Skocz do zawartości

BOLENIE 2007


ziuta

Rekomendowane odpowiedzi

@popper

 

Ładny boluś :D

 

 

Widze ze łowileś w okolicach przeprawy promowej. :mellow: Moja maleńka rada ;) Mogleś pojsc około 1,5 km w góre rzeki w okolice mostu kolejowego, sa tam wyśmienite miejsca na bolenie.Ja w Pomorsku byłem w Niedziele i wyniki zadawalajace, choć nic powyzej 55+. Było również kilka kleni choć pozniej gdy zauwazyłem ze sie tra, to dałem im spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dero1990

Byłem tam pierwszy raz. Taki rekonesans, nie do końca spinningowy. :D Spory tłok, jak to w sobotę. Po złowieniu tegoż, odłożyłem spin.

Przypominałem sobie łowienie na przystaweczkę ze spławikiem. Złowiłem 4 leszcze, w rozm. między 39-48 cm. To nieźle zważywszy, że:

-nie nęciłem.

-łowiłem wyłącznie na kukurydzę

-spławik poświęciłem na rzecz spina jakieś 20 lat temu :lol:

 

Dziękuję za wskazówki. Na pewno wykorzystam w najbliższym mozliwym terminie :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanąłem na (chyba) trzeciej poniżej promu, na lewym brzegu. Piękna, zapływ głęboki, na jakieś 3,5-3,90m. Ostatnia z możliwym dojazdem samochodem.

Liczyłem, że wieczorkiem, na napływie, z wystającą wysepką, pojawi się jakiś większy szczupaczek.

Niestety nawet jeśli był to chyba nie chciał mnie oglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert jak tam dziś na połowach widziałem Cię na wzdłużnej tamie za elektrownia z jak się nie myle Andrzejem. Były jakieś efekty? Bo na kanale lipa straszna 2 wyjścia tylko odprowadzone. Bolki w zasadzie nie były chętne do współpracy, ale z rana zawiesił się sandaczyk koło 2kg i widziałem kilka sztuk innych ładnie ganiających za ukleją ale się już nie dały podejść, ale to raczej przez brak cieższych główek. Karp i amur nasza myśl przewodnia zawiódł na całej linii 1 branie od 24 do 17 czyli 17 godzin z 1 braniem poprostu masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie spadły 3 bolenie. Andrzej wyjął jednego średniego. Z dna spada mi duża ryba i wyholowałem jednego sandacze. Jak na Wisłę całkiem przyzwoity. Fotka wisi w wątku z Sandaczami 2007. Jest naturalne to, że na początku czerwca kończą się dobre wiosenne brania boleni. Ukleja się trze partiami więc czasem można gdzieś trafić takie miejsce gdzie jest dogrywka. Niesyty trzeba mieć trochę fart. Bez niego trzeba ganiać za pojedynczymi bolkami i to tak do jesieni. Ja prawdopodobnie spałzuje ostro z rybami bo takie dłubanie mnie nudzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku bolenie wcześnie zaczęły ładnie żerować i szybciej skończyły. Dodatkowo niski stan wody nie ułatwia nam zadania. Szczególnie większe bolenie zachowują się wrednie uderzając z rzadka i często w dziwnych miejscach. Choć z drugiej strony teraz zaczyna się dobry poligon dla naszych umiejętności. Jesienią to zaprocentuje. Mi wczoraj od dłuższego czasu udało się w końcu wyrwać na ryby i miałem jednego. Wziął w piątym rzucie, a potem cisza.

post-161-1348913477,8186_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i tak niezły wynik patrząc pod kątem Wisły. Wzioł w południe więc musiał być bardzo głodny. No niestety o bolka trudno na naszych Wiślanych teranach jest go mało

Redzi a powiedz mi gdzie jest go dużo jeśli wszystkie jesienne stada zostały przetrzebione przez pseudo wędkarzy. Problem polega na tym, że boleń jak każda ryba grupuje się na jesieni w bardzo duże stada. Namierzyć je to nie trudność, złowić jeszcze prościej(nie mówię o dużych sztukach powyżej 4 kg). Jest to okres gdzie rapa atukuje często prawie każdą przynętę(robi zapasy na zimę)Niech się tylko zwiedzą tacy trzej gamonie i już pozamiatane przez jeden miesiąc. Gamoniami ich nazywam, dlatego, że w innych porach roku nawet nie mają szans na złowienie bolka. Nie potrafią, a na jesieni chwalą sie ileż to oni bolków nie wydusili Na każdym moim odcinku spotykam takich gamoni, tyle, że teraz to bardzo szybko rezygnują. Nie ma tych wielkich stad boleni co przed laty!!!!Jedyny ratunek to mądre zarybienie i pilnowanie tego jak własnego pięknego podwórka.

