pitt Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 No, przydał by się taki temacik ale by się działo taki temacik istnieje od lat ... wyszukiwarka prawde ci powie a dzieje sie w nim, to co zawsze sie w takich watkach dzieje Te pozostałe będą miały szansę jak te z pierwszej lini nic nie zdziałają. to z kolei, widze zgola odwrotnie, kiedy gryza jak glupie, to jest dla mnie czas na eksperymety, ale jak nie gryza, a ja, przypadkiem, nie mam pod reka tiny od faceta w masce, to nie eksperymentuje tylko lowie wabikami, w ktore wierze, i ktore darze zaufaniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobler129 Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 Zależy o jakich magicznych mykach piszemy Bujo, bo niektóre rzeczy da się zrobić szczytówką, innych na pewno nie. Do tego uczono mnie i nie raz się sam przekonałem, że im mniej ruchów nad pstrągową rzeką tym lepiej, nawet "glupie" machanie wędką może spłoszyć rybę. No chyba, że się łowi na specjalnych rzekach za granicą, gdzie ryby "biorą zawsze na wszystko". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 widzisz michal, siedz cicho, bo sie nie znasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobler129 Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 Nie no wędką można coś tam zrobić, ale proszę powiedz mi pitt albo Michał - zrobisz to wędką? Albo coś takiego, że wobler idzie i np. co kilkanaście wychyleń nagle się zakolebie i zalusterkuje? Bo wydaje mi się, że nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 Muza mnie rozwala.... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jack__Daniels Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 taki temacik istnieje od lat ... wyszukiwarka prawde ci powie a dzieje sie w nim, to co zawsze sie w takich watkach dzieje to z kolei, widze zgola odwrotnie, kiedy gryza jak glupie, to jest dla mnie czas na eksperymety, ale jak nie gryza, a ja, przypadkiem, nie mam pod reka tiny od faceta w masce, to nie eksperymentuje tylko lowie wabikami, w ktore wierze, i ktore darze zaufaniem coś nie potrafię cytować.Pitt, jak mi ryby biora to chcę się nałowić do bólu , ale masz rację, ze jest to najlepszy czas na eksperymenty... kiedyś spróbuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 Być może istnieje możliwość, aby nadać woblerowi taką lub inną akcję, ale jeśli wabik sam z siebie zachowuje się niesztampowo, nieregularnie, to bez wątpienia stanowi to o jego przewadze lub wyższości, jak kto woli, nad woblerami o pracy jednostajnej, czy wręcz nudnej. Wyobrażam sobie, iż te pierwsze zrobić jest bez porównania trudniej. Inna rzecz, iż to ryby weryfikują, która praca jest tą właściwą 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 ja nie musze myslec podczas lowienia, lowie w zagramanicznych rzekach, w ktorych ryby biero na wszycho Być może istnieje możliwość, aby nadać woblerowi taką lub inną akcję, ale jeśli wabik sam z siebie zachowuje się niesztampowo, nieregularnie, to bez wątpienia stanowi to o jego przewadze lub wyższości, jak kto woli, nad woblerami o pracy jednostajnej, czy wręcz nudnej. Wyobrażam sobie, iż te pierwsze zrobić jest bez porównania trudniej. te tzw. myszkujace, to zreguly te 'popsute' i 'nieudane' ... to tak jak suspendery w salmo, ktore sa skrzetnie rozchwytywane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobler129 Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 ja nie musze myslec podczas lowienia, lowie w zagramanicznych rzekach, w ktorych ryby biero na wszycho he he ok. Nie jestem złośliwy, po prostu jak mam inne zdanie to je wyrażam, a teraz dałem chyba jeszcze dowód. Ok to pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 te tzw. myszkujace, to zreguly te 'popsute' i 'nieudane' ... to tak jak suspendery w salmo, ktore sa skrzetnie rozchwytywane A wydawałoby się, że zrobić dobrą rzecz jest trudno, a popsuć łatwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobler129 Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 No właśnie a jak ktoś potrafi powtarzalnie i zamierzenie tworzyć takie przynęty, które innym wychodzą tylko fartownie? Dla mnie to jest klasa, ja niestety tego nie umiem, ciągle się uczę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 Dla mnie to jest klasa Nie inaczej Maćku, nie inaczej. Zresztą, powtarzalność (niezależnie od zamierzonego efektu) maluje wyraźną linię pomiędzy amatorami i profesjonalistami. Niezależnie do poziomu jednych i drugich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bootleg Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 mały off top: Maciej mógłbyś podać co to za utwór?