Tomy Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 (edytowane) No i pięknie.Ja i Ty dobrze wiemy że takie efekty jak folia/opalizacja działają na bolki a zwłaszcza folia,z opalizacji działa złoty pasek pod grzbietem a w połączeniu z folią alu to już killer na bolki.Jak dla mnie zajebiste na Rapy były te Twoje pierwsze wobki na bazie visiona albo kamatsu bo też mają taki wzorek dobry do odbitki.Wiadomo że to nie można nazwać kopią.Vision i kamatsu są ze sterem niską wagę i to wogóle chodzi o kształt.Pamiętam że ktoś mi te Twoje woblery wysłał z zapytaniem jak na to łowić itd.Praca była że tak powiem kontrowersyjna ale na bolki jeszcze raz się powtórzę działały i to na te duże.Mi to wygląda na przypadek niż na to żeś wpadł na to na "chłodno".Jak jest inaczej to nie mam pytań bo to jest killer, ale nawet 100% kopia bez folii nie będzie działać tak dobrze.To jest warunek.Odbicie światła dla bolka to podstawa.Można to ogarnąć folią lub opalizacją a "omalowanie" wobka nie daje tego i zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni. Edytowane 1 Lutego 2017 przez milupa 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artech Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 Tomy to jak wytłumaczyć skuteczność woblerów białych lub nawet tych w ogóle nie pomalowanych? 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 (edytowane) Myślę że opalizacje i folie mogą mieć znaczenie w czystej wodzie, choć też nie jestem aż tak przekonany. Zobaczcie na filmiki jak wyglądają ryby pod wodą, raczej starają się wtopić w tło a nie świecić jak psie jaja. Ja maluję zwykłymi motipami, srebro na bok, biel na brzuch i jakiś ciemny grzbiet a na wyniki nie narzekam. Śmiem nawet twierdzić że wszystkie błyszczaki u mnie słabo się sprawdzają, również oklejałem folią i szału nie było. Coś tam brało ale na malowane farbami łowiłem więcej.Malowanie ma znaczenie, ale bez przesady, owszem staram się żeby woblery ładnie wyglądały, ale robię to bardziej dla siebie niż dla ryb. Wiem że na malowane byle jak też bym łowił. Po prostu jak większość wędkarzy lubię łowić czymś ładnym. Podstawa to dla mnie praca! Na rynku ładnie pomalowanych woblerów jest od groma, dobrze pracujących bardzo mało. Edytowane 1 Lutego 2017 przez wujek 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Night_Walker Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 wujek - obejrzyj okonia pod wodą i wyjętego...takiego małego, 5-6 cm....fiolety, złota, różne opalizacje właśnie....Śliczna rybka. I fakt, pod wodą nie błyszczy się za bardzo, raczej wkomponowuje w krajobraz Odpowiednio opalizowany wobler ma chyba podobnie....pod wodą wygląda zupełnie inaczej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 (edytowane) Możliwe choć jak ktoś ostatnio napisał ryby to kameleony i mają zdolność dopasowania się do otoczenia. Czy tak samo jest z sztucznymi przynętami to nie jestem przekonany. Poza tym przy boleniowaniu łowienie jest tak dynamiczne że nie sądzę żeby boleń wnikał w szczegóły barw. Pracy owszem. Zaznaczam że ja pisze o mętnych rzekach. W wodach czystych a szczegolnie stojących moze to miec znaczenie.Gdyby ryby były aż takimi szczególarzami to nie łowilibyśmy ich wcale. Ptaki wodne jakoś nie atakują naszych przynęt. Nie slyszy sie o łowionych kormoranach, perkozach. Widać one bez trudu potrafia odróżnic atrapę co dowodzi że nie jesteśmy w stanie sztucznym udać w 100% natury. To samo z delfinami ktore pływaja w ławicach z tuńczykami. Te pierwsze nie biorą a te drugie bez oporów. Po prostu cieszmy się ze ryby nie sa zbyt madre. Edytowane 1 Lutego 2017 przez wujek 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 (edytowane) Tomy to jak wytłumaczyć skuteczność woblerów białych lub nawet tych w ogóle nie pomalowanych?....a czy ja piszę że te omalowane są nieskuteczne?Nie! Piszę że te z połyskiem są bardziej skuteczne.Wujek w mętnej wodzie połysk ma jeszcze większe znaczenie jak w czystej jeśli chodzi o Rapy.Oczywiście to moje spostrzeżenia i nie ma musu się z nimi zgadzać.Mam o! właśnie Panica od spinermana,ładnie folia położona.Taki