Skocz do zawartości
  • 0

Łodka pychówka


pirania74

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

@Zybi no jakoś wyszła Ci ta łódeczka :D Moim zdaniem trochę za małą ją podgiąłeś ;)

 

czy za malo ja podgiolem?dzis byla zwodowana i jak plynolem sam bez zadnego dodatkowego balastu,to jestem gotów twierdzic,ze jest az zbytwietrzna.pod wiekszym obciazeniem jest ok.cztery osoby smialo moze plywac.tak jak dzis zaraz po wodowaniu.

URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=73b0886b8eb9927c]http://images40.fotosik.pl/888/73b0886b8eb9927cm.jpg[/url]

i kilka kolejnych z nad Biebrzy

ww.fotosik.pl/show[url=http://wFullSize.php?id=c6ca8639ffc63e63][img

ww.fotosik.pl/show [imgG]http://images37.fotosik.pl/860/deb5b5d566a2a1a1m.jpg[/ IMG]

http://images43.fotosik.pl/907/a2bc2eebeaf6ec81m.jpg

http://images43.fotosik.pl/907/711f24b35a345586m.jpg

oto zloty karas ktory wskoczyl na zielsko i nie mogl sie sam z niego wygramolic,oczywiscie trafil do wody.

http://images37.fotosik.pl/860/8204243884d00bbfm.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam.

Jestem zapalonym kajakarzem, ale od lat korci mnie wykonanie własnoręcznie niewielkiej łodzi- takiej dającej się przewozić na dachu samochodu, lub zwykłej przyczepie- do Kuligowa mam jakieś 12, może 15 km. Wisła mnie nie interesuje, ale mam rodzinę na Warmii, nad jeziorami Blanki i Kłembowo, nieopodal Lidzbarka Warmińskiego.

 

Pierwsza myśl to zbudowanie czegoś na kształt pychówki z deski calówki, szerokiego na 80-100cm i około 4m długości. Ryby łowię okazjonalnie, z kolegą jak uda mu się mnie wyciągnąć, ale często fotografuje ptaki wodne, dlatego nie jest mi potrzebna łódź bardzo stabilna- nie muszę na niej stawać.

 

Teraz kilka pytań- czytałem tu że nie wchodzi w grę pokrycie dna łodzi laminatem, czy jeśli zastosuje wystarczająco cienką deskę (calówkę) i wnętrze wykończę klasycznie olejem lnianym- też chciałbym by wyglądało- to czy laminat na dnie, tak bardzo zaszkodzi drewnu?

Chciałbym nie trzymać łodzi nad wodą i często ją transportować, dlatego obawiam się że tradycyjne metody uszczelnienia mogą nie zdać egzaminu.

 

Jeśli jednak zdecydował bym się na wykonanie łodzi nieco większej i klasycznymi metodami:

z jakiej grubości materiału wykonane są wasze łodzie? Chodzi mi o grubość deski, czy jest to deska heblowana, czy nie heblowana, jaki jest kąt wygięcia dzioba, a jaki rufy- w tych napędzanych wiosłem, nie silnikiem- silniki mnie nie interesują w ogóle. Czy macie jakieś pomysły jak zmodyfikować łódź by można było nią pływać na zwykłych wiosłach?

 

Jakie macie doświadczenia z rejestracją łodzi- padło tu podobne pytanie, ale czy jeśli nie zamierzam z niej łowić ryb to muszę rejestrować? Jeśli tak to gdzie i za ile.

 

 

I jeszcze jedno pytanie, trochę od czapy, ale widzę że są tu ludzie obeznani z tematem- może znacie jakieś strony na których opisano proces budowy klasycznego kanu?

 

Pozdrawiam serdecznie. Janek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witaj Janku.

 

Poprzednią pychówkę mieliśmy pokrytą właśnie laminatem(warstwa maty i żywica).Deska calówka myślę,że też wystarczy.

Nie było potrzeby uszczelniania,ale swego czasu poszła w niewłaściwe ręce i w skutek zaniedbania i złośliwości osób trzecich ,została zniszczona.

