Skocz do zawartości
  • 0

Kiedy wrócić do pstrąga


Kuba Standera

Pytanie

8 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Trzeba po niego wracać zawsze :D. Z opowieści wiem, że potrafią już po kilku minutach a nawet bez odpoczynku przywalić po raz drugi w przynętę. Czasami jednak w ogóle już się nie pokaże. Różnie to bywa... zależne od osobnika i warunków pewnie. Zawsze jest też możliwość, że ów osobnik ucieknie z danego niebezpiecznego miejsca a jego miejsce zajmie po jakimś czasie inny...

Ale pomogłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z mojego doswiadczenia z malych rzek na pomorzu i warmi wynika, ze tego samego dnia nigdy nie udalo mi sie sprowokowac duzej ryby do brania, ktora uprzednio stracilem podczas holu. Zdarzaly sie odprowadzenia i podgryzania, ale bez zdecydowanego uderzenia. Natomiast po kilku dniach udalo sie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam

Miqałbym do Was pytanie - ile pstrąg potrzebuje czasu na odstresowanie się po spięciu w czasie holu - kilka godzin/dobę/kilka dni??

 

Kilka dni temu, prawie na zakończenie sezonu, miałem takie oto zdarzenie.

Stoję w wodzie, o głębokości nieco powyżej kolan. Rzucam pod prąd.

Do Celty nr 3 (Rublexa), startuje trzydziestaczek (może :D ). Dogania blaszkę, kilkakrotnie trąca ale się nie zapina.

Zaczyna mi brakować linki, więc wykonuję półobrót, prowadząc blaszkę wokół siebie.

Zapinam go, w ostatnim momencie ale zacięcie jest już bardzo słabe. Chwilę walczy i spina się.

Zmęczony spływa pod niewielki wykrot.

Wychodzę na brzeg i schodzę, ok 1,5 metra poniżej tego miejsca i rzucam (znów pod prąd). Szybko ściągam blaszę, do wykrotu i nagłym ruchem odciągam od grożącego zaczepu, w bok.

W tym momencie uderza.

Znowu krótka walka na płytkiej wodzie. Poznaję, że to ten sam osobnik po charakterystycznym ubarwieniu.

Niestety znowu spada, tym razem przy podbieraniu ręką, w momencie gdy drugą ręką szykuję aparat.

Gdy poraz drugi spływał pod kolejny wykrot udaje mi sie zrobić fotkę. Był już chyba mocno zmordowany. Zdecydowałem że dam mu już spokój.

A oto ten wojownik:

post-160-1348913584,1854_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To żywe stworzenie i dlatego nigdy nie wiadomo jak się zachowa. To zupełnie tak jak z ludźmi - jedni gdy się oparzą to unikają gorącej herbaty a inni będą czerpać z tego przyjemność (na przykład chodząc boso po rozgrzanych węgiełkach ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...