Skocz do zawartości

Warta odcinek od Biskupic, Włyń, Most Warcki i zbiornik Jeziorsko


Koper

Rekomendowane odpowiedzi

Pod ten most w Przywozie klenie nadal podchodza to dla nich odwieczne miejsce tarlowe. Tylko stadko coraz mniejsze. Natomiast to co jest najbardziej bulwersujace, to w 2019 jednym ruchem zalatwione pradem stado brzan, ktore tam byly zawsze. Od 5 lat tam stoje na tym moscie oczy wypatrzylem majac naiwna nadzieje, ze moze jednak sa. Od tamtej pory nie ma ani 1 szt. Zostaly zabite. A to, co najbardziej wkurza, to caly proceder trwal na oczach swiadkow, bo okoliczne domy sa kilkadziesiat metrow od wody a okna na rzeke. To, co mowilem mieszkancy nie chronia swojej rzeki oni ja jeszcze dobija, zapewne wsioki sa pierwsze do kupna taniego mieska. Choc z tego, co mi mowiono ryby z zorganizowanej akcji agregatem z 2019 poszly do restauracji. Jebal pies okolowielunska swolocz.

Edytowane przez Boncio
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uuuu, forma wróciła....

 

A jeszcze jedna historyjka.

Poniżej Wrocka, na Rędzinie, z 10 lat temu, spotkałem dwóch wędkarzy, feederki rzucone, leszczyki podwymiarki biorą od czasu do czasu. Siedlim, pogadalim, narzekam na rybność łowiska, na niskie stany wody a goście, że tu jeszcze i woda i ryba jest bo u nich na Warcie, koło Wielunia, to tylko w dołkach woda została. Mówię, że można fajnie połowić bo ryba skoncentrowana a oni, że nic nie ma. Jak to? A tak to, agregatami tłukli aż wytłukli co do ogona. Pustynię zrobili z rzeki.

Woda wróciła, już nie ma takich niedoborów ale ryba się nie odrodzi, nie ma stad tarłowych, nie ma żadnych ryb.

Kiedyś, stojąc na moście w Przewozie czy Kamionie, przynajmniej widać było kleniki, teraz ni chu chu, puuuuusto, i tak zostanie.

To może z tego mostu lepiej w dól niż w górę spojżeć ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod ten most w Przywozie klenie nadal podchodza to dla nich odwieczne miejsce tarlowe. Tylko stadko coraz mniejsze. Natomiast to co jest najbardziej bulwersujace, to w 2019 jednym ruchem zalatwione pradem stado brzan, ktore tam byly zawsze. Od 5 lat tam stoje na tym moscie oczy wypatrzylem majac naiwna nadzieje, ze moze jednak sa. Od tamtej pory nie ma ani 1 szt. Zostaly zabite. A to, co najbardziej wkurza, to caly proceder trwal na oczach swiadkow, bo okoliczne domy sa kilkadziesiat metrow od wody a okna na rzeke. To, co mowilem mieszkancy nie chronia swojej rzeki oni ja jeszcze dobija, zapewne wsioki sa pierwsze do kupna taniego mieska. Choc z tego, co mi mowiono ryby z zorganizowanej akcji agregatem z 2019 poszly do restauracji. Jebal pies okolowielunska swolocz.

Toteż piszę, że samo zło wokół świetych.

Praktycznie całe życie mieszkałem 100m od Warty. Bywalem na rybach 3 razy dziennie. I, k..., ani razu nie widzialem szarpania, prądu, a sieć - właściwie to efekty ciagniecia w postaci badyli na brzegu raz, na starorzeczu w Strobinie. Wyłowiłem parę sznurów. Kontroli też nie, kormorana jednego, na starej tamie w Konopnicy.

Natomiast "sięminależy" w ch.j i to do tej pory. Jeżdżą pod tame na Jeziorsko, czy tam gdzies koło.