 

Obecna pychówka też jest pokryta w ten sposób.

Powodzenia w realizowaniu planów.

 

Pozdrawiam Zbigniew

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Fajnie, że pomysły okazują się nie być tak abstrakcyjne, jak mi sie wydawało i że jest szansa na powodzenie.

 

W ferworze poszukiwań informacji wpadłem na kilka ciekawych projektów canoe i chyba w pierwszej kolejności porwę się na jego wykonanie, ale jak tylko będzie trochę grosza na materiał na pychówkę zaraz go nabędę i będę miał na podorędziu- na długie zimowe wieczory w stolarni. Okazało też że kolega kupuje kilka hektarów nad oddalonym o 60km od Białegostoku jeziorem- będzie gdzie trzymać krypę w wodzie. Kiedy projekt ruszy postaram się o jakąś fotorelacje w tym wątku- bo w końcu zawód wyuczony/wykonywany fotograf.

Pozdrawiam. Janek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam wszystkich,

 

Jak Was wszystkich, mnie też dopadło i postanowiłem kupić pychówkę.

Przeczytałem całe forum (inne fora również) i widzę, że laminowane pychówki (lub coś co przypomina pychówkę ale nią nie jest bo nie jest przecież zrobione z drewna) nie cieszą się dobrą opinią. Piszecie,że plastikowe są za delikatne na Wisłę.

Że jak wpłynie się w kamienie to nie będzie co z łodzi zbierać.

 

Mam w takim razie pytanie: czy są na tym forum ludzie, którzy są w posiadaniu właśnie takiej plastikowej łodzi - pychówki.

I czy jeśli ma ktoś taką łódkę to czy mógłby się podzielić swoimi doświadczeniami z jej używania.

Jakie są jej plusy i jakie minusy

 

Czy faktycznie tego rodzaju łodzie są tak kruche i słabe na Wisłę?

 

Jestem ciekaw tych opinii - ponieważ do tej pory wypowiadali się głównie posiadacze drewnianych łódek, a wiadomo, że każda sroczka.. itd. :D

 

Proponuję również aby właściciele drewnianych pychówek wymienili wszystkie słabe strony ich cudeniek :D

 

Może być ciekawie :D

 

Pozdrawiam Wszystkich!

 

Jakub.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Forum to jedno, ale może warto połazić nad Wisłą lub Bugiem, zobaczyć gdzie są pychówki, a nuż trafisz na jakiegoś właściciela. Kilka widziałem, przy Wale Miedzyszyńskim zaraz za mostem siekierkowskim.

W porcie Czerniakowskim jest krypa fundacji Ja Wisła, też można z nimi pogadać.

W Kuligowie nd Bugiem też kilka zawsze stoi w rzece.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam, nie chce zaczynać nowego wątku więc zapytam tutaj.

 

Krótka kolumna silnika jest oznaczona jako S-365 mm

 

Moje pytanie brzmi: Od jakiego do jakiego punktu na kolumnie mieści się te 365 mm ?

 

Pawęż przy ,,pychówce,, ma wysokość 410 mm bez kila, z kilem 480 mm z tym że kil jest odsunięty od krawędzi pawęży 250 mm, więc nie wiem czy brać go pod uwagę?

 

Zastanawiam się czy szukać silnika o krótkiej kolumnie S-365 mm, czy może o długiej L-508 mm :unsure:

 

Z góry dziękuje za odpowiedzi.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam ja wodowałem łódkę (laminat) dwa razy, pływałem również dwa.

Drewnianą pychówką pływam od małego i to nie z silnikiem tylko na wiosła i pod żaglem kto pływał to wie,że to nie łatwe a Wisła to nie jezioro.

