Skocz do zawartości

Oczami Waldka


Rekomendowane odpowiedzi

Kilka sezonów temu po pierwszym spojrzeniu na JB uświadomiłem sobie, że nie uda mi się przeczytać wszystkiego w jedną noc. Mnogość tematów, artykułów i rozwinięta treść (podziwiam) – przytłoczyła mnie na tyle by spowodować w moim przypadku bierne aczkolwiek systematyczne uczestnictwo na tym forum. Choć osobiście nie przepadam za „odgrzewaniem kotleta” to jednak pozwolę sobie na przypomnienie mojego pierwszego, zamieszczonego tutaj posta.

 

 

Przeglądając to forum nie sposób przeoczyć faktu istnienia bardzo licznego (przynajmniej jak dla mnie) grona, czynnie biorącego udział w dyskusjach. To zupełnie odwrotnie niż w moim przypadku- podoba mi się i zazdroszczę, jednak do rzeczy.
Do napisania tych kilku słów zmobilizowany zostałem przez Piotra, Skalka który po prostu stwierdził „mówią o tobie”.Tak więc, mam na imię Waldek
ni008.jpg

Uploaded with ImageShack.us
i nie czuję się producentem woblerów, co wcale nie oznacza że ich nie wykonuję. Od samego początku moje woblery posiadały pewną wizualną cechę, wyróżniającą je od reszty woblerów jaką znałem, czy widziałem a mianowicie- przy niewielkiej długości 17/20/23 i 26mm mocowałem część obciążenia poza korpusem. Dla określenia tego typu obciążenia Piotrek w jednym z swoich postów, użył określenia „protoplasta”. Dla takiego twórcy przynęt jak ja to szczególny komplement za który, dziękuję. Mało tego sprawia mi również ogromną satysfakcję fakt, że tak wiele osób wymieniło mnie jako przykład i traktuje moje wyroby jako te które są tak dobre by chcieć i próbować, oczywiście na miarę swoich możliwości- skopiować je.
a009l.th.jpg

Uploaded with ImageShack.us
Kilka słów na temat samego woblera. W moim przypadku powstały po to by sprostać konkretnym warunkom. Choć wykonuję je ręcznie to są powtarzalne!. Przy identycznym kształcie korpusu stosuję różne:
stery
ssa53319.th.jpg

Uploaded with ImageShack.us
kąty mocowania sterów
b037.th.jpg

Uploaded with ImageShack.us
rodzaje stelaży
b097z.jpg

Uploaded with ImageShack.us
wielkości i rozmieszczenie obciążenia
2910110wisa047.jpg

Uploaded with ImageShack.us
Najfajniejsze w tym wszystkim jest to że na drodze porównań czyli:
dalej czy bliżej
ssa52948.th.jpg
ssa52947.th.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
szerszy czy węższy
ssa53592.th.jpg

Uploaded with ImageShack.us
w sterze czy korpusie itp. itd
.ssa53577.th.jpg

Uploaded with ImageShack.us
wierzyłem w uzyskanie pożądanej pracy lecz nie przypuszczałem, że komukolwiek spodoba się ich barwa. Dlatego też w tej chwili pozwolę sobie na stwierdzenie, że przyczyną osiągania SYSTEMATYCZNIE dobrych wyników nie są cudowne przynęty, czy ciężarki lecz ich właściwe zastosowanie, rozmieszczenie jak i zrozumienie.
k003i.th.jpg

Uploaded with ImageShack.us
Kontując dalej- to zrozumiałe, że w powyższych postach zauważyłem próby skopiowania moich woblerów tak jak i łowienie jednego gatunku ryb w krótkim okresie. Nasuwa się pytanie, dlaczego tak wiele osób z Lublina czy okolic chce na nie wędkować? Jestem zawodnikiem klubu Expert. Posiadamy swój niewielki, skromny, klubowy temat a główną naszą ideą, jest chęć wędkowania z zrozumieniem. Umieszczając natomiast zdjęcia staramy się nie robić tego kosztem każdej złowionej ryb i po to tylko by móc się tym pochwalić a głównie mamy na myśli promowanie uwalnianie ich, jak i właściwe traktowanie.
zz11023.jpg

