Skocz do zawartości

LB HM Spinnerman


Rekomendowane odpowiedzi

Adamie umiejscowienie/obniżenie/podniesienie oczka to nie trik :-) tylko proste podstawowe fizyczne zasady przy takich konstrukcjach :-) ,można skonstruować wobka ,którego będziemy mogli dopasowywać do różnych warunków ,tak jak pisałem ,zalewanie oczek to tylko kwestia przejścia na inną technikę lakierowania.Dodatkowo tak jak pisałem powinno się rozpatrzeć pracę takiej przynęty na dalekich odległościach i na bliskich ,opad przy kontroli linki przy dalekiej odległości i przy bliskiej ,bardzo ciekawe rzeczy można odkryć/zauważyć i wyciągnąć konkretne wnioski :-).

Nie wątpię w to że wobków nie robisz na pałę :-) przecież nikt tak nie robi ,natomiast i nie piszę tego złośliwie ,skoro już robisz woblery nazywane boleniowymi to warto może by było coś takiego rozkminić i skonstruować :-) ,może jeszcze dodać co nieco jakichś wygibasów prawo - lewo ,w cykadopodobnych też da radę :-).

Edytowane przez Kielo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wątpię w to że wobków nie robisz na pałę :-) przecież nikt tak nie robi...

Hehe, zdziwił byś się.

 

Co do woblerów boleniowych znowu oceniasz nie mając styczności z tym co oceniasz. Nie wiem z czego to może wynikać... Nie, będę oceniał.

Powodzenia w odkrywaniu kolejnych, prostych zasad fizyki... :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamie umiejscowienie/obniżenie/podniesienie oczka to nie trik :-) tylko proste podstawowe fizyczne zasady przy takich konstrukcjach :-) ,można skonstruować wobka ,którego będziemy mogli dopasowywać do różnych warunków ,tak jak pisałem ,zalewanie oczek to tylko kwestia przejścia na inną technikę lakierowania.Dodatkowo tak jak pisałem powinno się rozpatrzeć pracę takiej przynęty na dalekich odległościach i na bliskich ,opad przy kontroli linki przy dalekiej odległości i przy bliskiej ,bardzo ciekawe rzeczy można odkryć/zauważyć i wyciągnąć konkretne wnioski :-).

Nie wątpię w to że wobków nie robisz na pałę :-) przecież nikt tak nie robi ,natomiast i nie piszę tego złośliwie ,skoro już robisz woblery nazywane boleniowymi to warto może by było coś takiego rozkminić i skonstruować :-) ,może jeszcze dodać co nieco jakichś wygibasów prawo - lewo ,w cykadopodobnych też da radę :-).

To jest ta chwila kiedy cieszę się,że nie tworzę woblerów.... :unsure:

Zresztą nie każdemu jest dane poznać i zrozumieć fizykę molekularną czy mechanikę kwantową a przecież chcąc zrobić tzw Woblera Boleniowego jest to jak widzę,rzecz obowiązkowa... :rolleyes:

A ten tak szumnie zwany Wobler Boleniowy,powinien jeszcze (o zgrozo) latać za horyzont,mykać,odskakiwać,drobić,kluczyć,lusterkować w opadzie (to samo w czasie wynurzania :blink: ) pływać do przodu,do tyłu (tylko co drugi rzut :whistling: ) pojawiać się i znikać,lewitować i wirować (ale tylko w prawo :excl: ) uff,nie "uniese"... ;)

Tak sobie teraz uświadomiłem,jak dobrze,że jeszcze czasem wpadnę na jerka poczytać i pooglądać co tam nowego u Adaśka w wątku "słychać". Wprost nie wybaczyłbym sobie gdybym nie trafił na tą jakże pouczającą i edukującą,niemalże fantastyczno naukową diatrybę  kol Kielo... :rolleyes:

Przecież taka osoba (w świecie twórców znana szerzej jako konstruktor rozkminiający :ph34r: ) z taką wiedzą oraz podejściem naukowym musi tworzyć tzw Woblery Boleniowe,wyprzedzające epokę,ponad czasowe i ponad wymiarowe... :o

Zajebiste niczym zajebistość a tak zaawansowane technicznie,że chyba tylko kroczek dzieli je od wejścia na poziom "artificial intelligence" <_<

Czasu szkoda na "rozkminkę",pędzę do wątku kol Kielo,odszukam wśród innych dzieł cudownych to tzw Doskonałe Jedyne Arcydzieło Boleniowe i będę się w nim pławił.... :wub:  :wub:  :wub:

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prototypowa wersja Cienkiego. Długość 10 cm, masa 15 g z kotwicami. Ten model będzie obecnie testowany przeze mnie, i jak będą wąchać go bolki, dostanie go do testów kilka osób. Koncepcja jest nowa, więc zobaczymy co z tego wyjdzie :rolleyes: Wobler stworzony jest do animacji przez wędkarza. Przy jednostajnym prowadzeniu ustawia się horyzontalnie i praktycznie nie wykonuje jakichkolwiek widocznych ruchów. Przy zwolnieniu i bardzo wolnym prowadzeniu zaczyna subtelnie lusterkować. Natomiast znakomicie reaguje na najdelikatniejsze szarpniecia szczytówka, wychodząc do powierzchni w charakterystycznym dla uciekającej uklei ruchu. Wydaje mi się, że wobler ten, a nawet można już tu z czystym sumieniem rzec jerk boleniowy  :)  bardzo wiernie imituje ruch żywej uklei. Co na to Bolki? Czas pokaże ;) Jeżeli moje przewidywania się sprawdzą, będę szedł w kierunku przynęt o takiej waśnie pracy. Jeżeli nie, będę poszukiwał dalej ;)

post-52196-0-66762400-1461691786_thumb.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest ta chwila kiedy cieszę się,że nie tworzę woblerów.... :unsure:

Zresztą nie każdemu jest dane poznać i zrozumieć fizykę molekularną czy mechanikę kwantową a przecież chcąc zrobić tzw Woblera Boleniowego jest to jak widzę,rzecz obowiązkowa... :rolleyes:

A ten tak szumnie zwany Wobler Boleniowy,powinien jeszcze (o zgrozo) latać za horyzont,mykać,odskakiwać,drobić,kluczyć,lusterkować w opadzie (to samo w czasie wynurzania :blink: ) pływać do przodu,do tyłu (tylko co drugi rzut :whistling: ) pojawiać się i znikać,lewitować i wirować (ale tylko w prawo :excl: ) uff,nie "uniese"... ;)

Tak sobie teraz uświadomiłem,jak dobrze,że jeszcze czasem wpadnę na jerka poczytać i pooglądać co tam nowego u Adaśka w wątku "słychać". Wprost nie wybaczyłbym sobie gdybym nie trafił na tą jakże pouczającą i edukującą,niemalże fantastyczno naukową diatrybę  kol Kielo... :rolleyes:

Przecież taka osoba (w świecie twórców znana szerzej jako konstruktor rozkminiający :ph34r: ) z taką wiedzą oraz podejściem naukowym musi tworzyć tzw Woblery Boleniowe,wyprzedzające epokę,ponad czasowe i ponad wymiarowe... :o

Zajebiste niczym zajebistość a tak zaawansowane technicznie,że chyba tylko kroczek dzieli je od wejścia na poziom "artificial intelligence" <_<

Czasu szkoda na "rozkminkę",pędzę do wątku kol Kielo,odszukam wśród innych dzieł cudownych to tzw Doskonałe Jedyne Arcydzieło Boleniowe i będę się w nim pławił.... :wub:  :wub:  :wub:

Hehe, wygląda na to Krystiano, że posty pisaliśmy w tym samym czasie :)

Nie mam, nic do Kiela. Wiem, że facet ma wiedzę, i wie o czym pisze. A, że podchodzi do tematu w sposób naukowy, to chwała mu za to. Każdy ma inny punkt widzenia. Ja tam jestem prosty chłop, i to czego nauczyła, i uczy mnie sama rzeka i ryby, jest dla mnie wyznacznikiem tego co robię i do czego zmierzam. Tyle o sobie. Czy są jakieś pytania? :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytań nie ma :-) ,fajnie się rozmawia ,fajnie i wesoło :-) ,krystiano1981r łów sobie bolki na zdrowie ,ja nie pisze o łowieniu tylko o prostych sprawach technicznych ,naprawdę prostych :-) ,potrzebny chyba jest kolejny rysunek poglądowy :-).

