Skocz do zawartości

Warta odcinek od Biskupic, Włyń, Most Warcki i zbiornik Jeziorsko


Koper

Rekomendowane odpowiedzi

Taka sytuacja. W zeszłym tygodniu sobie spinningowałem, po entym rzucie 10 cm twisterem obcinka. Niestety zapomniałem stalki. Ale cel namierzony. Rzucam dalej zmieniam przynęty twester, obrotówka nic. Na warsztat biorę 10 cm ripperka, rzucam z 20 minut i sytuacja sie powtarza podbicie gumy opad i wyciągam samą żyłkę. Wyobraźnia pracuje, w głowie kotłuje sie duży szczupak. Nie mija 10 sekund z tego miejsca wyskakuje nad wode szczupaczek nie wiem czy mozna mu dać kilogram. Pewnie próbował wytrząsnąc sobie gumkę. Co za rozczarowanie, w głowie korekta bohater się skurczył. W poniedziaek jestem na miejscu, tym razem z metalowym przyponem. Twistery, rippery, obrotówki i nic. Zakładam wahadło i w drugim rzucie siada. Po krótkim holu wyciągam 51 cm szczupaczka. W gębie nie widać mu nic z poprzednio ukradzionych gumowych posiłków. Lecę z nim ponad 100 metrów w górę rzeki i wpuszczam pod burtę, może tutaj zdąży osiagnąc lepszy wiek.  Tu gdzie został złowiony miejscówka typowa, oczywista długo by nie pożył, raczej drugi raz nikt życia mu nie daruje. Mijajają 4 dni, dzisiaj jestem na łowisku z powrotem. Biała ryba szósty dzień z rzedu nawet nie skubnie. Robi się nudno. Nie mam spinningu, a korci żeby porzucać. Mam pudełko z zabawkami na zebatego, ale znów brak stalki. Krótka chila namysłu i zmieniam 4m feedera na spinning i zawiązuję znów 10 cm twistera. 20 rzutów i nic. Zmieniam taktykę podbijam opad na dno i podbijam, opada i na szczytówce puk puk. Podcinam i bez oporu wyciągam sflaczałą żyłkę. Kopara mi opada. Czy to ten sam szczupak, przyszedł z powrotem? Czy moze jednak jest tam inny, ten z większą paszczą? Jak myślicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka sytuacja. W zeszłym tygodniu sobie spinningowałem, po entym rzucie 10 cm twisterem obcinka. Niestety zapomniałem stalki. Ale cel namierzony. Rzucam dalej zmieniam przynęty twester, obrotówka nic. Na warsztat biorę 10 cm ripperka, rzucam z 20 minut i sytuacja sie powtarza podbicie gumy opad i wyciągam samą żyłkę. Wyobraźnia pracuje, w głowie kotłuje sie duży szczupak. Nie mija 10 sekund z tego miejsca wyskakuje nad wode szczupaczek nie wiem czy mozna mu dać kilogram. Pewnie próbował wytrząsnąc sobie gumkę. Co za rozczarowanie, w głowie korekta bohater się skurczył. W poniedziaek jestem na miejscu, tym razem z metalowym przyponem. Twistery, rippery, obrotówki i nic. Zakładam wahadło i w drugim rzucie siada. Po krótkim holu wyciągam 51 cm szczupaczka. W gębie nie widać mu nic z poprzednio ukradzionych gumowych posiłków. Lecę z nim ponad 100 metrów w górę rzeki i wpuszczam pod burtę, może tutaj zdąży osiagnąc lepszy wiek.  Tu gdzie został złowiony miejscówka typowa, oczywista długo by nie pożył, raczej drugi raz nikt życia mu nie daruje. Mijajają 4 dni, dzisiaj jestem na łowisku z powrotem. Biała ryba szósty dzień z rzedu nawet nie skubnie. Robi się nudno. Nie mam spinningu, a korci żeby porzucać. Mam pudełko z zabawkami na zebatego, ale znów brak stalki. Krótka chila namysłu i zmieniam 4m feedera na spinning i zawiązuję znów 10 cm twistera. 20 rzutów i nic. Zmieniam taktykę podbijam opad na dno i podbijam, opada i na szczytówce puk puk. Podcinam i bez oporu wyciągam sflaczałą żyłkę. Kopara mi opada. Czy to ten sam szczupak, przyszedł z powrotem? Czy moze jednak jest tam inny, ten z większą paszczą? Jak myślicie?

