Kamil Z. Opublikowano 19 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2013 (edytowane) Przeniosłem ten wpis z innego wątku.Kamilu, albo jesteś stronniczy, albo masz za mało doświadczenia z woblerami z drewna. Zacznę z grubej rury. Rapala i Ugly Duckling, 99% powtarzalności. Polscy dłubacze beze mnie, Dylewski, Jankowski, Sendal, Wideł - 99% powtarzalności. Przerzuciłem tego trochę od tych wytwórców. Kup sobie wreszcie porządne drewno z solidnej światowej firmy lub od porządnego rękodzielnika , jednego z których tu wymieniłem i zmienisz zdanie o powtarzalności Nigdzie nie napisałem, że woblery z drewna nie są powtarzalne. Jednak co rusz można odczytać, że to właśnie każdy kawałek drewna jest nieco inny, że min. to nadaje wyjątkowość, unikatowość i "duszę" woblera itd.Wiadomo, że taka firma jak np. Rapala ma stały dostęp do wysokogatunkowego drewna o takich samych właściwościach itd, bo po prostu są potentatem i stać ich na to, wręcz na brak powtarzalności nie mogą sobie pozwolić Co innego Pan Józek z Koziej Wólki, który struga sobie w tym, co znajdzie. Co oczywiście nie oznacza, że on nie zrobi łownego wobka. Przeciwnie wręcz- trafi się pewnie jakiś killer, jednak tu nie ma mowy o produkcji masowej. Co do Twoich zarzutów. Przerobiłem naprawdę dużo wobków z drewna, z pianki, z plastiku. W tym drewniane z produkcji seryjnej, jak Rapala, czy Ugly Duckling, czy strugane ręcznie, jak wspomniane przez Ciebie Widły, Sendale, Lipińskie, Dylewskie też. Ale nie o to mi chodziło.Pytanie brzmi, ile każdy ręcznie strugany wobler wymagał zabiegów dopieszczających, jak indywidualne dopasowanie powierzchni steru, kąta jego ustawienia, korekty oczkiem itd itd, aby osiągnąć pracę zadowalającą jego twórcę....Wobler wyskakujący z formy jest zapewne dużo bardziej przewidywalny i łatwiejszy do ustawienia z uwagi na pewne "stałe" w procesie powstawania. Prawda jest taka, że zarówno wśród jednych, jak i drugich mogą się trafić egzemplarze wybitne, jak i przeciętne. Różnica jednak między woblerem stworzonym stricte pod dane miejsce i łowisko(co przy rękodziele ma niejednokrotnie miejsce), a woblerem, nazwijmy go "globalnym", jest znaczna i oczywista i uważam, że w ogóle nie ma sensu nad nią się pochylać. To dwa niezależne od siebie kryteria, które nijak się mają jeden, do drugiego. PozdrawiamKamil Edytowane 19 Listopada 2013 przez Kamil Z. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RafałWrocław Opublikowano 19 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2013 Jutro krótki wypad, podbierak gotowy szczupaki (1).jpg szczupaki.jpg Zdrowy zestaw ... Masakra 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RUDI75 Opublikowano 20 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2013 Jutro krótki wypad, podbierak gotowy szczupaki (1).jpg szczupaki.jpgJak szczupłe takowy zestaw obaczą to na drzewa jak nic pouciekają Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 20 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2013 Nigdzie nie napisałem, że woblery z drewna nie są powtarzalne. Jednak co rusz można odczytać, że to właśnie każdy kawałek drewna jest nieco inny, Otóż napisałeś w sposób ogólny i to właśnie był powód dla którego pociągnąłem tą dyskusję, patrz swoje słowa, które są powyżej. Nadal nie są to jakieś zarzuty, lecz zwrócenie uwagi na fakt, że słowa jakie tu piszemy są ważne. Bo jeśli wspominasz, że drewno ma mniejszą powtarzalność, a nie zaznaczasz wyraźnie, że może to dotyczyć Pana Kazia z Koziej, to podsumowujesz całą produkcję drewna. Mało tego, Pan Kazio robiący z piany, będzie miał takie same efekty, jeśli nie przyłoży się do tego co robi.To z takich wpisów robią się nieporozumienia typu - drewno jest najlepsze ; pianka jest najlepsza. Najlepszy materiał dla danego twórcy lub wytwórcy, to się zgodzę, jak najbardziej tak. I teraz dorzucasz, to drugie zdanie tu przytoczone - "jednak co rusz..." Kamilu, ilu twórców tyle podejść do zagadnienia i wyciąganie teorii, na podstawie takiej opinii, jest mało poważne. Kielo podkreśla, że robi woblery na miarę, a ja nie. Robię własne wzory i zmierzam ku standaryzacji, wiesz dlaczego? Najczęściej zadawane pytanie jakie mam od nabywców jerków jest takie - czy kolejne będą takie same? A jak ci dobrze wiadomo ponad 90% jerków na rynku jest z pianki i to z użytkowania