Skocz do zawartości
  • 0

Altrnatywa dla PZW - GRRP Łomża


Gumofilc

Pytanie

Skrót oznacza Gospodarstwo Rybacko Rolne Projekt. Wody będące aktualnie w użytkowaniu GRRP to rzeka Pisa od osi podłużnej mostu kolejowego w m-ci Pisz do jej ujścia do rzeki Narew. Rzeka Narew na odcinku od ujścia rzeki Biebrza do ujścia rzeki Szkwa oraz wody wszystkich dopływów, starorzeczy i innych zbiorników wodnych zaliczonych do obwodów rybackich RZGW.

Informacji można zasięgnąć: GRRP, 18-400 Łomża , ul.Nowogrodzka 37, tel/fax (086)216 61 18, tel. Alarmowy 0 8888 666 02, e-mail: projektryba@o2.pl

 

Wysokość licencji 1dniowej wynosi bodajże 10zl. Szczegółowego cennika chwilowo nie znam, będzie podany w późniejszym czasie.

Jak ktoś planuje wypad, najlepiej zakwaterować się w Zajeździe przy moście na Narwi w m-cowości Wizna. Tam tez można nabyć licencje.

Będzie podany telefon .

 

 

Gumo

 

 

 

post-15-1348913160,3055_thumb.jpg

post-15-1348913160,3561_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Zainteresowanie oszalamiajace ale juz skoro wisi info to niech bedzie pelne...

 

Takie info dostalem w odpowiedzi na mail:

Licencja roczna kosztuje 107 zł a dopłata roczna na łososiowate 40 zł.

Licencja dobowa bez łososiowatych 10 zł z łososiowatymi 25 zł.Można nabyć w

każdym sklepie wedkarskim na terenie Łomży, Kolna, Zambrowa, Pisza.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jerkowanie mowisz? Nie wiem czy da rade jerkowac na pograniczu nurtu?

Na pewno da rade w dolach oraz dosc licznych pradach wstecznych.

Zawsze mozna liczyc, ze z 8m dolu cos Ci wyjdzie chociaz ja mam na to lepsze sposoby.

 

Na wodzie pstragowej..kto wie?, jest grupa wedkarzy stosujacych spore woblery zeby u pstraga sprowokowac efekt terytorializmu.....jakby tak w jakims dolku pobawic sie jerkiem?

 

Teraz jak bylem widac bylo(wody nizinne) w kazdym razie efekty zarybien-sporo drobnego szczupaka. Zlowilismy tez pare wiekszych (50pare cm).

Mysle, ze przyszlosciowo bedzie dobrze. :D

Oby to byl wylom powodujacy efekt domina,w betonie zwanym PZW...

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dla mnie Gumo to miód na uszy. Takie przedsięwzięcia wcześniej czy później będą na porządku dziennych ku naszej pociesze. Bardzo się cieszę, że są jeszcze ludzie którzy mają jakąś inicjatywę i potrafią kręcić biznes jednocześnie dbając o przyrodę o stan wody.

 

mam kilka pytań:

- jakie gatunki można tam poławiać? tzn. czego jest najwięcej, czego mniej itd.

 

- opisz proszę charkater miejscówek - szerkość, dodatkowe utrudnienia typu trudno dostępny brzeg, głębokość itd. - oczami wyobraźni chcę poznać ten teren

 

- rozumiem, że pilnują tej wody?

 

Pozdrawiam

Remek

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pilnuja jak moga chociaz caly, wytworzony przez te kilkadziesiat lat mechanizm, jest przeciw nim. Pisalem juz bodajze, ze mial m-ce incydent, ze ktos wolal zamiast zarybic swoja wode (zostawiam w domysle co to byl za ch..) wrzucic podchowanego szczupaka do wody zarybionej pstragiem.

Po metodach raczej widac kto to mogl byc... ;)

Troche mnie przeceniasz Remek, ze przez dwa poznojesienne dni zdolalem rozszyfrowac kilkadziesiat km Narwi. :lol:

Plywalismy lodka z silnikiem od ujscia Biebrzy do Narwi do....okolic ujscia rzeki Łojewek.

