Włóczykij Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2007 @Remek, @Ginel, @Patu28 gratuluję pięknych rybek Mnie niestety ostatnio Bolki olewają dobrze żarty. Ale Ty jakiego smoka wyciągnąłeś z Wisły!!! PozdrawiamRemek Troszkę by trzeba przy Photoshopie posiedzieć żeby go na bolka przerobić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2007 @Remek, @Ginel, @Patu28 gratuluję pięknych rybek Mnie niestety ostatnio Bolki olewają dobrze żarty. Ale Ty jakiego smoka wyciągnąłeś z Wisły!!! PozdrawiamRemek Troszkę by trzeba przy Photoshopie posiedzieć żeby go na bolka przerobić Troszkę? Wieki 105 cm z rzeki to jak 90 bolek. To kolos. Chętnie bym takiego złowił A kto nie? pozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zanderix Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2007 @RemekGratulacje I wyrazy współczucia : dzień konia a Ty bez aparatu foto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2007 @RemekGratulacje I wyrazy współczucia : dzień konia a Ty bez aparatu foto Ale ja sobie i tak bym nie zrobił. Nie potrafię Chciałem z kimś pojechać ale Friko się rozchorował, rognis pojechał na inną miejscówkę (też połowił z tego co wiem) no to pojechałem sam. Sprzętu nie brałem bo ... nie chcę kusić losu PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Plecionki chcę też spróbować właśnie ze względu na branie. Jakoś na moim kiju z żyłką zacinając bolenia z dużej odległości nie czuję tego słynnego boleniowego kopnięcia. Branie odczuwam jako tępe zatrzymanie. Sądzę że z plecionką będzie to prawdziwe walnięcie. Oczywiście z żyłki zupełnie nie zrezygnuję. Sądze że nadal z dużej odległosci nie poczujesz kopnięcia . 70% boleni łowie na 10- 20 metrze ode mnie ( opaski i głowki, wyrwy i rafy brodząc) czyli skradanie sie i obserwacja przeciwnika, a nie rzucanie na slepo za przelew. Przyznam sie ze za młodu kilka pieknych boleni straciłem za o zabek zle nastawiony hamulec. Mało kijem w głowe nie dostałem podczas brania. Wstyd sie przyznac, ale wiem że takze wielu boleniarzy ma takie początkowe kłopoty, ale o TYM sie nie mówi. p.s ...i własnie z takiej niewielkiej odległosci czuć to potęrzne, twarde uderzenie - to zdanie Roberta z WP ( pozdrawiam przy okazji ) p.s 2- ...i właśnie wtedy widać jakie mamy rózne sposoby na bolenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Daniel Wirek Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2007 @Patu Piękne bolenie, gratuluje! Czy wzieły one na wobki ode mnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 @RemekGratulacje I wyrazy współczucia : dzień konia a Ty bez aparatu foto Ale ja sobie i tak bym nie zrobił. Nie potrafię Chciałem z kimś pojechać ale Friko się rozchorował, rognis pojechał na inną miejscówkę (też połowił z tego co wiem) no to pojechałem sam. Sprzętu nie brałem bo ... nie chcę kusić losu PozdrawiamRemekPo prostu muszę zacząć łowić bolenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Remek świetna opowieść, ale najbardziej cieszę się że połowiłeś na wobler ode mnie . Już w ciągu dnia słyszałem od Rognisa że kosisz bolenie i wieczorem z niecierpliwością szukałem na forum jakiejś relacji, na co?. Przeczytałem dopiero rano, ale przynajmniej dzień dobrze się zaczął . Dzisiaj z koleji ja idę walczyć.Gratuluję świetnych wyników Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Remek pieknie połowił, z resztą inni też, gratulacje dla wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artech Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 @Ginel, @Remek, @Patu gratuluję piękne rybki, Ja niestety wczoraj byłem zmuszony do plażowania a dzisiaj u nas leje od samego rana, więc na bolki dopiero w sobotę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 artech a moe masz ochote na powazniejsze lowy ??? mam plan by przetestowac czarna mambe ale sam ni pojade Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcinesz Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Chciałem z kimś pojechać ale Friko się rozchorował, rognis pojechał na inną miejscówkę (też połowił z tego co wiem) no to pojechałem sam.PozdrawiamRemek Remek,Trzeba było dać znać - szukałem kompana...Dzisiaj i jutro też idę - ale niestety mam sztywne niezbyt szczęśliwe godziny - 12-16 ...GRATULACJE za bolki!!! - ja jeszcze DUŻO muszę pochodzić nad rzekę, aby tak połowić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jajakub Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Dla wszystkich razem i każdemu z osobna wielkie gratki U mnie niestety lekki przyborek sprawił ze rapki gdzieś się pochowały.Od chłopaków z promu wiem tyle że woda żyła przez 2h we wtorek