Skocz do zawartości

Być świadkiem ewolucji...


vBartek

Rekomendowane odpowiedzi

Taka historyjka sprzed kilkunastu godzin.

Jestem nad rzeką o wdzięcznej nazwie Suck, nazwa adekwatna bo zawsze kiedy tam jestem wsysa wielkie ryby,że ani widu ani słychu. Dzisiaj bez zmian czyli same podpierdki więc postanowiłem potestować prototyp jerka -odlew freestylera. Stoję przy brzegu, woda pode mną głęboka a poziom  na równi z krawędzią. Rzucam, patrzę jak się przynęta sprawuje, wyciągam z wody a tu jak się nie zakotłuje... Fontanna wody a po chwili zdziwiony szczupak na zielonej trawce leży. Jerk nad nim dynda.

Jeżeli ryby mają jakiś wyraz twarzy to przysięgam, ja go widzialem. Widziałem w tych szklanych oczkach zdziwienie i trzepocąca się w zwojach myśl "K...a! Co poszło nie tak?!"

W pierwszej chwili chciałem pomóc ale stop! Albo to karma myślę, albo początek ewolucji nowego gatunku, wyjście na ląd.

"Niestety" wrócił do wody, w panice, podskokach i przy moim dopingu.

Co najciekawsze dla mnie, za dwa czy trzy rzuty ponownie go spotkałem... już na haczyku. Bo to uparta bestia była.

 

Wiem, że podobne sytuacje często się zdarzają ale ta dzisiaj szczególnie mnie rozbawiła. Zwłaszcza ten "zdziwiony wyraz twarzy", wiem co mówię :)

Edytowane przez vBartek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...