Tak, brałem ryby i bez dwóch zdań w latach 90 przyczyniłem się do upadku.

Teraz, w ramach pokuty, worek śmieci zawsze zbieram, robiąc za dziwaka.

Edytowane przez krzychun
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My pokolenia lat 70 a może i wcześniejsze tu są, nie znaliśmy pojęcia no kill i nie ma tu nikogo, kto kiedyś nie zabierał ryb. Za to nie ma się co biczować. Osobna sprawa - natura Polaka - zabić co żywe do ostatka. No mnie to nie dotyczyło, a tych co to dotyczyło, była miażdżąca większość i w tym problem polskich wód. Ale panowie i nawet dzisiaj w tej okaleczonej, często uregulowanej, wypłyconej Warcie byłaby ryba, gdyby nie plaga ludzkiej chciwości. Już nigdy w takich ilościach jak niegdyś, ale jednak. Znam bez liku miejscówki, które stanowią wzór siedliska, żerowiska i tarliska, a które są puste. Ta rzeka nadal ma walory, mimo niskiego stanu wody. Ryby reofilne miałyby w wielu miejscach raj w wodzie. Co prawda górna Warta już nie dla sumów, sandaczy, ale inne gatunki miałyby się tu świetnie. No i miały do niedawna. Problemem Warty jest to, że płynie przez Polskę  ;)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ja mieszkam w mniej cywilizowanym miejscu, ale widziałem już rozmaite formy pacyfikacji warcianych ryb. Siateczka, zacinka na tarle i agregacik. Kilka lat temu siedziałem w nocy z feederem, a sympatyczni panowie śmigający na pontonie delikatnie zasugerowali żebym się ulotnił znad wody (:  Kormorany zimą są, wystarczy na ZPK wyskoczyć.

 

Chociaż mogę się zgodzić z przedmówcą - rzeka zmieniła charakter, ale jazie, klenie, jelce, świnki czy brzany jakoś by sobie poradziły. Tylko niezbyt ma co się trzeć w tym momencie żeby populacja powoli się odradzała. Zresztą na Warcie postawiono krzyżyk, presja zerowa i najwięksi zapaleńcy zmienili łowiska. Większość chce łowić karpie w bajorze, a jak wiadomo większość ma rację. 

Przykład Wolborki pokazuje, że można coś zdziałać, gdy zbierze się odpowiednia grupa pasjonatów.

Edytowane przez Ide52
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Problemem Warty jest to, że płynie przez Polskę '' chyba jedno z najmądrzejszych zdań jakie przeczytałem, dotyczących kondycji naszych łowisk. Na Warcie lowem zaledwie pare razy ot taka mniejsza Odra ( tam gdzie lowilem) . Jednak o ile w Odrze robię parę wypadów i wiem co i jak o tyle na Warcie było dużo trudniej...Trzeba poznać rzekę i to raczej z plywadla zeby duzo miejscówek zrobić..bo często są oddalone od siebie....Niemniej rzeka swój urok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokąd organizacyjnie nie odbuduje się ta spsiałą społeczność, dopóki nie pozbędzie się tej chorej, konsumpcjonistycznej mentalności - którą po równi wyhodował postkomunistyczny tumiwisizm i kretyńska dydaktyka naszej prasy kolorowej - której duchowy spadkobierca właśnie przybył z potwierdzeniem :) - nie widzę lewara na zmianę kierunku..

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokąd organizacyjnie nie odbuduje się ta spsiałą społeczność, dopóki nie pozbędzie się tej chorej, konsumpcjonistycznej mentalności - którą po równi wyhodował postkomunistyczny tumiwisizm i kretyńska dydaktyka naszej prasy kolorowej - której duchowy spadkobierca właśnie przybył z potwierdzeniem :) - nie widzę lewara na zmianę kierunku..