Gatunki...wygladalo na to, ze woda jest typowo szczupakowa, miejscami wystepuje sandacz, wszedzie mozna sie natknac na bolenia, jest b.duzy jaz (uwiesil sie jeden kolo 2ki za kapote).

Co wiecej, trudno mi mowic...trzeba sie wybrac w innym terminie.

 

Jest to ladna woda, wijaca sie posrod pol i pastwisk, miejscami oslaniaja ja drzewa i krzaki, rzadziej las. Szerokosc waha sie od 25m do...nawet 10m w miejscach, gdzie sa doly. Namierzylismy ich kilka, z czego dwa najwieksze po 8m glebokosci. Wystepuja zarowno brzegi porosniete grazelem i innym zielskiem jak i dosc wartkie przeplywy polaczone z wysokim brzegiem, w ktory bije woda, wymywajac dziury.

Wystepuja licznie przykosy, w tym kamienne oraz sandaczowe kamieniska zalegajace na duzej przestrzeni. Widzielismy tez kilka starorzeczy ale z uwagi na ludzi i ich wedki nie wplywalismy.Bedzie tam ciekawie jak woda sie podniesie...:D

Najwiecej uwagi poswiecilismy na pewnien zakret, gdzie nasz gospodarz mowil, ze lowi sie b.duze sandacze i ponoc poprzedniego dnia ktos wyciagnal 100cm szczupaka (spotkalismy jakiegos goscia-potwierdzil chociaz szczupak zdazyl urosnac :lol:) . Na zakrecie jest kilka dolow poprzecinanych kamiennymi przykosami, srodkiem idzie rynna gleboka na ok. 6m, wybrukowana kamulcami.

Wszystko zostalo zachwiane przed dziwna wowczas pogode - w nocy po 7st., z powodu czego ryby zglupialy i staly ponoc na 1m wody. My mielismy na uwadze spenetrowanie wody i nastawilismy sie na najtrudniejsze o tej porze roku m-ca - srodrzeczne rynny, przykosy, doly-naplywy, zaplywy.

Myle, ze zdjecie nic by nie powiedzialo bo pogoda byla pod psem a wszelka roslinnosc byla juz zwiedla..:(

 

Jesli ktos byl kiedys na Biebrzy w okolicach ujscia to jest ten sam typ wody.

Nie wiadomo, co zostalo suma a byl w tej okolicy i to ladny (na biebrzy przerzucalem kiedys pol nocy za takim jednym chlupiacym sie).Stad nasz wstepny,wspolny z Kuba pomysl, zeby zrobic akcje zarybieniowa-sumowa.

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Piszą, że w Zajeździe Łomża można wypożyczyć łódź motorową i uzyskać bezcenne informacje o rybach i łowisku, jak również wykupić licencję na odcinek Narwi należący do Gospodarstwa Projekt....

 

Oczywiście co to ten Zajazd Łomża nie napisali, namiarów też nie dali, a w googlach są trzy w samej Łomży i żaden tak się nie nazywa... :(

 

Ale Gumo, Kuba i na PW i WCWI Sacha (ten szczególnie) wiedza dość :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

ile, miejsce noclegowe, o którymn mówisz oddalone jest od W-wy?

- co z środkami pływającymi? łodzie, silniki itd - swoje, czy można gdzieś wypożyczyć?

 

Miejsce docelowe, o ktorym pisze to wlasnie ten Zajazd Łomża, ktory lokalizuje sie kilkanascie metrow od mostu drogowego na Narwi w m-ci Wizna. Mozna tam podjesc, napic sie piwa z łomżynskiego browaru i wypozyczyc lodke.

Co do silnikow to nie galopujmy, jeszcze w Polsce nie znam takiego miejsca(poza jednym) gdzie mozna wypozyczyc lodke z silnikiem spalinowym..:D

Miejsce oddalone jest troche ponad 200km od W-wy, latwo sprawdzic na mapie.

