Skocz do zawartości

Kołowrotek do 1 tys. zł.


Bobby0404

Rekomendowane odpowiedzi

Fachowcem nie jestem ale jak te 210-230 gramów, z maciupkim korpusem (i pewnie bebechami wielkości guzika od koszuli), i z tą korbką z kawałka węglowej rurki ma np. zatrzymać w nurcie sreberko z 5 kilo..? A jak zapniesz Pan sandałka z dychę przy "opadaniu", to z tego miszela, to tylko drzazgi i trociny zostaną...

Nie ma w naturze takiej opcji, że coś jest super mocne, super trwałe, super lekkie i tanie na dodatek... :rolleyes:

 

Acha, Zona mi przypomniała, że jest wyjątek od tej reguły, są to bezy zrobione przez moją siostrę. Tanie bo za darmo, lekkie bo lekkie, super mocne bo ciężko było to nawet ugryźć no i super trwałe bo mam ich kilka od trzech miesięcy "na pamiątkę" bo są całkowicie niejadalne...

Edytowane przez zorro
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha, Zona mi przypomniała, że jest wyjątek od tej reguły, są to bezy zrobione przez moją siostrę. Tanie bo za darmo, lekkie bo lekkie, super mocne bo ciężko było to nawet ugryźć no i super trwałe bo mam ich kilka od trzech miesięcy "na pamiątkę" bo są całkowicie niejadalne...

 

Popłakałem się :D dzięki, od razu mi się humor poprawił :)

 

Co do pierwszej części posta się zgadzam w 100%  To nie będzie solidna konstrukcja, za lekkie to to. Wątpię, żeby wytrzymało jeden sezon intesywnego łowienia w warunkach jakie podałeś. A w ogóle do jakiej wędki chciałbyś przykręcić takie piórko ? O ile sie nie mylę, to wędki na trocie z plaży nie mają po 2 m długości, tylko są sporo dłuższe, czyli wyważenie byłoby zapewne dalekie od ideału.

 

Za ponad 500zł kupisz używanego emblema w stanie lux albo inny starszy model shimano lub z daiwy, który da radę przy takiej orce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha, Zona mi przypomniała, że jest wyjątek od tej reguły, są to bezy zrobione przez moją siostrę. Tanie bo za darmo, lekkie bo lekkie, super mocne bo ciężko było to nawet ugryźć no i super trwałe bo mam ich kilka od trzech miesięcy "na pamiątkę" bo są całkowicie niejadalne...

:lol:  :lol: :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha, Zona mi przypomniała, że jest wyjątek od tej reguły, są to bezy zrobione przez moją siostrę. Tanie bo za darmo, lekkie bo lekkie, super mocne bo ciężko było to nawet ugryźć no i super trwałe bo mam ich kilka od trzech miesięcy "na pamiątkę" bo są całkowicie niejadalne...

Ot i przepis na ZAION drugiej generacji :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fachowcem nie jestem ale jak te 210-230 gramów, z maciupkim korpusem (i pewnie bebechami wielkości guzika od koszuli), i z tą korbką z kawałka węglowej rurki ma np. zatrzymać w nurcie sreberko z 5 kilo..? A jak zapniesz Pan sandałka z dychę przy "opadaniu", to z tego miszela, to tylko drzazgi i trociny zostaną...

Nie ma w naturze takiej opcji, że coś jest super mocne, super trwałe, super lekkie i tanie na dodatek... :rolleyes:

 

Acha, Zona mi przypomniała, że jest wyjątek od tej reguły, są to bezy zrobione przez moją siostrę. Tanie bo za darmo, lekkie bo lekkie, super mocne bo ciężko było to nawet ugryźć no i super trwałe bo mam ich kilka od trzech miesięcy "na pamiątkę" bo są całkowicie niejadalne...

 

I mnie również opowieść o bezach ubawiła :D .

Jest Ci panie Tomaszu młynek "Miszela" który, nie że, polecam ale,... trzeci sezon trzyma :D .

Nazywa się to "Avocet II" a później się jeszcze nazywa "AVG 4000F". Już nie produkują ale, proszę nie szydzić...dlaczego nie produkują :D . Jakiś tam następca jest :) .

Na "łośmiu" łożyskach w magnezowej obudowie ze stalową szpulką i...nadziwić się nie potrafię jak to urządzenie daje rade ;) .

Żeby jasność była to, zaciekły w wędkarskiej pasji (co dwa dni nad wodą) nie jestem ;) :D .Pomimo tego dostał już po bebechach i słowo daję zero oznak zmęczenia :blink: .

Już pierwsze, z przed trzech lat pozytywne wrażenie(kiedy nowy był) kreci jak nie Michell :wacko: . Przekładni nie słychać (a jest :D )!

Co go w moim łowieniu dyskredytuje to "pick-up". Nie zamykam ręką a zbijam korbą, i tu się nie sprawia. Wielokrotnie kabłąk zostaje niedomknięty (zawisa w połowie szpuli) .

Co do reszty...nie mam zastrzeżeń ;) .

Kiedyś zdawało mi się bądź nie ale, rozregulowywał się hamulec (odnosiłem wrażenie że zaciska się sam w trakcie uzytkowania).

Usterki albo nie było albo...przeszła ;)  :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie a co sądziecie o Exceler Z 3000 do wiślanego ciężkiego opadu???

zorro juz sie wypowiedzial troszke wczesniej http://www.wcwi.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3011&Itemid=105

Nie ma co sie ludzic, ze za kilkaset zlotych kupimy nowa rewelacje.

W tej kasie mozna kupic niezawodnego emblema. 

Edytowane przez blackabyss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...