Love-Bait

[sukingad]

Takie rzeczy u nas niespecjalnie się sprawdzają. W ubiegłym roku zrobiłem anty zaczepy z bardzo cienkiego drutu i szczupaki, które z braniami nie są raczej ześlizgiwały się po woblerze. Korpus przeorany z zębami i zero ryb. Ten nowy wobler ma po prostu nie zahaczyć się na start w zaczepach na dnie.

[sukingad]

Mikruski po lakierowaniu. Jak na ich gabaryty to jest od groma pracy przy wykończeniu. Kółka też sam kręcę.

 

 

 

 

 

 

Edytowane 8 Października 2023 przez Hesher

[sukingad]

Szybki krzest mikro wahadłówki. Zabrałem sprzęt ze sobą odprowadzając dziewczynę po południu Na zdjęciu obok inna, trochę większa blaszka, do tego bardzo dobrze pracująca. Trzeba będzie ją odrysować i kilka klepnąć. Dziś zakupiłem bloczki ołowiu 3mm, całkiem sporo bloczków. Dziadzia na targu nie chciał mi ich sprzedać bo się zapierał, że umówił się tydzień wcześniej z jednym chłopakiem, że przywiezie mu 3mm kawałki na dzisiaj. Ze mną z resztą

Kupiłem też pasek miedzi, takiej milimetr, może ciut więcej.

 

 

Edytowane 8 Października 2023 przez Hesher

[guciolucky]

Mamuchy siadają, znakiem jesień idzie...

[sukingad]

Wieści z pracowni. Mikro Jerki miały wyjść do Was, którzy zamówiliście, uzbrojone i gotowe do drogi już jutro. Będzie kilka dni obsuwy. Skiepściłem partię uklejek MJ2 i jedna strona jest pikna, a druga zbyt matowa. ALE ALE nie ma tego złego, bo w międzyczasie Pjoter zrobił deseń mikro płotki z holograficzną powłoką pozłotniczą i wyszła lodzio miodzio. Aż się prosi, żeby taki okoń, albo inny taki o przebiegłych i z gołą wrogich intencjach taką właśnie holograficzną mikro płotkę ustrzelił. I zobaczymy kto tutaj jest przebiegły... HA HA HA!

W ostatecznym rozrachunku Pjoter:Szanowna Klyjentela 0:1

PS. Przed weekendem chciałbym jeszcze dłubnąć kilka jerków, bo wybieram się na szczupaki, Janusze, trochę gradów pewnie i coś jeszcze na pewno, w tym matowe srebro i yellow green-kolory pewniaki. Będzie jakaś nadprodukcja, chętnym puszczę fotki. Kto z Was byłby chętny niech pisze śmiało.

 

 

Edytowane 10 Października 2023 przez Hesher

[sukingad]

Temat na gorąco, tego mi brakowało w pudełku. Mimo, że kolorowane przez barwienie żywicy, to nie było absolutnie łatwo i przyjemnie. No ale wyszły lepiej niż się spodziewałem. Po sztuce do mojego pudła, reszta w świat, czyli całe 9 sztuk

 

Edytowane 10 Października 2023 przez Hesher

[sukingad]

Śpicie pewnie, co nie. Bo tam w tej formie z różnościami jest jeszcze jedna przynęta. Taka liczącą już z 6lat, jak nie lepiej. Dawno temu zrobiłem trzy modele przynęt podczepianych nietypowo. Ta ze zdjęć, trzecia, powstała poza planem, na gnieździe innego z tych modeli. Podczas testów, w środku lutego, zaczęły do niej wychodzić pod samą powierzchnię ryby, bolenie albo klenie. I wtedy Pieter zrobił jedną najmądrzejszych rzeczy w swojej karierze lurebuildera, grzecznie zdjął wobler i schował do pudełka. Nie miałem ani formy na ten wobler, ani nawet obrysu. Tak się walał przez te lata, aż znalazł się kącik w formie wielomodelowej i teraz mogę z nim się pobawić. Jest to bardzo lotna przynęta ze specjalnego ultra ciężkiego kompozytu. Jak pracuje? Nie pamiętam w ząb, na pewno bardziej poziomo niż dwa pozostałe modele i tyle wiem na teraz.

 

[Epidares]

Archeo-lurebuilding XD Ciekawie odkrywać swoje sekrety sprzed lat ;P

Wygląda ciekawie, powodzenia w testach

[sukingad]

To jest ten wobler, o którym Ci wspominałem jak widzieliśmy się na Żeraniu.

[sukingad]

Jest! Dotarł dziurkacz do blachy są nowe markery (w Empiku dalej po piątaku), kilka kilo balastu. ŁOGIŃ!!!