tychże woblerów wędkarze wysnuwają to pytanie. Błędy w piance może zrobić nawet światowa firma. To również nie jest zarzut, ani odbicie piłeczki. To są sprawdzone, obiektywne fakty. Ja z faktami nie dyskutuję. Przyjmuję je i robię swoje. I ostatnie : ""Pytanie brzmi, ile każdy ręcznie strugany wobler wymagał zabiegów dopieszczających, jak indywidualne dopasowanie powierzchni steru, kąta jego ustawienia, korekty oczkiem itd itd Moja odpowiedź. Tyle samo, co przygotowanie woblera pod formę. Potem są szablony, matryce do stelaży, odlewanie ołowiu lub inny balast, cięcie pod ster odbywa się tak samo jak w innym materiale itd, itd Po prostu powtarzasz raz dobrze opracowany projekt Podsumowując.Czy jakikolwiek gatunek drewna jest najlepszym materiałem na woblery?Według mnie - Nie. Tak samo jak każdy inny rodzaj materiału.Piszę to, ponieważ każdy materiał da się opanować w stopniu pozwalającym na powtórzenie dowolnego woblera w 99% i nie musi to być proces czasochłonny. Piana jest ok! jak ktoś ją lubi i chce z niej robić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 20 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2013 Jak szczupłe takowy zestaw obaczą to na drzewa jak nic pouciekają Chyba po uciekały, bo to był pierwszy wyjazd tej jesieni bez dotknięcia. Fakt łowiłem w zimowej spiżarni, a to najtrudniejsze miejsca do skuszenia drapieżnika. Poza tym zawsze szybko z takiego miejsca znikam. Odczepianie pod-haczonych płoci i uklei po każdym rzucie to znęcanie się nad rybami, które szukają schronienia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 20 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2013 (edytowane) Kontynuacja projektu ad hoc, czyli na Dunajec.Teraz idzie 9cm. Pierwsze drewna jakie tu pokazałem zostały inaczej wyprofilowane od brzucha. Zmiana rozłożenia balastu też nastąpiła z dużą korzyścią dla pracy. Wcześniejsze za bardzo wyłaziły do powierzchni, a to nie jest mi w tym modelu potrzebne, cel jest inny. Nagrałem pracę w równym jednostajnym tempie. http://www.youtube.com/watch?v=I-VQFcGNfG8&feature=youtu.be Inne tryby pracy. Opad z błyskaniem i odjazdy na boki przy poszarpywaniu. Fajna praca w miksie, czyli wszskie myki dozwolone Edit: Waga uzbrojonej testowej przynęty to 15g. Będą jeszcze zrobione cięższe do sprawdzenia, takie pod 20g. Wszystko w imię dużego zasięgu jaki jest im podobno czasem potrzebny. Edytowane 20 Listopada 2013 przez joker Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 20 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2013 (edytowane) A tu efekty świetlne Ronin 55. Mogę go w końcu wysłać do właściwej osoby http://www.youtube.com/watch?v=btNeIcIR33Q&feature=youtu.be Przynęta ciągniona łodzią i poszarpywana. Edytowane 20 Listopada 2013 przez joker 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lajcik Opublikowano 20 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2013 fiu fiu ale wariat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kielo Opublikowano 20 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2013 (edytowane) Joker to jest woda stojąca a łódź płynie?to nie jest rzeka? Edytowane 20 Listopada 2013 przez Kielo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 20 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2013 Tak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kielo Opublikowano 20 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2013 A takiego jerka to w rzekę w mocny uciąg można wsadzić czy nie bardzo? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 20 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2013 W każdą rzekę go wsadzisz. Będę je ćwiczył na pstrągach w nowym roku Jedyne ograniczenie, to głębokość na jaką go sprowadzisz. W rzece o dużym uciągu, nawet na długiej żyłce nie zejdzie zbyt głęboko. W leniwie płynącej wodzie masz pełne spektrum możliwości. Zanurzenie z lusterkiem, skoki na bok w wolnym i szybkim tempie, jigowanie z podskokami głowy ku górze. Na tym filmie on jest doczepiony do przyponu 13kg i dużej agrafce, i jak widzisz świetnie sobie daje radę. Ta konkretna sztuka jest cięższa z powodu "grubszej" dekoracji. Testowałem go z kotwicami Owner nr8 i z nimi waży 8,2g. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kielo Opublikowano 20 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2013 O kurcze :-):-):-) miodzio :-) takich jerków to ja nie widziałem ,zresztą w ogóle nie mam pojęcia o jerkach :-). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 20 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2013 (edytowane) Przy okazji.Te małe Roniny 55 są przemyślane do współpracy z przyponami. Wszystko dlatego, że chętniej łapią je szczupaki niż myślałem i to samo potwierdzają inni odbiorcy. Masa przyponu to dodatkowe 1,5-2g z przodu i to jest uwzględnione w ułożenie balastu. Gdyby go rozebrać to prosta konstrukcja, drut i trzy kulki. Jednak nie wyłuszczę gdzie diabeł siedzi, no poza jednym. Sklejona surówka ze stelażem i balastem waży 6,66 Edytowane 20 Listopada 2013 przez joker Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 20 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2013 To z pewnością za wcześnie jest nagrane, bo do pełnej powtarzalności na 99% brakuje mi odpowiednich narzędzi. Wszystko jest na dobrej drodze abym osiągnął ten poziom wytwarzania przy większej przyszłej produkcji http://www.youtube.com/watch?v=fqm2m5NLa1E&feature=youtu.be Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franc Opublikowano 20 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2013 Dasz rade Rober, tak wymiatasz tym mieczykiem tylko wióry lecą :D 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 21 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 @Joker, masz prawo do swojej opinii, tak ja ja do tego, że zupełnie mogę się z nią nie zgadzać i mieć na tą kwestię zupełnie odmienny pogląd. Ponieważ uważam, że przedstawiłem go w sposób w miarę wyczerpujący, nie zamierzam ciągnąć dalej tego wątku, bo i tak się nawzajem nie przekonamy do swoich wersji PozdrówkaKamil Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KRYSTEKWOLF Opublikowano 21 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 Jutro krótki wypad, podbierak gotowy szczupaki (1).jpg szczupaki.jpgMiodnie wyglądają a dwa jak były by stworzone dla mnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 21 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 (edytowane) Kamilu, tylko nie przeciągajmy się w stronę swoich racji, a zawsze będzie pole do rozmów, bo o to chodzi, żeby było o czym, a nie o po by mieć rację Pozdrawiam również Edytowane 21 Listopada 2013 przez joker Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 21 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 (edytowane) .. a gdyby odpadło oko? Jakoś za bardzo nie przejmowałem się nigdy tym zagadnieniem, chociaż wiem, że gdyby tak się stało, nie było by fajnie. Nie przejmowałem się tym nigdy za bardzo pewnie dlatego, że pod przyklejonym okiem zawsze maluję oczodół, najczęściej na czerwono lub pomarańczowo. Oczywiście nie maluję oka dla tego powodu jak wpadka z odklejeniem oka, a raczej dla siebie. Wiem, że tam nie ma zwykłej dziury. Dzisiaj jedynie o tym pomyślałem, że to całkiem fajny sposób na złagodzenie katastrofy. Rybom też czasem ginie jedno oko i nie ma tam drewna lecz czerwona rana Edytowane 21 Listopada 2013 przez joker 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 21 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 Jak widać alu oklejam w ten sam sposób jak inni Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 21 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 Jak widać alu oklejam w ten sam sposób jak inni alu (1).jpg alu.jpgJa troszkę inaczej Coby folia na brzuszku i pleckach się schodziła Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 22 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2013 Ja troszkę inaczej Coby folia na brzuszku i pleckach się schodziła Januszu. Przy cienkiej foli takiej jak 3M robię tak samo jak ty. Tu jest amelinum i wyrównywanie tego potem jest czasochłonne. Gdy alu jest na równi z krawędzią grzbietu, wystarczą mi czasem dwie warstwy lakieru by było równo do dalszego malowania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 22 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2013 Bo każdy ma być inny. Takie życzenie dostałem. Roniny 55 do odbioru Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franc Opublikowano 22 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2013 To już moja kolej , czy jeszcze nie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi