Skocz do zawartości

Woblery TG


Rekomendowane odpowiedzi

A tak to było prawie 20 lat temu na Pliszce. Trocie złowione przez mojego mentora, sąsiada z bloku, który zaszczepił we mnie tę pasję, Roberta "Starego Zeba". Zdjęcie zdjęcia, bo wtedy nawet Japończycy nie mieli cyfrówek, więc jakość taka sobie.

 

post-53884-0-44027900-1368786759_thumb.jpg

 

Pstrąg z Ilanki, sucha mucha. Ależ się wtedy jętki roiły, a woda się gotowała od kabanów... Namiot, plecak i maluszkiem na tygodniowe eldorado na biwak pod "naszym dębem".

 

post-53884-0-99997700-1368786956_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne smoluchy  :rolleyes: Te czasy chyba już nie wrócą... :unsure: 

A tak to było prawie 20 lat temu na Pliszce. Trocie złowione przez mojego mentora, sąsiada z bloku, który zaszczepił we mnie tę pasję, Roberta "Starego Zeba". Zdjęcie zdjęcia, bo wtedy nawet Japończycy nie mieli cyfrówek, więc jakość taka sobie.

 

attachicon.gifP5172291.JPG

 

Pstrąg z Ilanki, sucha mucha. Ależ się wtedy jętki roiły, a woda się gotowała od kabanów... Namiot, plecak i maluszkiem na tygodniowe eldorado na biwak pod "naszym dębem".

 

attachicon.gifP5172290.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, Maras. Na Twoich wobkach to ja już oczy spatrzyłem i nigdy dość! Normalnie jak świerszczyki (nie owady) :D.

Właśnie wróciłem z ustawiania partii łamańców. Zakładam, zamiast kotwiczek, spinacze, wtedy jest szybciej. Przeciągam któregoś z kolei wobka pod nogami i naraz jak mi potok nie przywali. Dobra trzydziestka, oczywiście po chwili wypluł woblera i odpłynął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5,5 cm, lipa, każdą warstwę farby poprzedza pięć kąpieli w domaluxie. Efekt wciąż niezadowalający.

 

post-53884-0-66093800-1369321849_thumb.jpgpost-53884-0-37092000-1369321855_thumb.jpgpost-53884-0-69689300-1369321861_thumb.jpgpost-53884-0-55547200-1369321867_thumb.jpgpost-53884-0-93006100-1369329140_thumb.jpgpost-53884-0-71701700-1369329147_thumb.jpg

 

Odnośnie zdjęcia nr 1, czego nie widać ,niestety. Otóż pokrywy skrzelowe są oddzielone jedna od drugiej kilkoma warstwami lakieru.

Edytowane przez romansidlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może efekt ciebie nie zadowala, że malujesz jedynie farbami kryjącymi. Rozcieńczenie takiej farby wodą lub medium stosownym może coś pomóc, chociaż niewiele.  Podkłady i większe powierzchnie popróbuj gąbką, da się zrobić przejścia tonalne. Rozejrzyj się też  za farbami transparentnymi, tuszami, bejcami i innymi ami  :D

Tu mógłby jedynie jakiś ekspert w malowaniu 3D, 5D lub jeszcze więcej D  :lol:

Ja nim nie jestem póki co.

Edytowane przez joker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maluję gąbkami różnej maści, docinanymi na wiele sposobów, składanymi na dwoje, czworo i nieskładanymi wcale, patyczkami zaostrzonymi i tępymi, łebkami gwoździ i wierteł, pędzlami o różnej twardości włosia, rozmiarze i kształcie. Używam farb kryjących i transparentnych, akrylowych różnych producentów, plakatówek, lakierów do paznokci, olejnych w tubkach stosowanych w malarstwie sztalugowym. Mam mniej więcej opanowane, kiedy która warstwa. Nawet wiem, gdzie leży problem. Otóż, żeby był efekt  głębi, to musi być gruba warstwa lakieru. W związku z tym rozpoczynam erę żywic! :wub:

 

Aha, i jeszcze jako medium stosuję wodę jasnogórską! :blink:

Edytowane przez romansidlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwierzu, tak. Mam nadzieję, że się Janusz nie obrazi. Moim celem jest połączenie misternej roboty Nowwwaka, Pstrągmana i Grocholi z artyzmem Janusza. Marzy mi się taki kolaż- idealne odwzorowanie szczegółów, jak u Grocholi z impresjonistycznym, magicznym stylem Janka z Bielska. :wub:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Aha, i jeszcze jako medium stosuję wodę jasnogórską! :blink:

Aż mi kapcie spadły, tak mnie rozbawiłeś :D 

I niech kto powie, że wędkarstwo wraz z całą otoczką nie jest jedną wielką magią :)

A jak już szukasz wokół inspiracji (jak my wszyscy ;) ), nie zapomnij o Kielo i jego słynnych "majtkach żony" :D

PS

Twoje woblery wyglądają bardzo ciekawie. Ale zanim je opiszę, muszą przejść "próbę wody". A - wybacz - jeszcze nie miałem czasu :)

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje, w porównaniu do Twojej subtelnej strzebelki, chodzą niczem żul na katzenjammerze (cudowne słowo z niemiecka, określające kociokwik, czyli kaca; tu polecę "Słowackiego wysp tropikalnych" Michała Choromańskiego, gdzie owo słowo występuje tak często, że je zapamiętałem) . :lol:

Edytowane przez romansidlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę, że nadmierna dbałość o symetrię w przypadku wykonywania woblerów jest niepotrzebna. Owszem, wpływa pozytywnie na powtarzalność, ale o ileż ciekawsza jest (ciągle dla mnie) niewiadoma... Obawiam się, że gdybym stworzył przynętę idealną i potrafił ją powielać, to po prostu przestałbym się w to bawić. O ile istnieje coś takiego, jak idealna przynęta. Na skuteczność wpływa zbyt wiele czynników zewnętrznych, by zmierzać ku poszukiwaniu ideału. Jednak na przekór racjonalności, my, romantycy, liczymy na łut szczęścia- a nuż uda się wystrugać boski patyk (trochę pojechałem po bandzie z tym epitetem). Woblery strugam- z przerwami- od prawie dwudziestu lat i ciągle dążyłem do doskonałego kształtu korpusu, symetrycznie poprowadzonego stelaża oraz idealnie wyciętego i wklejonego steru. Jednak po czasie dochodzę do wniosku, że o wiele ciekawsza jest zamierzona asymetria, tu dopiero otwiera się przestrzeń wielorakich zależności poszczególnych elementów stanowiących składowe wobka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem coraz bliżej założonego celu. :wub: Muszę tylko nieco odchudzić następne korpusy, wydłużyć oczka i trochę bardziej się przyłożyć podczas malowania. Prezentowane poniżej to wprawka na szybkiego. Sześć centymetrów, lipa. Aha!, buziak w Janusza! :wub:

post-53884-0-88371300-1369594481_thumb.jpgpost-53884-0-28551800-1369594489_thumb.jpgpost-53884-0-82393100-1369594496_thumb.jpgpost-53884-0-92747500-1369594502_thumb.jpgpost-53884-0-82345200-1369594508_thumb.jpgpost-53884-0-59192800-1369594516_thumb.jpgpost-53884-0-46313000-1369594522_thumb.jpgpost-53884-0-57927000-1369594527_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę, że nadmierna dbałość o symetrię w przypadku wykonywania woblerów jest niepotrzebna.

 

Kiedy nabyłem od Janusza jego strzeble, to była pierwsza rzecz, która przykuła moją uwagę. Powiedziałem wtedy do siebie - i po co się tak spinasz nad tą symetrią, jak ten gość robi asymetryczne cuda. Naprawdę mi przeszło. Co innego piana, żywica, czyli forma. Jednak to, co idzie spod noża, musi wyglądać jak z pod noża. Taki wyrób, to pełną gębą hand made. 

Natomiast symetria balastu lub steru, to inna sprawa. Gdy jej nie ma, oczko przednie nie raz w bok wygięte, a to, nie każdemu się podoba, chociaż przynęta będzie łowić, nie raz nawet lepiej.  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)Jednak to, co idzie spod noża, musi wyglądać jak z pod noża. Taki wyrób, to pełną gębą hand made. 

Gdy np. "robale" zaczynają mi wychodzić zbyt podobne do siebie, daję dodatkowy pierścień lub skracam/wydłużam pierwszy lub drugi pierścień. Przy "rybkach" zaburzam symetrię głowy lub boczków. Bo klient płacący za wyrób HM nie może się później nad wodą tłumaczyć kolegom, że nie jest to wobler z wtryskarki. Przynajmniej tak myślę (to z czasów, gdy kupowałem sporo HM :) )

Natomiast symetria balastu lub steru, to inna sprawa. Gdy jej nie ma, oczko przednie nie raz w bok wygięte, a to, nie każdemu się podoba, chociaż przynęta będzie łowić, nie raz nawet lepiej.  :)

Przy woblerach robionych dla siebie, gorąco polecam eksperymenty z niesymetrycznym wklejaniem obciążenia. Zwłaszcza przy łowieniu na rzekach. Zestaw woblerów na prawy i na lewy brzeg - bezcenne. Ale nie handlowe :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Romanie woblery pierwsza liga :) malowanie łamańców świetne nie przesadzone ale z polotem miło pooglądać ;) .

 

 

Gdy np. "robale" zaczynają mi wychodzić zbyt podobne do siebie, daję dodatkowy pierścień lub skracam/wydłużam pierwszy lub drugi pierścień. Przy "rybkach" zaburzam symetrię głowy lub boczków. Bo klient płacący za wyrób HM nie może się później nad wodą tłumaczyć kolegom, że nie jest to wobler z wtryskarki. Przynajmniej tak myślę (to z czasów, gdy kupowałem sporo HM :) )

Przy woblerach robionych dla siebie, gorąco polecam eksperymenty z niesymetrycznym wklejaniem obciążenia. Zwłaszcza przy łowieniu na rzekach. Zestaw woblerów na prawy i na lewy brzeg - bezcenne. Ale nie handlowe :)

 

Januszu jest dokładnie tak jak napisałeś :lol: nie handlowe ;) ale przekonać się na własnej skórze bezcenne :D :D :D .

 

Kiedy nabyłem od Janusza jego strzeble, to była pierwsza rzecz, która przykuła moją uwagę. Powiedziałem wtedy do siebie - i po co się tak spinasz nad tą symetrią, jak ten gość robi asymetryczne cuda. Naprawdę mi przeszło. Co innego piana, żywica, czyli forma. Jednak to, co idzie spod noża, musi wyglądać jak z pod noża. Taki wyrób, to pełną gębą hand made. 

Natomiast symetria balastu lub steru, to inna sprawa. Gdy jej nie ma, oczko przednie nie raz w bok wygięte, a to, nie każdemu się podoba, chociaż przynęta będzie łowić, nie raz nawet lepiej.  :)

 

Zaraz  privy się posypią ze spijam słowa z ust mentorów :D ale co tam .

Dobrze panie prawisz , takie niedoskonałe lekko koślawiące woblery niejednokrotnie ratują du......o przed popularyzowaniem teorii '' Tu niema ryb  :D ''

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...