nie pojedzie .. Chyba , że jakiś sprzętowy antyklerykał .

Osiągnąć stan doskonałej równowagi pomiędzy możliwym i nieosiągalnym , pragnieniem i spełnieniem , to jest dopiero coś , zbliżać się systematycznie do ideału i doskonałości :) Oczywiście wyłączyć należy z grona ludzi o szerszym spojrzeniu na techniczną stronę łowienia , różnych chwiejów , dusigroszy , neofitów , fanów  prasy wędkarskiej , różnej maści zwancykatorów oraz niestety tradycyjnie raperów , którym kapturek i tak wszystko przesłania  :rolleyes:

Koneser stołu zasiadając do uczty ma w sumie dość podobny do nas wybór . Może jeść dochowując reguł sztuki , zasad , konwenansu i instrumentarium , może też szamać w stylu dowolnym - nikt mu przecież nie tego wzbronić nie może , choć to bardzo nie pasuje do klasycznego wizerunku :rolleyes:

Czy malarz w pogoni z ulotnym może szkocić na pędzlach albo farbach , a fachura to tylko kombinerki ma w odwodzie ? No z tego co czytam , to może , ale jako że j.pl z założenia nie wspiera żadnej tandety , widzę tu duże , świetne pole do oczyszczającej pyskówki . A przesłanki estetyczne , sentymentalne czy najzwyczajniej prestiżowe , to co , niby jest to tylko zwykłe zawracanie głowy ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Zabrzmi to trochę jak spowiedź alkoholika, ale cóż... może będzie oczyszczająca ;)

Mam na imię Arek i jestem uzależniony, niektórzy wręcz twierdzą, że jestem .......  , jak np. sąsiadka, która odbiera moje paczki

Uwielbiałem i nadal uwielbiam kombinować, szukać, zmieniać, choć w większości znalazłem już to czego szukałem :lol:

Nie będę opisywał ile mam patyków, bo pewnie z głowy bym i tak nie spamiętał, niestety, mimo istotnego ograniczenia ilości, nadal jak jeden z Kolegów powyżej, mogę  na podstawie ubiegłego sezonu powiedzieć, że jest tego więcej niż zaliczyłem wypadów na ryby :(

Napiszę o tych, których używam najczęściej. Uwaga, bo dla wielu Kolegów kilka z poniższych słów zabrzmi jak herezja i świętokradztwo :P

Rzeka - głównie lubelski Wieprz i szczupaki, sporadycznie bolenie, graniczny Bug i czasami Wisełka - Robinson Diaflex Classic 3m do 50g model testowy i model z pierwszego wypustu na rynek (dzisiejsze już są trochę inne), jak dla mnie jest po prostu kapitalny i trafiony

Łódka - St. Croix Legend Tournament Walleye River Jig 6'8" XF do 18g w seryjnym zbrojeniu - kiedy mam zabrać jeden patyk wybór pada na niego, staram się mieć go zawsze na łodzi, jak na moje techniki, wody i łowione ryby jest dość uniwersalny

Kij do wszystkiego - Mikado Hi-Kevlar Crystal Spin 3,0m opisany bodajże do 30g - wklejka - najczulszy i pod względem wartości użytkowej najlepszy kij jaki kiedykolwiek trzymałem w rękach, ideał na sandacza z łódki (mimo długości), na okonia, szczupaka na lekko, bolenia, pstrąga, jazia, klenia (wiem, że nie ma takich wędek, które skutecznie obsłużą cały ten zbiór, ale dla mnie ta właśnie taką konstrukcją jest)  - gdybym miał zabrać na bezludną (słodkowodną :D ) wyspę jeden kijaszek, to właśnie ten. Nic i nigdy nawet nie było blisko jeśli chodzi o wrażenia z łowienia tym kijem. Mam go od mojego serdecznego przyjaciela Darka Ciechańskiego, jeszcze z czasów świetności Abramisa i Mikado. Nie wiem być może przez przypadek, bo raczej nie zamierzenie wyszło im użytkowe "cudo". Jeśli chodzi o inne, uchwytne aspekty, dla przeciętnego obserwatora dramat, rękojeść ze 55-60cm, pianka oklejona korkiem, małych rozmiarów przelotki w ramce v, a mimo to całość miazga.

 

Pozdrawiam

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Panowie , nie wiem czemu aż tyle wątpliwej ideologii , złośliwej interpretacji , nadinterpretacji oraz niepotrzebnej zawiści pojawia się przy okazji takich wątków , choć być może mylący nieco tytuł jest pewnego rodzaju skrótem myślowym i sugeruje chwalenie się stanem posiadania .

Sławku :) niewątpliwie tytuł jest skrótem myślowym, ale na pewno nie "sugeruje chwalenie się stanem posiadania", a przynajmniej nie taki był zamysł autora tematu. Od "chwalenia" się jest rodbuilding i wieści znad wody, ale na pewno nie ten temat. Ten temat miał być ewentualnym źródłem inspiracji dla tych, którzy szukają... a to czego ktoś szuka to może i tutaj znajdzie. Jeżeli się pójdzie Twoim tokiem myślenia to wychodzi, ze Ty pierwszy się pochwaliłeś z ilu technik korzystasz łowiąc sandacze :) a do każdej techniki masz sprzęt wyspecjalizowany. Choć z drugiej strony, pomimo tego, że zabrałeś głos w dyskusji to nie znamy żadnych "technikaliów", a mi właśnie o nie chodziło :) i o nic więcej.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie fajny wątek, można zobaczyć co kto ma, podpytać się itp.

 

U mnie.

 

Konger World Champion 275 do 35 g - na bolenie w Wiśle, może być też na szczupaki.

Larus Platinum 290 8 lb. Kluska na białoryb, jeszcze porządnie nie przećwiczona.

Tica Fario 230 28 gram - świeżo zakupiony, na jesienne łowienie w Wiśle z ciężkimi główkami.

 

St.Croix Avid Inshore 7' 12 lb - świetny kij, uniwersał na łódkę. Do dużych okoni, szczupaków, sandacze pewnie też mógłby połowić.

St.Croix Legend Tournament 6'6 17 lb  cast - lekka jerkówka, większe gumy na szczupaka.

 

St.Croix Avid 86mf2 12 lb - świeżo zakupiony, uniwersał. I szczupaki z łódki z plecionką, i ogólnie na Wisłę, bolenie, szczupaki, inne.

 

Wczoraj połamałem wysłużonego pstrągowego Dragona 235 do 18 gram :mellow:

 

Do sprzedania czeka fajna tania jerkówka - Jaxon Astral jerk(do mnie klocki powyżej 50 gram nie przemawiają)

Nadchodzi muchówka Visiona 3zone.

 

W sumie - z moich przemyśleń - brakuje mi kija pod okonie i pstrągowego króciaka.

Ciężki jest żywot wędkarza :rolleyes:

 

@Arek Haja - dobry patent z tą sąsiadką odbierającą paczki :lol:  Przynajmniej w domu nie wiedzą, że kolejny badyl przyszedł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tryb tytułu jest dopuszczający , efekt oczywisty , a intencje kumam .. 

Oczywiście niczego niemoralnego nie ma w rozmiarach arsenału , choć niektórzy skrajnie ekonomizujący albo wręcz utylitarystycznie nastawieni uczestnicy wątku , szukają pożytków i pewnie trochę też lichego alibi w poniekąd pobocznych wykładniach . Zasób ani wartość sprzętu nie musi mieć przełożenia na ilość , albo rozmiary łowionych ryb . Po kiego mi dużo ryb ? Jedna złowiona tak jak chcę i zamierzam , wystarczy .. Nie jestem przecież niepohamowanym żarłokiem :) . A wszystkie ryby chwytamy tylko i wyłacznie  przepięknie , a cała oprawa ma być równie doskonała . I tak oto dochodzimy do uniwersalnych harmonii rządzących naszą pasją , co wcale nie musi oznaczać byle jakich  zabaw , przy kiepsko  zestrojonym akordeonie :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławku, zgadzam się z każdym Twoim słowem z ostatniego postu. Poważnie też pytałem o technikalia. W cytacie, który zamieściłem w pierwszym wątku napisałeś, że łowisz też sandacze na jerki. "W jakich okolicznościach przyrody"? Pytam bo moje wyobrażenie o sandaczowych miejscówkach jest takie, a nie inne. Zdarza mi się ich szukać na Pilchowicach na głębokościach przekraczających 10m i żebym się skichał to jerka na takiej głębokości nie poprowadzę. Na Odrze też lepiej mi się gumisia sprowadza do dna niż jakiegokolwiek jerka (którego znam) Jak to jest u Ciebie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś już wiem na pewno :); mój kijkowy arsenał, a i inne sprzętowe precjoza, w jedności i spojeniu z naturą pomóc mi nie chciały, a czasem nawet, na manowce próbowały sprowadzić - były mniej lub bardziej użyteczne; byle jakie, i pięknie dopieszczone przez branży potentatów; moje własne; tanie i drogie. Tak ta podróż poszukiwań koło zatoczyła i tą zręczną losu fintą przekonała mnie że.., to co najważniejsze jest... niewidoczne. :)

a! jeszcze, bym zapomniał:

http://www.rp.pl/artykul/325670,986242-To-pies-udomowil-czlowieka.html

Edytowane przez Tomasz K
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee tam .. Kto musiał i chciał ten był u wód . Pompką tylko Kuba przykrył nędzę tego , co mu nie stoi ..w stojaku :D Nie on pierwszy ani ostatni ..   

:lol: :lol: :lol:

A tak swoją drogą, to gdzie pogadać o sprzęcie, jak nie tu, zwłaszcza w dla części z nas "martwym sezonie"? Ale jak to u nas, w dyskusji zawsze się znajdzie jakaś - szkoda, że tylko w zamyśle jej "konstruktora" konstruktywna - "pompka".

Pozdrawiam

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...