wieczorem, a potem niestety wszystko ucichło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 @Ginel, @Remek, @Patu, gratuluję dobrych wyników i pięknych boleni. Wczorajszy dzień w ogóle był bardzo dobry na grube rapy. Pod wieczór miałem udać się razem z Remkiem na miejscówkę, ale postanowiłem zabrać swoją narzeczoną na wiślany spacer, a przy okazji poszukać jakichś nowych boleniowych miejsc.Po przejściu około 0,5 km znalazłem się nad miejscówką, która zapierała dech w persiach. Była to dzika, długa burta niedaleko której były widoczne dwie miniaturowe przykosy. Na pierwszy rzut oka byłem pewien, że muszą tu być bolenie. Kiedy zacząłem się przebierać dostałem smsa od Remka, że zaczęło się i że złowił ładną rapę. To zmobilizowało mnie do jeszcze szybszego wyruszenia na łowy. Zostawiłem swoją dziewczynę na kocyku i ruszyłem w dół burty. Daleko nie zaszedłem, bo już w pierwszych 10 minutach zobaczyłem kilka pięknych boleniowych ataków.Pierwsze rzuty typowymi boleniowcami w ogóle nie przyniosły brania, więc założyłem swojego burtowego killerka.W kilku rzutach złowiłem dwa bolki 63 i 66 cm. Później ryby przestały w ogóle pokazywać się na powierzchni, jednak dzięki wnikliwej obserwacji zauważyłem w kilku miejscach uciekającą ukleję. Kolejne rzuty przyniosły następne branie i podebrałem rybkę 62cm.Po jakimś kwadransie mam potężne branie, ryba wciąga całego woblerka do paszczy i zaczyna odjeżdżać w dół rzeki. Jest bardzo duża i silna. Stojąc na krawędzi brzegu, patrzę jak znikają z kołowrotka kolejne metry plecionki. Nie mogę na to pozwolić i zaczynam zbiegać za rapą w dół rzeki. Na moje nieszczęście rapa zaczęła zbliżać się do ogromnego zwaliska. Postanowiłem ją zatrzymać. Pierwsza próba udała się, jednak po chwili rapa zaczęła coraz mocniej płynąć w kierunku drzewa. Kolejna próba zatrzymania skończyła się zerwaniem plecionki 8lb... Było mi bardzo przykro i smutno. Głównie z powodu tego, że ryba odpłynęła z woblerem w pysku, no i że straciłem swojego jedynego burtowego killera...Po tej przygodzie skończyłem łowienie i wróciłem do dziewczyny.Bilans wieczoru to 3 rapy 60+. Wracając do domu, postanowiłem, że nie odpuszczę i zaatakuję rapy dzisiaj z samego rana. Tak zrobiłem i pojawiłem się nad Wisełką po 6 rano. Rapy niestety już nie chodziły tak jak wczoraj, jednak kilka z nich pokazało się znowu.W ciągu dwóch godzin udało mi się przechytrzyć 2 bolki 60 i 65 cm. Tym razem jednego złowiłem na nowego Hermesa Special, a drugiego na poczciwego Szpieguska. Myślę, że dzisiejszego wieczoru rapy będą jeszcze chodziły, a jutro może być już po jabłkach. Jak ktoś ma dzisiaj czas to nad wodę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ginel Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 @Ginel, @Remek, @Patu, dobrych wyników i pięknych boleni. Wczorajszy dzień w ogóle był bardzo dobry na grube rapy. Pod wieczór miałem udać się razem z Remkiem na miejscówkę, ale postanowiłem zabrać swoją narzeczoną na wiślany spacer, a przy okazji poszukać jakichś nowych boleniowych miejsc.Po przejściu około 0,5 km znalazłem się nad miejscówką, która zapierała dech w persiach. Była to dzika, długa burta niedaleko której były widoczne dwie miniaturowe przykosy. Na pierwszy rzut oka byłem pewny, że muszą tu być bolenie. Kiedy zacząłem się przebierać dostałem smsa od Remka, że zaczęło się i że złowił ładną rapę. To zmobilizowało mnie do jeszcze szybszego wyruszenia na łowy. Zostawiłem swoją dziewczynę na kocyku i ruszyłem w dół burty. Daleko nie zaszedłem, bo już w pierwszych 10 minutach zobaczyłem kilka pięknych boleniowych ataków.Pierwsze rzuty typowymi boleniowcami w ogóle nie przyniosły brania, więc założyłem swojego burtowego killerka.W kilku rzutach złowiłem dwa bolki 63 i 66 cm. Później ryby przestały w ogóle pokazywać się na powierzchni, jednak dzięki wnikliwej obserwacji zauważyłem w kilku miejscach uciekającą ukleję. Kolejne rzuty przyniosły następne branie i podebrałem rybkę 62cm.Po jakimś kwadransie mam potężne branie, ryba wciąga całego woblerka do paszczy i zaczyna odjeżdżać w dół rzeki. Jest bardzo duża i silna. Stojąc na krawędzi brzegu, patrzę jak znikają z kołowrotka kolejne metry plecionki. Nie mogę na to pozwolić i zaczynam zbiegać za rapą w dół rzeki. Na moje nieszczęście rapa zaczęła zbliżać się do ogromnego zwaliska. Postanowiłem ją zatrzymać. Pierwsza próba udała się, jednak po chwili rapa zaczęła coraz mocniej płynąć w kierunku drzewa. Kolejna próba zatrzymania skończyła się zerwaniem plecionki 8lb... Było mi bardzo przykro i smutno. Głównie z powodu tego, że ryba odpłynęła z woblerem w pysku, no i że straciłem