Są i pierwsze płonące mikro tygryski, zacnie wyszły, ale potrzebuję jeszcze jeden marker z oferty Molotowa żeby było piknie i na koniec mój odnaleziony wobler. Idzie o kolor. W tym moim niegdysiejszym Roku Bolenia (2019?), kiedy łowiłem ich naprawdę dużo, odniosłem wrażenie, że aspiusy lubią delikatne paski, takie właśnie szare, srebrne etc.
Wiele osób ma swoje boleniowe patenty kolorystyczne, niebieski grzbiet Jakuba, czerń i fluo red na brzuszku lub całym korpusie, nawet róż. Szare paski są moje

 

 

 

 

 

 

Edytowane 11 Października 2023 przez Hesher

[cyprys19]

Pioter a kiedy te ''jubileuszowe '' cukierki się pojawią? Bo to nie długo 30-stka strzeli!

[sukingad]

A wiesz, chyba przedświątecznie zrobię partię. Myślę, że będzie to seria 25 Tygrysków na te 25lecie .  Z resztą Ty się nie musisz martwić, bo za Narwią mam przecież misję edukacyjną, pt. fluo na Madagaskar etc.    

 

PS. Idę po jakiegoś energola bo aż żal nie przysiąść w pracowni dzisiaj     

Edytowane 11 Października 2023 przez Hesher

[guciolucky]

Myślę, że koncepcja odwróconej cykady, poniekąd dość popularnej przynęty morskiej, od lat dostępnej u Yanga, warta jest rozwijania w kierunku mającym na celu, możliwość łowienia nią boleni. Zatem kibicuję w pracach i czekam na sukcesy.

 

Edytowane 11 Października 2023 przez guciolucky

[sukingad]

Dwie pierwsze rzeczywiście pracują podobnie do tej ze zdjęcia, ale dużo mniej regularnie. Z trzecim modelem była jakaś inna historia, jaka? Będę wiedział więcej za kilka dni. Zrobiłem też swojego czasu kilka egzemplarzy pracujących jak delikatny minnow pod powierzchnią, ale powtórzenie tego wyczynu przerosło mój zapas czasu na testy i sporo kosztowało, bo mieszanka do wykonania korpusu jest droga.

[sukingad]

Rapala bumerang. Kiedyś już rz przemalowałem ten wobler, ale kolega stwierdził, że jednak nie chce okonia i ma być białoryb. Leżał pewnie ponad dwa lata zanim się powtórnie z niego zabrałem, więc stwierdziłem, że mu go odpie...olę na bogato

 

Poniekąd w rewanżu dostałem dzisiaj zdjęcie kluchy 40cm trafionej na mojego mikro jerka.

Tego srebrnego dłuższego. Potem już podczas wspólnego wędkowania złowił jeszcze jednego malucha, więc chyba im się podoba. Ja dla odmiany na mikro wahadełka złowiłem bolenia i kilka okoni. Wersja ołowianą, miedziaki są deko za lekkie na moje zestawy, albo na wodę płynącą.

 

[sukingad]

Weekendu koniec. Coś tam wydłubne, ale bez szału. Dwa mikro bolenie na wahadło i mikro jerka. Okoni dzisiaj pewnie trochę ponad 10, można powiedzieć, że 1/3 tego co ostatnio łowiłem, ale gumiarze (ich mać), też mieli posuchę, co mnie poniekąd podnosi na duchu. Jeden taki pow. 30cm pod wieczór. Woda w moim łowisku kryształ, ryby się pochowali, albo oślepli od tej jasności. Jutro być może nadludzkim wysiłkiem zmuszę się, żeby wyjść i zacząć jeszcze w mroku.

 

 

Nie mam niestety mojego stroju dinozaura w Pułtusku, a noszę go i tak rzadko, odkąd koledzy którzy mnie w nim zobaczyli posikali się prawie za śmiechu. Wstydzę się po prostu przez nich teraz

 

="

Edytowane 19 Października 2023 przez Hesher

[sukingad]

Bą żur Niedźwiedzie. Klepanie ołowiu w dalszym ciągu postępuje, doszła polerka. Rybom podobają się moje nowe wyroby i ja w sumie też jestem zadowolony. Poza warstwą estetyczną, ta robota/kierunek ma swój utylitarny wymiar. Mam plan na te orzynęty i jakąś główną tezę, dwie, do weryfikacji. Co więcej, na razie się sprawdza. Nie chcę już jednak wykładać wszystkiego na stół, żeby potem nie nadziewać się na karykatury swoich pomysłów. Starczy

Wracaamy do blaszek. Polerowanie różnymi gradacjami gąbek szlifierskich, daje tym samym zróżnicowane odcienie. Uwielbiają przekąpać się w lakierze, szczególnie szlifowany ołów wygląda pięknie po takim zabiegu. Jak widzicie na ostatnim zdjęciu zapełnia się powoli karta klasera na przynęty. Chciałbym, żeby była gotowa na kolejny garaż. Na jeden model przygotowałem już kształtownik (czy tam krępownik) ale większość będzie od początku do końca robiona manualnie. Oczywiście praca przynęt będzie najpierw sprawdzana, żeby finalnie na stół trafiły jedynie przynęty, nie breloczki.