Uploaded with ImageShack.us
To dwie z kilku ryby z dwóch wyjazdów, złowione na tym samym łowisku lecz nie w tych samych miejscach, które odwiedza ostatnio Jakub.
dsc2639v.jpg

Uploaded with ImageShack.us
dsc2665z.th.jpg

Uploaded with ImageShack.us
Życzę wszystkim by w trakcie wędkowania zastosowane przez Was przynęty wabiły wiele ryb.
wi291011066.th.jpg

Uploaded with ImageShack.us
Pozdrawiam Waldek.

 

 

Przytoczyłem go z wygodnictwa a zarazem tylko po to by ułatwić sobie pewnego rodzaju przedstawienie się. Usprawiedliwieniem takiego postępowania mogą być moje braki (pracuję nad nimi) gdy pomyślę o opisaniu czegokolwiek oraz czasie jaki muszę podobnym opisom poświęcać. Dlatego też powielenie to w tym konkretnym momencie uważam za konieczne i wskazane. Kontynuując nadal ten wątek chciałbym jeszcze bardziej naciągnąć całą sytuację i z tych samych powodów prosić!!! wszystkich o wyrozumiałość oraz tolerancję w czasie czytania tego co jeszcze napiszę.

Choć kalendarz wskazuje wiosnę to zerkając przez okno nadal widzę zimę. Ten stan rzeczy w tym roku trwa stanowczo za długo, potęgując jeszcze bardziej moje dłubanie. Mało tego jednym z moich noworocznych postanowień jest – poświęcić wykonaniu przynęt, więcej czasu. Uważam zarazem, że dzięki temu postanowieniu będę mógł część z moich wyrobów sprzedać użytkownikom JB (oczywiście jeśli zainteresujecie się nimi).

Tak więc przy swoim nieudolnym wyrażaniu myśli lecz zachęcony słowami moderatora „Zachęcam do tworzenia wątków autorskich wszystkich strugaczy, klepaczy, krętaczy itd.” marzę sobie o tym, że i ja znajdę wśród was swoje miejsce. Pamiętając natomiast o założeniach działu „Ideą działu jest przede wszystkim tworzenie przynęt (od fazy koncepcyjnej aż po wodowanie ich w łowisku w ostatecznej formie)” dla dokładniejszego zobrazowania, wyjaśnienia chociażby dlaczego je wykonuj, spróbuje naskrobać kilka postów, a dlatego kilka, gdyż przy swoich zdolnościach (czytaj brak zdolności) nie wyobrażam sobie jednego. Dzisiaj kończę i pozdrawiam Waldek.

Edytowane przez waldekst
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego też w tej chwili pozwolę sobie na stwierdzenie, że przyczyną osiągania SYSTEMATYCZNIE dobrych wyników nie są cudowne przynęty, czy ciężarki lecz ich właściwe zastosowanie, rozmieszczenie jak i zrozumienie.

 

Cholera i zdradził, zdradził sekret  :D

 

Cieszę się, że zacząłeś pisać na Forum.  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że przekopiowałeś swój wpis i tworzysz wątek autorski, dla mnie fajnie podwójnie, bo lata całe temu odwiedzałem Lublin i miałem styczność z tymi woblerami, zanim jeszcze stały się sławne w necie.

Lubelskie forum wędkarskie też poczytywałem, zwłaszcza wasz klubowo-sportowy wątek, sporo wiedzy, piękne zdjęcia i inspiracje. Od jakiegoś czasu też sobie podobne wobki robię, też rybki łowią a za to, że dzielisz się już od wielu lat swoją wiedzą, bardzo dziękuję. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu napisać cholera sam nie wiem, no to może "Dzień dobry Panie Prezesie" ;) . Teraz już poważnie fajnie Waldku, że zdecydowałeś się na utworzenie swojego wątku. Z twojego profesjonalizmu i podejście do wędkarstwa będzie  teraz mogło skorzystać więcej osób. Pozdrawiam

Edytowane przez skalka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Cię Waldku ponownie !

