Skocz do zawartości

LB HM Spinnerman


Rekomendowane odpowiedzi

 "Niestety, dobre wywazenie jerka jest dużo trudniejsze od wywazenia woblera ze sterem, chociaż większość twierdzi odwrotnie..."

 

A o takich... :)

 

Robisz fajne przynęty i widzę,że Cię to kręci.I skuteczne jak ludzie piszą:)

Ale do groma po co budować jakieś legendy czegoś czego nie ma.

 

Każde obciążenie zbudowane z kilku elementów można zastąpić jednym.

Każda bryła ma środek ciężkości...

 

Nie zaprzeczysz,że pierwowzory( w Polsce) słynne Slajdery mają tak właśnie zrobione obciążenie.

 

A to wieloelementowe skąd się bierze? W warunkach amatorskich zwyczajnie łatwiej jest takie robić.

Mamy - a to jakieś pozostałości śrucin,a to jakieś "zdobyte" plomby czy inny ołowiany szrot.

Odlać i zacisnąć na stelażu masę ok 10 - 20 g jest znacznie trudniej niż kilka mniejszych elementów.

 

Trzeba formę ( na kilkadziesiąt czy nawet kilkaset) - czy warto robić specjalistyczną formę?

 

Itd itp...

Edytowane przez eRKa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobił byś Adamie stynkę 7 cm w wadze 7-8 gram? I jakby dało radę to jeszcze w wersji ze sterem:-) iii trzecią wersję w tej długości i wadze od 7-8 gram ale z mocowaniem u góry jak RapMaster;-) pllliiiss;-)

  

 

Stynka 7 ma docelowo 8 gram i tak zostanie. Reszta bez problemu do ogarnięcia ;)

 

 "Niestety, dobre wywazenie jerka jest dużo trudniejsze od wywazenia woblera ze sterem, chociaż większość twierdzi odwrotnie..."

 

A o takich...:)

Romek ile jerkow wykonales w swoim życiu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To proszę Cię nie zasmiecaj mi tu wątku takimi bzdurami. Masz swój wątek, to tam wypisuj swoje odkrywcze rewelacje, a jak nikt nie będzie chciał tego czytać to dołącz do jakiejś grupy na fejsie; pełno tam "specjalistów" od lania żywicy i... wody, będziecie mieli wspólne tematy. Powodzenia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 "Niestety, dobre wywazenie jerka jest dużo trudniejsze od wywazenia woblera ze sterem, chociaż większość twierdzi odwrotnie..."

 

A o takich... :)

 

Robisz fajne przynęty i widzę,że Cię to kręci.I skuteczne jak ludzie piszą :)

Ale do groma po co budować jakieś legendy czegoś czego nie ma.

 

Każde obciążenie zbudowane z kilku elementów można zastąpić jednym.

Każda bryła ma środek ciężkości...

 

 

heheh to się uśmiałem teraz  :) :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, no ja też :)))))

Romek a po to, żeby właśnie zrobić przynętę która żyje a nie gniota odlanego z żywicy i dopakowanego olowiem. Zobacz co się dzieje na fejsie, ilu drobnych cwaniaczków odlewa "jerki" " boleniówki bezsterowe " i inne BEZSTERY. A wiesz dlaczego ci wszyscy fachowcy nie robią woblerów ze sterem? Odpowiem Ci - bo nie mają pojęcia o robieniu wogóle jakichkolwiek przynęt. Wydaje im się, że jak coś przypomina rybkę to coś to zeżre, a tu dupa blada, rzeczywistość nie jest już taka kolorowa. Myślę, że oni i tak mają to głęboko gdzieś, ważne żeby znaleźć jelenia i wyrwać hajs hehe

I podam Ci jeszcze przykład z życia wzięty. Lowimy w Szwecji we trzech z jednej łódki, we trzech jerkami, rzucamy na ten sam blat, mamy podobne castowe zestawy, i wiesz co, jeden co chwila holuje szczupaka lub sandacza, a dwóch nie ma nawet brań i powiem Ci Romek coś więcej, wszyscy lowilismy identycznymi jerkami, tylko każdy był ciut inaczej obciążony... Dalszy komentarz chyba jest zbędny. Może to potwierdzić kolega z tego forum który pewnie to przeczyta, ale nie musi ;)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A ja lubię merytoryczną robotę...

Myślisz, że jak zobaczysz rtg woblera, to wszystko? Owszem, jak ktoś robi z piany i zbliży się mieszanką do oryginału to ok. ale powiedz mi kto dzisiaj robi z piany? Garstka starych wyjadaczy którzy wiedzą, że to świetny materiał, o znakomitej wypornosci, dający nieograniczone możliwości balastowanua przynęty, ale zarazem materiał dosyć trudny w procesie tworzenia przynęt. Kto na fejsie leje z piany? Nikt. Bo nikomu nie chodzi o robienie dobrych przynęt tylko na tluczeniu kasy na jeleniach. Myślisz, że jak stelaz z olowiem zalejesz żywicą jak na foto to będzie ta sama przynęta? A myślisz, że ktoś z tych wszystkich odlewaczy się nad tym zastanawia. Na dobrą sprawę nawet nie wiedzą jak szczupakowy jerk powinien pracować. Druga sprawa to nie możesz jednakowo podchodzić do jerka mocno wygrzbieconego jak np. Sluder i do jerka o bryle wydłużonej. Gdybyś kiedykolwiek testował różne warianty obciążenia to byś o tym wiedział. Niestety a może i stety nie wszystko da się wyciągnąć z netu ;)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat rzeka...

 

Ja tylko w kwestii obciążenia się wypowiedziałem.

 

A w kwestii ogólnej.

 

No wiesz..oprócz tego samego na końcu zestawu,było jeszcze trzech całkiem innych na jego początku.

 

Tutaj bym raczej upatrywał sukcesów jednego i niepowodzeń pozostałych.

 

Pisałem już o tym,nie potrafię teraz odszukać.

 

Kolega - teoretycznie słabszy,z gorszym sprzętem ograł mnie do zera.

I też podobne przynęty,to samo miejsce...Cóż jego szczęście:)

 

Ale jak wspomniałem - temat rzeka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdej branży są towary dla ogółu i towary ecslusive ;)

Nie każdy może jeździć Ferrari, Polonez też ma cztery koła, ale czy dowiezie do celu...? :)

W  Polsce  bał  bym  się bardziej o ferrari :) na nie jednej "dziurce " zawiasy mogła by  zostawić   :D :P

Edytowane przez adashhh
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o szczęście tylko o to że niektórzy mają po prostu rękę do ryb. Jakieś wyczucie, jak rzucić, jak poprowadzić, czasami decydują jakieś drobne niuansiki w prowadzeniu w spasowaniu sprzętu. Widać to jak się łowi w większej grupie. Jak jeden zaczyna łowić, a inni nie to i tak zaczynają kopiować sposób łowienia, przynętę a i tak często niewiele to daje.

Edytowane przez wujek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o szczęście tylko o to że niektórzy mają po prostu rękę do ryb. Jakieś wyczucie, jak rzucić, jak poprowadzić, czasami decydują jakieś drobne niuansiki w prowadzeniu w spasowaniu sprzętu. Widać to jak się łowi w większej grupie. Jak jeden zaczyna łowić, a inni nie to i tak zaczynają kopiować sposób łowienia, przynętę a i tak często niewiele to daje.

A może to los,karma,szczęścoe,fatum...i tylko aberacja dumy wyciąga pochopne wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wódki nie przepijesz,baby nie prz....sz, z koniem na kopy nie wygrasz!forumowych szpeców nie przekonasz!