swojego jedynego burtowego killera...Po tej przygodzie skończyłem łowienie i wróciłem do dziewczyny.Bilans wieczoru to 3 rapy 60+. Wracając do domu, postanowiłem, że nie odpuszczę i zaatakuję rapy dzisiaj z samego rana. Tak zrobiłem i pojawiłem się nad Wisełką po 6 rano. Rapy niestety już nie chodziły tak jak wczoraj, jednak kilka z nich pokazało się znowu.W ciągu dwóch godzin udało mi się przechytrzyć 2 bolki 60 i 65 cm. Tym razem jedną złowiłem na nowego Hermesa Special, a drugą na poczciwego Szpieguska. Myślę, że dzisiejszego wieczoru rapy będą jeszcze chodziły, a jutro może być już po jabłkach. Jak ktoś ma dzisiaj czas to nad wodę! A cio to za burtowy killerek:)? Chętnie bym już połowił na nowego Hermesa, ale nie chcą mi dać To jedyny wobler kupny który mi się sprawdza:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 A cio to za burtowy killerek:)? Chętnie bym już połowił na nowego Hermesa, ale nie chcą mi dać To jedyny wobler kupny który mi się sprawdza:) Burtowym killerkiem był bardzo stary wobler (miał jakieś 10 lat) zrobiony przez tajemniczego rzemieślnika z ojczyzny. Niestety wczorajszy kaban zabrał wobler ze sobą. Przynęta nie jest do odkupienia, bo nigdzie nie widziałem takiej... :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpiegu Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 A cio to za burtowy killerek:)? Chętnie bym już połowił na nowego Hermesa, ale nie chcą mi dać To jedyny wobler kupny który mi się sprawdza:) Burtowym killerkiem był bardzo stary wobler (miał jakieś 10 lat) zrobiony przez tajemniczego rzemieślnika z ojczyzny. Niestety wczorajszy kaban zabrał wobler ze sobą. Przynęta nie jest do odkupienia, bo nigdzie nie widziałem takiej... :( teraz juz mozesz zapodaj fotki a my bedziemy myslec co dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ginel Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 A cio to za burtowy killerek:)? Chętnie bym już połowił na nowego Hermesa, ale nie chcą mi dać To jedyny wobler kupny który mi się sprawdza:) Burtowym killerkiem był bardzo stary wobler (miał jakieś 10 lat) zrobiony przez tajemniczego rzemieślnika z ojczyzny. Niestety wczorajszy kaban zabrał wobler ze sobą. Przynęta nie jest do odkupienia, bo nigdzie nie widziałem takiej... :( teraz juz mozesz zapodaj fotki a my bedziemy myslec co dalej O właśnie o tym samym myślałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkuczara Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Gratuluje pieknych ryb. Przy okazji pytanie - co to za nowy hermes, jakis link moze. Niedawno urwalem 1-go i chce dokupic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
strzalka Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Gratulacje chłopaki porapowaliście niezle. Ja wyskoczyłem wczoraj na pare godz, ale był to bardziej piknik niż rybaczka. Brania były zdecydowane, a pod nogami spokojnie przepłyną boleń jakiego jeszcze w warcie nie widziałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Daniel Wirek Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 @strzalka Piękny bolek! Pięknie ubarwiony, taki złoty Ile mierzył ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pirania74 Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Ostatnie kilka dni spędziłem nad Wartą w okolicach Starego Polichna - piękna rzeka, jednak do bolków, tych większych to miałem pecha - udało się złowić 4 sztuki - 36 cm, 42 cm, 48 cm i 51 cm - miałem jednego większego na kiju, jednak się spiął - zacinałem z dużej odległości. Jak zauważyłem - ostatnio mowa o plecionce - ja cały czas łowiłem właśnie na plecionkę i w niczym to nie przeszkadza. Ogólnie pogoda nie dopisała - często padało, brak oznak żerowania rap - mimo to udało się złowić 4 sztuki - nie są duże, ale zawsze coś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 17 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2007 Spóźnione tempo ale gratki bolków dla chłopaków co je złowili u nas jak już wspomniał kiedyś Robert mega zastój powstał ale cóż zrobić trzeba czekać jak woda troszke zejdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warciak Opublikowano 17 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2007 no piękny @strzałka gratuluje ja ryszam dopiero w niedziele pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
strzalka Opublikowano 17 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2007 Daniel zgadnij Wobki coraz skuteczniejsze. Ja na razie odpuszczam, pojadę w tygodniu jak będzie spokój nad wodą spróbować przechytrzyć to monstrum. Warciak połamania w niedziele. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.