Zachowanie przynęty na krótkich i długich odcinkach można sobie wyobrazić ,normalnie cuda na kiju fizyka kwantowa :-):-):-).

post-51685-0-54722100-1461693352_thumb.jpg

Edytowane przez Kielo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego łowca znowu ma "wacka" ?? :huh: Ale wróci ;)

 

Proporcjonalnie to na bogato tam ma :)

Fajnie jest mieć pełne pojęcie co jak i dlaczego , ale naprawdę to to czy przynęta będzie łowiła jest zależne od:

  • Wiary w przynętę
  • Umiejętności łowcy w wytypowaniu miejsca ryb
  • Prowadzeniu przynęty
  • Konsekwentnym łowieniu

 

Tak ja to widzę ;) i tego się trzymam 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proporcjonalnie to na bogato tam ma :)

Fajnie jest mieć pełne pojęcie co jak i dlaczego , ale naprawdę to to czy przynęta będzie łowiła jest zależne od:

  • Wiary w przynętę
  • Umiejętności łowcy w wytypowaniu miejsca ryb
  • Prowadzeniu przynęty
  • Konsekwentnym łowieniu

 

Tak ja to widzę ;) i tego się trzymam 

Nie no tak sobie jako Polscy rękodzielnicy dyskutujemy ,co oczywiście prowadzi tylko w jedną stronę :-) ,do rozwoju i jeszcze raz rozwoju Polskiego rękodzieła.

To co napisałem to tylko aspekt techniczny i łatwo sobie wyobrazić że tą jedną przynętę możemy zaprezentować np. na daleką odległość w czterech różnych ustawieniach wzgledem lustra wody i w czterech różnych pracach ,jak to wykożystac też łatwo sobie wyobrazić :-) ,krystiano 1981r na pewno już sobie wyobraził np. na przykładzie przykosy hmmm..... odległej przykosy :-).

 

Można dodać jeszcze jedno/dwa oczka wystające nad korpus ,i mamy jeszcze inną opcję :-).

Edytowane przez Kielo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, zapomniałem dodać, że urodziłem się w Małkini :D :D :D

Spędziwszy tydzień w Małkinii w na początku lat dziewięćdziesiątych. Nawet złowiwszy zanderka przy moście kolejowym w samo południe ........ na robaka  :) . Wieczorami z gruntu na rybkę łowiło się sumki, trochę powyżej wspomnianego mostu. Był taki dołek i sumki tam po 21 uaktywniały się.

Szkoda, że jerka nie było wówczas. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proporcjonalnie to na bogato tam ma :)

Fajnie jest mieć pełne pojęcie co jak i dlaczego , ale naprawdę to to czy przynęta będzie łowiła jest zależne od:

  • Wiary w przynętę
  • Umiejętności łowcy w wytypowaniu miejsca ryb
  • Prowadzeniu przynęty
  • Konsekwentnym łowieniu

 

Tak ja to widzę ;) i tego się trzymam 

Seba, tak mówi łowiący. Ale żeby łowiący wierzył w przynętę to jej wykonawca wiele musi się natrudzić. Wiele założonych koncepcji odrzucić, aby w końcu dojść do satysfakcjonującego rozwiązania. I po to jest dyskusja o sprawach technicznych. Ale to jedno, a drugie to doświadczenie, nos do tego, że przynęta o takiej pracy będzie kosić.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławku wiesz jest jeszcze jedna sprawa :)

Ci łowiący(testujący) ich rady i spostrzeżenia jak i cenne uwagi.

Dla mnie Adaś jest super Twórcą bo wielokrotnie słuchał naszego marudzenia że za blisko leci że wiruje ,że trzeba zmienić obciążenie itp...

Przyjmował to godnie i myślę że to jest cenne .....

 

A dyskusję czytam i staram się wyciągnąć z niej jak najwięcej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spędziwszy tydzień w Małkinii w na początku lat dziewięćdziesiątych. Nawet złowiwszy zanderka przy moście kolejowym w samo południe ........ na robaka  :) . Wieczorami z gruntu na rybkę łowiło się sumki, trochę powyżej wspomnianego mostu. Był taki dołek i sumki tam po 21 uaktywniały się.

Szkoda, że jerka nie było wówczas. 

W oparach absurdu...  :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...