Bardzo dobrze napisane. Niestety ta sytuacja dotyczy wielu dziedzin naszego życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie szybciutko na dół. W 3 dni 40cm. Jak teraz zimą w lutym tak jest , to latem z 5 cm zostanie...

 

https://hydro.imgw.pl/#/map?zo=8.483457614622639&lo=18.4373&la=51.8451&ts=2024-03-08%2016:00&sh=true&sm=false&sd=151180110

 

Skończyli robić kanał na przepompowni wody do Turku i rozebrali tamkę, przez która woda miała się nie przelewać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia naszych świeżo nawiedzonych wielbicieli przyrody, wszystko jest gites und tenteges. Rzeka dziczeje zgodnie z przodującą mniemanologią, nikt się nie przejmuje niczym przejmuje, ani nie dotyka niczego, nie ma znienawidzonych rybaków, a wędkarski świat jest zarobiony - więc nie ma głowy :) Chyba nie Warto..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Stan Warty za tamą realnie pokazany. Tak mniej więcej realnie teraz wygląda Warta dziesiątaki kilometrów za tamą

 


 

Ryb już i tak nie będzie, a dla rekreacji trzeba powoli zacząć się przestawiać na inną opcję napędu :). Już tylko pośmiać się pozostaje z tego, bo na całą resztę szkoda prądu i  czasu.

 


  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do napełnienia zbiornika jeszcze daleka droga i póki to nie nastąpi będzie tak lub gorzej. Teraz jeszcze coś tej wody napływa, bo na stacji Sieradz mamy przepływ ok. 28m3/s, ale opadów mało, roztopów niewiele, a robi się coraz cieplej...

 

 

 

Stan Warty za tamą realnie pokazany. Tak mniej więcej realnie teraz wygląda Warta dziesiątaki kilometrów za tamą
 
 
Ryb już i tak nie będzie, a dla rekreacji trzeba powoli zacząć się przestawiać na inną opcję napędu :). Już tylko pośmiać się pozostaje z tego, bo na całą resztę szkoda prądu i  czasu.
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do napełnienia zbiornika jeszcze daleka droga i póki to nie nastąpi będzie tak lub gorzej. Teraz jeszcze coś tej wody napływa, bo na stacji Sieradz mamy przepływ ok. 28m3/s, ale opadów mało, roztopów niewiele, a robi się coraz cieplej...

 

U mnie jakiś geniusz jakiś czas temu zaprojektował slip no i zrobili. Jeszcze nie widziałem żeby tam kto slipował łódkę. No bo jak tego dokonać przyczepą z łódką nie wiem. Nawet młodzież kajaczków tam nie slipuje tylko ciągną na dzikie dziurki w nurcie bo 100 razy wygodniej. Jaki projektant taki slip... Natomiast w tej chwili przy tym stanie wody to jedynie łódki RC mogą stamtąd wypłynąć :). Wczoraj byłem na tą resztkę Warty zerknąć. Lepiej nie gadać...

 

post-72411-0-07469000-1741267103_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. W maju lub czerwcu wybieramy się w kilka osób na wyjazd wędkarsko-rekreacyjny. Część osób z Wrocławia, część z Warszawy. I tak wstępny wybór padł na zbiornik Jeziorsko, jako położony w pół drogi...

 

Macie może jakieś miejsca noclegowe godne polecenia? Najlepiej cały domek na 6-10 osób, jak najbliżej wody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. W maju lub czerwcu wybieramy się w kilka osób na wyjazd wędkarsko-rekreacyjny. Część osób z Wrocławia, część z Warszawy. I tak wstępny wybór padł na zbiornik Jeziorsko, jako położony w pół drogi...

 

Macie może jakieś miejsca noclegowe godne polecenia? Najlepiej cały domek na 6-10 osób, jak najbliżej wody...