Laminat

Wodowanie bajka 130 kg (zabieram łódkę z wody bo kradną)

Lekka więc szybsza

Bardziej zwrotna

Brak konserwacji

 

Z tą delikatnością to bum nie przesadzał (kamienie? unikam ich)

Lódka drewniana ma pod dnem listwy (płozy),które się wymienia gdy się zetrą od kamieni,fakt jest faktem laminat nie wytrzyma tyle uderzeń o kamienie co drewno i to jest plus.

A tak na marginesie to gdzie są te główki?

Dawno temu zostały pozrywane przez wodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam ostatnio sobie pływałem laminatem i jedna uwaga na mocnym prądzie ciężko ją sterować na jedno wiosło ponieważ ma dość wysoki kil i on trochę utrudnia manewrowanie,pod silnikiem nie ma to znaczenia ( łódka drewniana ma płaskie dno i zachowuje się idealnie ).

Pozdrawiam Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam pychówkę drewnianą - jak poniżej (pierwsza fota świeżo po impregnacji - specjalnie dla użytkowników jerkbait.pl :D ).

 

 

 

Spróbuję być obiektywny w porównaniu - najwyżej właściciele laminatówek niech mnie skorygują :D.

 

Drewniana:

+ stabilność (płaskie dno, szeroka rufa;

+ odporność na tarcie i uderzenia (piach, kamienie);

+ nieakustyczność;

+ wielkość (np. moja jest szersza niż wszystkie dotychczas oglądane laminatówki);

+ klimat (wrażenia estetyczne; cmokanie innych właścicieli łodzi, gdu widzą świeżo zaimpregnowaną Twoją drewnianą pychówkę :mellow: itp.);

- początek roku (na laminatówkę w zasadzie wsiadasz na wiosnę i jedziesz);

- konserwacja (sama praca -> impregnacja, częstsze wybieranie wody); choć impregnacja to też duża satysfakcja dla tych z majsterkowym zacięciem...;

- ciężar (-> większy silnik, zimowanie raczej na przystani, a nie u siebie; choć z drugiej strony to wpływa dodatnio na stabilność).

 

Per saldo:

- jak zaczynam czyszczenie mojej na wiosnę i impregnację, to obiecuję sobie, że następna będzie laminatowa :D .

- jak wsiadam na nią, zatrzymuję się na miejscówce i stoję w niej bez problemu i bez chybotliwości, jak wciągam zapach świeżego impregnatu i widzę jej kolorek po zaimpregnowaniu - to fajnie mi, że mam drewnianą :D .

 

Ale wybór należy do Ciebie :D .

post-36-1348915775,7193_thumb.jpg

post-36-1348915775,8226_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam wszystkich

posiadam krype od 3 lat. Pływam po wiśle między płockiem a wyszogrodem i spisuje się rewelacyjnie na 5km suzuki . wyniary 7.5 x 1,2 x 0.45 podwójny laminat waga 200-220 kg. Przed kupnem też miałem dylemat drewno czy laminat . Wybrałem laminat i jestem 100% zadowolony. A nawiozując do niektórych wypowiedzi na temat bespieczeństwa to uważam że i tu itu jest takie samo .Dreno wytrzymalsze na urazy ale laninat ma komory wypornościowe . A tak na marginesie to nikt przy zdrowym rozsądku nie będzie robił z pychówki czołgu bo czy drewno czy laninat nie wytrzyma spotkania z rafą ( chuba żebedzie ona zrobiona z blachy 5mm :D )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam wszystkich

posiadam krype od 3 lat. Pływam po wiśle między płockiem a wyszogrodem i spisuje się rewelacyjnie na 5km suzuki . wyniary 7.5 x 1,2 x 0.45 podwójny laminat waga . Przed kupnem też miałem dylemat drewno czy laminat . Wybrałem laminat i jestem 100% zadowolony. A nawiozując do niektórych wypowiedzi na temat bespieczeństwa to uważam że i tu itu jest takie samo .Dreno wytrzymalsze na urazy ale laninat ma komory wypornościowe . A tak na marginesie to nikt przy zdrowym rozsądku nie będzie robił z pychówki czołgu bo czy drewno czy laninat nie wytrzyma spotkania z rafą ( chuba żebedzie ona zrobiona z blachy 5mm :D )