Wlasciciel zajazdu ma kilka pokoi z lazienkami, jest kominek...

Wlasciciel poza prowadzeniem Zajazdu dziala w Towarzystwie, skupiajacym milosnikow tego regionu (fotka koszulki), ktore wspomaga ochrone rybostanu.

W tej chwili nie mam tel. do Zajazdu, nie moge tez podac cen za uslugi...bylismy z racji przyjazdu z Sacha goscmi specjalnymi...

 

Gumo

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jedna uwaga - te lodzie sa bardzo kiepskie. Z modlinskim Silurusem nie ma porównania - a tamte do najlepszych nie naleza. Jednak w porównaniu z tymi zajazdowymi to weneckie gondole :mellow:

I tak uwazam ze jak na pierwszy raz w polskiej rzece :wacko:, to nie bylo zle. W Modlinie bysmy zapewne wiecej trafili, ale Modlin znamy juz bardzo dobrze.

Fajne miejsce na wedkarski weekend, nawet z brzegu Narew jest tam dobrze dostepna. I meandruje malowniczo. Mam nadzieje, ze to, czym zarybili, urosnie do przyszlego roku i bedzie sie troche szamotac na wedce B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Lodz na taka rzeke musi byc specyficzna, kilkumetrowa pychowa to by sie nie zawrocilo na tej rzece.

 

..nawet z brzegu Narew jest tam dobrze dostepna...

 

Nie wiem czy nawet nie za bardzo..:D

 

Tego nie jestem pewnien - nieraz plywalismy jesienia po Modlinie caly dzien bez kontaktu z ryba..:(

Ciekaw jestem jak tam wyglada w sezonie...bo kolo W-wy do zzygania grunty i grunty..tam jednak klasyczny grunt ciezko postawic bo czesto plyna rosliny...

Gumo

p.s.Lodki fakt...a ta nasza byla najlepsza, jaka widzielismy w okolicy:)

Jakby dodali kratki byloby duzo lepiej...do dzisiaj jeszcze mi sie piasek tu i tam znajduje.:):D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Gumo,

bardzo się cieszę, że ogarnąłeś ten cały temat GRRP.

Będziesz naszym łącznikiem...hehehe :D

W przyszłym roku chcę trochę połowić na ich terenie.

 

Nie byłem w tych rejonach już chyba z kilka lat ale z tego co pamiętam była tam dobra populacja bolenia, szczupaka i sandacza. Ciekawe co stało się z sumem bo też było go tam dość dużo.

 

Jestem dobrej myśli i trzymam kciuki za GRRP. Nawet jestem przekonany, że za kilka lat będzie to wzorcowe łowisko rzeczne w Polsce. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Trudno mi sie wypowiadac, bo trafilismy na niesprzyjajace warunki - ryba tylko czesciowo zaczela sie grupowac. Jak sie zacznie bywac tam czesciej, to sie i rozezna.

Pewnym problemem jest odleglosc. No i spora presja - starorzecza obsadzone, takze w tzw. bankówkach rzecznych zawsze pare osób bylo. Ale w Modlinie tez presja jest, nawet wieksza - a daje sie czasem cos fajnego zlowic. :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
ile, miejsce noclegowe, o którymn mówisz oddalone jest

Miejsce oddalone jest troche ponad 200km od W-wy, latwo sprawdzic na mapie.

Eeee,chyba przesadziłeś z tą odległością.Jest jakieś 170km jak się jedzie pzrez Ostrów Maz.

Cena,no cóż oficjalna to 50pln/osoba ale można liczyć na pewne zniżki,szczególnie gdyby jakas grupa jechała.Można też poszukać w agro w Wiźnie wtedy cena jest o połowe niższa,zresztą Roman ma dom w Wiźnie gdzie są miejsca dla 8-9 osób i tam jest taka cena.Zarybienie jesienne sumem wyniosło 1400kg kroczka za kwotę coś 8800pln,miałem fakturę w swoich łapach ale nie pamiętam ile dokładnie.Szczupak narybek 4-5cm na wiosne popłynął w ilości 2 100 000szt,może 30%przeżyje.

telefon do Romana 0-606-236-171 ale teraz to chyba tylko ze spinem po dołach trzeba by się powłóczyć.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Szczupak narybek 4-5cm na wiosne popłynął w ilości 2 100 000szt,może 30%przeżyje.

