Kielo Opublikowano 17 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2013 Ładne wobaski ,coraz to fajniejsze :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romansidlo Opublikowano 17 Maja 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2013 Dzięki, Panowie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romansidlo Opublikowano 17 Maja 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2013 A tak to było prawie 20 lat temu na Pliszce. Trocie złowione przez mojego mentora, sąsiada z bloku, który zaszczepił we mnie tę pasję, Roberta "Starego Zeba". Zdjęcie zdjęcia, bo wtedy nawet Japończycy nie mieli cyfrówek, więc jakość taka sobie. Pstrąg z Ilanki, sucha mucha. Ależ się wtedy jętki roiły, a woda się gotowała od kabanów... Namiot, plecak i maluszkiem na tygodniowe eldorado na biwak pod "naszym dębem". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 17 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2013 Piękne smoluchy Te czasy chyba już nie wrócą... A tak to było prawie 20 lat temu na Pliszce. Trocie złowione przez mojego mentora, sąsiada z bloku, który zaszczepił we mnie tę pasję, Roberta "Starego Zeba". Zdjęcie zdjęcia, bo wtedy nawet Japończycy nie mieli cyfrówek, więc jakość taka sobie. P5172291.JPG Pstrąg z Ilanki, sucha mucha. Ależ się wtedy jętki roiły, a woda się gotowała od kabanów... Namiot, plecak i maluszkiem na tygodniowe eldorado na biwak pod "naszym dębem". P5172290.JPG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andru77 Opublikowano 17 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2013 No teraz to tylko takie widoki nad rzekami:http://www.google.pl/search?q=pliszka+rzeka&client=firefox-a&hs=Edg&hl=pl&rls=org.mozilla:pl:official&channel=s&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=mC2WUcXWKM344QS9-YCwCg&sqi=2&ved=0CCsQsAQ&biw=1440&bih=731#imgrc=asbfZIw6NvMOaM%3A%3B5JzlAyjHX253NM%3Bhttp%253A%252F%252Fimages04.olx.pl%252Fui%252F19%252F05%252F67%252F1358605735_321059867_5-Splywy-kajakowe-lubuskie-rz-Pliszka-makajakpl-Cybinka-Uslugi.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fslubice.olx.pl%252Fsplywy-kajakowe-lubuskie-rz-pliszka-makajak-pl-cybinka-iid-321059867%3B625%3B469 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maras Opublikowano 17 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2013 Taaaa... Ilanka i Pliszka kiedyś tam były ryby ... swoje pierwsze "50" łowiłem na tych rzekach ,aż łza sie w oku kręci na wspomnienie tych czasów.A swoją drogą wobki zacne widać w nich własny styl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romansidlo Opublikowano 17 Maja 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2013 Dzięki, Maras. Na Twoich wobkach to ja już oczy spatrzyłem i nigdy dość! Normalnie jak świerszczyki (nie owady) .Właśnie wróciłem z ustawiania partii łamańców. Zakładam, zamiast kotwiczek, spinacze, wtedy jest szybciej. Przeciągam któregoś z kolei wobka pod nogami i naraz jak mi potok nie przywali. Dobra trzydziestka, oczywiście po chwili wypluł woblera i odpłynął. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 18 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2013 Jak to mówią - czym skorupka za młodu nasiąknie... Miałeś dobrych mentorów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romansidlo Opublikowano 18 Maja 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2013 Filmik z pracą mojej malarskiej chluby. Będzie kosa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milupa Opublikowano 18 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2013 Byle ta kosa nie trafiła na kamień Bardzo ładnie pracuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romansidlo Opublikowano 23 Maja 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2013 (edytowane) 5,5 cm, lipa, każdą warstwę farby poprzedza pięć kąpieli w domaluxie. Efekt wciąż niezadowalający. Odnośnie zdjęcia nr 1, czego nie widać ,niestety. Otóż pokrywy skrzelowe są oddzielone jedna od drugiej kilkoma warstwami lakieru. Edytowane 23 Maja 2013 przez romansidlo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 23 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2013 (edytowane) Być może efekt ciebie nie zadowala, że malujesz jedynie farbami kryjącymi. Rozcieńczenie takiej farby wodą lub medium stosownym może coś pomóc, chociaż niewiele. Podkłady i większe powierzchnie popróbuj gąbką, da się zrobić przejścia tonalne. Rozejrzyj się też za farbami transparentnymi, tuszami, bejcami i innymi ami Tu mógłby jedynie jakiś ekspert w malowaniu 3D, 5D lub jeszcze więcej D Ja nim nie jestem póki co. Edytowane 23 Maja 2013 przez joker Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zwierzu Opublikowano 23 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2013 Ooooo widzę że czerpiesz z Janusza Romek bardzo fajne te Twoje woblerki, malowanie super.Woblery mają w sobie COŚ, będę tu często zaglądał aby podziwiać co tam za nowy pomysł powstał w twym czerepie rubasznym . Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romansidlo Opublikowano 23 Maja 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2013 (edytowane) Maluję gąbkami różnej maści, docinanymi na wiele sposobów, składanymi na dwoje, czworo i nieskładanymi wcale, patyczkami zaostrzonymi i tępymi, łebkami gwoździ i wierteł, pędzlami o różnej twardości włosia, rozmiarze i kształcie. Używam farb kryjących i transparentnych, akrylowych różnych producentów, plakatówek, lakierów do paznokci, olejnych w tubkach stosowanych w malarstwie sztalugowym. Mam mniej więcej opanowane, kiedy która warstwa. Nawet wiem, gdzie leży problem. Otóż, żeby był efekt głębi, to musi być gruba warstwa lakieru. W związku z tym rozpoczynam erę żywic! Aha, i jeszcze jako medium stosuję wodę jasnogórską! Edytowane 23 Maja 2013 przez romansidlo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romansidlo Opublikowano 23 Maja 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2013 Zwierzu, tak. Mam nadzieję, że się Janusz nie obrazi. Moim celem jest połączenie misternej roboty Nowwwaka, Pstrągmana i Grocholi z artyzmem Janusza. Marzy mi się taki kolaż- idealne odwzorowanie szczegółów, jak u Grocholi z impresjonistycznym, magicznym stylem Janka z Bielska. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 23 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2013 (...)Aha, i jeszcze jako medium stosuję wodę jasnogórską! Aż mi kapcie spadły, tak mnie rozbawiłeś I niech kto powie, że wędkarstwo wraz z całą otoczką nie jest jedną wielką magią A jak już szukasz wokół inspiracji (jak my wszyscy ), nie zapomnij o Kielo i jego słynnych "majtkach żony" PSTwoje woblery wyglądają bardzo ciekawie. Ale zanim je opiszę, muszą przejść "próbę wody". A - wybacz - jeszcze nie miałem czasu J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romansidlo Opublikowano 23 Maja 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2013 (edytowane) Moje, w porównaniu do Twojej subtelnej strzebelki, chodzą niczem żul na katzenjammerze (cudowne słowo z niemiecka, określające kociokwik, czyli kaca; tu polecę "Słowackiego wysp tropikalnych" Michała Choromańskiego, gdzie owo słowo występuje tak często, że je zapamiętałem) . Edytowane 23 Maja 2013 przez romansidlo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romansidlo Opublikowano 25 Maja 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2013 Tak sobie myślę, że nadmierna dbałość o symetrię w przypadku wykonywania woblerów jest niepotrzebna. Owszem, wpływa pozytywnie na powtarzalność, ale o ileż ciekawsza jest (ciągle dla mnie) niewiadoma... Obawiam się, że gdybym stworzył przynętę idealną i potrafił ją powielać, to po prostu przestałbym się w to bawić. O ile istnieje coś takiego, jak idealna przynęta. Na skuteczność wpływa zbyt wiele czynników zewnętrznych, by zmierzać ku poszukiwaniu ideału. Jednak na przekór racjonalności, my, romantycy, liczymy na łut szczęścia- a nuż uda się wystrugać boski patyk (trochę pojechałem po bandzie z tym epitetem). Woblery strugam- z przerwami- od prawie dwudziestu lat i ciągle dążyłem do doskonałego kształtu korpusu, symetrycznie poprowadzonego stelaża oraz idealnie wyciętego i wklejonego steru. Jednak po czasie dochodzę do wniosku, że o wiele ciekawsza jest zamierzona asymetria, tu dopiero otwiera się przestrzeń wielorakich zależności poszczególnych elementów stanowiących składowe wobka. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Parf Opublikowano 25 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2013 Mam, podobne odczucia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romansidlo Opublikowano 26 Maja 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2013 Jestem coraz bliżej założonego celu. Muszę tylko nieco odchudzić następne korpusy, wydłużyć oczka i trochę bardziej się przyłożyć podczas malowania. Prezentowane poniżej to wprawka na szybkiego. Sześć centymetrów, lipa. Aha!, buziak w Janusza! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateush Opublikowano 26 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2013 ....., lipa. Aha!Jaka lipa , fantastyczne łamańce , te co mam już łowią kropaski . Aha! Był taki 50+ ale zwiał i to jest lipa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romansidlo Opublikowano 26 Maja 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2013 Serce me, radowawszy się, urasta! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 27 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2013 Tak sobie myślę, że nadmierna dbałość o symetrię w przypadku wykonywania woblerów jest niepotrzebna. Kiedy nabyłem od Janusza jego strzeble, to była pierwsza rzecz, która przykuła moją uwagę. Powiedziałem wtedy do siebie - i po co się tak spinasz nad tą symetrią, jak ten gość robi asymetryczne cuda. Naprawdę mi przeszło. Co innego piana, żywica, czyli forma. Jednak to, co idzie spod noża, musi wyglądać jak z pod noża. Taki wyrób, to pełną gębą hand made. Natomiast symetria balastu lub steru, to inna sprawa. Gdy jej nie ma, oczko przednie nie raz w bok wygięte, a to, nie każdemu się podoba, chociaż przynęta będzie łowić, nie raz nawet lepiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 28 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2013 (...)Jednak to, co idzie spod noża, musi wyglądać jak z pod noża. Taki wyrób, to pełną gębą hand made. Gdy np. "robale" zaczynają mi wychodzić zbyt podobne do siebie, daję dodatkowy pierścień lub skracam/wydłużam pierwszy lub drugi pierścień. Przy "rybkach" zaburzam symetrię głowy lub boczków. Bo klient płacący za wyrób HM nie może się później nad wodą tłumaczyć kolegom, że nie jest to wobler z wtryskarki. Przynajmniej tak myślę (to z czasów, gdy kupowałem sporo HM )Natomiast symetria balastu lub steru, to inna sprawa. Gdy jej nie ma, oczko przednie nie raz w bok wygięte, a to, nie każdemu się podoba, chociaż przynęta będzie łowić, nie raz nawet lepiej. Przy woblerach robionych dla siebie, gorąco polecam eksperymenty z niesymetrycznym wklejaniem obciążenia. Zwłaszcza przy łowieniu na rzekach. Zestaw woblerów na prawy i na lewy brzeg - bezcenne. Ale nie handlowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wedkarzyk1 Opublikowano 28 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2013 Panie Romanie woblery pierwsza liga malowanie łamańców świetne nie przesadzone ale z polotem miło pooglądać . Gdy np. "robale" zaczynają mi wychodzić zbyt podobne do siebie, daję dodatkowy pierścień lub skracam/wydłużam pierwszy lub drugi pierścień. Przy "rybkach" zaburzam symetrię głowy lub boczków. Bo klient płacący za wyrób HM nie może się później nad wodą tłumaczyć kolegom, że nie jest to wobler z wtryskarki. Przynajmniej tak myślę (to z czasów, gdy kupowałem sporo HM )Przy woblerach robionych dla siebie, gorąco polecam eksperymenty z niesymetrycznym wklejaniem obciążenia. Zwłaszcza przy łowieniu na rzekach. Zestaw woblerów na prawy i na lewy brzeg - bezcenne. Ale nie handlowe Januszu jest dokładnie tak jak napisałeś nie handlowe ale przekonać się na własnej skórze bezcenne :D . Kiedy nabyłem od Janusza jego strzeble, to była pierwsza rzecz, która przykuła moją uwagę. Powiedziałem wtedy do siebie - i po co się tak spinasz nad tą symetrią, jak ten gość robi asymetryczne cuda. Naprawdę mi przeszło. Co innego piana, żywica, czyli forma. Jednak to, co idzie spod noża, musi wyglądać jak z pod noża. Taki wyrób, to pełną gębą hand made. Natomiast symetria balastu lub steru, to inna sprawa. Gdy jej nie ma, oczko przednie nie raz w bok wygięte, a to, nie każdemu się podoba, chociaż przynęta będzie łowić, nie raz nawet lepiej. Zaraz privy się posypią ze spijam słowa z ust mentorów ale co tam .Dobrze panie prawisz , takie niedoskonałe lekko koślawiące woblery niejednokrotnie ratują du......o przed popularyzowaniem teorii '' Tu niema ryb '' Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.