Marcel Opublikowano 15 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2007 PAle jeszcze znajde na nie sposób <_< Na zapomnianym przelewie przez wedkarzy i kłusowników, mieszka boleń. Boleń którego usłyszałem z kilometra a rozbryzgi dostrzegłem z kilkuset metrów. Siedzi za zwarem, jakies trzydziesci metrów od brzegu. A brzeg? Tylko ktos o skłonnosciach masochistycznych ma szanse tam dojsc :lol:Tak serio istny labirynt jezyn, półtora metrowych pokrzyw i powojników...i ten smród odchodów dzików. Na brzegu, po jednym kroku z burty po pas wody. ..ale ja jeszcze znajde na niego sposób Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 15 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2007 No i wszytsko jasne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpiegu Opublikowano 15 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2007 PAle jeszcze znajde na nie sposób <_< Na zapomnianym przelewie przez wedkarzy i kłusowników, mieszka boleń. Boleń którego usłyszałem z kilometra a rozbryzgi dostrzegłem z kilkuset metrów. Siedzi za zwarem, jakies trzydziesci metrów od brzegu. A brzeg? Tylko ktos o skłonnosciach masochistycznych ma szanse tam dojsc :lol:Tak serio istny labirynt jezyn, półtora metrowych pokrzyw i powojników...i ten smród odchodów dzików. Na brzegu, po jednym kroku z burty po pas wody. ..ale ja jeszcze znajde na niego sposób proponuje zapisac sie na kurs wspinaczki kupic szelki ,dobra linke i znalezc mocne drzewo zeby bylo do cego sie przywiazac po tych zabiegach nie pozostanie ci nicinnego jak tylko lowienie lowienie i lowienie <_< <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 15 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2007 po tych zabiegach nie pozostanie ci nicinnego jak tylko lowienie lowienie i lowienie <_< <_< Robercie czyzby jedno słowo nie wedkarskie Cie zaintrygowało? Szpiegu To bolen jednego rzuty, mysle ze wiesz co mam na mysli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Włóczykij Opublikowano 15 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2007 PAle jeszcze znajde na nie sposób <_< Na zapomnianym przelewie przez wedkarzy i kłusowników, mieszka boleń. Boleń którego usłyszałem z kilometra a rozbryzgi dostrzegłem z kilkuset metrów. Siedzi za zwarem, jakies trzydziesci metrów od brzegu. A brzeg? Tylko ktos o skłonnosciach masochistycznych ma szanse tam dojsc :lol:Tak serio istny labirynt jezyn, półtora metrowych pokrzyw i powojników...i ten smród odchodów dzików. Na brzegu, po jednym kroku z burty po pas wody. ..ale ja jeszcze znajde na niego sposób Marcelinho, zabierz mnie tam, ja się wcisne wszędzie zawsze ciągnęło mnie tam gdzie inni nie dają rady dotrzeć.nie gwarantuje tylko ze starczy mi zdolności aby bestie przechytrzyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 15 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2007 Marcelinho, to było do maksymy zacytowanej przez Gumo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpiegu Opublikowano 15 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2007 po tych zabiegach nie pozostanie ci nicinnego jak tylko lowienie lowienie i lowienie <_< <_< Robercie czyzby jedno słowo nie wedkarskie Cie zaintrygowało? Szpiegu To bolen jednego rzuty, mysle ze wiesz co mam na mysli zobaczymy czy jednego rzutu jezeli tak to jak dla mnie za latwy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 16 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2007 Ja zamierzam się wybrać po wekendzie, koniec studiów więc będzie więcej czasu. Robert, a gdzie ostatnio łowiłeś? ale z tego co wyczytałem twój patent z łamaną blaszką znowu się sprawdził Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 16 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2007 Chłopie wstydź się, mieszkasz w Połańcu i ja mam Ci mówić gdzie bolki są Łamana blaszka działa w pewnych miejscach i w pewnych sytuacjach. Najczęściej łowię nią kiedy ryby są rozkręcone ale nie chcą brać na inne przynęty. Ona dział trochę jak Slider na szczupaki. Bardziej je wnerwia niż udaje naturalny pokarm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 16 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2007 Jednak się dziś wybrałem na kilka chwil:) Kto pyta nie błądzi Byłem na