admin Opublikowano 30 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2007 Cześć Jurku,Ale mi się jeść zachciało po Twoich opowieściach. Ja biorę na słono zwłaszcza jak zobaczyłem Twoją polową jajecznicę na zdjęciach. A te domki to można sobie kupić? jak patrzę na te zdjęcia to krajobraz jak ze Szwecji. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trout Opublikowano 30 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2007 Fajnie te lyżki wyglądają,dobre że zupy nie gotowaliście bo troszke plytkie Fajne zdjęcia,podobają się a ten chwościk to malutki jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 30 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2007 Zupa przez otwór na kółeczko łącznikowe by przelatywała Fajnie się czyta... a oczekiwanie wzmaga apetyt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TERMOS Opublikowano 30 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2007 Patelnia ogromna i smacznie to wyglada jerry widze na jednych ze zdjec cos co mnie zainteresowalo a mianowicie PFLUEGER .Wczoraj mialem to w rekach i podobno to sprzent niedozajechania choc mowi sie ze przy lojeniu ciagle 50-150 gram nic niewytrzyma .Jak jest twoja opinia na temat tego sprzetu .Bo bardzo przypadl mi do reki .Tylko ta cena pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 1 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Października 2007 To wlasnie te duza patelnie zabrala fala , potem dostalismy miejsza , akuratna na nas . Spoonami jedlismy tylko w ten pierwszy dzien . W nastepne dni juz bylismy zaopatrzeni w widelczyki ...ale spoony polecam w awaryjnych sytuacjach ...to dziala . Tak jak wspominalem duzo domkow spotykalismy na sprzedarz , byly tez male wysepki ...bez domku i z domkami .Tego Pflugera Prezydenta otrzymalem w prezencie od Was i zaczalem uzywac po wielu oporach . Do tamtego czasu uzywalem tylko okragle , po nieudanym eksperymencie z Daiwa troszke mi sie odechcialo niskich profili . Nie ze by byly zle ..po prostu mialem lepsze czucie i przyjemnosc lowiac roundami . Pfluger jak by przelamal ten opor i byl przez dwa lata ciachany . Oceniam go bardzo dobrze , cena srednia , wygodny , solidny . Mialem go w Kanadzie w rezerwie bo Curado byl testowany . Na dzien dzisiejszy kocham moja Daiwe Millionaire 253 i ...wszystko mi w niej pasuje do mojej raczki i charakterku . Termos radze Ci kupowac Curado na dzien dzisiejszy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 2 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2007 @Jerry ja juz na twoim kontynencie jestem, upal straszny no i ta wilgotnosc, dla mnie pieklo Przyspiesz troszke z ta relacja, bo do swiat sie nie wyrobisz @Termos, ja w tym sezonie zajezdzilem swojego i poslalem na emeryture do Polski, moze staruszek go zima podleczy, a jak nie to zlomowanie. Osobiscie nie skusze sie na niego ponownie i zakupie albo Shimano albo Abu, ale zeby byc sprawiedliwym to dodam, ze sie z nim nie cackalem, wiec moze dlatego padl... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 2 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2007 Witam Luko na kontynecie . Wiem ,wiem ..wilgotnosc jest tu normalna rzecza , ludzie sobie o niej czytaja i nie rozumieja co to znaczy . Dopiero jak na swojej skorze to sie docenia normalne warunki . Trafiles na wielkie dolowanie ameryki , jeszcze wiele rzeczy Cie zadziwi , moim zdaniem na nie korzysc . Generalnie ludzie kochaja ten kraj za pieniadze ktore mozna zarobic . Teraz to pada i nie wiele zostaje z tej milosci . Obserwuj , oceniaj i staraj sie troche powedkowac , zawsze nauka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TERMOS Opublikowano 2 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2007 Jerry -zeby niezasmiecac -dziekuje za opinie ,wlasnie taka chcialem uslyszec .Nieprzedzej jednak jak na wiosne i daj boze kupie go u Was lukomat-w TEKSASIE -to ci chlopie zazdroszcze tylko nam tam niewsiaknij. .Pewnie nieobejdzie sie bez nowego sprzetu -taniego tam jak barszcz. Moze znowu nowy P....R.pozdrawiam z zawsze goracej JAMAJKI Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 3 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2007 @Jerry, powiem szczerze, ze juz mi sie srednio podoba i to nie tylko ze wzgledu na pogode. Odnosze wrazenie, ze im bardziej na zachod od Polski tym wiekszy upadek ludzkosci, ale moze sie myle... Stary, nie zmieniaj tematu tylko pisz reacje dalej @TERMOS, za skarby swiata i muzyke Chin tu nie zostane na dluzej niz musze. Swieta juz beda z rodzinka, mam nadzieje. A zakupy, no coz, odwiedzilem juz jeden sklep i mam bol glowy. Ciekawe co bedzie po wizycie w Bass Pro Przepraszam z offtopic i pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 3 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2007 Obiecuje ze w weekend zakoncze . Co do Ameryki... to nigdy tego nie zrozumialem jak to sie trzyma kupy ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 3 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2007 Obiecuje ze w weekend zakoncze . Co do Ameryki... to nigdy tego nie zrozumialem jak to sie trzyma kupy ...Pewnie cud Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 3 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2007 Lukomat, no nieźle chłopie - Texas. Tego bym się nie spodziewał. Szukaj tam jakiegoś bassa wielkogębowego albo ... sam nie wiem co i do domu. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 4 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2007 Lukomat, no nieźle chłopie - Texas. Tego bym się nie spodziewał. Szukaj tam jakiegoś bassa wielkogębowego albo ... sam nie wiem co i do domu. PozdrawiamRemek No czasem los nas rzuca w rozne zakatki swiata i to nie koniecznie tam gdzie bysmy sobie tego zyczyli. Puki co zarobiony jestem po pachy, ale przy okazji Swieta Dziekczynienia bede mial kilka dni wolnego i chyba uda sie wtedy zorganizowac jakis sensowny wypad nad wode.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 6 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2007 Nadszedl poniedzialek . W nocy przewalaly sie burze i ranek przywital nas mokry i rzeski . Niestety komunikaty pogodowe podawaly ze nadal beda przechodzic gromowladne chmury . W tym dniu zaplanowalismy odkryc French Narrows i posmyczyc pomiedzy labiryntem wysp . Miejsce to chwalil Pepe w opisie swojej wyprawy . Ubrani w przeciw deszczowe komplety , z GPS i mapa w reka poplynelismy z lodgy w kierunku poludniowo i minimalnie zachodnim . Podobnie jak Moore Bay i tu ocenilismy ze to lowisko mozna spokojnie cwiczyc caly tydzien . Ogrom wody , niezliczone wyspy , pomiedzy nimi ciesniny , pelno zatoczek , Bardzo niebezpieczne grzbiety skal wyrastajace nagle na srodku niby glebokiej wody . Poruszalismy sie wiec spokojnie i ostroznie obrzucajac zatoczki i cyple . Probowalismy tez trolowac . Wszystkie te proby nie przyniosly zadnego efektu az do samego poludnia . Ciezkie chmury ktore przewalaly sie nad nami moczyly nas deszczem i umilaly te odkrywanie . Deszcz nie byl az takim problemem , gorsze byly wyladowania i one napedzaly nam stracha . W koncy mokrzy i zmeczeni postanowilismy przybic do wyspy i zrobic cos do zchrupania . Uzywalismy butli gazowej wiec szybko na patelni skwierczalo i pachnialo . Dwa drzewa na wyspie byly rozprute przez pioruny . Obawa ze ktorys walnie w nasza patelnie powodowala ze grill byl szybki i bez zbednego przedluzania pobytu na wyspie . To miejsce na wyspie nosilo slady po biwaku , byly place po namiotach i miejsce z kamieni na ognicho ...piekne miejsce na kilkudniowe biwakowanie . Brak wynikow i szklana pogoda zpowodowala ze postanowilismy wrocic do lodgy i troche podeschnac i nabrac otuchy . I w tej drodze powrotnej lapie nas ciemna chmura z calym swoim arsenalem . Plynac szybko na pelnym gazie wydawalo sie ze uciekniemy ale niestety na srodku jeziora znajdujemy sie nagle w samym jej centrum . Nawet nie probowalem robic zdiec choc diabel mnie kusil . Raz ze wszedzie woda , ale przede wszystkim strach ...na czubku lodzi butla z gazem a pioruny wala ze cos okropnego . W tym momencie zalowalem ze nie wyczulismy niebezpieczenstwa i znalezlismy sie tu gdzie gromy mieszaja wode z nieba z woda jeziora . Szczesliwie udalo nam sie dotrzec do lodgy gdzie zaczelo sie suszenie , przegladanie i ukladanie planow na reszte dnia . Zniecheceni takim powitaniem we French Narrows postanowilismy , jak tylko sie wypogodzi , wrocic do Moore Bay i znowu oplynac miejsca ktore juz poznalismy . Tak zrobilismy . . Piotr postanowil ze daje sobie spokoj z ciezkim sprzetem i moimi duzymi woblerami . Uzbroil sobie najlzesza wedke [ jaka zabralismy ] Shimano Compre 7' 3/8 - 1 1/4 w Curado 201 z Power Pro 50lb czerwona , przyponem Mifka i zalozyl Horneta Salmo 6 Dace . Ten wobler przyniosl mu juz duzo szczesliwych ryb , miedzy innymi Whiefisha [ sieja ] 50cm . Ja dalej cierpliwie cwiczylem moje srednio ciezkie przynety . W te popoludnie zlowilem tylko jednego szczupaka na Percha 12 , szczupak 60taczek wrocil do wody . Piotr zaczal swoim Hornetem od ladnego bassa sm , potem byl maly walley , potem jeden z wiekszych szczupaczkow jakie nam sie trafily . Gdy juz slonce zaczelo sie zblizac do horyzontu i prawie opuszczalismy Moore Bay plynac w dryfie , a wiec pchal nas wiaterek , nadszedl najszczesliwszy moment w naszej wedkarskiej karierze . Ten wiatr popychal nasza lodz w bardzo krotka ciesnine pomiedzy dwie wyspy . Jedna z wysp byla duza , cala w drzewach , bogata w zielen i rosliny . Druga wyspe stanowil nieomal lysy grzbiet skalny wysoki na dwa metry i dlugi na 20 m . Na tym grzbiecie sterczalo drzewo , dobre miejsce dla orlow . W tym cichym dryfie