chudziaczek i to pięknie działa jak dla mnie a przy charakterystyce jego pracy folia alu jest warunkiem kluczowym jeśli chodzi o łowność.Pracę też wykombinował piękną choć nietypową-to już chyba pisałem.Mogłem to rozbić i zrobić kopię ale coś takiego trzeba szanować .Jak wpadł na to na "chłodno" nie przez przypadek to ja chyle czoła i nie mam pytań.Na początku byłem nastawiony sceptycznie ale bolki zweryfikowały moje stanowisko. Edytowane 1 Lutego 2017 przez Tomy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 Znaczenie dla ryb w pierwszej fazie pogoni za przynętą ma kontrast jaki imitacja ofiary daje w wodzie, sprowadzając do najprostszej klasyfikacji: czerń biel i fluo. Na podstawie kalkulacji jaka jest szansa ataku na wabia ryba "podejmuje trop", tym chętniej im ofiara jest lepiej widoczna, to się nazywa oportunizm. Dwa pierwsze ww. kolory nie wymagają tłumaczenia, no może czarny powinien być odczarowany ze swojej ch.jowości bo jest to jeden z najlepiej widocznych kolorów w wodzie. Pasamatricie na podwodne filmiki z YT i wyobraźcie sobie, że prezentowana jest na nagrywanym obrazie czarna/bardzo ciemna przynęta. Widać? Noooo widać Dlaczego dodałem do tego podziału fluo to już sami sobie pomyślcie. I to jest pierwszy element, który naprawdę trudno spieprzyć, ale można Druga faza ataku to bliższa i zwykle błyskawiczna bo poprzedzająca zagryzienie wabika identyfikacja wabika ale pisanie o jakichś kosmicznych właściwościach złotych pasków i wielu (nie wszystkich) tak drobnych elementów to bezdura BEZDURA :lol: Ale to tylko taka moja teoria, naoglądałem się amerykańskich filmów trochę za dużo, a tak to w d.... byłem i ch ... widziałem. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Banjo Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 Znaczenie dla ryb w pierwszej fazie pogoni za przynętą ma kontrast jaki imitacja ofiary daje w wodzie, sprowadzając do najprostszej klasyfikacji: czerń biel i fluo. Na podstawie kalkulacji jaka jest szansa ataku na wabia ryba "podejmuje trop", tym chętniej im ofiara jest lepiej widoczna, to się nazywa oportunizm. Dwa pierwsze ww. kolory nie wymagają tłumaczenia, no może czarny powinien być odczarowany ze swojej ch.jowości bo jest to jeden z najlepiej widocznych kolorów w wodzie. Pasamatricie na podwodne filmiki z YT i wyobraźcie sobie, że prezentowana jest na nagrywanym obrazie czarna/bardzo ciemna przynęta. Widać? Noooo widać Dlaczego dodałem do tego podziału fluo to już sami sobie pomyślcie. I to jest pierwszy element, który naprawdę trudno spieprzyć, ale można Druga faza ataku to bliższa i zwykle błyskawiczna bo poprzedzająca zagryzienie wabika identyfikacja wabika ale pisanie o jakichś kosmicznych właściwościach złotych pasków i wielu (nie wszystkich) tak drobnych elementów to bezdura BEZDURA :lol: Ale to tylko taka moja teoria, naoglądałem się amerykańskich filmów trochę za dużo, a tak to w d.... byłem i ch ... widziałem.Piotrek teraz to boję się do Ciebie plecami ustawić . Przepraszam, nie mogłem powstrzymać się. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 1 Lutego 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 (edytowane) Panowie, Ameryki nie odkryję jak powiem, że boleń to typowy wzrokowiec, a może nawet bardziej niż typowy, bo żeruje zwykle w przypowierzchniowy warstwach wody gdzie jest bardzo dużo światła, a co za tym idzie zdolność rozróżniania prźez rybę barw, a nawet ich odcieni jest bardzo duża. Do tego dochodzi kształt przynęty i jej praca. Nie ma opcji stworzenia jednego woblera który będzie łowił zawsze, wszędzie i zdejmie każdego bolka który pokaże się w zasięgu rzutu. Raz będą gryzły na klasyczne, drobiące sterowce, a następnego dnia te same ryby nawet takiego woblera nie odprowadzą, za to z impetem przywalą w schizofrenicznie skaczącego top watera najlepiej w seledynowym kolorze ))Bolenie jak każde ryby uczą się bardzo szybko, a przy obecnej presji sportowej na ten gatunek uczą się dwa razy szybciej Standardowe podejście do tematu coraz rzadziej zdaje egzamin. Już nie wystarczy mieć w pudełku kilku klasycznych uklejek .Szczególnie