Ciekawostka na koniec. Dojechał nowy młynek z Ali. Wizualnie jest po prostu piękny. Jeśli chodzi o techniczną stronę to zainteresowanym chętnie skrobnę kilka słów. Tak w skrócie, jest super, jednak wymaga wstępnego serwisu. Ja dałem tylko smar na przekładnię, która była sucha. Jutro powinna dojechać plecionka od Pawła @psulka, zobaczymy jak z nawojem itp.

Edytowane 19 Października 2023 przez Hesher

[guciolucky]

"Jest super tylko wymaga serwisu"... W moim rozumieniu jest to kontrowersyjna recenzja tym bardziej, że odnosi się do przedmiotu nowego fabrycznie. Jeśli kołowrotek z minimalną ilością smaru nie pracuje dobrze, trzeba przyjąć, iż składa się z elementów wykonanych nieprecyzyjnie przez co wymagają one większej ilości smaru, który wypełni przestrzenie między nierównościami przylegających do siebie części, aby pracował poprawnie. Kupowanie chińskich kołowrotków przyczynia się w głównej mierze do marnowania pieniędzy i zmniejszania powierzchni mieszkalnej, przeznaczonej na ich składowanie.

[sukingad]

Wczoraj nie była kontrowersyjna? Lurekiller z AliExpress, ten który u mnie przez chwilę macałeś, też był i jest super, i dokładnie jak powyższy wymagał wstępnego serwisu bo był suchy w środku na wiór. Nie odżegnuję się od tego, że uległem tutaj stronie wizualnej bo oczywiście, że tak W końcu to hobby, jakbym nie kupił to bym smutny chodził. A to niedobrze dla zdrowia, szczególnie jak dzień krótki i zimno.

[guciolucky]

Chodzi o to, że każdy może robić co mu się podoba, dotyczy to również wydatkowania własnych pieniędzy. Natomiast pochlebne recenzje chińskich kołowrotków są czymś co wprowadza czytające osoby w błąd i to już nie jest w porządku. Co tyczy się Lurekillera, którego posiadasz to nie dziwi mnie jego dobry stan gdyż od czasu zakupu do dzisiaj niespecjalnie miał okazję zużyć się leżąc na półce czy spoczywając w szufladzie. Wiem, że podobne obciążenia będą dotyczyć również nowego super kołowrotka, który jeszcze nawet linki nie widział więc jako eksponat twojej obszernej, chińskiej kolekcji jest bezkontrowersyjny natomiast nie jest to dobry kołowrotek sensu stricto.

[sukingad]

Lurekiller, łowił bolenie, ze trzy sezony nim jerkowałem. Na półkach leżą u mnie dwa czarne koty. Moja chińska obszerna kolekcja to dwa kołowrotki. A czy nie jest to dobry kołowrotek, to się okaże w przyszłości, w którą widzę ostatnio mocno wybiegasz Recenzji z resztą też powyżej nie napisałem, ciekawostkę, jak podkreśliłem, owszem, odzwierciedlającą stan faktyczny.

[guciolucky]

 

Czytając wątek, zauważyłem nieco więcej precjozów rodem z ChRLu, między innymi multi i tele travele, linki itd... co do przyszłości i tego co może reprezentować chiński kołowrotek, nie trzeba być jasnowidzem aby na podstawie doświadczeń, wynikających z wieloletniej obserwacji wolnego handlu ze wschodem, nabyć doświadczenia, które pozwala na przód ocenić jakość tanich, chińskich kołowrotków... oczywiście, konieczność tawotowania również nie bierze się z nikąd.

[sukingad]

Nabyć doświadczenia czy uprzedzenia? Spokojnie, nie wychwalam niczego pod niebiosa, bo moje, kupione. Wszystkie chińskie patyki używam, nawet częściej niż krajowe ze względu na wspomniany przez Ciebie krótki skład i nie narzekam.

Najbliższa przyszłość sama zweryfikuje jak się młynek będzie sprawował. Co do przeznaczenia kołowrotka to się akurat mylisz, ale w sumie nieważne.

Edytowane 19 Października 2023 przez Hesher

[sukingad]

Powrót jesiennych tematów. W weekend wreszcie nagrałem na dyktafonie opisy poszczególnych wersji mniejszego jerka i przy robocie olśniło mnie gdzie boli. Potrzebna była drobna przeróbka korpusu. Mam przyjemniej taką nadzieję. Na weekend przygotuję kilka egzemplarzy z wybranymi schematami obciążeń i sprawdzę. Co do szczupaka, to wreszcie trzeba pomalować z jeden egzemplarz i też coś na weekend odlać. Najwyższa pora trochę pobatożyć jerkami, być może w towarzystwie starszych kolegów

Edytowane 19 Października 2023 przez Hesher

[sukingad]

No ładny taki wyszedł tak jak kiedyś Spoon będę się też przymierzał do malowania dodatkowo muskie i tak od początku prac nad tym jerki chodzi mi po głowie szczupak amurski. Technicznie 14cm, wagi jeszcze nie znam, c.a. +40g

 

 

 

Edytowane 19 Października 2023 przez Hesher