Skocz do zawartości

BOLENIE 2007


ziuta

Rekomendowane odpowiedzi

Nocny z Warty, pojawił się na przelewie i został zdjęty. Mierzył 60 cm, walczył dzielnie pomimo cienkiej plecionki (po ostatnich doświadczeniach jak tylko robi się szaro zamieniam kij na ten z plecionką i zwiększam nieco kaliber przynęt) Dostał szanse urosnąć do medalu. W poświacie księżyca rzeka wyglądała świetnie. Tylko te cholerne komary nie dały żyć.

post-789-1348913573,6708_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ginel właśnie wróciłem i co było zaskoczenie kilka wyjść dziś zaobserwowałem. Ale co najważniejsze dziś życiówka poszła :wacko: . Na poczatku niby nic nadzwyczajnego kilka wyjść do nowej praodukcji ni to blasza ni to nie wiem co :mellow: I postanowliśmy zrobić chwilke przerwy po 15 minutach 1 rzut i atak i to taki jak nigdy nie widziałem!!! za szykaną jakieś 10 m dalej spada blacha zaczynam skręcać mija wirki i atomowy atak cały bolek w górze mało na brzeg nie wypadł ( na moje oko koło 4kg może lepiej ) i co dalej przycięcie siedzi kij się gnie bolek wali z nurtem mija jakieś 15 sekund i żyłka 0,18 robi pstryk jak nitka a bolek odpływa z moją najnowszą produkcją :angry: Problem w tym że miałem jeden egzemplarz i teraz trzeba będzie kopiować to ale nie wiadomo czy wyjdzie. Potem jeszcze 1 piękny atak ale nie trafiony w inną blaszke własnej produkcji, a na pocieszenie wzioł bolek koło 30cm :lol: i wtedy się spakowałem i wróciłem do domu. Jak go Robert nie złapie przedemną to ja mu tam jeszcze podrzuce kilka przynęt jak tylko wyprodukuje nowe B) Ale w końcu coś się ruszyło, bo wczoraj wieczorem i już w zasadzie po ciemku bolki wogóle siadły. Raczej musze spróbować wczesnym rankiem wtedy może coś się zdziała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę Redzi że już nikt nie będzie miał okazji go złowić :( . Nie wiem czemu ale jak ktoś zerwie rybę potem jest przekonany o tym że przeżyje z takim implantem w pysku. Proponuję zrobić doświadczenie. Wbić sobie blachę w gardło, związać ręce i jakoś się jej pozbyć.

Tej uwagi nie kieruję bezpośrednio do Ciebie, ale ogólnie,ponieważ już któryś raz czytam o stracie dużej, a tym samym najbardziej wartościowej ryby.

W przypadku twardopyskich ryb jak np.głowacica, sandacz, szczupak jest jeszcze szansa że taka ryba pozbędzie się przynęty. Akurat w przypadku bolenia myślę że jeśli ryba ma przynętę w pysku taka możliwość jest nierealna. Dlatego łówmy w taki sposób żeby nie dopuszczać do takich sytuacji, nawet kosztem niezłowienia ryby.

A poza tym gratuluję zrobienia łownej blaszki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wujek nie wiem jak była zapięta ale masz dużo racji, jednak mam nadzieje że była płytko zacięta, po uwagach Roberta stępiłem także zadziory więc może jednak uda się jej uwolnić oby bo piękny okaz był i mam nadzieje że będzie rósł dalej.

 

Co do blaszki to jest kolejna seria i była serią próbną ale chyba w poniedziałek dłużej siąde i dopracuje ją spróbuje także zrobić nieco lżejszą bo to był prawdziwy pocisk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

