Skocz do zawartości

Palenie szkodzi..... ale... ;)


TomCast

Rekomendowane odpowiedzi

No działa to miło, choć mnie zwykle demotywuje do łowienia zupełnie :D

 

Z cygar itp - ja wybrałem cygaretki Djarum "Spice Island". Dziwny, korzenny smak/zapach - mi to bardzo pasuje - plus sa na tyle małe, by spokojnie machnąć sobie "buch zwycięstwa" czy na krótka bajerę z kolegą nad wodą, wypalić i wracać do łowienia na luzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W PL strach palić marychę. Jak spowodujesz kolizję, albo będziesz brał udział i ktoś sobie zrani czoło to pobiorą krew. Niech to będzie nawet miesiąc po tym jak człowiek jarał będzie ślad. Zostaniesz osądzony od czci i wiary jako plugawy narkoman i bandyta drogowy, będzie wyrok + prawdopodobnie pozew. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak są poszkodowani to się pobiera krew. Wystarczy, że ktoś się uskarża na ból kręgosłupa. Ponadto, zawsze możesz zażądać badania krwi bo twierdzisz, że uczestnik kolizji zachowywał się podejrzanie. Żądanie pobrania krwi jest opłacalne zwłaszcza wtedy, jeśli to Ty jesteś sprawcą. Jeśli się okaże, że drugi uczestnik miał "substancje" to on staje się winny kolizji, a Ty zachowujesz zniżki. Taki Lajf. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, choć bardzo często poprzestaje się nad zwykłym "dmuchaniu w balonik", co jest obligatoryjne podczas kolizji, w przypadku odmowy poddaniu się badania, kieruje się delikwenta na badanie krwi. Co do innych używek, rzeczywiście dość długo odkładają się w organizmie. Kolega(jeszcze przed osiągnięciem pełnoletności) poszedł na okresowe badania krwi. Wynik odebrała chyba mam i.... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie, to dowodem jest tylko i wyłącznie badanie krwi. Nawet jak masz poniżej 0,2 promila to i tak biorą na badanie krwi i zatrzymują prawo jazdy do wyjaśnienia.  Na dwa tygodnie o ile pamiętam.  To wszystko i tak jest hipokryzja bo jesteś pijany tak jak pozwala prawo. W PL jesteś pijany jak masz powyżej 0,2 a w takim Luxemburgu 0,8. Tylko, że narkotyki bada się na obecność, a nie ilość. Wystarczy, że jest ślad nie ważne ile i kiedy to było.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od spowodowania, czy uczestniczenia w kolizji/wypadu drogowym:

 

W Polsce 0,2 promila-0,5promila alkoholu we krwi(lub odpowiednik mg/dm3 w wydychanym powietrzu) to stan po spożyciu alkoholu(jazda w takim stanie to wykroczenie), a powyżej 0,5promila, to już stan nietrzeźwości i jazda w takim stanie to wg prawa przestępstwo. A dowodem w takiej sprawie(zatrzymanie kierującego pod wpływem alkoholu) mogą być równie dobrze wydruki z alkomatu- minimum 2 badania, przy czym odstęp pomiędzy nimi musi wynosić minimum 15minut. Chyba, że zatrzymany żąda pobrania krwi....

 

A narkotyki? Pełna zgoda- ustawa nie określa norm stężeń itp. Albo są, albo ich nie ma.

 

Pozdrówka

Kamil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co ja wiem, to tylko krew jest badaniem, alkomat jest tylko dla policji, która decyzję ma podjąć. Jak zwał tak zwał, powyżej 0,2 tracisz prawko na rok. Tyle, że nie jesteś skazany z KPK. Powyżej 0,5 będziesz już oficjalnie skazany na jakiś wyrok,  możesz stracić prawko na dłużej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczescie ja z tym problemu nie mam, bo mi praca nie pozwala na zabawe z narkotykami. Jestem sprawdzany co roku kilka razy i to zawsze bez uprzedzenia, wiec nie moge ryzykowac. Papa Broda jest "mezczyzna wyzwolonym", chodzi spac jak jest zmeczony, pije jak jest spragniony, pali jak ma ochote i ma w glebokim powazaniu nakazy i zakazy ;) Czasem sie zastanawiam skad ja sie taki poprawny wzialem, bo z domu tego nie wynioslem :huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi sie podejscie Papy.

Trudno sie niezgodzic bo lowienie szczególnie na muche po joincie nabiera innego wymiaru. Ja to kocham, aczkolwiek znana zaleznosc pomiedzy dopem a apetytem nie raz nie dwa wygnala mnie znad wody do pierwszej stacji benzynowej azeby sie napasc :-)

pozdrawiam fanow zielonego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sprawie tych wypadków to przy testach krwi stosuje się pomiar stężenia np THC bo inaczej można karać

tych którzy palili tydzień temu bo we krwi do miesiąca można wykryć a z włosa do roku.

W sprawie demotywowania to racja, jednak czasem taki chwilowy  demotywator jest potrzebny aby usiąść,  

popatrzeć z ciut innej perspektywy, posłuchać , zadumać , odpłynąć B)  i po kilku chwilkach

znuff  złapać kijaszka i rzucać w to samo miejsce, które jakże inne jest :D :D :D.