ujściu i dziś cisza ale to pewnie wina dużej liczby gruntowców ze Skarżyska którzy oblegli kanał dziś i my nie powędkowaliśmy <_< , ale kiedyś ich napewno nie będzie i wtedy miejmy nadzieje wkońcu coś sie uwiesi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ginel Opublikowano 16 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2007 Wczoraj kiepsko, kilka maluchów z przedziału gimnazjum(40cm). Byłem tylko dwie godzinki i stuknąłem kilka sztuk. Dziś jak zwykle południe i inne miejsca. Nad wodą cisza. Dzis moim celem bylo lowienie na główkach, ale po godzinie miałem dośc zielska(wstążki) które się czepiało po każdym przeciągnięciu wabia: Po godzince poszedłem dalej szukac jakiejś wolnej wody od tego ustrojstwa. I znalazłem dwie przykosy, bardzo płytkie które były wolne od nadmiaru wstążkowych wiślanych płynących roślin. Przykosy bardzo płytkie i tuz przy brzegu więc zacząłem podchody:) Podszedłem dwie rapki, trzecia poszła w siną dal z wobkiem w pysku po ładnych paru minutach:(Szkoda rapki i szkoda wobka bo to jeden z niewielu który lowil ryby w trudnych warunkach. Ale zanosiło mu się, coś go lubią duże rapy, bo w tamtym tygodniu boluś w tym samym wobku wyprostował kotwice i też był ładny. Dobrze, że mam duplikaty Rapka: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciejowaty Opublikowano 16 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2007 @Ginel,Gratuluje rapek! Miejscówka też mi się podoba Ja już dostaję świra ,wędki odstawione w kąt do końca czerwca Dobrze ,że chociaż na jerbait.pl mogę sobie rybki popodziwiać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 17 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2007 Ginel, na zdjęć pierwszym, za Twoją głowa, widać przepis na złowienie bolka. My wczoraj tak się zbieraliśmy, że ten moment przed nadejściem frontu strąciliśmy. Kolega rzutem na taśmę złowił jednego całkiem, całkiem, ale zaraz po tym zaczęło wiać a potem lać. To był koniec rozmowy z rapami. Radzi, trzeba było spytać tych „inteligentnych” wędkarzy ze Starachowic czy któryś z nich macał wodę. Teraz w kanale można sobie parówki podgrzewać a nie ryby łowić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ginel Opublikowano 17 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2007 Robert pierwszego złowiłem tuż przed nadchodzącym frontem. Potem przeszedł deszcz(15min) wyszło słonko i dołowiłem jeszcze jednego i jednego spiąłem.Zdjęcie miejscówki było robione jakiś czas temu, nie wczoraj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 17 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2007 No co racja to racja ale wczoraj woda była nawet nie za gorąca ale za to dawała czadu bo ciężarki 100 im sciągało do brzegu jak sama chciała Zobaczymy czy dziś się coś uda złowić czy też tylko pusty przejazd będzie <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 17 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2007 Woda ciągnęła bo podobno znowu był krótki szybki przybór. Łódka szła tak ciężko, że zabrakło nam paliwa i ostatni kilometr dymaliśmy na wiosłach w deszczu. Front sięgał idealnie do Winnicy a powyżej parówka i sucho. Pewnie dlatego na Rybitwach bolki chodziły. Wszystko trzyma się kupy. Ja we wtorek zrobię rekonesans a jak będzie O.K. to znowu spróbuje. Mam nadzieję, że elektrownia nie ugotuje ryb, co się już kila razy zdarzało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jajakub Opublikowano 17 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2007 Byłem i ja dzisiaj potestować trochę wynalazków.Ostatnio coś mnie bolki olewały więc poszedłem na sprawdzony przelew gdzie rapy zawsze są.Były i dziś.Niestety cwaniaki żerowały nie w zwarach za przelewem ale znacznie niżej na 0,5 m wodzie z lekkim przepływem.Efekt dwa trącenia i jeden zapięty.W dodatku jakiś taki podobny do mnie cholera Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 17 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2007 jakis taki lekutko zdziwiony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 17 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2007 Takie miejsca jak opisujesz są i u mnie więc nie musze jechać do Wawy. Ja zapraszam na miejsce o bardzo dużej koncentracji ryb. Ty zadaje się mas super skuteczny