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek85 Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 ...prawda jest okrutna, liczy się nazwisko,wyklepana marka ludka, można być nikomu nie znanym Kowalskim i robić przeokrutnie łowne rękodzieła w cenach troszke niższych od znanych... ale...się nie sprzedadzą bo nie jest znany...Dokładnie tak, święte słowa. Trzeba mieć kolegów, którzy wypromują markę choćby w sieci, później jakiś artykuł w prasie wędkarskiej i sprzedaż się kręci. Co do cen... sam robię woblery, nie przesadzałbym z tą pracochłonnością...robi się je seriami, a nie pojedynczo, wcale nie idzie się przy nich, aż tak natyrać. Za dopieszczonego wobka kleniowego, jakiegoś owada, żuka, gdzie trzeba uformować głowę, odwłok, jakieś skrzydła, wywiercić otworki i wkleić nóżki myślę że 15 zł nie jest wygórowaną ceną. Wobek pstrągowy 4-7 cm to jakieś 10-12 zł za sztukę, większe wobki szczupakowe to już nieco większy koszt, pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
makamba Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 Nie no wędką można coś tam zrobić, ale proszę powiedz mi pitt albo Michał - zrobisz to wędką? Albo coś takiego, że wobler idzie i np. co kilkanaście wychyleń nagle się zakolebie i zalusterkuje? Bo wydaje mi się, że nie To ja się przyznaję ,że takiego nieobliczalnego wobka uznałbym za jakiegos wadliwego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 A czy nie uważacie, że myślenie kategorią przynęty, jako środka do celu, to regres osobistego rozwoju jako wędkarza? Łatwo stać się ofiarą takiego podejścia. Stoję nad wodą, wyłączyłem myślenie i biczuję wodę killerem. Ryby nie biorą, bo od wczoraj coś się zmieniło. Zamiast szukać ryby szukam przynęty w pudełku, przynęt w które wierzę, moich killerów, markowych pewniaków. Zamiast podejść do problemu najbardziej szeroko metodycznie jak się da, zawężam pole poszukiwań do ostatniego ogniwa jakim jest to coś wiszące na końcu kija. ps. Materia tej dyskusji, jak i wielu podobnych wcześniej, wyczerpuje się błyskawicznie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 Porozmawiajmy lepiej o pstrągach, bo ładne dzisiaj brali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
makamba Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 Reasumując - wszystko jest drogie.Czy to ręcznie czy robione nożnie.Najlepiej więc nie wydawać i ulokować całą kasę w Amber Gold i tam będzie nie do ruszenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krystiano1981r Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 Najlepiej więc nie wydawać i ulokować całą kasę w Amber Gold i tam będzie nie do ruszenia. tak,nie do ruszenie........ ale przez lokującego...... :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 (edytowane) Zależy o jakich magicznych mykach piszemy Bujo, bo niektóre rzeczy da się zrobić szczytówką, innych na pewno nie. Do tego uczono mnie i nie raz się sam przekonałem, że im mniej ruchów nad pstrągową rzeką tym lepiej, nawet "glupie" machanie wędką może spłoszyć rybę. No chyba, że się łowi na specjalnych rzekach za granicą, gdzie ryby "biorą zawsze na wszystko". Maciek, Tak, lowie tylko na zagranicznych super lowiskach gdzie pstragi same wskakuja do podbieraka, biora na kazda mozliwa przynete, nawet nie mykajaca. Wiele rzeczy wydaje sie oczywiste z punktu widzenia spiningisty, pstragi sa strasznie plochliwe, nie mozna machac szczytowka bo sie splosza, z daleka podawac przynete itd. Pozniej jak czlowiek zacznie lowic na muche to wszystko mozna sobie wsadzic w najglebsze zakamarki wiadomo czego. Bo nagle stoisz pstragowi praktycznie nad lbem, walisz nimfami z odstepami kilku-kilkunasto