w miejscach poddanych dużej presji trzeba kombinować z przynetami, kolorami, technikami prezentacji itd. Jestem pewien, ze w kwestii poznania zwyczajów boleni jest jeszcze bardzo wiele do odkrycia. Kto kiedyś myślał o łowieniu boleni np. woblerami typu WTD? Dzisiaj, ci którzy takiego łowienia posmakowali nie widzą innych technik poza powierzchniowymi chlapakami. Podobnie jest z kolorami. Stereotypowe myślenie, ze bolen to ryba którą łowi się wyłącznie na woblery w kolorze czarno, oliwkowo względnie niebiesko-srebrnym nie zawsze zdaje egzamin. Jest tak wiele różnych czynników determinujących dobór odpowiedniego koloru, odcienia przynęty, sposobu prowadzenia etc. że uznanie jednego sposobu zdobienia przynety, za jedynie słuszny jest najzwyczajniej irracjonalne i nieprofesjonalne. Jestem przekonany, że z roku na rok bolenie będą "uodparniać" się na nasze przynęty, szczególnie na mniejszych rzekach gdzie ryby stoją w typowych dla nich stanowiskach i na codzień obserwują przemykające im nad głowami woblery. Kto będzie kombinował, z kolorami ten, będzie łowił, pozostali od przypadku. Edytowane 1 Lutego 2017 przez spinnerman 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwypike Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 Dla mnie kolor ma duże znaczenie. Podczas przyborów wody kiedy płynie woda koloru kawy z mlekiem wolę mocno błyskajace bokami( oklejanie folią ,opaluzacje).Przy czystej jak na wiosnę wolę białe i naturalne, szczególnie kiedy ostro świeci słońce. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darek K Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 W sumie z tej dyskusji wyszło trochę pozytywnych informacji - dawno w jednym miejscu nie widziałem tylu informacji na temat malowania i pracy woblerów boleniowych i to od osób, które mają w tym doświadczenie. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek1 Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 Możliwe choć jak ktoś ostatnio napisał ryby to kameleony i mają zdolność dopasowania się do otoczenia. Czy tak samo jest z sztucznymi przynętami to nie jestem przekonany. Poza tym przy boleniowaniu łowienie jest tak dynamiczne że nie sądzę żeby boleń wnikał w szczegóły barw. Pracy owszem. Zaznaczam że ja pisze o mętnych rzekach. W wodach czystych a szczegolnie stojących moze to miec znaczenie.Gdyby ryby były aż takimi szczególarzami to nie łowilibyśmy ich wcale. Ptaki wodne jakoś nie atakują naszych przynęt. Nie slyszy sie o łowionych kormoranach, perkozach. Widać one bez trudu potrafia odróżnic atrapę co dowodzi że nie jesteśmy w stanie sztucznym udać w 100% natury. To samo z delfinami ktore pływaja w ławicach z tuńczykami. Te pierwsze nie biorą a te drugie bez oporów. Po prostu cieszmy się ze ryby nie sa zbyt madre.Mnie oliwkę panic'a WTD stołeczne rybitwy zabierały kilka razy pod mostem gdańskim...potem go niestety odstrzeliłem ale zanim to bolka 65 przytargał... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 1 Lutego 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 Janek, a nie pamiętasz jak na wyszogrodzkiej przykosie uciekałem Paniczkiem od atakującej go mewy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 Rybitwy się nie liczą . Im wystarczy jak coś migocze, mi atakowały zwykły kawał srebrnej blachy zasuwającej pod powierzchnią. Celowo pisałem o ptakach, ssakach które atakują pod powierzchnią wody. To o czym piszemy dowodzi tylko jednego, rynek zbytu na woblery jest nieograniczony, szczególnie dla tych którzy nie łowią zbyt wiele . 