Skocz do zawartości

Casting na mrozie


fario

Rekomendowane odpowiedzi

Łowię żyłką bardzo często i nie sprawia mi żadnych problemów (FC nigdy nie łowiłem). Puchnięcie ("podnoszenie" się zwojów) jest spowodowane zbyt słabym ustawieniem hamulca. Trochę dziwne, że hamowanie dociskiem na osi szpuli nie rozwiązało problemu. Najczęściej problemy w końcowej fazie lotu przynęty powstają w maszynkach z hamulcem odśrodkowym z luźną szpulą. A  często wystarczy nawet bardzo lekki docisk szpuli by problem rozwiązać. W wielu przypadkach wyłączenie jednego bloczka z dodatkowym lekkim dociskiem, nie tylko zwiększy zasięg, lecz także umożliwi mniejszą kontrolę manualną.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowiłem w tym sezonie praktycznie całe lato na przynęty powierzchniowe top water zillionem sv tw na jednej szpuli żyłka Stroft LS 0.28mm na drugiej Sufix Advanced H-PE 0.25mm. Zero problemów, no może jedna lub dwie małe brody na początku były.

W moim odczuciu ważne jest nawinąć ciasno i na mokro,zostawić na kilka dni niech się ułoży i zachowa pamięć, kiedyś miałem podobne kwiatki na tatuli na świeżo nawiniętej żyłce.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no problem rozwiązałem właśnie dociskiem... dość mocnym dociskiem, hamulec nawet ustawiony na maxa nie wystarczył... niestety rzuty drastycznie się skróciły a o celności lepiej nie mówić:( na tych ustawieniach nie dało się łowić:( no ale fc jest sztywniejszy i cięższy od większości żyłek... do tego raczej gruby (0,23) jak na pstrąga... aha... daiwa, czyli hamulec magnetyczny...

 

może jeszcze powtórzę próbę, tym razem z żyłką:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem z 10 podejść do żyłki i fluo na różnych zestawach. Wychodziło to różnie.Najczesciej po 2,3 wyjściach na ryby wywalałem żyłkę, flo i wracałem do plecionki. Kombinowałem z odciskiem, hamulcami itd. Ale jednak miałko... I tak przez 3 sezony. Czas biegł, multikow przybywało aż jakimś nieznanym mi sposobem okazało się że mam np. po 2 takie same multik ale np. z innymi przelożeniami, wszystko do różnej wagi kija i przynęt. Ostatnią zimę przelowilem z fluo na kiju do 21gr, fluo na mocnej sandacz ów ce do 65gr, żyłka na kiju do 32gr i żyłka na kiju go 5.4gr. Tego lata dorzuciłem też morska żyłkę 0.61 na betoniarkę pod suma i na chińczyka pod szczupaka. Flou w zimie dla mnie jest ok, łowię na gumy, lata to super, wcinam normalnie. Żyłka na kiju do 32 gr jest w zasadzie do wszystkiego co idziedzie w wodzie wysoko jak bezsterowce i blaszarnia. Do gumy się nie nadaje ale kij jest kluskowaty i długi na 3.11m to też nie pomaga łowienia gumami. Kij do 5.4 gr nie gadał z żyłka do puki nie dobrałem multkia. Teraz siedzi na nim kastking ve2 z żyłka 0.16mm i jest bardzo ok. Na bardzo ciężko z żyłką nie mam problemu wcale, ale kotlet albo sumowa baryła pocięgnie wszystko nawet sznurek do prania. Podsumowując moje doświadczenia. Fluo w zimie zdecydowanie ok. Żyłka, to zależy do czego i na jakim sprzęcie, przy lotnych przynetach i dużych przelotkach daje rade. Pz

PS. Mam jeszcze nanofil na jednym zapasie zimowym...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kiju do 65gr mam K201 hg plus fluo daiwy 0.36mm i to jest dla mnie max co potrzeba. Fluo daiwy akurat jest bo było w szpulce 150m i za normalna kasę. Miałem wcześniej 0.32 berkley na abu stx i też było ok. Na kiju do 21gr siedzi k151mgl z jakimś strajkkingiem o też jest ok. Ważniejsze dla mnie wydaje się dobranie kij plus multik a potem jaka linka. Wszystkie moje kije prucz 5.4gr są bardzo długie i to nie gada z każdym multikiem, ja próbowałem aż się dopasowało. Po to też mi były np. 2 takie same multiki coby od razu nad wodą zobaczyć jak to gada z linka a jak z flo a poza tym to zawsze jakiś zapas. Do tego dochodzi motoryka ruchów operatora i wtedy wiadomo czy to zagra czy nie. Długim kijem musisz rzucać w miarę spokojnie bo inaczej będzie strzał z bata i wtedy albo odstrzał plecionki albo szpula z fluo wybuchnie. Zawsze. Krótki kij tj. taki 213, 230 zniesie każda linkę i multik, kwestia jak to na dociskach poskrecać. Ja w zimie mam inna obserwacje. Jak nie muszę to nie łowię ameliowymi multik ami. Grafitowe puscifuny w zimie mi wystarczają do tych 40gr a łapa nie marznie. Łowie w cienkich rękawicach z neoprenu np dla myśliwych z decathlonu albo w roboczych cienkich nitrilach powlekanych z uciętymi 2 palcami. Flo nie bierze tyle wody co plecionka, żyłka trochę więcej niż flo. To też pomaga bo ta woda nie ścieka tak na łapy. A na przejście na korbę w zimie to mnie już nikt nie namówi. Pz

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...