Akurat tym kolegą w Szwecji byłem ja,Adam odzyskaj dane z karty pamięci i wstaw filmiki to może niewierni uwierzą!ale i tak mogą powiedzieć że pod wodą siedział nurek i zapinał ryby  :D :ph34r:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywód z obciążeniem dla mnie zupełnie niezrozumiały. Jak można zastąpić kilka punktowych obciążeń jednym??? Co ma jeden slider do innych jerków? Przecież każda bryła będzie inaczej zachowywać się z takim obciążeniem jak wspomniany salmiak. Co z tego, że ktoś zrobił 200, 5000 czy więcej jerków, jak może odwalił je wszystkie na jedno kopyto i może w ogóle były do ... Materiał moim zdaniem jest drugorzędny, liczy się to czy w efekcie końcowym przynęta zachowuje się tak jak chcieliśmy, a nie że tylko jakoś pracuje.

Pozdrawiam.

 

PS

Przynęty super.

Edytowane przez oldziu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto chyba wspomnieć, że  łowna praca przynęty jest nieco kłopotliwą kwestią.  Jak ją zdefiniować? Ja mam jedno kardynalne założenie - wobler musi pracować 'żwawo, chętnie i naturalnie' (nawet agresywny bąk może wydawać się częścią podwodnego świata, lub czymś obcym, nienaturalnym)....według mnie. No i wob nie może wyglądać jakby jego ster walczył ciągle z bezwładnością korpusu, toto musi współgrać... A czy praca taka czy siaka to kwestia gustu oraz dobrania do chwilowego kaprysu ryb... A ludzie tak się o to kłócą....

Warto też wspomnieć, że niektóre woblery którymi fajnie łowiłem sandacze i klenie w Warszawie...czyli w mojej opinii wodzie trudniejszej i mało rybnej...w UK wogóle się nie sprawdziły. Niemal nie łowiły nawet w miejscu, gdzie innymi konstrukcjami ogarniałem 30-40 szczupaków w 3h czy paredziesiąt fajnych okoni. A mimo to, były to dobre, skuteczne konstrukcje. Tylko w innych warunkach.

Dlatego według mnie wobler, który wykazuje się cechami, które umownie określiłem jako 'pracujący żwawo, chętnie i naturalnie'  znajdzie miejsce i czas na zrealizowanie swojego potencjału. No a ludzie robiący atrapy udające przynętę to niestety powszechne zjawisko, zresztą powszechne także tu, na jerkbaicie. Tacy janusze biznesu ;) Ale ich istnienie jest chyba jednak na rękę prawdziwym lurebuilderom....bo jednak pomagają wyrobić gust i właściwe poglądy spinningistom, którzy jednak finalnie odkryją kto robi łowne przynęty. A wtedy to jeden wierny klient więcej. Dobrze rozumuję? 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze rozumujesz. Ale czasami działa to w drugą stronę. Daje się zauważyć, że ludzie coraz ostrożniej podchodzą do kupowania przynęt hm, szczególnie tych większych, droższych w obawie, że trafią na kolejnego gniota który będzie tylko przewracal się po pudełku. Ale tak jak słusznie zauważyłeś czas tych januszów byznesu powoli się kończy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założyłem kiedyś w cafe temat o gniotach sprzedawanych przez pseudotwórców, żeby zasugerować problem. Bo pojawia się 'twórca', robi coś co wygląda jak psia kupa leżąca na trawniku a pracuje jedynie odrobinę lepiej, i zaraz wrzuca te swoje ....wytwory na giełdę. I...to jest wolny rynek niby. Nie mam o zasadach funkcjonowania rynku za bardzo pojęcia, ale opierając się na mojej szczątkowej wiedzy rynek wolny wydaje się być lepszy niż sterowany odgórnie. Ale...coś jednak warto byłoby zrobić z takimi...twórcami. Nie wiem...zakaz korzystania z giełdy twórców przez pierwszy rok posiadania statusu twórcy? Czy może konieczność uzyskania aprobaty jakiegoś doświadczonego lurebuildera poprzez podrzucenie mu swojej przynęty do przetestowania? Każda z tych opcji ma poważne wady...

Ale jednak może te wady są mniejsze niż korzyści płynące ze stosowania takich rozwiązań?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...