panowie łowieniem boleni zajołem sie dwa miesiące temu i mam problem chyba ze zbrojeniem wobków, no bo jak to możliwe że po braniu które niemal wyrywa mi kij z reki rapa jest na wedce przez 1-2 sekundy lub wcale sie nie zacina?? wobki kupiłem od forumowicza jerkbait-u nie uzbrojone, polecił zamontować troszkę większe kotwice niż w sklepowych itak zrobiłem ale coś chyba źle. dziś na pięć pieknych kopnięć tylko jeden zapioł sie na chwilkę i po krótkiej ucieczce z prądem rzeki ryba wygrał.POMOCY!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jareckizet, wszystko w porządku. Boleń nie szczupak. Zadziwi Cię jeszcze nie raz. Nie jednego mistrza, co zachłysną się krótkotrwałym sukcesem nauczył pokory. Mam nadzieję, że nie polujesz na nie aby przerobić je na pasztetówkę. Boleń trzyma przy życiu nasze hobby. Zabraknie boleni to pozostaną nam długie „owocne” wymiany poglądów na forum z panem JK :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem.

Dzisiaj był mały spływ pontonowy, niestety pogoda nie dopisała.

Znaczy się wiało jak cholera.

Mimo to zdjołem parę kleników z przelewu (na boleniowca) i wyciągnołem 6 boleni (w zasadzie boleników)

Za radą Roberta (usłyszałem ją już wczesniej) aparat pozostał w pokrowcu.

A i jescze jeden więkrzy był sprytniejszy ode mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy! Nie fotografujcie każdej złowionej ryby. To niepotrzebne ryzykownie, że ryba nie przeżyje. Wystarczy napisać, że ryba miała tyle a tyle. Wszyscy wiedza jak wygada mały boleń.

 

tylko nie mały :mellow:

 

a tak poważnie to jeżeli mam nie robić zdjęcia swojej zdobyczy jakakolwiekby ona nie była wielka :D ,zachowując przy tym środki ostrożności to co będe oglądał zimą :( łowie kilka do kilkunastu szt boleni w sezonie i sprawia mi frajdę potem ich oglądanie.Wydaje mi się,że dużo ważniejsze jest obchodzenie się z rybą i dostarczanie niezbędnych rad np,

-aby ryby podbierać mokrą dłonią żeby nie zbierać warstwy ochronnej śluzu o czym wielu wie :D niewielu stosuje :wacko:

 

a tak wogóle to dobrze ,że rapki mają takiego swojego adwokata @ roberta :D

 

pozdrawiam :D

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja popieram i jednego i drugiego :lol: Obaj macie rację.

 

Jednak ja jak złowie rapke, to zdjęcie jej cykne, a to dlatego że będzie to moja 2 rapa w życiu. Jednak postawę Roberta popieram i rozumiem, ponieważ jak sie domyślam On zlowił już w życiu wiele rap i dla niego taka 50' to nic takiego - dla mnie byłoby to trofeum i na 100% zrobiłbym sobie z nią zdjęcie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj ja popołudnie spędziłem nad starorzeczem Bugu.

Bolki trochę goniły drobnicę, lecz kolekcję wobków z mojego pudełka totalnie olały :wacko:

Na pocieszenie trafił się 30cm maluszek złapany na perłowego twisterka :D

 

PS - dodam jedynie, że został złapany na dosyć nietypowy sposób prowadzenia przynęty - opad w toni - podrywanie przynęty jednokrotne lub zyzgzakami i jej opuszczanie bez kontaktu z dnem.

Był to moja ostatnia deska ratunku :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pierwsze branie jeszcze po ciemku, koło 5:05 i po początkowo łatwym holu boleń przypomniał sobie, że należy walczyć :lol: i dał mi trochę popalić, ale po około 5 min ląduje na brzegu kolejna w tym roku życiówka 73 cm

 

Arti,

 

gratuluję kolejnej życiówki w boleniu.

Do końca sezonu jeszcze trochę czasu zostało, więc może skończyć się na jeszcze większym :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiem donieść wszem i wobec, że w niedzielę, przyroda obdarzyła mnie nową życiówką, wspaniałym wielkim boleniem. :mellow:

Odegrałem się za tą zerwaną rapę, z przed 2 tygodni.

 

Jeżeli poczekacie cierpliwie to napiszę o tym wydarzeniu krótką relację na stronę główną, którą chciałbym połączyć z opisem naszego weekendowego spływu. Będzie trochę fajnych zdjęć z nad rzeki.

Ok?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...