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 1 Lutego 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 To może czas najwyższy opracować jakieś woblery na ssaki. Taką małą serię na wydrę, na norkę, na bobra. No i koniecznie na kormorana. To dopiero były by odjazdy )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 (edytowane) Witam Byłem świadkiem, jak kolega na łódce złowił boleczka - taki 43 cm na pomarańczowe kopytko.Na zawodach - jak zwykle.Wpłynęliśmy na porośnięte roślinnością wypłycenie - były tam tylko takie korytarze bez zielska z może 30 cm wodą.I nagle atak bolka,raz drugi trzeci.Kolega pogrzebał w pudełku - wyjął tą marchewę - rzut i siedzi boleczek. Skłaniam się do teorii Piotra - bardziej akcja przynęty ma znaczenie niż jej ubarwienie.Jeśli podrzucimy - pod pysk rybie przynętę - i natychmiast następuje atak - więc gdzie tu czas na na analizę kolorów ,porównywanie z zakodowanym wzorcem pożywienia...Ryba działa instynktownie.Wali w przynętę,jak niejadalna to wypluwa. Jeszcze raz zapytam - jak w brudnej wodzie co tam(folia opalizacja) jest lepiej widoczne???Spróbujmy popatrzeć przez czystą kartkę papieru...tak to wygląda w wodzie korzystanie ze wzroku w brudnej wodzie. Ale nadal ryba korzysta z linii bocznej. A jak wielu kolegów pisało - najważniejsza jest wiara w przynętę Pozdrawiam Romek Edytowane 1 Lutego 2017 przez eRKa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 To może czas najwyższy opracować jakieś woblery na ssaki. Taką małą serię na wydrę, na norkę, na bobra. No i koniecznie na kormorana. To dopiero były by odjazdy ))Ooo, to by było coś. Jak one będą pobierały przynęty to ryby będą się zabijały jedne przez drugą. Wygląd i praca to jedno,a gdzie zapach, pole elektryczne wysyłane przez ryby. Rekiny jak szukają pożywienia wyglądem chyba najmniej się sugerują. Możliwe że ryby mają zmysły o których nie mamy pojęcia, a przytaczane ptaki i ssaki na pewno bo nasze przynęty pewnie wyglądają dla nich odpychająco jeśli nawet przez myśli im nie przyjdzie żeby to zjadać. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwypike Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 (edytowane) Jeszcze raz zapytam - jak w brudnej wodzie co tam(folia opalizacja) jest lepiej widoczne???Spróbujmy popatrzeć przez czystą kartkę papieru...tak to wygląda w wodzie korzystanie ze wzroku w brudnej wodzie. Chodzi o przenikanie promieni słonecznych. Dla Ciebie może bez sensu , ale przy bolkach u mnie się sprawdza.Reszta dla mnie nie ma znaczenia. Ponadto opieranie spostrzeżeń na atakach boleni 40cm mija się z celem bo one atakują wszystko co przejdzie w ich pobliżu:) Zdarzają się też sytuację uwarunkowane miejscem gdzie można złowić rybę na przynęty przeznaczone dla innych gatunków. Edytowane 1 Lutego 2017 przez siwypike Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 (edytowane) Wyobraźcie sobie typową sytuację czyli stadko uklei stojące przy szczycie kamiennej główki w mętnej, powodziowej, wzburzonej wodzie. Przykład książkowego miejsca jeśli chodzi o bolenie. Jak taki boleń jest w stanie namierzyć pojedynczą, uciekającą uklejkę i do tego nie rozwalić sobie łba o kamienie główki. Z drugiej strony jak ukleja jest w stanie w porę zareagować na atak bolenia i również uciec w odpowiednim kierunku? . Czy wzrok we wzburzonej, mętnej wodzie będzie odgrywał jakąś rolę? Czy linia boczna jest aż tak wyspecjalizowanym zmysłem że jest w stanie nakreślić podwodną mapę struktur podobnie jak echolokacja u nietoperzy? Możliwe, ale myślę że w grę wchodzą tu jeszcze jakieś inne zmysły dzięki którym boleń bez pudła potrafi zgarnąć pojedynczą uklejkę. Nie sądzę żeby opalizacje i odcienie miały tu jakieś znaczenie. Podałem przykład skrajny czyli mętnej i wzburzonej wody, ale w normalnych warunkach kolor naszych największych rzek też nie jest taki żeby ryba mogła zwrócić na to uwagę. Edytowane 1 Lutego 2017 przez wujek 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek1 Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 Taaa...wobki to ryby kupują?!wszystkie są na ssaki ->niestety czasem pasożytnicze... 