wobler więc jest okazja sprawdzić na ile jest dobry i czy jest w stanie przełamać niechęć boleni. Mam kilkanaście przynętę w tym wiele w kilku odmianach akcji. Bolki wszystko olewały totalnie. Mnie to nie dziwi bo w tym miejscu o tej potrze roku ten numer jest mi dobrze znany i łowienie tu uważam za prawdziwe wyzwanie na granicy masochizmu. Ilekroć czytam wypowiedzi takich pewnych siebie młodych wilków to chciałbym zobaczyć ich na TEJ miejscówce. To naprawdę jedyna okazja aby sobie wyprostować to i owo głowie i nabyć pokory. Polecam Robert nie robię z siebie wędkarza co to wszystkie rozumy pozjadał i potrafi złowić bolenia w każdych warunkach, ja też czasami spotykam się z sytuacjami gdzie nie jestem w stanie sprowokować tej ryby do brania. Fakt że w większości osiągam cel, ale czasami wierzyć mi się nie chce czemu nie bierze. Co do woblera to nie jest to jeden wobler a można powiedzieć kilkanaście woblerów. W zimie zrobiłem 100 woblerów z których wyselekcjonowałem kilkanaście. Łowi nimi kilku zaufanych kolegów i również nie narzekają na efekty, często na trudnych przełowionych wodach. Nie wiem dlaczego używasz określeń typu młode wilki co to wszystkie rozumy pozjadali a potem zbierają w dupę. Może i by tak było, nie mam zacięcia rywalizacji, jeśli bym miał jeździłbym na zawody. Może kiedyś będzie okazja żeby się o tym przekonać, cieszyłbym się gdybyśmy wspólnie potrafili się dobrać do takich boleni , ale nie na zasadzie: to Ci pokazałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 17 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2007 Kolejna wyprawa o suchym kiju :)Dziś małe usprawiedliwienie kompletna cisza na wodzie, ale nie wolno sie poddawać i trzeba próbować dalej Jutro ostatnie w tym tygodniu podejście. <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ginel Opublikowano 18 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2007 Kolejna wyprawa o suchym kiju :)Dziś małe usprawiedliwienie kompletna cisza na wodzie, ale nie wolno sie poddawać i trzeba próbować dalej Jutro ostatnie w tym tygodniu podejście. <_< To, że cisza to jeszce nie znaczy , że bolki nie żerują Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 18 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2007 Teraz w tym miejscu ta zasada się sprawdza. Myślę, że Redzi pojechał wczoraj za późno, bo to miejscówka jest aktywna w środku dnia. Jeśli się nie mylę, to dziś napisze, że bolki chodziły ale nie brały. Chyba, że poczeka na ewentualna burzę która odczaruje bolenie. Jest jeszcze pytanie czy ma jakiegoś powierzchniowca dalekiego zasięgu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 18 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2007 powierzchniowiec jest leci jakieś 70m myśle że wystraczy. No zobaczymy czy twoje przypuszczenia się sprawdzą dziś pojedziemy wcześniej koło 10 gdzieś nie wiem do której. Jak się wróci to się znowu pochwale moimi wynikami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 18 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2007 Ja dzisiaj się przemogłem i poszedłem sprawdzić wodę o świcie czyli o chorej godzinie 4-tej nad ranem. Niestety nie trafiłem w pogodę, akurat przechodził jakiś front deszczowy i bolenie nie miały ochoty na wczesne śniadanko. Za to w drodze powrotnej spotkałem dziadka który uraczył mnie bajeczką o złowionych w tym roku 440 boleniach Ludzie to wstydu nie mają żeby tak kłamać prosto w oczy. Chyba że łowił siatą albo granatem, ale twierdził że na wędkę. Po prostu mistrz świata i okolic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SzymusS Opublikowano 18 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2007 Ja dzisiaj się przemogłem i poszedłem sprawdzić wodę o świcie czyli o chorej godzinie 4-tej nad ranem. Niestety nie trafiłem w pogodę, akurat przechodził jakiś front deszczowy i bolenie nie miały ochoty na wczesne śniadanko. Za to w drodze powrotnej spotkałem dziadka który uraczył mnie bajeczką o złowionych w tym roku 440 boleniach Ludzie to wstydu nie mają żeby tak kłamać prosto w oczy. Chyba że łowił siatą albo granatem, ale twierdził że na wędkę. Po prostu mistrz świata i okolic. @wujek - może byłeś niewyspany i nie dosłyszałeś dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.