p.s szkoda, że mnie dziś nie ma nad wodą, przelewy sie pokazały(stan Wisły Karsy 190). Poprostu miodzio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie przykosy to to co lubie najbardziej:) W dodatku jesienne, gdzie bolków bardzo dużo:)Nawet nie próbuje domyslać się co to za przynęta, bo ty jesteś zdolny do wszystkiego:):):D

ps. Ja teraz pracuje nad wirówką na moje zalewowe bolki.Jestem już tuż, tuż:)Korpus mam zmieniam tylko skrzydełka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja skończyłem z wirówkami kilkanaście lat temu. Za długo na nie łowiłem :D Jeśli to nie tajemnica to napisz o jaki zalew chodzi. Byłem raz w Rożnowie i mi się spodobały miejscowe bolki, ale to jednak kawałek ode mnie. Dziś wypatrzyłem stadko bolków i z tego co zaobserwowałem powinny brać na mój patent. Ryby z tego miejsca są nieobliczalne i potrafią nauczyć pokory. Mam nadzieję, że je jutro pokonamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ginel, jeszcze jedno pytanie. Czy to z Nidy tak ostatnio dowala tej wody. W Krakowie niżówka, na wszystkich monitorowanych dopływach też niżówka a tu woda nagle skacze o 50 cm. Jedyne wytłumaczenie tego to właśnie Nida która nie jest ujęta na stronie IMGW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wyskoczyłem trochę porzucać. Nic się nie działo, bolenie wogóle się nie pokazywały. Po 1.5h godziny bezcelowego rzucania nagle pokazała się jedna, potem druga rapka. Trzy rzuty na jednego bolka załatwiły sprawę. Tak to z nimi jest. Niestety zdjęcia robił mi przygodnie napotkany wędkarz i pozostawiają dużo do życzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dziś kolejna porażka kompletne zero! widok ryby odesłany na kolejna wyprawe. Woda pozostawia wiele do życzenia przez noc przyszła około 50 cm po czym w 3 godziny spadła i jak ta ryba ma żerować :( jak narazie wędki w kąt trzeba zająć sie nauką obronić pracę licencjacką i poświęcić więcej czasu wakacyjną porą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na przyborze 50 cm ryba musi brać. Trzeba, niestety wiedzieć gdzie jej szukać w takich momentach. Na pewno nie w dołkach bo drobnica idzie w brzeg a drapieżniki za nią. Jak się nie zna tych zależności to jest zabawa w chowanego. Ale nie martw się, młody jesteś wszystko przed Tobą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale zarówno na płyciźnie jak i na głębszej wodzie brało to samo uklejka lub drobny leszczyk, krąpik, a o drapieżniku nawet nie wspomne bo to co ganiało miało wiele do życzenia. Jestem ciekaw czemu ta woda się tak wacha? a ty Robert nie nad wodą dziś? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To maly zbiornik(5 h) koło Buska-Radzanów. Istnieje od 1999 roku. Prawdopodobnie koło nie zarybiało boleniem(z tego co wiem, ale podejrzewam, że musialo coś z jaziami wpaśc na popczątku do wody:) Od jakiś 3 lat bolki zaczęły się pokazywac na powierzchni wody. Co niektórzy łowili je przy sciąganiu białych robaków:)Nie są to duże bolenie, jak na razie największego jakiego złowiłem to 55cm i takie też przeważają. Ale nie chodzi o wielkośc ryby. Chodzi o przechytrzenie bolka z takiej trudnej wody. Wiesz o czym piszę:)Często startuja do wabia i odpuszczają po 2-3 metrach startu:(Warunki w tym zbiorniku musi mieć idealne, bo wyciera się masowo. Koło brzegu pływają stadka po 15-20 sztuk takich palczaków i już atakują malutkie wiróweczki. Te większe pod brzeg podchodzą tylko wieczorem. W ciągu dnia są na środku zbiornika i przemieszczają się w grupach po pare sztuk.Nie lubie łowić na wirówki, ale tylko tą przynętą są zainteresowane.Mam jeszce do sprawdzenia popery i podejrzewam, że mogłoby coś z tego być. Teraz koło wprowadziło pozwolenie połowu w nocy. Jest to tylko jedna noc w tygodniu(sobota-niedziela). Wtedy to ja jestem nad moja kochaną Wisłą, ale myślę, że odpuszcze jeden week na rzecz nocnego spinowania. Dziś jade sprawdzic nad zalew co w trawie piszczy.

Za parę lat bedą tam pływały naprawde fajne rozmiary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ginel, jeszcze jedno pytanie. Czy to z Nidy tak ostatnio dowala tej wody. W Krakowie niżówka, na wszystkich monitorowanych dopływach też niżówka a tu woda nagle skacze o 50 cm. Jedyne wytłumaczenie tego to właśnie Nida która nie jest ujęta na stronie IMGW.

Też jestem zdziwiony, bo Nida nad wyraz niska. Podejrzewałem Dunajec, bo kolega był i mówil, że spuszczaja syf i woda sie podnosila w ostatnim weekendzie dwa razy. I to by mialo racje bytu, ale na IMGW patrzyłem na Zabno i takich skoków nie widziałem w tym czasie. Chyba, że IMGW jest do tyłu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wieczorna wyprawa zakonczona połowicznym sukcesem. Winnica niestety pusta jak pustynia, kilka małych bolków bawiło sie z uklejami.

 

Na ujściu kanału kilka uderzeń plus 4 wyjścia odprowadzone i daleko niosąca się cisza, przez tą wode rybkom chyba kompletnie odbiło że nie chcą nic jeść <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...