obrzucalismy te ciesninke czujac jak woblery uderzaja sterami po skalnym dnie . Nagle wedka Piotra wygiela sie wiecej niz zwykle . Mamy juz wypracowane odruchy na takie sygnaly . Ja szybko zwijam swoj zestaw i natychmiast chwytam podbierak . Piotr w tym czasie holuje rybe kontrolujac jej manewry . Ryba wziela okolo 5-7 metrow od lodzi od strony duzej wyspy . Ciesnina ma jakies 15 metrow i jest plytka wiec po kilku minutach ukazuje nam sie ryba . To jest wielki MUSKIE . Zaczyna sie cos co trudno opisac , wiem ze dominuje strach przed odczepieniem sie muskiego . Jednoczesnie jest ogromna radosc ze w koncu wielki muskie nam zabral przynete . Cale szczescie ze jestesmy na lodzi i nasze szanse sa duze pomimo ze to maly Hornet .. Po kilku odjazdach w glab udaje sie muskiego podprowadzic do lodzi . Pierwsza moja proba podebrania konczy sie fiaskiem . Muskie na ogonie drze z podbieraka i tylko sie modle zeby kotwiczki wytrzymaly . Druga proba od glowy jest juz udana i mamy naszego muskie w podbieraku . Ryba sie szamocze i juz w podbieraku odpina z Horneta , potem ogladajac Horneta widzimy ulamany jeden z grotow . Nasze emocje siegaja zenitu . A tu trzeba szybko popstrykac zdiecia i rybe uwonic . Piotr najpierw robi zdiecia mi , potem ja jemu z jego muskie i przy wypuszczaniu . Zrobilismy okolo 12 pstrykow . Strach o rybe powoduje ze rezygnujemy z dalszej sesji , podbierak ktory mamy od Jima to duzy ale nie bezkolizyjny bo starego typu ze sznurkow . Muskiego szybko mierzymy juz w noszach w ktorych lezy on spokojnie i jego dlugosc jest podatna na miare ..ma 47 cali czyli 119 cm . Ten muskie to byla nagroda za ten niewdzieczny i mokry dzien ktory dal nam niezle w dupe . Wracajac do obozu do lodgy bylismy najszczesliwszymi ludzmi na Lake of de Woods . I tak maly-wielki Hornet 6 pozamiatal wszystkie moje przynety na muskie . Takie jest nasze wedkowanie , nigdy nie wiadomo co moze sie zdarzyc i to jest piekne . Juz w lodgy ogladamy zdiecia i oczywiscie chwalimy sie wszystkim . Muskie budzi podziw , Hornet budzi podziw . Konczy sie poniedzialek pelen skrajnosci , bylismy dzis w oku cyklonu i bylismy w niebie ...przed nami 4 dni poszukiwan w tym ogromie wody . Liczymy ze jeszcze TO potrwa . Nigdy nie bedzie dla mnie wazniejszej ryby ... Muskie for ever ...jerry herbu zebaty szczupak Mifku muszko siersciuchowa dziekuje za przypony , to byly najdelikatniejsze jakie zabralem a jednak wytrzymaly potege Mocy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trout Opublikowano 6 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2007 Warto bylo troszkę poczekać na kolejną częśc bo dalej ciekawie napisane Odrazu gratuluje rybki i czekam na następną częśc opowieści. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 6 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2007 Czekam az Remek wstawi zdiecia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
peresada Opublikowano 6 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2007 no taka ryba to nie w kij pierdział gratki i czekam na foty!pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 6 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2007 Jurku,Przepiękny opis!!! PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 6 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2007 No prosze jaka ladna rybka, czyli jednak cel zostal osiagniety. Gratuluje i pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 6 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2007 Dzieki Luko ...cel to osiagnal moj syn ... a ja to se ino potrzymalem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 6 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2007 No wiesz, sam fakt bycia swiadkiem polowy takiej rybki jest powodem do radosci i pewnie stanowil niezly zastrzyk adrenaliny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 6 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2007 Luko powiem krotko ...omal nie dostalem zawalu ...co zreszta widac na tym zdieciu ..japa mi opadla pomijam fakt ze w tym dniu przezylismy wiele stresowych sytuacji . Zaluje tylko ze slonce chylilo sie ku zachodowi bo mogly byc lepsze zdiecia . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 6 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2007 piekna ryba! wielkie gratulacje dla mlodego imiennika! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukexio Opublikowano 6 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2007 jerry!!!taka piekna szczupak!!!!!!!dziwne kolor skora szczupak to mruskleczy pike??szczupak tak olbrzym czyli potwor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 7 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2007 Dziekuje panowie za gratulki . To byc piekny muskie Lukexio ...duzy i piekny muskie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.