Zadzwoń, zapytaj do ośrodka rafa,zapytaj o koszt wodowania.Generalnie z tego miejsca masz blisko na łowiska i możliwość wodowania nie na "dziko"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w weekend dwa razy pospacerować ze spinem powyżej Jeziorska. Woda niska, niezbyt trącona jak na wiosnę. Oznak życia praktycznie brak. Dziś miałem jedno branie i udało się wyholowac pokaźnego zbója, ale niestety gatunek z tych obecnie niepożądanych (: Pogoda super, jednak smuci ta niska woda. Nie pamiętam, kiedy ostatnio była tak niska w połowie marca.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cześć. W maju lub czerwcu wybieramy się w kilka osób na wyjazd wędkarsko-rekreacyjny. Część osób z Wrocławia, część z Warszawy. I tak wstępny wybór padł na zbiornik Jeziorsko, jako położony w pół drogi...

 

Macie może jakieś miejsca noclegowe godne polecenia? Najlepiej cały domek na 6-10 osób, jak najbliżej wody...

 

Fajny slip masz w porcie w Pęczniewie (stromy ale wybetonowany). Port cywilizowany można umyć łajbę (i siebie)  i doładować akumulatory - 50m od portu masz fajną gastronomie. Jeśli chodzi o domki to od drugiej strony wokół portu Jeziorko i Ostrowa Warciego masz dość dużo domków - w porcie jest hotel. Na pewno coś znajdziesz. Jeśli chodzi o wodę - od blisko dwóch lat mamy wraz z kolegą zacumowaną tam łódkę  i to jest nasza baza gdy nie jesteśmy gdzieś w Polsce albo na zagranicznym wypadzie. W sumie jest tam nas może z 6/7 lodzi stałej ekipy - jak co wiosnę wody jest mało i coraz mniej - liczę jeszcze na opady przez te półtora miesiąca. Ale jest tam co robić i  można pobawić się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ale jest tam co robić i  można pobawić się. "

Polowanie na pojedyncze duże ryby mnie  nie interesuje. Ale skoro piszesz , że można  się "pobawić" to spytam o okonie ,które najchetniej łowię właśnie dlatego ,że daja sznse na powtarzalne brania. Byłem tam 3 razy w ostatnim sezonie, ale bez efektów, a ilość kormoranów utwierdziła mnie, że chyba nie ma sensu. Można kormorany  liczyć  w tysiące na pewno. Uznałem ,ze ryby małe jak okoń pewnie nie mają tam szans. Skoro łowisz z łodzi to może są tam jakieś doły gdzie okonie mogą przetrwać? Zastanawiałem się nad wypożyczeniem łódki właśnie z lekkim spinningiem-jest w ogóle sens? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

 Znam bez liku miejscówki, które stanowią wzór siedliska, żerowiska i tarliska, a które są puste. Ta rzeka nadal ma walory, mimo niskiego stanu wody. Ryby reofilne miałyby w wielu miejscach raj w wodzie.

.... a zaczynając nad wartą kilka lat temu myślałem, że nie potrafię ryb łowić - miejscówki wzorowe, ale rzucam rzucam rzucam nic.

Kolejne piękne miejsce, rzucam i nic... Na lekko uzbrojone robactwo nic, obrotka nic, woblerek też nic.

Piękne miejsce na sandacza, 4 dni odwiedzałem i bez brania... Próbowałem tam też za boleniem, kleniem, jaziem - dupa blada ani brania :D

 

Naprawdę "pozytywnie" zazdroszczę forumowiczom, którzy mają możliwość w miarę systematycznego łowienia fajnych ryb ;)

Musiałem poświęcić po tydzień czasu i czołgać się jak na poligonie po 5-6h dziennie katując rzekę by coś złowić... a jak udało mi się trafić pierwszego klenia 45+ to czułem się jak "władca rzeki"  :P  :lol:

Wystarczyło spojrzeć na profil Sławka Ogorzałka na FB lub w wątek klenie 20XX... Co niektórzy to potrafią złowić kilka kleni 50+ w ciągu jednego wypadu i 10 takich "podrostków"... do tego w przyłowie bolenia 75+ hahah

 

"Kto łowi ten łowi..."