 

 

 

30%??????????????????????????

Darek, jak 3% przeżyje to będzie sukces...

GTS szacowało, ze z 10000 wpuszczonych w Zielonce jak 100 (1%) dorośnie do kilograma to juz coś...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pawełku,

Moim zdaniem, w rzekach zarybianie drobnicą nie ma sensu ekonomicznego. Koszt wyhodowanego w ten sposób kilograma jest horrendalny. Należy chronić tarło naturalne i tarliska i wode w ogóle. Dorybiać można rybą łowna (z hodowli stawowej) do wyłowienia w celu ochorony populacji miejscowej (dużo taniej - choc i tak nie na poziomie obecnych licencji - popatrzcie na ceny i konstrukcje opłaty u Wilka, czy Jeleńskiego)...

 

 

Oczywiście w zdrowej wodzie. Teraz być może, konieczne jest nawet takie nieracjonalne ekonomicznie działanie. Choc pewnie przydałaby się pełna rozmiarówka...

:D

 

GRRP daje szanse na to, że tak będzie (widzisz Kubus skończyłem z krakaniem :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ten Wilk i Jelen to gdzie te wody mowisz..?

 

Co do bezsensu zarybiania Narwi na tym odcinku to sie nie zgodze, sa tam liczne starorzecza, zacisza pradowe, doly...nie jest to taka Narew jak kolo W-wy.

A co do wielkosci to pewnie, ja tez skladam postulat, zeby na wiosne zaczeli zarybiac tylko powyzej 80cm szczupakiem... :lol:

Gumo

p.s.Co prawda przezywalnosc mogla by sie zmiejszyc ponizej tej z zarybiania rybkami 5cm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Gumo,

to nie ja wymyśliłem ten bezsens. To ichtiolodzy, którzy policzyli ten koszt. Zresztą piszę tylko o bezsensie ekonomicznym. Gdy w wodzie nie ma nic to każda kwota jest warta by ją ożywić. Choć tam akurat tak źle nie było (wbrew raportowi otwarcia made by IRŚ - ale o tym miało juz nie byc :D) o czym świadczył Wasz wynik.

 

Jeleński prowadzi burdelik na Rabie, a Wilk na Małej Wiśle . Zwróć uwagę na konstrukcję opłaty za licencję. u Jeleńskiego masz dorybianie tęczakiem łownym w celu ochrony stada podstawowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

[quote title=marek_k84 napisał(a)

30%??????????????????????????

Darek, jak 3% przeżyje to będzie sukces...

GTS szacowało, ze z 10000 wpuszczonych w Zielonce jak 100 (1%) dorośnie do kilograma to juz coś...

Kurde,może faktycznie widziałem TRZY :?na papierze,no przecież jeszcze trzeźwy byłem(troszeczke) 8)Czy 3% z ilości powyżej 2mln to jest 60 000 :?U mnie wszystkie działania matematyczne powyżej 20(brak więcej palców)stwarzają problem :blush::wacko:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

YO. Temat zarybień, więc niejako się zainteresowałem....

 

Z przeżywalnością 5 cm rybek na poziomie 30% to bym się nie wyhylał. Dla wylęgu żerującego szacuje się około 2% przy sprzyjających warunkach. Takie podhowane rybki to trudna sprawa. Stanowią zbyt łatwy cel dla byle okonka. Według mnie skuteczniej byłoby zarybiać albo wylęgiem (jego co prawda może wciągnąć wszystko, ale cena jest stosunkowo niska i można pozyskac olbrzymie ilości i co więcej rybki mają szansę się przystosować od maleńkości - pytanie tylko czy będą miały okazję), albo rybami podrośniętymi ze stawów jak sugerowali poprzednicy. Koszt nieco większy, ale przynajmniej można się zbliżyć do wspomnianej 30% przeżywalności.