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 1 Lutego 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 Janek masz niewątpliwie rację. W mętnej wodzie pewnie większego znaczenia nie ma, ale już w czystej napewno już ma i to bardzo duże. Nie możesz wysnuwać wniosków tylko i wyłącznie na podstawie Wisły, która w przeważającej części sezonu niesie charakterystyczną, traconą wodę i tu faktycznie świetnie sprawdzają się kolory mocno skontrastowane typu czarno-mleczne itp. Są jednak rzeki jak np. Narew czy jesienny Bug, które niosą wodę szcźegolnie w pewnych okresach jak np. Wspomniana jesień wręcz krystaliczną i tu, jestem w 100% przekonany, że nie tylko kolor ale już sam odcień mają znaczenie nadrzędne decydujące o nalowieniu się wręcz do bólu lub nie złowieniu wręcz niczego. Żeby nie być gołosłownym podam przykład z własnego doświadczenia. Otóż, trafiłem kilka ładnych lat temu na jesienny sejmik boleni, który odbywał się na Bugu po jego odległej, białoruskiej stronie. Ryby były w amoku zerowym i było je doskonale widać jak zapędzają się za drobnicą z kantu na piach. Jedyna przynęta która mogłem tam dorzucić była guma na 25 g główce. Najpierw poszły w ruch jakieś tam sztywne gumy boleniowe które kompletnie nie działały, aż w końcu na hak powędrował Predator Manns 8 cm w kolorze perła z czarnym grzbietem. W trźech rzutach wyjąłem trzy rapy pow. 70 cm, a brania następowały właściwie jak tylko guma wpadała do wody. W czwartym rzucie coś poszło nie tak i guma wyladowala w białoruskich krzakach. Możesz mi nie wierzyć, ale przerzuciłem wtedy wszystkie posiadane gumy i brania się nie doczekałem, pomimo, ze bolki żerowały w najlepsze. Takiego Mannsa miałem tylko jedńego. Miałem oczywiście takie mannsy mleczne, żółte, seledynowe, z jakimś brokatem etc. ale żadna nie działała. Następnego dnia wróciłem w to miejsce z zapasem perłowych mannsow i złowiłem naście boleni. Jak zaczynały żerować, to branie miałem niemal w każdym rzucie ale... guma nie dość, ze musiała być perłowa to jeszcże musiała mieć czarny grzbiet. Byłem wtedy zaopatrzony w różne wersje kolorystyczne grzbietu tej perełki, ale brały tylko na ta jedna gumę. Po kilku dniach przyjechałem tam z bratem i sytuacja się powtórzyła; chłop złowił swoje bolki dopiero jak mu dałem odpowiedńia gumę bo mi się go zwyczajńie szkoda zrobiło )) Ta historia, całkowicie odmieniła moje przekonania i uświadomiła mi, ze w wędkarstwie ńie ma nic "na pewno". 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 Taaa...wobki to ryby kupują?!wszystkie są na ssaki ->niestety czasem pasożytnicze... Wygrałeś Stary !!! Jedno z najlepszych zdań jakie przeczytałem na jerkbaicie. Masz u mnie... pół tego piwa co mi Romek obiecał 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 Adam, napisałem że w czystej wodzie szczegóły na pewno mają znaczenie, ale nie możemy patrzeć na przynętę wyłącznie pod względem kolorystycznym, a brać pod uwagę sumę składowych które decydują o braniu. U mnie gradacja jest następująca, akcja, wielkość,kolor. Gdy te trzy warunki są mniej więcej dopasowane prawdopodobieństwo brania wzrasta. Owszem odcienie też są bardzo ważne, z ciekawości zrobiłem w ubiegłym sezonie wobler pomalowany na fluo zieleń. Brania się nie doczekałem, gdyby znaczenie miała tylko akcja to bym się doczekał. Kolor zatem jest istotny,a w pewnych sytuacjach może być decydujący, ale czy wpływ na to mają delikatne odcienie i niuanse kolorystyczne to szczerze wątpię. Gdyby bolenie były aż tak grymaśne to by ciągle głodowały. Nie sądzę żeby na brak brania miał wpływ brak paska lub jakiegoś jednego z odcieni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artech Opublikowano 1 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 Ooo, to by było coś. Jak one będą pobierały przynęty to ryby będą się zabijały jedne przez drugą. Wygląd i praca to jedno,a gdzie zapach, pole elektryczne wysyłane przez ryby. Rekiny jak szukają pożywienia wyglądem chyba najmniej się sugerują. Możliwe że ryby mają zmysły o których nie mamy pojęcia, a przytaczane ptaki i ssaki na pewno bo nasze przynęty pewnie wyglądają dla nich odpychająco jeśli nawet przez myśli im nie przyjdzie żeby to zjadać.Mam jednego woblera co go wydrze z przed otwartego już pyska wyrwałem. Jakiś szczególnie łowny nie jest. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 1 Lutego 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2017 Mam jednego woblera co go wydrze z przed otwartego już pyska wyrwałem. Jakiś szczególnie łowny nie jest.Dawaj fotę. Będziem odlewać Ryb coraz mniej, to chociaż wydra odjazd zrobi hehe 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.