Ot to to 200-220 kg taki laminat jest i stabilny i bezpieczny no i odporny na kamieniste opaski.Teraz przy tej samej długości robią o połowe lżejsze niż kiedyś i o połowe tańsze

miejsza waga=miej materiału=miejsza cena=skorupa o połowe cieńsza

Dobra pychówa z laminatu waży tyle co drewniana i jak dla mnie musi przejść taki test jeśli nabierze wody nie nadaje śie

 

post-4245-1348915792,3251_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak jak pisałem wcześniej, miałem okazję sprawdzić w praktyce ile jest w stanie wytzrymać solidna powłoka z laminatu i nie mam wątpliwości że wytrzyma ona wiślane kamienie.

Mam na mysli powłokę z tkaniny szklanej a nie z maty.

A trzeba by się jeszcze zastanowić czy nie da się w jakiś sposób wzmocnić wierzchniej warstwy czymś co dodatkowo bedzie odporne na tarcie przy dużym obciążeniu.

 

Witam,

podbijam temat i dołączam się do pytania Włóczykija - co położyć na dno pychówki drewnianej? Nie chciałem zakładać nowego wątku, odświeżam stary, bo odpowiedzi nikt nie udzielił.

 

Nowy Użytkownik 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Temat moze i sie przykurzyl bo jak zauwazyl @argrabi dyskusja zeszla scisle na porownanie drewniak - laminat.

 

Moze na poczatek odpowiem na pytanie....obojetnie jaka lodka, to na jej dnie powinien byc zbity pokladzik z dech. Widzialem rozne prowizozki w stylu - rzucona na dno, perforowana wycieraczka z grubej gumy...jednak najlepiej zadanie spelnia w/w.

Osobiscie lubie taki, gdzie dechy przybite sa (z czuciem zagadnienia) jedna obok drugiej, tak ze od gory nic nie moze wpasc pomiedzy...

 

Co do lodek to plywalem roznymi i doszedlem do wniosku, ze dobre sa takie (celowo nie uzylem slowa najlepsze), ktore spelniaja swoje zadanie - da sie nimi doplynac, splynac i wygodnie lowic.

Najlepsze sa takie, ktore czekaja gotowe do wyplyniecia oraz gwarantuja znalezienie sie w rejonie gdzie da sie zlowic (stoi w wyraznym kontrascie z w/w lowic).

 

Jeszcze a propos laminatu - w zeszlym roku widzialem kilka prawdziwych wrakow, ktorymi poza lowieniem wozono drewno, narzedzia i cholera wie co jeszzce.... wysypywaniem piasku z nich nikt sie nie klopotal a wode wylewano jak bylo za gleboko.

Wraki te, jak oczywiscie jest to konieczne (dziury sa zbyt duze) sa latane i plywaja dalej.

 

Co do wiekszej wagi niegdysiejszych pychowek laminatowych to nie moge sie oprzec wrazeniu, ze owszem byly jakby odporniejsze lecz material bywal gorszej jakosci niz teraz.

Jezeli zas lodke uczyni sie wielokrotnie ciezsza (widzialem w Serocku takie o grubosci burt ~1cm) to bedzie potrzebny mocny silnik a stabilnosc i tak nie wzrosnie znaczaco bo trzeba by zwiekszyc szerokosc, co z kolei zniweluje zalety pychowki rzecznej.

 

Aha..i wiele razy widzialem - jaki by laminat nie byl i jakie pianki czy inne wypelniacze by nie byly - w komorach i tak mokrawo bywa...

 

Tutaj rzeczywiscie przewaga drewniakow - komor nie ma ale pamietam z wypozyczalni w Modlinie, ze zawsze cos cieklo, sie lalo, przelewalo.

To oczywiscie mozna zminimalizowac wykonujac porzadnie coroczna konserwacje ale....jak ktos nie lubi majsterkowac to lepiej puscic lodke na wode i plynac...

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...