Skocz do zawartości

Joker - historia przynęt Roberta Ciarki


Rekomendowane odpowiedzi

Czekałem na napisanie tego posta i bardzo się cieszę, że mogę to zrobić dzisiaj :)

 

Uważam, że cel jaki sobie postawiłem został osiągnięty. Krysto miał imitować ukleję z wyglądu i przede wszystkim w ruchu - oszczędnie w osi poziomej plus wibracja boków. Te pierwsze sztuki, które jutro wyjadą wraz z Nurtami 55 są ustawione identycznie, czyli tak, jak sobie wyobrażam optymalną pracę dla tej przynęty.

Krysto pracuje już od wolnego prowadzenia na wodzie stojącej co czyni z niego bardzo uniwersalny wabik. Świetnie sprawdzi się w trollingu na wodach stojących. Można wzmocnić jego pracę poprzez ściągnięcie oczka o kilka milimetrów w dół. Błyski bokami są wtedy znacznie mocniejsze. Poza oczkiem przednim można skorygować pracę zmianą kąta steru. Doginając ster do kąta 90 stopni zbijemy pracę do oszczędniejszej. Tym samym nie ma konieczności robienia innych wersji tego modelu, ponieważ każdy boleniowiec dogra go sobie tak, jak mu pasuje.

Można nim twichingować w trakcie prowadzenia. Łagodnie lusterkuje opadając w pauzie. Można nim obławiać warstwy przydenne skokami, co czyni z niego potencjalną przynętę na okonie i sandacze na wodach stojących. Dostrzegam w tym woblerku wiele ciekawych możliwości. Jedyna wada - nie jest to dalekosiężna przynęta. Więc ci, którzy szukają przynęt ciężkich nie będą zapewne zainteresowani około 12g przynętą. Przy okazji... Nie podjąłem jeszcze decyzji o dalszym losie tej przynęty. Dla mnie to wyjątkowa rzecz. Zrobiłem ten wobler z myślą o Krystianie, bo bardzo chciałem zrobić woblera razem z nim. Więc zrobiłem go bardziej dla niego niż dla siebie...

 

Resztę napiszą lub nie, ci, którzy dostaną pierwsze sztuki. Może skrytykują to co tu napisałem o Krysto, a może napiszą coś innego.

 

Mogę teraz spokojnie wrócić do innych przynęt :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

siema!!! widze joker ze masz wyjątkową rękę do malowania i oklejania jak najnaturalniejszych przynęt i zaj.pracują,brawo!najlepsze hand made jakie widziałem na tym forum ,choć kilka osób tez tu reprezentuje ekstraklase. Chciałbym zobaczyć prace  tych struganek wyzej,nie typowy kształt mają.

Edytowane przez andre99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o zmianę pracy Nurt-a to za wiele możliwości nie ma. Małe oczko przednie jest tak wystawione, że praktycznie na to nie pozwala. Poza tym jest to drut 8mm LSi, aż nadto solidny jak na tak mały wobler, ale jego zadaniem jest utrzymanie Dużego szalejącego bolenia :) Poza tym nie ma konieczności majdrowania przy tej przynęcie. Ta przynęta w zasadzie sama robi robotę w nurtach rzeki. Drobi, błyska, idzie esem, co więcej potrzeba. I najważniejsze. Powtarzalność pracy w każdej sztuce jest bezproblemowa do wykonania, wystarczy trzymać się raz ustalonych parametrów technicznych. Jest to wersja jednobryłowa, bez komór powietrznych, bez innych dziwnych rozwiązań wewnątrz. Balastowana kulkami stalowymi, więc można by rzec - kalibrowany :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komory powietrzne i inne "dziwne rozwiązania" nie są dziwne ,stosuje się je jak i inne rozwiązania w konkretnym celu tylko trzeba wiedzieć w jakim i po co :-) ,do pracy esem nie są potrzebne można to załatwić w inny sposób a kształt woblera jak i rodzaj pracy podstawowej ma tu pierwszorzędne znaczenie (cygarowaty najprostszy) ,im wobler wyższy i bardziej spłaszczony wym trudniej zrealizować takie założenie.

Parametry techniczne ,dokładność hihi zawsze trzeba się ich trzymać ,bezwzględnie.

Fajnie wyszło i czy tylko na bolki ? ,moim szkromnym szdaniem kompletny odlot :-):-).

Edytowane przez Kielo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nurt super uniwersał, milion zastosowań ale mnie i tak bardziej urzekł Krysto :) Mam słabość do takich wyraźnie lusterkujących boleniówek. Jestem pewien, że będzie robił robotę, taka przynęta z którą letnim wieczorem śmiało można lecieć na wiślane rafy zostawiając w domu inne wabiki :) Może w końcu i ja się wezmę za coś boleniowego, tak mi w tym tygodniu z @Muddlerem podnieśliście ciśnienie swoimi konstrukcjami :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja Kielo, do tego malowanie (jasne boki i ciemny grzbiet) też zmieniają wizualnie pracę w porównaniu do tego samego woblera pomalowanego jednym kolorem, ale podczas polowania, bolenie kierują się podobnie jak my przede wszystkim wzrokiem i z mojego doświadczenia wynika, że te wykljmowane przeze mnie najchętniej startują do woblerów, które migoczą i blyskają im przed oczami boczkami :) Przecinaki lekko drżące łowią u mnie tylko jak trafię ryby w amoku żarcia i w stadzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Webster przy boleniach jak i innych naszych rybach statystycznie rzecz ujmując oczywiście liczą się najbardziej oprócz pracy podstawowej te dodatki a w tych wobkach masz dwa ,S i nieregularne lusterkowanie ,dodatkowo nie są przeciążone ich praca jest niewymuszona subtelna ,jedyne co musisz zrobić to podejść rybę bo nie ważą 0,5kg hihihi.Ale ja uważam że pstrunie się nimi powinno łowić na małych i średnich rzekach:-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zasmiecajmy wątku Robertowi. Znasz się na rzeczy i wiesz o czym mówisz, zgadzam się z wieloma twoimi poglądami na temat woblerów, jesteś kompetentnym gościem w temacie więc kiedyś po prostu mozna się spotkać nad wodą i pogadać do woli :) Woblery Roberta są nieprzeciętnie dobre, piękne i basta! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Webster :-) ,myślę że Joker się nie obrazi za takie pochwalne posty :-).

Przepuściłem tego o cho cho ,w sensie tych kształtów ,pierwsze jakieś 15lat temu SS robił pod pstrunie i dalej robi ,ja jako że kształt obmyty hihih tylko badałem a prace przekładałem/przekładam na inne kształty :-).

Na rybki zawsze :-) i wszędzie :-).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...