Skocz do zawartości

Wędkarz w samolocie


Esox_PW

Rekomendowane odpowiedzi

Absolutnie bez szans, nie te czasy. Wszystkie ostre rzeczy zostaną wyrzucone do śmietnika na bramce, uważaj też na linki na kołowrotkach i szpulkach. Od jakiś pięciu lat też są na cenzurowanym. Przechodzą blachy i woblery bez kotwic, sprawdzone. Kołowrotki bez linki budzą wątpliwości, ale w większości przypadków przechodzą, po wyjaśnieniach co to jest i czemu służy.

Zdarzyło mi się przesłuchanie na temat przynęt w bagażu rejestrowanym. Panna obejrzała prześwietlenie torby z pudłem woblerów. Na rentgenie było widać tylko stelaże i kotwice, panna lekko zszokowana.  :P  Całe moje tłumaczenia byłyby na nic, gdyby nie gość (przypadkowo się objawił), który był wędkarzem.  :D

Generalnie nie polecam latania ze sprzętem wędkarskim w bagażu podręcznym.

sorry za offa. Bartek, nie masz do szczęścia do latających babek..

A na poważnie. potwierdzam opinie Kolegów. Zapomnij o jakichkolwiek ostrych czy metalowych  przemiotach w podręcznym.  Szlag by Cię trafił, jakbyś musiał wywalać jigi do kosza... Miałem taką sytuacje, paliłem skręty, znaczy się, sam kręciłem sobie papierosy, a do tego służyła mi metalowa nawijarka. I co? Było  w podręcznyym. Nie dość, że musiałem pokazać, to jeszcze mi zrobili test na narkotyki...Cholera...szczęście, że wyprałem przed wyjazdem spodnie... w pralni chemicznej..

Pozdrawiam

Alek

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się trafił ten fart...i prawie zawał serca jak sobie przypomniałem wykładając walizkę na taśmę (miałem jechać pociągiem, ale była zmiana planów), że w bagażu mam:

1. multitoola

2. kartę surwiwalową

3. pudełeczko z główkami jigowymi (małe rozmiary)

4. pudełeczko z własnoręcznie ukręconymi jigami!!

 

Jakby mi chcieli zabrać pozycję nr. 4 to bym chyba został:D Główki i jigi przeszły niezauważone, karta była mała więc nie było problemu, multitool....po chwili zastanowienia Pani celnik puściła go również bo "mały jest".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałem sytuacje  ze mooltitool i scyzoryk victorinoxa przejechał przez kontrole zarówno w jedna jak i w drugą stronę, niezauważony. Nie byłem w tym bezczelny, zapomniałem wyciągnąć te narzędzia z plecaka i wielkie było moje zdziwienie, więc ostre narzędzia to kwestia wyłącznie farta, wiec lepiej nie probować bo szkoda jigów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie ryzykował. Kontrole na lotniskach przejęły teraz od SG prywatne firmy, które są bardziej gorliwe niż mundurowi...W tym roku po raz pierwszy w życiu musiałem ściągać przed przejściem przez bramkę buty. Latam zawsze w butach bez drobiny metalu. Oczywiście przy okazji wywiązała się dyskusja o kołowrotkach w podręcznym. Szpule z linkami na szczęście miałem w głównym. Ale pan za monitorem był bardzo dociekliwy.

Edytowane przez tpe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie ryzykował. Kontrole na lotniskach przejęły teraz od SG prywatne firmy, które są bardziej gorliwe niż mundurowi...W tym roku po raz pierwszy w życiu musiałem ściągać przed przejściem przez bramkę buty. Latam zawsze w butach bez drobiny metalu. Oczywiście przy okazji wywiązała się dyskusja o kołowrotkach w podręcznym. Szpule z linkami na szczęście miałem w głównym. Ale pan za monitorem był bardzo dociekliwy.

 

Mnie ostatnio sprawdzali na obecność materiałów wybuchowych na Okęciu. W Japonii w bagażu rejestrowanym kazali nam wyjąć power bank i zestaw magnesów na lodówkę.... Trzeba było przełożyć do podręcznego :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz wszystkie baterie muszą lecieć w podręcznym z uwagi na przypadki samozapłonu. co do ostrych przedmiotów w podręcznym to tylko fart jak uda się zabrać...ja już zostawiłem kilka noży których zapomniałem wyjąć z plecaka.

Guzik prawda. Moze chodzi o lipo etc. Ale zelowa kwasowka boli celnikow bo nie moga do niej zajzec rentgenem im wieksza tym bol i prawdopodobuenstwo rozstania wieksze.

 

Sent from my SM-N910F using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z uwagi na ograniczenia wagowe często w podręcznym przewożę nadmiar sprzętu. Oczywiście nic ostrego, kołowrotki bez szpulek z plecionką, przynęty bez uzbrojenia. 18-20 centymetrowe poppery czasami wzbudzają uśmiech żeńskiej obsługi stanowiska 

(panie biorą poppera w rękę i szukają włącznika :)  ...... ). Dość dziwne, ale zawsze na Okęciu "przechodzą" pilkery. Wiadomo, że żelastwo ważące 150, 200 czy 250 g ma swój wymiar, a ja zazwyczaj mam ich co najmniej 20-30 sztuk w podręcznym, ale poza dociekliwym oglądaniem i wysłuchiwaniem mojego tłumaczenia popartego pokazaniem kilku zdjęć z telefonu ( okazałe GT, graniki, barakudy czy inne tropikalne rybska z dyndającym pilkerem w pysku) kończy się na machnięciu ręką. Jeśli jedziemy w kilka osób, to obowiązkowo ustawiamy się do jednej kolejki. Na początek, na wabia puszczamy tego, który ma najmniej "dziwnych" rzeczy w podręcznym i jeśli jego przepuszczą, to reszta ma dużo łatwiej :) i mniej się musi gimnastykować. W drodze powrotnej bywa trudniej, np. w Egipcie czy na Madagaskarze mocno zaostrzyli kontrolę bagażu, nawet woblery ze stelażem czy poppery nie przechodzą i muszą lecieć w głównym. Ale na powrocie mniej przykładają uwagę do wagi bagażu głównego i można trochę "przegiąć" pakując do niego cały sprzęt.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie czepiacie się. Pamiętam jak nie chcieli mnie wpuścić no teren Red Bull Air Race bo miałem teleobiektyw L Canona ale jakoś dało radę. W zasadzie to powstało zamieszanie jak czekałem na kierownika ochrony i się wymknąłem lasce z ochrony, która ze mną stała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bagaż to jedno, ale najpierw trzeba coś do niego włożyć, a tu okazuje się że może być z tym problem. Chodzi mi o travele,a  dokładniej ich brak. Jak leciałem do Nepalu i trzeba było znaleźć mocnego travela to wybór praktycznie był żaden, skazałem żonę na topornego i ciężkiego pena. Myślałem że z pstrągowymi kijami nie będzie żadnego problemu, a tu okazuje się że jest to samo. Byłem nawet w pracowni wstępnie zorientować się z ofertą i tu zonk, również jest żadna. Po prostu uświadomiono mnie że wędkarz podróżnik to żaden klijent, jest nas za mało i najzwyczajniej nie opłaca się sprowadzać blanków dla wąskiej grupy wędkarzy. Widziałem że Konger wypuścił jakieś odpowiadające mi travelki więc pewnie skorzystam z ich oferty, ale fakt jest taki że trzeba mocno szukać żeby coś trafić ciekawego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie czepiacie się. Pamiętam jak nie chcieli mnie wpuścić no teren Red Bull Air Race bo miałem teleobiektyw L Canona ale jakoś dało radę. W zasadzie to powstało zamieszanie jak czekałem na kierownika ochrony i się wymknąłem lasce z ochrony, która ze mną stała.

Mozesz sobie czekac. Pod warunkiem ze ktos z toba chce rozmawiac i znasz jezyk. Mi baterie wzial jeden a w zamuan podeszlo kilku poprawiajac paski. Nikt ze mna dyskutowac nie chcial tylko patrzyli czy sie bede dalej rzucal czy sobie pojde...;)

 

Sent from my SM-N910F using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bagaż to jedno, ale najpierw trzeba coś do niego włożyć, a tu okazuje się że może być z tym problem. Chodzi mi o travele,a dokładniej ich brak. Jak leciałem do Nepalu i trzeba było znaleźć mocnego travela to wybór praktycznie był żaden, skazałem żonę na topornego i ciężkiego pena. Myślałem że z pstrągowymi kijami nie będzie żadnego problemu, a tu okazuje się że jest to samo. Byłem nawet w pracowni wstępnie zorientować się z ofertą i tu zonk, również jest żadna. Po prostu uświadomiono mnie że wędkarz podróżnik to żaden klijent, jest nas za mało i najzwyczajniej nie opłaca się sprowadzać blanków dla wąskiej grupy wędkarzy. Widziałem że Konger wypuścił jakieś odpowiadające mi travelki więc pewnie skorzystam z ich oferty, ale fakt jest taki że trzeba mocno szukać żeby coś trafić ciekawego.

Alternatywa moze byc dlugi plecak i krotki dwuskad. Powiedzmy do 2.4m powinien obleciec jako nadwymiar. Wiekszego nie probowalem

 

Sent from my SM-N910F using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko kwestia ceny. To prawda że wybór nie jest duży. Travele (blank) robi np. phenix. Można skorzystać ewentualnie z blanku muchowego np.10-12wt jakiejś firmy a tych nie brakuje. Z gotowych kijów polecany jest ron thompson tyran travel za grosze. Jest też np. Firma TAC która ma mocne blanki travela w ofercie (nie miałem więc nie powiem jak w praktyce).

 

Powiem szczerze że z podziwem patrzyłem na zdjęcia z Nepalu - kobieta z ponad 600-700g zestawem :-)

Edytowane przez dreadknight
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek dokładnie wiedział, czego oczekuję od kijów i dokładnie to dostałem. Jeśli zamawiający nie umie opowiedzieć o tym, czego chce, to nigdy nie będzie zadowolony z efektu końcowego. 

Ostatnio nawet dostałem wędkę na blanku specyficznie zmodyfikowanym pod moje potrzeby. Z Krzyśkiem naprawdę da się dogadać. Mamy niepowtarzalną okazję zamówić blank wykonany wyłącznie dla siebie. Do tego zbrojenie fachowca i możemy mieć kij idealny, czyli całkowicie odpowiadający naszym preferencjom łowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...