Cieszę się z Twojego tematu tym bardziej , że niektórzy naśladując Twoje woblerki wywoływali tu wrzawę dokumentując , że to oni są prekursorami takiego kształtu . Z niecierpliwością będę oczekiwał kolejnych Twoich wpisów .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorący przedświąteczny czas który nigdy tak naprawdę nie był mój lecz przede wszystkim mojej kochanej żony. Dlatego dopiero o tej porze mogę podziękować za tak przychylne wpisy i przywitanie.

Obiecuję również, że odpowiem na pytania które zadaliście. Dzisiaj jednak zmuszony jestem zakończyć. Pozdrawiam Waldek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kopia postu sprzed roku: http://jerkbait.pl/topic/11212-o-protoplastach-i-kopiach-cz%C4%99%C5%9B%C4%87-2-wydzielone-z-w%C4%85tku-woblerki-kondzia/page-2?hl=+b%C4%85bel%20+przy%20+sterze

 

Gdybyś uważnie czytał to zauważył byś co Waldek napisał w pierwszych słowach tego tematu .

Cytat :

" Choć osobiście nie przepadam za „odgrzewaniem kotleta” to jednak pozwolę sobie na przypomnienie mojego pierwszego, zamieszczonego tutaj posta."

Koniec cytatu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie Panie Waldku. Znamy się już od dłuższego czasu i niejednokrotnie dał mi Pan możliwość poszerzenia swojej wiedzy wędkarskiej. Tym bardziej cieszę się, że taki temat powstał i pozostaje mieć nadzieję, że żona da większe możliwości do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami na forum ;) Pozdrawiam, Daniel P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdradzę wam sekret – mam już tego dość i z utęsknieniem czekam na wiosnę. Lublin dzisiaj został zasypany śniegiem a mój samochód choć stoi w garażu to trafił tam na lawecie (podejrzewam pompo-wtryskiwacz). Pomimo wszystko nawiążę w swojej wypowiedzi do tego wyjątkowo trudnego i nieprzyjaznego okresu dla wędkarzy do jakich zaliczam zimę.

dsc0131if.jpg
 

Bardzo lubię używać takiej przynęty jak wobler. Niestety przy ujemnych temperaturach a zarazem zastosowaniu ich, jest mi bardzo trudno uniknąć położenia żyłki na lustrze wody co w konsekwencji prowadzi do obmarzania przelotek. Nieporównania łatwiej jest mi utrzymać żyłkę nad powierzchnią gdy napina ją ciężar główki jigowej. Tak więc by ułatwić sobie wędkowanie a zarazem sprostać określonej potrzebie, zacząłem petłać puchowce

dsc0568n.jpg
 

(tak nazywamy ten rodzaj przynęty w klubowym gronie).

dsc0574ys.jpg
 

Oczywiście również i je możecie nabyć.

dsc0895b.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Tak jak woblery tak i puchowce stosuję w konkretnym środowisku a to właśnie ono miało i ma główny wpływ na ich wygląd a mam tu na myśli ich wielkość, ciężar, pracę czy chociażby kształt.

dsc0901q.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Jednak by móc wyjaśnić dlaczego są one tak ciężkie, duże czy pękate, konieczny będzie dokładny opis środowiska w którym przy ich pomocy, poławiam swoje rybki.

dsc0355hp.jpg
 

Tak więc na miarę swoich możliwości w kolejnych postach spróbuję opisać je,

dsc0930t.jpg

Uploaded with ImageShack.us

a dla jeszcze większego zobrazowania przytoczę przykłady, mojego jak i moich kolegów postępowania w tej konkretnej sytuacji.