Ja na szczęście również nie mam z tym problemu----------- bo mieszkam na Jamajce :lol:

Pozdrawiam z jakże słonecznej Jamajki,

ZH

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Papa Broda jest "mezczyzna wyzwolonym", chodzi spac jak jest zmeczony, pije jak jest spragniony, pali jak ma ochote i ma w glebokim powazaniu nakazy i zakazy ;) Czasem sie zastanawiam skad ja sie taki poprawny wzialem, bo z domu tego nie wynioslem :huh:

Widzę że możesz byc z papy dumny, fajnie jakby więcej rodziców miało mniej spięte poślady, choć, ja narzekać nie mogę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przykładam uwagi jakie kupuje cygara. Nie biorę tych najtańszych po kilka zł wybieram w granicy 20-30zł.

Ja to ogólnie dziwny jestem :) Zioło mi śmierdzi, i jak czuje zapach to mnie na wymioty zbiera. Natomiast wszystkie trunki kolorowe od tych najtańszych po te super hiper luksusowe mi nie smakują, wręcz podobnie, jak maryśka odrzuca... Próbowałem nie raz i jednego i drugiego, nie dla mnie... 

Niech każdy celebruje te fajne chwile nad wodą z muchówką w ręku jak chce i z czym chce, i chyba o to chodzi ;)

 

pozdro

Edytowane przez Paweł nizinny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy jestem czy wiecie jaką jedyną zaletę ma palony czy przeżuwany tytoń?co kolosalnie różni od zioła?

 Oprócz pozornego pobudzenia chyba żadną ;) Paliłem przez 20 lat z małym hakiem i rzuciłem rok temu. Zacząłem właśnie na rybach, od "klubowych" popalanych z kolegą "coby komary nie gryzły" i ... przez 20 lat nie wyobrażałem sobie łowienia bez palenia. Papierosy, potem fajka itd. itp.  :D  No wiecie... te chwile zadumy w otoczce dymu połączone z obserwacją przyrody :D Rzuciłem i ... nie wyobrażam sobie łowienia i palenia. Jedynym skutkiem jest to że ... mam więcej czasu na ryby. Bo nie "zaiwaniam" z petem ze środka Sanu żeby go pod kamieniem zakopać (mało "ekologiczne" ale lepsze niż puszczenie z nurtem ;) ) A poza tym uważam, że zapach nikotyny na paluchach i w konsekwencji naszej przynęcie obojętny nie jest. Przynajmniej dla naszego samopoczucia :D

 

Pozdrawiam

JM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądam Wasze posty, czytam wpisy o "ziołach" i tak sobie myślę - czy muszkarstwo w czasach współczesnych ma tak mało do zaoferowania by sięgać po dodatkowe bodźce, czy też mamy nową modę, lans, bicie piany z joint-em w zębach. Bez urazy... I proszę mnie nie wciskać do szuflady z kapciami... ;)  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądam Wasze posty, czytam wpisy o "ziołach" i tak sobie myślę - czy muszkarstwo w czasach współczesnych ma tak mało do zaoferowania by sięgać po dodatkowe bodźce, czy też mamy nową modę, lans, bicie piany z joint-em w zębach. Bez urazy... I proszę mnie nie wciskać do szuflady z kapciami... ;)  :)

 

Ciężko powiedzieć

Myślę ze zioło powoli zalicza wyjście z piwnicy w naszej zorientowanej na raczej twarde dragi - jak alkohol kulturze.

Kiedyś można było, nikt nie kumał, później wszyscy kumali, nie można było... mieć nadzieję że w jakimś możliwym do przewidzenia czasie drakońskie prawo zostanie zliberalizowane i nastąpi może nie legalizacja, co depenalizacja użytku prywatnego. Choć z drugiej strony - trochę jak z kilkoma innymi tematami, nasze państwo tak daleko zabrnęło w "tępieniu narkomanii", ze teraz ciężko by im było wyjść z tego z twarzą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie paliłem o trawce nie wspomnę, będąc nad woda wystarczy mi to że jestem, czasami zrobię łyczek, pogadam. Z obserwacji zlotowych chłopaki po dymku były "otępiałe, roześmiane, by przejść do stanu chwilowej depresji"... W czasie gdy lądowali czułem się nieswojo będąc mimowolnym podglądaczem. Ja tam wolę łowić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie paliłem o trawce nie wspomnę, będąc nad woda wystarczy mi to że jestem, czasami zrobię łyczek, pogadam. Z obserwacji zlotowych chłopaki po dymku były "otępiałe, roześmiane, by przejść do stanu chwilowej depresji"... W czasie gdy lądowali czułem się nieswojo będąc mimowolnym podglądaczem. Ja tam wolę łowić...

 

 

napiszę tylko tyle że, to co palili miało raczej mało wspólnego z naturalną i ekologiczną trawą. być może spalili za dużo? nie wiem. 

łowienie po joincie naprawdę jest przyjemne, podobnie chyba jak po szklance blackbusha.

z używkami po prostu nie należy przesadzać. mam tu na myśli również papierosy, bo chociaż na co dzień nie palę, to lubię sobie zapalić fajka na rybach :-)

pozdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...