Tak na prawdę wszystko zależy od warunków habitatowych danej wody. Gdyby były obszary bardzo płytkie, ale stale zalane wodą, to gro szczupaczków miałaby spore szanse. Na bardziej otwartych wodach, szybko staną się łupem wszystkich ryb, w których menu widnieje pozycja - narybek.

Jest jednak coś co wedle mego toku myślenia jest najważniejsze. Otóż każde zarybienie, przeprowadzone poprawnie to dobry krok, do zwiększenia populacji. Materiał zarybieniowy to nie towar z półki i najczęściej nie możemy wybierać, przebierać i kręcić nosem że mają 5cm a my chcemy 15cm. Bierze się to, co jest lub wcale. Taka jest rzeczywistość. Jak ma się własny ośrodek, to można poszaleć. Jeśli jesteśmy zależni od innych - to oni ustalają warunki. Oczywiście idealnym rozwiązaniem byłoby umożliwienie naturalnego tarła i ochrona tych tarlaków. Tylko czy wspomniany GRRP jest wstanie to zagwarantować? Gdzie na każdą metrówkę czekają widły w rowach, kanałach i starożeczach?!?

Ja na akcję zarybieniową we Wrocku też miałem umówiony wylęg (dużo i tanio). Okazało się jednak, że sztuczne tarło zupełnie nie wyszło z powodu przedłużającej się zimy i późnego pozyskania tarlaków. Później oferowana mi to co zostało ale terminem wpuszczenia miały być święta majowe, co też pasowało mi średnio biorąc pod uwagę zaproszonych ludzi i media. Zatem udało mi się wyprosić PZW aby zrobiło odłów jednego ze stawów i wpuszczaliśmy to, co złowiło się w tym stawie (ryby od 15 - 70 cm).

Także nie jest to takie proste....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mądrego to i dobrze poczytać.Na etacie jest ichtiolog więc starają się jak mogą żeby stworzyć coś na krztałt dobrego łowiska ale musi to potrwać.Faktem jest że są kłopoty z włościanami którzy lubią sobie siatę postawić albo bombę

rzucić.2 strażników PSR w Łomży i 3 pracowników etatowych GRRP

na 60 parę km Narwi i całą Pisę to mało(a jeszcze 2 pstrągowe rzeczki) :(W tym roku wysoka woda utrzymywała się prawie do połowy czerwca więc ryby łaziły po trawach.Coś takiego miało miejsce nad Narwią gdzie 02.07 o 3:30 były odławiane szczupaki

z zagłębienia terenu oddalonego od Narwi ze 100-150m.Miały po 12-14cm,czy były z tarła naturalnego czy z zarybień tego nie wiem ale było tego b.dużo w jednym miejscu.Później poszła fama po okolicy że GRRP łowi sieciami o oczkach 3cm,gówno prawda,były mniejsze.Oczywiście nikt nigdy nie sprostował że to był odłów do przerzucenia ryb a nie na talerz :wacko:

Z zakupem jest tak jak piszesz.Te ponad 2mln były brane na raty a jeszcze okazało się że 10% to nie jest narybek ale roczniaki

i kosztują trochę więcej.Na dzień dzisiejszy zarybienia na rok 2005 zostały zakoniczone,GRRP wywiązało się z umowy dzierżawnej i zarybiło za kwotę prawie 400 000 na co są faktury i raporty zarybień podpisane przez organ kontrolujący.Gdyby jeszcze udało się wyeliminować przynajmniej 50% kłusownictwa to szczęście byłoby prawie pełne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

No i narobiliście mi smaku :D Pewnie w następnym roku wskoczę na to łowisko i to ... nie raz bo zapowiada się bardzo dobrze. Może nawet zrobimy tam kilkuosobowy wypad i połowimy a to spinningiem a to tym zwariowanym castingiem (co Gumo :mellow:?) - ja castingiem oczywiście :mellow:

 

Pozdrawiam

Remek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...