dsc0906us.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Pozdrawiam Waldek

Edytowane przez waldekst
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami krótkie spojrzenie przez okno szczególnie w okresie zimowym, wystarczy by skutecznie zniechęcić nas do wyruszenia nad wodę. Zauważywszy tego rodzaju rezygnację u któregokolwiek z kolegów dla wymuszenia zmiany ich decyzji - próbuje zachęcić twierdząc, że nie istnieje pojęcie „złej pogody” natomiast istnieją tylko i wyłącznie nieodpowiednio ubrani wędkarze (oczywiście trochę oszukuję).

dsc0561eg.th.jpg

Ponieważ zaliczyłem kilkanaście zim nad wodą to siłą rzeczy nie uchroniłem się przed podobnymi rozterkami. Choć niechętnie to w tej chwili przyznam się do tego co dla mnie okazało się motywacją by jechać nad wodę a nie odpuszczać. Wmówiłem sobie, że jeśli ze względu na panujące warunki atmosferyczne nie pojechałem na ryby, choć czas mi na to pozwalał to powinienem myśleć- już jestem „STARY”

pst006.th.jpg

Zawsze w trakcie wędkowania próbowałem dopasować się do wymogów ryb jak i środowiska. W czasie prób przewidzenia, tego co może zainteresować moje ryby okazało się, że (jeśli dobrze odczytałem ich potrzeby) na rynku brakuje przynęt które mogłyby mi pomóc w ich złowieniu. Tak zaczęły powstawać moje wyroby czyli z potrzeby chwili.

dsc0883iy.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Jedynie w sytuacji gdy zima mnie nie rozpieszcza, priorytetem staje się komfort wędkowania dopasowanie pozostawiam na poziomie niezbędnego minimum.

ni020.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Dzisiaj życzę wszystkim Zdrowych, Radosnych Świąt. Waldek

Edytowane przez waldekst
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez porównania łatwiejsze jest opisywanie tego co mnie spotyka nad wodą w tym szczególnym, trudnym okresie do jakich zaliczam zimę, niż samo wędkowanie. A już do przyjemności zaliczam, przeglądanie zdjęć „zimnych ryb”.

dsc0687tl.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Jednak wcześniej oprócz samego wędkowania czy wykonania fotki konieczne było złowienie takiej ryby.

ssa54291.th.jpg

W wodach które mnie otaczają o tej porze roku, oprócz pstrągów mogę również liczyć na w miarę systematyczne poławianie takiego gatunku jak jaź.

dsc0267hg.th.jpg

Po to by choć odrobinę zwiększyć swoje szanse na spotkanie się z nimi, musiałem wcześniej zastanowić się nad wytypowaniem odpowiedniego łowiska. O tym, że występują w Lubelskich rzekach wiedzą wszyscy, lecz gdzie ich szukać w tak okrutnych warunkach? Oczywiście, że w nich. Zauważyłem jednak pewne zależności które powodują, że część z tych rzek zamarza później lub nie zamarza w ogóle. Główny wpływ na ten stan rzeczy mają takie czynniki jak:

  • źródła, ich ilość jak i wielkość, czyli najczęściej górne odcinki większości rzek

  • przepływanie przez większe miasto, gdzie spotykamy kolektory czy oczyszczalnie

  • odcinki poniżej zbiorników zaporowych.

dsc2690d.jpg
 

 

Niemniej jednak jazie choć potrafią połakomić się na moje przynęty spinningowe to kompletnie nie wykazuje cech, charakterystycznych dla gatunków ryb drapieżnych. Mało tego, prawie niemożliwe w tymdsc1000q.th.jpg okresie staje się zaobserwowanie jakichkolwiek oznak ich bytności.

 

O ich zachowaniu może i kolorach następnym razem. Pozdrawiam Waldek.

Edytowane przez waldekst
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość SławomirW

Wspaniałe relacje i zdjęcia ! Zwłaszcza te z pstrągami. Słyszałem wiele dobrego o lubelskich wodach górskich i żyjących tam pstrągach. Czekam niecierpliwie na część dalszą Twoich opowieści Waldku !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...