Skocz do zawartości

"opadowe" wahadła


piotrrd

Rekomendowane odpowiedzi

Polsping Stynka- chyba najmniejsza przynęta jakiej używałem na szczupaki (chociaż po sezonie nie została mi żadna). Mimo rozmiaru chętnie gryziona przez szczupaki w rozmiarze w jakim występują w moim łowisku najczęściej :)  Na ten sezon kupię kilka sztuk. Szkoda, że nie ma jej w większym rozmiarze. Chociaż najczęściej używam innych przynęt, znacznie większych.

Edytowane przez damian22777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne nic odkrywczego, ale...Dobra wahadłówka do łowienia z opadu musi tonąc nie tylko obracać sie i błyskać wypukłościami. Powinna tonąć zygzakiem a nie pionowo(lub prawie pionowo w dół) w dół. Aby uzyskac taki efekt musi mieć stosunkowo mały ciężar w stosunku do powierzchni, a więc być

z raczej cienkiej blachy. Muszę zgodzić się z A. Stankiem, że zdecydowanie najlepsze są rękodzieła. Zwłaszcza  Nadrowskiego ! Skądinnąd swietne i wspaniałe pod wzgl estetycznym przynęty kolegi @Dzerwys'a mniej mi do opadu pasują(może nie trafiłem na odpowiednie egzemplarze?) Znakomite były też przynety  nieżyjącego już Jarka Magdziarza z Poznania. Jeśli chodzi o również linkowane przez Andrzeja Orkle ( i nieco IMO gorsze Orklaki) zwrcam uwagę, ze produkowane są w dwóch grubościach - do opadu zawsze cieńsza - ta właśnie przyneta była kiedyś "tajną bronią" jednegoz tuzów polskiego spiningu. Ze swej strony chcialem dodać jeszcze "Raje" Jaxona. Poprzedni, nie wystepujący juz w katalogu model. Do opadu - perfekt przy  paruzłotowej cenie (sugerował bym wymiane kotwic a zwł. kółek). Także niektore błystki trociowe, często uzywane w okolicach Trzebiatowa do metody polowu troci z ciężarkiem kilkadziesiąt cm przed przynetą, są naprawde niezłe do opadu, rzecz jasna już bez wsomnianego ciężarka

U.

Edytowane przez Ugly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ugly - Igora blaszki są tak samo skuteczne jak pozostałych autorów o znanych inicjałach. Wymagają jedynie dokładnego poznania: sposobu pracy, optymalnej szybkości w prowadzeniu lub jigowaniu z podglądem na wahadło i jego reakcję przy podbiciu. Komfortowo na czystej prześwietlonej wodzie, po takim teście nic tylko łowić. Młode szczupaki trafiałem jednego po drugim. http://jerkbait.pl/topic/7909-wahadla-igora-olejnika-dzerwys/page-3

Piękne i niemiłosierne skuteczne wahadła tworzy Marek Szczęsny. Są drogie, trudne do zdobycia jednak warte swej ceny. Natomiast większość kolekcji, którą zgromadziłem to niepowtarzalne numizmaty Pawła Nadrowskiego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ugly - Igora blaszki są tak samo skuteczne jak pozostałych autorów o znanych inicjałach. Wymagają jedynie dokładnego poznania: sposobu pracy, optymalnej szybkości w prowadzeniu lub jigowaniu z podglądem na wahadło i jego reakcję przy podbiciu. Komfortowo na czystej prześwietlonej wodzie, po takim teście nic tylko łowić. Młode szczupaki trafiałem jednego po drugim. http://jerkbait.pl/topic/7909-wahadla-igora-olejnika-dzerwys/page-3

Piękne i niemiłosierne skuteczne wahadła tworzy Marek Szczęsny. Są drogie, trudne do zdobycia jednak warte swej ceny. Natomiast większość kolekcji, którą zgromadziłem to niepowtarzalne numizmaty Pawła Nadrowskiego...

Nie będę się upierał  :) Zresztą na Twoich fotografiach widzę, że są i te z cienkiej blachy ! Przynęt Marka Szczęsnego nie znam zupełnie. Jak byś mógł Kolego zamieścić jakieś fotki - myślę, że nie tylko ja, ale i wszyscy tutaj lubimy podziwiać Twoje wspaniałe zdjecia !

U.

Edytowane przez Ugly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Panowie. Kilka lat temu znalazłem nad wodą małą wahadłóweczkę, wąski listek o nieregularnym kształcie ok. 4 cm długości. Wygląd sugerował samoróbkę. Po wypróbowaniu okazała się niezwykle łowna, pracuje pięknie w opadzie, trochę jak podlodówka. Łowiłem nią różne ryby, szczupaki, okonie o dziwo trafiały się też leszcze i sumiki karłowate, żaden przypadek rokrocznie tak jest. Ale najbardziej ukochały ją jazie, z uwagi na jej kształt i grubosć blachy w stosunku do wielkości mam nią kapitalny zasięg. Na płytkiej wodzie rzucam jak najdalej, unoszę szczytówkę pionowo w górę i łowię podszarpując z przerwami. Efekty nadzwyczajne. Pilnuję jak skarbu najdroższego i łowię tylko tam, gdzie albo nie ma zaczepów, lub też mogę dotrzeć w woderach by odczepić, nie zapominam też nigdy o cieniutkim przyponie. Nie mam odpowiedniej blachy, wiele razy próbowałem ją skopiować, raz wyszło w miarę nieźle, niestety kopię już zeżarł jakiś zębaty. Najważniejsze, że oryginał mam. Gdyby ktoś pokusił się o powielenie, chętnie bym zakupił. Zdjęcia postaram się zamieścić wieczorem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...