Skocz do zawartości

SUMY 2013


Guzu

Rekomendowane odpowiedzi

Nigdy się na tym forum nie chwaliłem ale chyba nadszedł czas , ostatni wyjazd na ,,EBRO'' zaowocował  całej naszej czwórce  takimi mamuśkami . 245,5.231.225.217.213 i sporo między 205 a 150 łącznie 49 sztuk.

 

Szacun :)

Ponad 2 tony mięsa :P Mam nadzieję, że nie postępowaliście zgodnie z regulaminem łowiska :) Co tam, jestem tego pewien :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strach był za każdego tyle euro ale wszystkie wruciły do wody ,postaram sie poskładam filmy w jakiś jeden to wstawie.

 

Nie slyszalem by w rejonie Caspe - Mequinenza ktos dostal mandat za wypuszczanie suma.

W praktyce Real Decreto 1628/2011 jest martwy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A proszę ,wszystkie sumy były złapane na SALMO WHITEFISH 13JF  EXECUTOR 12 SR I HORNET 9. wyprawa była od 21 września  do 2 października stan wody bardzo wysoki  wyższy niż z kwietnia ,maja , na Caspe było około 13/14m .

Te 120kg/245cm/robią wrażenie!

Totalny wąsaty potwór!

Superowo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po jechaliście panowie wielkie graty za piękne ryby, to nie lada wyczyn wyciągnąć z wody tyle sumów na jednym wyjeździe, chyba dobrze trafiliście też na pogodę, ja po paru wyjazdach na caspe zrezygnowałem poddając się bo wyniki żadne, Gratuluję jeszcze raz całej ekipie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje !!! Wszystko mieliście duże na tym wyjeździe,nawet to co z Wami i z Kike palilem tez było rozmiarów XXL ;) My nie mieliśmy takich okazow,na trolla wszedł tylko jeden 120cm ale to tez przez to,ze mało plywalismy i nie zapuszczalismy sie tak wysoko jak Wy,tylko do Chiprany. Za to wszedł jeden na pellet 225cm i około 15 karpi z czego dwa po 20kg. Następnym razem nastawimy sie tylko na trolling ;) pozdro chłopaki

Edytowane przez bartekb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że w wątku sumowym słusznie nastał już czas podsumowań sezonu, no to podsumuję i ja. To był mój pierwszy samodzielny sezon sumowego wiślanego trollingu z użyciem własnego pływadła. Pierwszy i ostatni. Nigdy więcej i innym też odradzam,szkoda czasu, nie warto.

- tygodnie bez brania, beznadziejna nuda, gęba zjarana na słońcu

- setki przepływanych kilometrów, kupa kasy wdana na sprzęt paliwo,

- dwa złamane kije,

- jak już w końcu biorą, to się nie zacinają, albo spadają,

- porozwalane woblery, z powyrywanymi sterami,

- tłok na wodzie, pontony pływające gęsiego jeden za drugim,

- zszargane nerwy,

- brak koncentracji w pracy, nieprzespane noce,monotematyczność myśli kłębiących się w głowie,

- skłócona żona,

- kotwica wbita w łapę przez rękawiczkę (dzięki Janek za sprawną operację w warunkach polowych), 

- durne pytania co zrobisz z taką ilością mięsa itp.

Jednym słowem nie warto. Spróbowałem, popływałem, koniec z tym.

 

A oto mój największy sum sezonu i zarazem mój PB. 195cm zwieńczające moje sumowanie (tak, więcej tych ryb łowił już nie będę!).  Ten sum spełnił mój czarny sen, ale chyba zarazem skryte marzenie każdego wędkarza - połamać kij na rybie. W pontonie byłem sam, wielkie łubudu i szybko narastająca myśl, cholera jak ja tą rybę wyciągnę. Konieczność jednoczesnego holowania i sprytnego sterowania silnikiem, czyli przynajmniej jedna ręka za mało. Szczęśliwie udało mi się szybko przenieść walkę na otwartą wodę, z dala od zaczepów. Mały sukces,myśl że jest szansa, ale do końca jeszcze dłuuuuga droga. Ryba muruje do dna, nie daje się podnieść, co chwila trzeba od niej odpływać, żeby jednak za łatwo nie było dwa razy gaśnie mi silnik. Znowu problem z koordynacją ruchów, lewą ręką szarpię,szarpię a silnik nie chce odpalać.W końcu się udaje, a ja zaczynam zapasy, szpula przytrzymywana ręką, pompowanie, odjazd, pompowanie, kij wygięty w pałąk, odpływanie od ryby i tak w kółko, a suma ciągle nie widać. Zaczynają mi słabnąć ręce, myślę sobie, że pewnie go jednak nie wyjmę, ale chciałbym go chociaż zobaczyć. Nagle jest! Pokazał się i to jak! Świeca do góry i niemalże wyskok nad wodę! Czegoś takiego wcześniej nawet na filmach nie widziałem. Teraz już z waty mam nie tylko ręce, ale i nogi. Mierzę go wzrokiem, czyżby 2 metry? No nieee, jak ja mam sobie z takim cielskiem sam poradzić? Jednocześnie jednak z plecaka wyciągam rękawice i przyglądam się jak jest zapięta ryba. Wobler na wierzchu, w pysku dwa groty jednej kotwicy. Nie wygląda to pewnie, ale przynajmniej będzie jak w miarę bezpiecznie rękę do pyska wkładać. Całe szczęście ryba słabnie (tak mi się przynajmniej wtedy wydawało),walka odbywa się już w powierzchniowych warstwach wody, coraz bliżej pontonu. Ja pompuję na maksa, kij ciągle wygięty do granic możliwości. Nagle szybki odjazd pod ponton i głośne trach. Moje "K...wa mać" słychać było chyba w promieniu 10 km. Beast Master XH 50-100g ma już nie 270cm tylko 135 cm! W tym momencie myślałem, że suma straciłem, ale nie, ciągle czuję ciężar. Tyle że teraz już holuję z użyciem tylko jednej dolnej przelotki. Szczytówka za to majta mi się na plecionce, co nie ułatwia prób podebrania ryby (co ciekawe potem okazało się, że pękła nie szczytówka, a dolny segment, tuż poniżej łączenia). Zero amortyzacji a,tymczasem sum ciągle ma jeszcze siłę na odjazdy! Całe szczęście są one już coraz krótsze. Wraca nadzieja... Pierwsza, druga, kolejna próba chwytu za szczękę kończą się niepowodzeniem (przeszkadza mi ta cholerna szczytówka). W końcu udaje mi się jednak chwycić dwoma rękoma za szczękę. I tu zaczynają się schody. Nie daję rady wciągnąć go do pontonu! Raz, drugi, trzeci, wciągam ciężar na burtę, ale środek ciężkości ryby pozostaje na zewnątrz i sum ciągle obsuwa się do wody. Nie pomagają badziewne skórzane rękawice robocze ze 6 pln które mam na rękach. Po wcześniejszej przygodzie z kotwicą wbitą w rękę kupiłem rękawice z grubej skóry, z myślą że tak będzie dla mnie bezpieczniej, ale nie przewidziałem, że namoknięta skóra zrobi się bardzo śliska utrudniając pewny chwyt. Po kilku nieudanych próbach dochodzę do wniosku, że czas na zmianę taktyki. Jedną ręką za szczękę, drugą za rumpel i płynę do najbliższego piasku na brzegu. Tam skorzystałem z pomocy grunciarzy,którzy od dłuższego czasu przyglądali się moim zmaganiom. Pomogli mi zmierzyć rybę i pstryknęli fotki. Prosiłem o dużo zdjęć, bo wiedziałem, że większość będzie nieudana i tak też było. Ale nieważne, pamiątka jest, sam ze statywu lepszych bym pewnie nie zrobił. Dziękuję za pomoc. Po w sumie krótkiej sesji (za krótkiej...) wciągam suma do wody, a ten momentalnie odpływa do domu bez potrzeby żadnej reanimacji. A ja czuję się jak po przebiegnięciu maratonu! Tego dnia już nie łowiłem, bo i nie miałem czym :D   

   

post-46432-0-22473700-1381355173_thumb.jpgpost-46432-0-08827400-1381355134_thumb.jpg

        

PS

Mam do odsprzedania nowego (wymienionego w całości przez serwis) BeastMastera XH 270cm 50-100g, albo do wymiany na inny kij...... krótszy i MOCNIEJSZY  ;)

Edytowane przez Traq
  • Like 21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ sezon sumowy dla mnie się skończył,a patrząc na pogodę myślę że dla innych też, pozwolę sobie zaprezentować mojego największego sumka 2013-186cm, który jest zarazem moim nowym rekordem życiowym :). Za minę jak zwykle przepraszam, ale było co rwać. 

pozdrawiam

wujek

 

I wyszło szydło z worka.Ty po prostu lubisz zdjęcia z takimi minami wybierać :) Masz tych zdjęć chyba ze 100, z tego co pamiętam to się chyba na niektórych nawet uśmiechałeś :)  

 

Sciągnąłem dopiero niedawno z aparatu filmy z holu, myślę że dałoby się coś z tego śmiesznego zmontować. Jak będę miał chwilę to pokombinuję jak Ci to przesłać.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny tekst, według mnie właśnie do tego służy forum a nie ciągle "graty" czy "fajne ryby". gdybyś się jednak zdecydował jeszcze trochę połowić to w przyszłym sezonie też mam ochotę na podobną zabawę. w razie czego służę pontonem i silnikiem, a i małą chirurgię też obskoczę  :)

 

pozdrawiam,

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...