sekundowymi, zataczasz wielkie kregi wedka 3.20 jak w moim przypadku, a te cholerne zwierzeta biora. Gdzie w tym logika? Najlepszy pstragasz jakiego znam lowi praktycznie tylko na Bonito za kilkanascie zlotych sztuka, nie smial bym sie z nim mierzyc majac najlepsze i najwspanialsze rekodzielo w pudelku. Z drugiej strony wiara w taka czy inna przynete potrafi strasznie duzo zdzialac i wierze, ze takie mykajace przynety poprawiaja pewnosc wedkarza, lowi wtedy lepiej i zapewne w dluzszym okresie czasu zlowi wiecej niz wczesniej. Ja jestem ze szkoly ciaglych zmian w prowadzeniu wabikow, non stop cos kombinuje szczytowka. Mowi ci cos spowolniony dryf chociazby? Zaden myszkujacy wobler nie zrobi tego sam, nigdy a tak lowie 80-90 % pstragow na spina. Bujo P.S. Te zagraniczne ryby sa jeszcze trudniejsze do zlowienia, wiekszosc z nich bylo juz na wedce i w podbieraku. Rzeki sa inne tak samo jak zwyczaje ryb.Zapomnij, ze ot tak sobie wejdziesz i bedziesz napierdzielal dzikie pstragi jeden po drugim, tak nie biora nigdzie, nawet na magiczne przynety. P.S. 2 - faktycznie sie nie znam i sugeruje nie traktowanie mojego wpisu serio. P.S. 3 - uwazam, ze Twoje przynety sa warte obecnej ceny, mowie tylko na podstawie zdjec i filmikow. Gdybys zas zajmowal sie tym zawodowo i z tego jakos zyl to wtedy cena powinna byc kilka zlotych nizsza, wieksza produkcja, nizsze koszty chociazby zwiazane z wydajnoscia pracy, tanszymi materialami itd Druga rzecz to sam sposob marketingu i sprzedazy. Twoj mistrz sprzedaje tylko jednemu sklepowi internetowego, VAT-y, prowizje i zapewne gdyby sam sprzedawal swoje wobki to bylby ilkanascie zlotych tansze, moglby w ten sposob sprzedawac ich wiecej przy zachowaniu takiej samej stopy zysku na jednostce. Ale nie znam szczegolow wiec tylko sobie spekuluje Edytowane 21 Marca 2013 przez Bujo 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 Ja sam robię woblery, główny nacisk kładę na boleniowe. W tym roku zacząłem je robić z myślą o sprzedaży co zrobiłem 3 lata temu biorąc 40 zł za sztukę, ale jak już je zrobiłem stwierdziłem że po co. Poświęcony czas, wiedza jaka jest potrzebna do zrobienia dobrej boleniówki sprawiły że zostawię je dla siebie. Ja wiem że 40zł za wobler to dużo, ale chyba nie warte tego ile kosztowało mnie ich zrobienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 Witam, Rozumiem jednak kolegow nie zajmujacych sie produkcja na duza skale gdzie ich wyroby kosztuja 40-50 zl ale musza to byc woblery specjalistyczne i wybitnie lowne jak np. boleniowki @Wujek Bujo @Wujek, Twoje woblery zostaly wylaczone z tego grona juz na starcie :) Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 Bujo, czytałem wątek, ale chyba niedokładnie, dzięki za uznanie .pozdrawiamwujek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobler129 Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 Hej Bujo Ale łowiąc muchą zachodzisz pstrągi od ogona - czyż nie? Nie stajesz 3,2m przed ich pyskami i nie podrzucasz im co kilkanaście sekund nimf?Nie znam z doświadczenia ani opowieści przypadku, że stoi się przed pstrągiem, on Cię "widzi" i wykonujesz jakieś ruchy, wymachy, hałas po czym masz brania. Oczywiście są odstępstwa - tzw. "dzień pstrąga" czy też inne anomalia, ale o takich nie dyskutujemy? Także uważam, że sam wędkarz przyczynia się jeszcze bardziej do złowienia ryby jak przynęta i cały sprzęt. Te ostatnie mają tylko za zadanie ułatwić wędkarzowi jego skryty cel - np. pięknego potoka. PS opisywałem np. woblera który jest na filmie i cały czas podtrzymuję, że nie zrobisz tego wędką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 21 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2013 (edytowane) Staram sie nie lowic na woblery hand made.Unikam tego typu przynet. Od 100 % konsekwencji w takim podejsciu odciagnal mnie ostatnio @Rheinangler podarowujac kilka woblerow...Czego nie mam mu za zle, bo juz pare ryb na nie mialem. Odnosnie cen przynet. Gdyby jedynym wyznacznikiem byla cena wabika to lowilbym tylko i wylacznie na gumy. Pozdrawiam Guzu Edytowane 21 Marca 2013 przez Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.