Opis niezły ale celowe łowienie szczupaków bez przyponu karygodne :angry: .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mreno, co to jest dla ryby 100 m ? W tym samym miejscu mógł być za godzinę . Tylko wątpię czy z przynętą zostawioną w pysku będzie miał na to ochotę.

Co ty przecież jak go wypusciłem to bez przynęty w pysku co ty piszesz? Chyba nie przeczytałeś z uwagą. Swoją drogą na czym opierasz swoje przekonanie, że on za godzinę był tam z powrotem? Byłem tam wczoraj złowiłem tego szczupaczka mia także 50 cm i to nie był ten sam. Ale dużego szczupaka tam nie ma. Jeszce raz wykazałem się nawnością sadząc, że w sieradzkiej Warcie są duże szczupaki. Tak więc z dużej chmury mały deszcz. Jeszcze raz pzekonałem się, że szczupaka można wyłowić w pień jeśli znajdzie się meijsce gdzie on się znajduje. Dlatego tak strasznie źle jest z rybą, wszyscuy żrą na potęge wszystko co się zawiesi. Na prawde można isć kilometrami i nie miec brania szczupaka. Strasznie chora sytuacja. Oba te szczupaki wróciły do wody w doskonałem stanie, bez przynęt w przełyku.Tak czy inaczej pobawiłem się skuteczność 100%. Gdyby była prawdziwa ryba to by były wyniki. Panowie jeśli nie podoba się wam moje zachowaie nad wodą mogę zintegrowac się z resztą wędkarską i żreć wszystko co złowię. Przynajmniej nie będe się czuł jak debil, że wypuszczam ryby dla jakiegoś chama, który zberetuje ją i wydali dupą kilka godzin później. . 

Edytowane przez Mreno
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ty przecież jak go wypusciłem to bez przynęty w pysku co ty piszesz? Chyba nie przeczytałeś z uwagą.  

Przeczytałem z uwagą, ale odpisałem jak głupol bez składu i ładu , sorry . :)

 Swoją drogą na czym opierasz swoje przekonanie, że on za godzinę był tam z powrotem?

Mógł tak być , tylko tyle. To ryba to mogła sobie przypłynąć :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Oczywiście, w ubiegłym roku cały tydzień w Siedlątkowie i dwukrotnie w weekendy Miłkowicach i Brodni.

W tym roku, dwa tygodnie temu w Miłkowicach a w ubiegłym tygodniu w Brodni. Trenowałem z moim nowym zestawem castingowym. :)

Edytowane przez Alexspin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 3 tygodniach Warta nagle ożyła.

W dniu wczorajszym,wieczorem szukając jazi w ciągu 2 godzin zameldowały się dwa szczupłe 60+ (+ jedna obcinka) oraz 15 okoni do 20 cm.Wszystkie na woblerki 2.5-3cm.

Dziś od samego rana 2 szczupłe 50+,dwie obcinki i dwa szczupłe,które spadły pod nogami,8 okoni (największy 30+) i jeden jazik 30+.Nadal drobne woblerki.

Mam nadzieję,że wraz ze spadkiem temperatury wycieczki nad wodę nie będą jedynie wycieczkami.

Wreszcie aktywne stały się również bolenie-od wczesnego rana tłukły niemiłosiernie.

Pozdrawiam.Marcin

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze że jeszcze jakieś 3 lata temu to bolki waliły jak szalone za ukleją na kanale w Strumianach bo tam często bywałem ze względu że mam działkę 7 km od Burzenina. Obecnie pomijam fakt że rzadziej bywam nad Wartą w Strumianach czy w Majaczewicach ale nie słychać prawie w ogóle tych pięknych plusków. Pomijam fakt płytkości Warty bo w zeszłym roku w kaloszach wyszedłem na środek rzeki.

Teraz częściej bywam w Górkach Grabieńskich na Widawce i na starorzeczu bo tam coś się jeszcze dzieje. Ale musze wybrać się do Biskupic w tym roku bo w tamtych okolicach Warta wydaje się bardzo fajna.

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez KrzyObr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...