Edytowane przez Umbra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary intelektualny suchar, czyli uniwersalne zaklęcie wędkarskiego świata wyjaśnia - że to rybacy zrobili z Warty pustynię. I jacyś bliżej niesprecyzowani oni - ale członkowie są zawsze czyści i niczemu niewinni. Faktem jest, że dna czarnej doopy jeszcze nie osiągnięto, można zajebiście zapozować przy ostatkach.. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... a zaczynając nad wartą kilka lat temu myślałem, że nie potrafię ryb łowić - miejscówki wzorowe, ale rzucam rzucam rzucam nic.

Kolejne piękne miejsce, rzucam i nic... Na lekko uzbrojone robactwo nic, obrotka nic, woblerek też nic.

Piękne miejsce na sandacza, 4 dni odwiedzałem i bez brania... Próbowałem tam też za boleniem, kleniem, jaziem - dupa blada ani brania :D

 

Naprawdę "pozytywnie" zazdroszczę forumowiczom, którzy mają możliwość w miarę systematycznego łowienia fajnych ryb ;)

Musiałem poświęcić po tydzień czasu i czołgać się jak na poligonie po 5-6h dziennie katując rzekę by coś złowić... a jak udało mi się trafić pierwszego klenia 45+ to czułem się jak "władca rzeki"  :P  :lol:

Wystarczyło spojrzeć na profil Sławka Ogorzałka na FB lub w wątek klenie 20XX... Co niektórzy to potrafią złowić kilka kleni 50+ w ciągu jednego wypadu i 10 takich "podrostków"... do tego w przyłowie bolenia 75+ hahah

 

"Kto łowi ten łowi..."

Nie załamuj się, trzeba próbować, a przede wszystkim rzucać tam, gdzie ryba jest. Najlepiej na upatrzonego. Akurat klenia jest jeszcze stosunkowo i względnie "dużo" w stosunku do innych gatunków i można uzyskać satysfakcjonujące wyniki. Nie jest też on tak trudny do złowienia, ale pod warunkiem, że będziesz cicho, bo jak Cie zobaczy, albo usłyszy, to już może być lipa. Schody zaczynają sie przy innych gatunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie załamuj się, trzeba próbować, a przede wszystkim rzucać tam, gdzie ryba jest. Najlepiej na upatrzonego. Akurat klenia jest jeszcze stosunkowo i względnie "dużo" w stosunku do innych gatunków i można uzyskać satysfakcjonujące wyniki. Nie jest też on tak trudny do złowienia, ale pod warunkiem, że będziesz cicho, bo jak Cie zobaczy, albo usłyszy, to już może być lipa. Schody zaczynają sie przy innych gatunkach.

Sąsiad łowi na feedera. Takich kleni 40stek to co wypad wiadro do domu przynosi :)

Jak można to jeść... ale nie mnie to oceniać :D

 

Podobno jak się dobrze namoczy to skruszeje :D

A co do skradania... to działa tylko jak nikogo nie ma nad wodą...

Jak idzie się po 4 kolejnych kleniarzach to już można pomarzyć o złowieniu czegokolwiek, a przynajmniej takie są moje doświadczenia

Edytowane przez Umbra
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I skądinąd, rzecz z gruntu straszliwa stała się z Wartą.. Okazuje się, że rzeka zdziczała, maksymalnie zbliżona do wyobrażeń und snów ekologistów o prawdziwej, samoregulującej  rzece, kompletnie sama sobie nie radzi z wytworzeniem samo rekrutujących stad i nieskończonej obfitości. A sztuczny zbiornik zaporowy Jeziorsko - tak samo jak i Warta porzucony na pastwę losu, został ostoją różnorodnych wodnych stworów  :) I naszą jedyną nadzieją  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...